O tak, to zdecydowanie moje typy. Dodałabym jeszcze od siebie dwóch panów, a mianowicie: Nicolas Cage i Keanu Reeves, na których mogłabym patrzeć i patrzeć Uwielbiam filmy ze wszystkimi w/wLayla pisze:
http://1.fwcdn.pl/ph/06/17/270617/220883.1.jpg
No i może ewentualnie ten pan w mundurze http://www.filmweb.pl/person/Bruce.Will ... picture-98
Nic dodać, nic ująć.wyrwana_z_kontekstu pisze:Chciałabym przede wszystkim dobrze i swobodnie czuć się w towarzystwie tej osoby. Nie ma nic lepszego niż ciekawa rozmowa! No i podobny pogląd na życie. Nie mogłabym być z kimś, kto marzy o spełnieniu się w roli ojca, nie chciałabym, by dla mnie z czegoś rezygnował. Podobnie z osobami bardzo religijnymi, nad wyraz rodzinnymi, imprezowymi, zbyt skupionymi na dążeniu do sukcesu i zarabianiu pieniędzy czy też, przeciwnie, wiecznymi utrzymankami rodziców.
Preferowane jest chociaż jedno wspólne zainteresowanie, aczkolwiek POWINIEN (żeby nie napisać musi) mieć jakieś własne zainteresowania/hobby. Lubię kiedy ktoś interesuje się czymś nietypowym, rzadko spotykanym. Poza tym, spędzanie czasu razem we wszystkim, wyssałoby ze mnie całą energię życiową Dobrze byłoby, gdyby spędzał trochę czasu sam.wyrwana_z_kontekstu pisze:Fajnie byłoby, gdyby ten ktoś interesował się czymś, co i mnie ciekawi albo przynajmniej potrafił w interesujący sposób o tym mówić.
Kiedyś mi to tak nie przeszkadzało, ale ortografia to podstawa. Może wyjdę na dziwoląga, ale jeśli piszę z jakimś facetem i widzę coś w stylu (autentyki): lódzie, cuż, rze, ktury, to automatycznie koleś jest na straconej pozycji. Każdy się może pomylić, ja też robię błędy, ale takie coś jest niewybaczalne. Pisząc na forum, maila, na gadu, wszędzie podkreślane są błędy! Może i liczy się to, co ktoś ma do przekazania, a nie to jak pisze, ale... Pod tym względem jestem mało wyrozumiała.wyrwana_z_kontekstu pisze:umiejąca poprawnie i otwarcie się komunikować (nie mam tu na myśli rygorów ortograficznych, choć to także mile byłoby widziane
Co do dominacji, to dobrze byłoby gdybym czuła nad nim przewagę, zwłaszcza mentalną. Przebojowości mieć nie musi, bardzo nie lubię osób robiących cokolwiek na pokaz, a przede wszystkim, cwaniaczków. Wolałabym też, gdyby nie miał zbyt dużej ilości znajomych i przyjaciół, a raczej ograniczoną ich liczbę. Nie mogłabym być z osobą, która non stop spotyka się z kimś, imprezuje, itp.wyrwana_z_kontekstu pisze:Punkty dodatkowe za nieco ironiczne poczucie humoru i dystans do siebie. Pewność siebie jest okej, ale bez nadmiernej przebojowości i dominacji, bo z takim kimś nie czułabym się sobą.
Uwielbiamwyrwana_z_kontekstu pisze:Jeśli chodzi o wygląd, to wzrost, kolor oczu, włosów nie mają znaczenia. Sylwetka raczej przeciętna, nie za gruba, nie za chuda, absolutnie bez wielkich "mułów" , bo to jest dla mnie odstręczające.
Co racja, to racja, zbytnie umięśnienie jest obrzydliwe. Nie wiem czy już gdzieś wspominałam, ale naturalne mięśnie (np. od ciężkiej pracy fizycznej) są jak najbardziej ok.
Włosy powinien mieć i to nie milimetrowe, najlepiej takie by były widoczne i można by je dotknąć. Lubię włosy, aczkolwiek używanie prostownicy, nadmiernej ilości żelu (lepiej by w ogóle nie używał), zbytnie przebywanie przed lustrem = -100 do męskości
Wskazane by miał swój własny styl, ale nie narzucony aktualnymi trendami. Niewolnik metek i wszystkiego co markowe, odpada. Ponadto, facet w rurkach to tragedia, absolutnie niemęskie! Nie przepadam też za marynarkami.
Miło by było gdyby lubił sobie pograć, bo ja też lubię, zwłaszcza, że czasami nie mogę czegoś przejść i męska ręka by się przydała. Oby tylko nie całe dnie w jakieś sieciówki typu: Tibia.Bllaire pisze: Jeśli chodzi o osobowość to hmm.... inteligencja, poczucie humoru (mile widziane zainteresowania: czytanie książek, granie w FPSy, TPSy ), empatia w stosunku do zwierząt no i spontaniczność
Z resztą się zgadzam w 100%.
Dobrze byłoby gdyby miał umiarkowany stosunek do alkoholu lub za nim nie przepadał. Wypić od czasu do czasu można, zwłaszcza jeśli jest okazja, ale picie piwa codziennie, odpada.
też tak mammarisaxyz pisze:a tak na poważnie, ja mam taki problem że jak już ktoś mi się spodoba i potem zacznie się mną interesować to nagle mi przechodzi, nie wiem co o tym myśleć, chyba jestem niedojrzała emocjonalnie albo co w tym stylu