Czy warto zaryzykować związek z osobą seksualną??

Forum dla dyskusji o rozmaitych związkach: as + as, as + nie-as...i wszystko pomiędzy.
Awatar użytkownika
Lilithu_Dark_Lady
przedszkolASek
Posty: 9
Rejestracja: 25 lis 2017, 07:03
Kontakt:

Czy warto zaryzykować związek z osobą seksualną??

Post autor: Lilithu_Dark_Lady »

Sytuacja mnie przerosła i nie mam totalnie pojęcia co z nią dalej zrobić, dlatego postanowiłam Was zapytać tu o zdanie i poprosić o jakieś sensowne rady czy jakąkolwiek pomoc w podjęciu tej jednej z najtrudniejszych dla mnie decyzji... :roll:

Ale zacznę może od początku....

On - typowy heteryk seksualny, zupełnie normalny i Ja - ostro neurotyczny aseks w kwestii seksualności i kontaktów intymnych zawsze twardo trzymająca wielki dystans i zimna jak bryła lodu....
Poznaliśmy się w Wigilię 2016 roku i od samego początku On był we mnie ślepo zapatrzony jak w obrazek i bardzo szybko wyznał mi, że mnie kocha jak ten wariat i chce ze mną być... To trwa nadal a nawet z czasem ta jego miłość i pragnienie aby być ze mną potęgują się jeszcze bardziej i bardziej. Ja no cóż... z natury dość oschła i chłodna, pełna dystansu do wszystkich, jakoś nie potrafiłam wzniecić sobie równie gorącego "płomienia miłości" i choć naprawdę Go lubię, a nawet stał się kimś ważnym dla mnie, to i tak wciąż daleka jestem od tej "miłości" jakoś... Zresztą jak prawie zawsze w życiu po prostu tego nie czuje i tyle o!! pff
Początkowo twardo, ostro i dość dosadnie usiłowałam mu wybić ze łba te miłości, a tym bardziej jakikolwiek związek ze mną czy równie bliskie relacje, ale nie ważne jak bardzo mocno starałam się bo On i tak był całkowicie odporny na wszelkie moje próby wyperswadowania mu tej nieszczęśliwej miłości. Uparł się kurcze i za nic nie idzie mu tego ze łba wybic no!
Od tamtej pamiętnej nocy wigilijnej minął już ponad rok i przez cały ten czas On próbował a Ja walczyłam z tym, ale i tak nadal jest wciąż tak samo a nawet i bardziej między nami żywy temat związku no i tej jego miłości...
Ostatnio zaczynało mi powoli już brakować mniej drastycznych argumentów na "NIE" więc sięgnęłam w koncu po ciężką artylerię... To znaczy bez ceregieli wygarnełam prosto z mostu jak jest - że jestem aseksualna i czy on zdaje sobie sprawe co to oznacza w takim zwiazku oraz jakie rodzi to w nim konsekwencje dla Niego, jako osoby seksualnej. A też zapytałam jak on to sobie niby w ogóle wyobraża bo ja nie mam totalnie pojęcia jakby ten związek miał wyglądać i funkcjonować....
Niestety nawet tak brutalne potawienie sprawy nie dało zupełnie nic, a On mimo to wszystko i tak dalej chce być ze mną, bo jak stwierdził, jest w stanie pójść na niezbędny tu "kompromis" a w sumie to raczej ustępstwa wobec mnie nawet jeśli musi przez to zrezygnować z bliskości i kontaktów intymnych, bo uznał, że jeśli może liczyć przynajmniej choć na buziaka w policzek i trzymanie za rączke to jemu jakoś to wystarczy....

Jednakże nawet pomimo jego zdecydowania i deklaracji wszystkich, pomimo wszystko i co tylko, ja i tak nadal mam wciąż ogromne wątpliwości i sama już nie wiem co z tym "klopsem" zrobić... jakoś nie widze przyszłości ani zbytnio szans nawet dla związku aseksa z osobą seksualną... i mam obawy duże, że On i tak na dłuższą metę tak nie wytrzyma i nie da rady zbyt długo bez bliskości i kontaktów intymnych czy seksu... i nawet ta jego nieskończenie ogromna miłość cała nie da rady tej bariery przeskoczyć. Dlatego ciągle waham się, miotam z jednej skrajności w drugą, rozerwana pomiędzy "być" a "nie być", niezdolna do podjęcia jakiejś decyzji trzymam i siebie i jego ciągle w tej niepewności i zawieszeniu, ani nie pozwalając na bycie razem, ani by puścić wolno każde osobno, swoją drogą... Bo z jednej strony może i chciałabym nawet choc spróbować tylko żeby zobaczyć co z tego wyjdzie, a z drugiej - skrajnie przeciwnie, jestem bardzo na "NIE" i nie chce z wielu powodów, w tym też dlatego że nie moge kazać czy wymagać by On zrezygnował dla mnie z tego, co dla niego stanowi jeden z najwazniejszych elementów związku, bliskości, miłości i uczucia - bo czyż mam prawo od kogokolwiek wymagać czegoś takiego??

