Kiedyś zapewne nas uznają!
Nie widzę potrzeby uznawania czegokolwiek. Jedyne co, to troszkę większa wiedza na temat aseksualizmu. Mówię, tylko troszkę większa, ponieważ rozgłos niczemu dobremu nie służy, a wręcz przeciwnie. Ja przez bardzo długi okres czasu żyłam w nieświadomości istnienia takiego zjawiska. W okresie kiedy zaczęto nagłaśniać homoseksualizm zaczęłam się zastanawiać, czy istnieje coś 'pomiędzy'. Tzn. jeżeli jest hetero, homo, bi to pewnie jest też 'nic'. To 'nic' to może bardzo niewdzięczna nazwa, ale spowodowała u mnie wyruszenie w misję poszukiwawczą. Wszystkich informacji trzeba było niestety szukać na własną rękę.
Jestem bardzo ciekawa, co ogół społeczeństwa wrogiego każdej odmienności uznał by za 'gorsze' - aseksualizm czy homoseksualizm? 'Coś' czy jednak te moje 'nic'?
Jestem bardzo ciekawa, co ogół społeczeństwa wrogiego każdej odmienności uznał by za 'gorsze' - aseksualizm czy homoseksualizm? 'Coś' czy jednak te moje 'nic'?
Zaryzykowałbym stwierdzenie, że jednak homoseksualizm (o ile oczywiście interesuje kogoś moje zdanie.) Argumentacja? Oczernianie gejów i lesbijek. Sukcesywne budowanie wizerunku homoseksualisty/grzesznika/odmieńca, itd.Jestem bardzo ciekawa, co ogół społeczeństwa wrogiego każdej odmienności uznał by za 'gorsze' - aseksualizm czy homoseksualizm? 'Coś' czy jednak te moje 'nic'?
Aseksualista to póki co kuriozum, niegroźny dziwak.
,,Wszyscy jesteśmy większymi artystami niż się nam zdaje." F. Nietzsche
''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake
,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake
,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
Dokladnie tak. Cytuje, poniewaz nie chce mi sie pisac tego samego, ale innymi slowami.szarysmok pisze:Czy to coś zmieni, ze nas uznają? Zastanawiałem sie jakiś czas nad tym, ale po mojemu to bez znaczenia, czy ktos uzna taka orientację, czy nie. Dla mnie to wszystko jedno, moje życie i tak się nie zmieni, bo się nie przyznam do bycia asem
'Never give up on your adventures and dreams ...'
Osobiście twierdzę, że aseksualizm to nie orientacja seksualna. Swego rodzaju dowodem jest to, że piszemy tutaj o swoich ideałach urody i charakteru, szukamy partnera/ki. W związku z tym aseksualistów uważam raczej za "zwykłych" hetero-/homo-/biseksualistów (niepotrzebne skreślić) z bardzo niskim popędem bądź jego całkowitym brakiem.
Natomiast przyznaję, że wiedza na temat tego, czym jest aseksualizm w naszym kraju jest mówiąc delikatnie bardzo niewielka.
Natomiast przyznaję, że wiedza na temat tego, czym jest aseksualizm w naszym kraju jest mówiąc delikatnie bardzo niewielka.
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
Z tym, że wyżej wymienione implikują seksualność - popęd ukierunkowany na daną płeć.hetero-/homo-/biseksualistów (niepotrzebne skreślić) z bardzo niskim popędem bądź jego całkowitym brakiem.
Mi akurat odpowiada wersja, zgodnie z którą aseksualizm uznawany jest za czwartą orientację.
,,Wszyscy jesteśmy większymi artystami niż się nam zdaje." F. Nietzsche
''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake
,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake
,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
No bo to są orientacje seksualne:p Więc jak aseksualizm może być orientacją seksualną? Chyba orientacją nieseksualną?Ernest pisze:Z tym, że wyżej wymienione implikują seksualność - popęd ukierunkowany na daną płeć.hetero-/homo-/biseksualistów (niepotrzebne skreślić) z bardzo niskim popędem bądź jego całkowitym brakiem.
