Viljar pisze:Jak można stosować wywody "logiczne" do emocji?
No właśnie, być może tu tkwi problem. Bo żadna sytuacja nie rozkłada się tylko na czynniki racjonalne lub tylko na czynniki emocjonalne. Issander, z początku w pewien sposób się z Tobą zgadzałam, bo rzeczywiście nad emocjami się nie panuje, rozumiałam ideę główną Twojego wywodu, ale gdzieś zgubiłeś wyczucie drugiego istnienia. Należy być po prostu fair z partnerem lub partnerami o: Przy czym jak gdzieś już wspomniałam, można (i trzeba) nad sobą pracować, bo zranić kogokolwiek jest, to chyba nie ulega wątpliwości, rzeczą złą.
A samo zakochanie domaga się zawsze jakiś czynów, nie mówię o aktywności seksualnej, ale sami wiecie jak to wygląda - lata się za tą osobą, wypatruje za nią oczy, najchętniej przeznaczyłoby się każde słowo i każdą chwilę. Trudno byłoby więc być szczęśliwym w innym związku. Dodałabym jeszcze, że każda więź potrzebuje pielęgnacji, uwagi i pracy, jeśli chce się ją utrzymać, a takie zdrady emocjonalne w pewien sposób uniemożliwiają jedną z tych rzeczy.
I żeby było jasne, poliamoria mnie nie przekonuje, ale akceptuję ją i sama w sobie nie jest obleśna. To pewne postawy takie są C: No, ale wiadomo: JAK KTOŚ CHCE, to ok.