I dlatego też tutaj ogromna i gorąca prośba do Was kochane Chomisie - napiszcie cokolwiek odnośnie mojego postu i tego, co w nim napisalam, co mogloby jakoś pomóc mi czy choć ułatwić tylko podjęcie tej ostatecznej decyzji. Cokolwiek - własne doświadczenia, opinie czy poglądy, jakieś sensowne rady, pomysly czy podpowiedzi, albo opis własnych doświadczeń podobnych bądź związanych z moimi, które tu opisałam.... Pomóżcie prosze bo ja już wysiadam, mam dość i czuję się taka potwornie masakrycznie popaprana i nienormalna noo!!

Pozdrawiam i ściskam cieplutko,
Wasza Lilith z Krainy Czarów ;)
"Jestem przecież rabusiem ludzi niczym jakiś korsarz, ale nie po to, by sprzedawać ich w niewolę, lecz by siebie wraz z nimi sprzedawać na wolność." "Wszędzie, gdzie istnieje obłęd, istnieje też ziarno mądrości i geniuszu."
Friedrich Wilhelm Nietzsche
Nightfall

Re: Czy warto zaryzykować związek z osobą seksualną??

Post autor: Nightfall »

Już któryś raz czytam, że w asce, ktoś zakochuje się na zabój. Trochę zazdro, to strasznie miłe zwłaszcza jeśli i druga strona jest zainteresowana relacją.

Myślę, że on jest osobą tzw. która lubi w związkach "gonić króliczka". Satysfakcje sprawia mu "zdobywanie" niedostępnej osoby i dlatego jeszcze nie odpuścił.
On i tak na dłuższą metę tak nie wytrzyma i nie da rady zbyt długo bez bliskości i kontaktów intymnych czy seksu...
Czytałam o takich relacjach w związkach as-nie as. W większości się nie udawało. Bo po czasie wychodziło, że seksualna strona nie jest usatysfakcjonowana i albo szukała kogoś na boku, albo kończyła związek. Ale są też asy szczęśliwe w takich związkach. Nie wiem jak to wygląda. Pewnie zależy to indywidualnie od pary i idą na kompromisy. Są asy, którym seks nie przeszkadza. Ale są też seksualni, którym przeszkadza brak entuzjazmu tychże asów.

Trudna sytuacja, a decyzja w twoich rękach. Z drugiej strony, co szkodzi ci spróbować? Jeśli nie będzie się układać zawsze można zrezygnować ze związku.
Rheda
pASibrzuch
Posty: 259
Rejestracja: 18 kwie 2015, 23:32

Re: Czy warto zaryzykować związek z osobą seksualną??

Post autor: Rheda »

Proponuję go prosto z mostu zapytać, czy przypadkiem nie liczy na to, że ci się z czasem odmieni. Sporo już było takich historii, że S niby niczego nie chciał od ASki, a jak już związek się zawalił, to przyznawał, że myślał, że ją "nawróci" :P
Awatar użytkownika
marzesobie
mASełko
Posty: 142
Rejestracja: 28 kwie 2017, 12:35

Re: Czy warto zaryzykować związek z osobą seksualną??

Post autor: marzesobie »

Myślę, że większość związków AS + S rozpada się z tego powodu, że niestety ale osoba S, jednak po czasie będzie chciała czegoś więcej. Związki, które się udają to te w których osoba AS pójdzie na kompromis i zgodzi się na pewne czynności :)
Jeszcze nie słyszałam o udanym związku całkowicie seksualnego mężczyzny z kobietą aseksualną (bez jakichkolwiek czynności seksualnych), przynajmniej długotrwałym... bo wiadomo że na krótką metę to każdy może się na coś zgodzić, ale całe życie udawać? Wątpię.
To tak samo jak i my osoby aseksualne zmuszalibyśmy się do tych czynności, tak samo i ta druga strona... a ja nie wyobrażam sobie życia, gdzie przez cały czas bym się do czegoś zmuszała...
Ale z drugiej strony, być może akurat uda się wam pójść na jakiś kompromis i wypracować jakoś ten związek. Warto spróbować, skoro sprawa jest postawiona jasno i ta druga strona wie na czym stoi i na co się decyduje... Kto wie :)
natlini
gimnASjalista
Posty: 19
Rejestracja: 25 sie 2015, 20:26

Re: Czy warto zaryzykować związek z osobą seksualną??

