Rheda pisze: ↑6 gru 2015, 20:57
Znalazłam na angielskiej wersji forum temat o fantazjach erotycznych (tyle że tych na jawie) i zauważyłam ciekawą prawidłowość: otóż u ogromnej większości aseksualnych forumowiczów te fantazje prowadzone są w trzeciej osobie, znaczy fantazjujący wyobraża sobie jakieś (najczęściej fikcyjne) postacie, które wchodzą ze sobą w interakcję, co ciekawe - nie zawsze seksualną. Mimo to wielu forumowiczów w ten właśnie sposób opisuje swoją osobistą "definicję" fantazji erotycznej. Szczęka mi opadła, bo naiwnie myślałam, że tylko ja tak mam
Ciekawe, jak to jest tutaj.
Też tak mam.
Zawsze fantazjuję w trzeciej osobie. Trochę siłą rzeczy - z jednej strony mam jakiś tam popęd, z drugiej strony mój stosunek do osobistego uprawiania seksu to "NIEEEEE!!!!", więc czułabym wstręt, ogromny dyskomfort i poczucie sprzeciwu, próbując sobie wyobrazić siebie w takich okolicznościach.
I szczerze mówiąc: emocjonalnie wolę kobiety, ale "kręci" mnie wyobrażanie sobie seksu gejowskiego. Zupełnie nie podzielam częstego przekonania, jakoby był on jakiś szczególnie obrzydliwy.
Nie miewam natomiast snów erotycznych. No, może prawie - już dwa razy śniło mi się, że całowałam się z moją nauczycielką ukraińskiego...
Na jawie jedyne moje pocałunki w życiu to (i tak nieczęste) rodzinne "cmoki".