Mi akurat odpowiada wersja, zgodnie z którą aseksualizm uznawany jest za czwartą orientację.
Teraz bardziej poważnie - chyba ten "sex" ma tutaj oznaczać płeć, prawda? Więc orientacje seksualne określają zorientowanie na konkretną pleć, a w tym przypadku aseksualność, gdzie występują różne romantyczności, a również obojętność romantyczna, nie jest orientacją, bo bycie ASem nie warunkuje pociągu do żadnej konkretnej płci, a jedynie brak popędu seksualnego. Moim zdaniem oczywiście ^^
- Sérvitringur
- gimnASjalista
- Posty: 15
- Rejestracja: 17 kwie 2008, 21:37
- Lokalizacja: Stegna
Proponuję obejrzeć odcinek Bez Tabu (na beztabu.wp.pl) o aseksualizmie. Wprawdzie jest nieco irytujący, przez zachowanie prowadzącej i profesora, z którym rozmawia, ale kwestia czwartej orientacji została dosyć dobrze wyjaśniona. Aseksualizm nie jest orientacją seksualną, byłoby to niezgodne ze znaczeniem słowa "orientacja". Aseksualizm jest DEZORIENTACJĄ.
Ale w tym wypadku mówimy chyba o ludziach będących przypadkiem skrajnym, czyli wykluczającym również, jakby to rzec, podejście romantyczne.
Na przykład ja jestem zorientowany na panie ale seksem nie jestem zainteresowany czy raczej jest to ostania rzecz, jaka by mnie w związku interesowała. Czy to oznacza dezorientację? Raczej nie.
Nie uważam tego również za orientację, z tego samego zresztą powodu.
Na przykład ja jestem zorientowany na panie ale seksem nie jestem zainteresowany czy raczej jest to ostania rzecz, jaka by mnie w związku interesowała. Czy to oznacza dezorientację? Raczej nie.
Nie uważam tego również za orientację, z tego samego zresztą powodu.
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
Złapałaś mnie. Też o tym myślałem. Przyznam, że podoba mi się idea 4 orientacji, więc spróbuję ją obronić na jeszcze jeden sposób.Ernest pisze:
Cytat:
hetero-/homo-/biseksualistów (niepotrzebne skreślić) z bardzo niskim popędem bądź jego całkowitym brakiem.
Z tym, że wyżej wymienione implikują seksualność - popęd ukierunkowany na daną płeć.
Mi akurat odpowiada wersja, zgodnie z którą aseksualizm uznawany jest za czwartą orientację.
No bo to są orientacje seksualne:p Więc jak aseksualizm może być orientacją seksualną?
Załóżmy, że seksualny - jako element heteroseksualny, biseksualny... odnosi się do płci, nie do popędu, a do nastawienia, skierowania się na daną płeć. Wówczas aseksualizm oznaczałby brak jakiegokolwiek zainteresowania; dlatego trzeba by przyjąć terminy heteroaseksualizm, homoaseksualizm, biaseksualizm, (c.d. xD)
PS Przydałby się komentarz ze strony Gizmo, bo nie wiem czy przypadkiem nie opowiadam jakichś herezji.
,,Wszyscy jesteśmy większymi artystami niż się nam zdaje." F. Nietzsche
''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake
,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake
,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
..definicja orientacji nie rozdziela pociągu na seksualny i psychiczny - słowo sex oznacza również płeć.Ernest pisze:Załóżmy, że seksualny - jako element heteroseksualny, biseksualny... odnosi się do płci, nie do popędu, a do nastawienia, skierowania się na daną płeć. Wówczas aseksualizm oznaczałby brak jakiegokolwiek zainteresowania; dlatego trzeba by przyjąć terminy heteroaseksualizm, homoaseksualizm, biaseksualizm
Więc określenie homo-a-seksualizm itd. może funkcjonować na forach, ale chyba nie pojawi się w encyklopedii.
Jak dla mnie, to co napisałeś tylko potwierdza tezę, że nazywanie aseksualności orientacją to bezsensowne gmatwanie sprawy