Post autor: natlini »

Powiem krótko: nie polecam. Jestem z chłopakiem, który też był we mnie ślepo zakochany, twierdził, że jestem tą jedyną i tak dalej. Na początku znajomości się całowaliśmy, ale zrezygnowałam, gdyż kompletnie nic - nadal - przy tym nie czuję (wcześniej też to robiłam) i przy tym poczułam do tego lekki wstręt. Zastąpiliśmy to całowaniem po szyi, które też nie było jakoś często. Dziś, po ponad roku związku, oświadczył, że nie daje sobie rady bez większej bliskości - całowania i do tego... jakiś pieszczot (czego nigdy nie robiliśmy). Że potrzebuje choć odrobinę. Tyle, że ja już przeszłam taki związek i nie jestem w stanie się na to zgodzić. On mówi "no spróbuj chociaż i postaraj się to utrzymać, to już będzie dużo. I że nie wiem jakie to jest destrukcyjne, długo sobie z tym radził, ale już nie daje rady.
Stojąc w obliczu prawdopodobnego rozpadu związku, jeśli tego nie zrobię, czuję się okropnie, bo ja nie chcę z nim zrywać.

Pamiętaj, że odejść jest zawsze trudniej i zazwyczaj to wpływa na dwie osoby. Tak jak u mnie.
Ostatnio zmieniony 3 lut 2018, 17:14 przez natlini, łącznie zmieniany 1 raz.
natlini
gimnASjalista
Posty: 19
Rejestracja: 25 sie 2015, 20:26

Re: Czy warto zaryzykować związek z osobą seksualną??

Post autor: natlini »

Chciałam też coś dodać. Mierzwi mnie, że seksualni nie trakują nas poważnie. Ja mojemu chłopakowi mówiłam o aseksualizmie od początku znajomości (na 1 spotkaniu!) i wielokrotnie potem ostrzegałam że może mu się odmienić, ale niech nie liczy, że mi też. Uparty był jak nie wiem. A teraz nagle się odmieniło i żąda, żebym zmieniła całą siebie dla niego, żąda kompromisów.
Bo on chce sobie podotykać, wiem, brzydko sie wyrażam.
A ja tego nie chcę i on mógłby mnie uszanować, a nie tak desparacko się zachowywać. Powiedzieć: nie radzę sobie, ale wiem, że ty tego nie chcesz.

Oni nie rozumieją, że aseksualizm po prostu jest, a nie że może sobie być, ale może się to zmienić (on nawet proponował "spróbowanie sprawienia mi przyjemności"...Ja juz takie próby miałam i podziękuję). Tym bardziej, że ja byłam u psychologów, miałam badania hormonalne etc. i z aseksualizmem się czuję dobrze.
Nymphalias
przedszkolASek
Posty: 9
Rejestracja: 27 sty 2018, 09:38

Re: Czy warto zaryzykować związek z osobą seksualną??

Post autor: Nymphalias »

Z mojej strony- krótko i na temat.
Próbować zawsze warto, ale najistotniejsze jest określenie granic własnego komfortu i ich twarde trzymanie. Każde "odstępstwo" powoduje przesunięcie granicy na Twoją niekorzyść, co powoduje że zamiast szczęścia rodzi się frustracja. Nikt nie jest dla Ciebie tak ważny jak Ty i przede wszystkim tego się trzymaj!
Awatar użytkownika
Bonnemort
mASełko
Posty: 109
Rejestracja: 30 sty 2018, 21:10
Lokalizacja: Katowice

Re: Czy warto zaryzykować związek z osobą seksualną??

Post autor: Bonnemort »

Wiem z doświadczenia że to nie wypali, s w pewnym momencie pęknie, on tego potrzebuje, a my nie. Możesz hm mu ulegać, ale to znowu będzie dla ciebie męczące i wtedy Ty się wycofasz. Niepotrzebny stres dla was obojga.
To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia.
Jonathan Carroll
natlini
gimnASjalista
Posty: 19
Rejestracja: 25 sie 2015, 20:26

Re: Czy warto zaryzykować związek z osobą seksualną??

Post autor: natlini »

Decadente pisze: 3 lut 2018, 20:30 Wybacz, że to powiem, ale ta historia wygląda jakbyś ją przekleiła z jakiegoś generatora. Szczerze, nie zliczę niemal identycznych, usłyszanych tutaj historii. Oni zawsze byli baaardzo chętni, bardzo zakochani i bardzo pewni, że to się uda. A chrzanić się zaczynało zawsze jakoś od 6-8 miesiąca xD
I ZAWSZE wychodziły argumenty: "myślałem, że to się odmieni", "myślałem, że uda się naprostować", albo "myślałem, że nie mówiłaś poważnie".
Absolutnie Ci nie polecam. Przywiążesz się do tego człowieka, a on prędzej czy później odejdzie. I nie mam w zamiarze przedstawić go w złym świetle. Ludzie seksualni tak mają. Ich potrzeba bliskości jest dla nich naturalna i piękna. Bez dotyku, intymności i współżycia czują się nieatrakcyjni i niekochani. Są nieszczęśliwi. My tego nie zrozumiemy nigdy i nie damy im tego, czego potrzebują.
Sfera seksu jest bezkompromisowa. Albo dajesz z siebie wszystko, czego potrzebuje 2 osoba, albo związek się rypie. Możecie wytyczać jakieś śmieszne, nienaturalne granice, które będą tylko pogłębiały Waszą frustracje. On zawsze będzie chciał więcej, ty mniej. Przez nieudane pożycie rozpada się całą masa związku osób seksualnych, a co dopiero relacja ludzi o odmiennych orientacjach.
Spójrz na to z innej strony. Myślisz, że gdyby kobieta zakochała się w geju, to udałoby się im utrzymać relację? Ona będzie naturalnie czułą potrzebę seksu, a on będzie potrafił zmusić się jedynie do pocałunku w szyję, mimo iż nie będzie tego robił z przyjemnością. Czy będą szczęśliwi?
Dla Waszego dobra, nie idź w to. Będziecie cierpieć oboje.

Szkoda tylko, że seksualni nie umieją nas zrozumieć, tylko to my mamy uznawać ich potrzeby za naturalne... Mówi się im o czymś, a są głusi jak pień zamiast zaakceptować drugą osobę JAKĄ NAPRAWDĘ JEST, bez przekłamywań. Dla mnie osobiście przebrzmiewa tu nawet lekki brak zaufania do drugiej osoby, może szacunku nawet. Nie tak to się powinno rozgrywać.

Ale to my musimy być od nich mądrzejsi.
MrSpock

Re: Czy warto zaryzykować związek z osobą seksualną??

Post autor: MrSpock »

Zastanów się na jakim stanowisku stoisz odnośnie swojej aseksualności.

Z publikacji naukowych, o których wspominałem, delikatny seks taki jak najłagodniejsza forma seksu tantrycznego, daje dużo radości. W Azji jest tradycja na ten temat a w Europie nia ma. W związku z tym dużo ludzi ma negatywne nastawienie wobec seksu który postrzegają za gwałtowny. Seks tantryczny odczuwa się inaczej To jest koncentracja na więzi uczuciowej z partnerem. Pojawia sie stan mistyczny jak przy fantazjowaniu. Natomiast seks w wydaniu europejskim to jest czyste wyzwalanie nienawiści do drugiej osoby, bardzo szkodzi na nerwy.

Jeżeli jest mocne uczucie między ludźmi to są oboje w stanie nauczyć się seksu tantrycznego i cieszyć się z tego.

Taka uwaga do zastanowienia.
zewsząd i znikąd
pASibrzuch
Posty: 246
Rejestracja: 30 lip 2014, 11:07

Re: Czy warto zaryzykować związek z osobą seksualną??

Post autor: zewsząd i znikąd »

To powiedz, co rozumiesz przez "najłagodniejszą formę seksu tantrycznego".
Bo mnie w mojej niechęci do próbowania seksu nie chodzi o to, że seks jest brutalny. Seks lesbijski na ogół nie jest, a ja jestem emocjonalnie zainteresowana kobietami. Ale tak czy inaczej nie byłabym zdolna do tzw. kompromisu seksualnego (ciekawe jest skądinąd samo to, że prawie zawsze rozumie się go jako uprawianie seksu przez partnera aseksualnego, a nie rezygnację z seksu przez partnera alloseksualnego...). Ja po prostu nie potrafię się przy kimś rozebrać, nawet po ciemku, po prostu nie mogłabym tego znieść, wybiegłabym z płaczem. I ja nikomu nie każę się do mnie dostosowywać, wolę samotność niż bycie w związku kosztem mojego komfortu psychicznego. Chodzi mi tylko o to, że ludzie mogą czuć niechęć do seksu z różnych powodów i nie wszystkie z nich da się tak po prostu ominąć. A tak się składa, że ja nie chcę omijać, nie chciałabym chcieć seksu jeszcze bardziej, niż nie chciałabym uprawiać seksu.
MrSpock

Re: Czy warto zaryzykować związek z osobą seksualną??

Post autor: MrSpock »

Pomijając różne powody niechęci do seksu, kórych jest kilka, seks tantryczny polega na tym, że skupiasz się tak jak w czasie zajęć z medytacji osiągając stan wyciszenia umysłu jaki jest typowy dla mistrzów buddyjskich. Skupienie się polega na wyobrażeniu sobie że jest się z bardzo bliską osobą którą się lubi. Dzięki temu 90% negatywnych doznań jakie pochodzą z narządów płciowych jest wyhamowanych na poziomie mózgu i pozostają tylko pozytywne odczucia. W takiej sytuacji nie ma negatywnych odczuć związnych z delikatnym dotykiem, rozebraniem się itd. Pojawia się pragnienie przytulenia, całowania się przez godzinę, rozmawiania w czasie seksu. Może się zdarzyć że w czasie seksu tantrycznego osiągasz tak mistyczny stan, że przy zamkniętych oczach pojawiają ci się kolorowe wyraziste filmy pokazujące piękną łąkę z falującymi łanami zboża. Przy odpowiednim stopniu zaawansowania w tej technice, stan taki można osiągnąć nawet przy minimalnym dotyku siebie nawzajem.

To jest wielka szkoda że kamasutra nie jest w ogóle uczona nawet na wyższych uczelniach na wydziałach psychologii. Tego rodzaju seks nie jest tylko związany z łóżkiem. On przechodzi na całość relacji z drugim człowiekiem. Rozmowa na spacerze z ukochaną osobą staje się przeżyciem mistycznym. Traci się poczucie miejsca i czasu. Następuje zupełne uspokojenie. Więź emocjonalna daje dużo siły do działania. To jest coś odwrotnego do tego co jest realizowane u nas, czyli partner służy do wyładowywania nienawiści.

Żeby się nauczyć tych technik, trzeba być bardzo uczuciową osobą i chieć się tego nauczyć.
Awatar użytkownika
marzesobie
mASełko
Posty: 142
Rejestracja: 28 kwie 2017, 12:35

Re: Czy warto zaryzykować związek z osobą seksualną??

Post autor: marzesobie »

MrSpock pisze: 8 lut 2018, 09:05 Pomijając różne powody niechęci do seksu, kórych jest kilka, seks tantryczny polega na tym, że skupiasz się tak jak w czasie zajęć z medytacji osiągając stan wyciszenia umysłu jaki jest typowy dla mistrzów.
Tylko po co. Jeśli ktoś nie ma potrzeb takich jak seks to czy on byłby klasyczny, czy tantryczny to i tak nic to nie zmieni. Aseksualizm to nie niechęć do seksu to po prostu nie odczuwanie chęci do robienia tego. Jeśli czuje niechęć do seksu bo jest za brutalny itd. to być może taki rodzaj by mu odpowiadał, ale jeśli ktoś nie odczuwa takich potrzeb to czy tantryczny czy inny, to i tak będzie się przymuszał.
MrSpock

Re: Czy warto zaryzykować związek z osobą seksualną??

Post autor: MrSpock »

Wydaje mi się że większość osób, dla których więź uczuciowa ma znaczenie, potrzebują seksu i mają raczej awersję seksualną niż brak potrzeb seksualnych. Więc taka informacja może się przydać. Podam przykład. Trudno niewidomemu od urodzenia wyjaśnić że widzenie mogłoby mu dać radość.
zewsząd i znikąd
pASibrzuch
Posty: 246
Rejestracja: 30 lip 2014, 11:07

Re: Czy warto zaryzykować związek z osobą seksualną??

Post autor: zewsząd i znikąd »

Mam nieurazową awersję seksualną i nie chcę jej nie mieć. Moje życie mi odpowiada. Odczuwanie pragnienia seksualnego wywróciłoby mi całe życie do góry nogami.
ODPOWIEDZ