Strona 1 z 1

Wziąć się za siebie :)

: 30 kwie 2015, 08:25
autor: Wyzwoolona
Ostatnimi czasy postanowiłam zrobić coś ze sobą i zmotywować się do wyrzeźbienia swojej sylwetki.
Mam bardzo silną determinację i trwam w tym cały czas, jeszcze nie zdarzyło mi się powiedzieć sobie "nie chce mi się już". Tak się w sobie zawzięłam, że nie ma bata-nie zrezygnuję :D myślę, że jest do mała radość, bo potrafię być konsekwentna i sumienna. Udowadniam to sama sobie z dnia na dzień :)

Dodam, że od zawsze miałam problem ze swoją figurą-byłam przeraźliwie chuda i nie było siły żebym przytyła, a jadłam zawsze jak opętana. Wbrew pozorom jest to nie mały problem. W końcu udało mi się przybrać na wadze około 20 kg i teraz wyglądam tak, jak zawsze chciałam. Niestety stało się to w bardzo krótkim czasie i efekty nie są do końca zadowalające stąd chęć "rzeźbienia" :)

Re: Wziąć się za siebie :)

: 30 kwie 2015, 08:53
autor: ouo
Powodzenia Wyzwoolona! :mrgreen:

Moja figura ma problem w drugą stronę, łatwo tyję. Niestety kocham niezdrowe jedzenie i słodycze, no ale też pewnego dnia wzięłam się za siebie i stwierdziłam, że będę ćwiczyć. :) Na początku było ciężko (ciężko ruszyć 100 kilowego słonika :lol: ), ale wytrwale dążyłam do celu i w rok udało mi się zrzucić 40 zbędnych kg. :mrgreen: Chciałabym jeszcze zrzucić tak z 10-15 kg, ale już nie mam takiej motywacji i nie staram się tak bardzo, nie liczę każdej kalorii, nie ćwiczę w każdej wolnej chwili... Ah lenistwo. :rozowe:

Re: Wziąć się za siebie :)

: 30 kwie 2015, 12:35
autor: Wyzwoolona
No lenistwo to najgorszy wróg, ale z nim wygrałam póki co :D jak kiedyś się odważę, to pokażę Wam efekt przed i po przytyciu :) wiele osób mi nie wierzy, że na zdjęciach jest jedna i ta sama osoba :) trzeba mieć odpowiednią motywację, a reszta to już czysta formalność :)

Re: Wziąć się za siebie :)

: 30 kwie 2015, 18:02
autor: Libra
Ja schudłam, jak ... przestałam się odchudzać.


A jeżeli mam coś ze sobą robić, machać hantlami, czy brzuszki , bądź biegać lub pływać: muszę to zrobić RANO - bo pozniej na pewno mi sie nie bedzie chciało, wieczorami prowadzę kanapowy tryb życia, rano cos mi się jeszcze chce :D

Re: Wziąć się za siebie :)

: 30 kwie 2015, 21:19
autor: ivi
Ja tak samo jak Libra,ćwiczenia tylko rano

Re: Wziąć się za siebie :)

: 1 maja 2015, 08:38
autor: marisaxyz
ivi pisze:Ja tak samo jak Libra,ćwiczenia tylko rano
No i bardzo dobrze! po skończeniu ćwiczeń rano organizm jeszcze spała kalorie, za to wieczorem jest większa wydolność ale ćwiczenia nie dają takich efektów, więc generalnie jak się chce schudnąć to trzeba ćwiczyć rano.

Re: Wziąć się za siebie :)

: 1 maja 2015, 11:29
autor: Libra
Ja podziwiam tych którzy to lubią ;) Np. moja siostra załapała bakcyla fitnessowego i siłownianego i ona bez ćwiczeń sobie życia nie wyobraża... a ja owszem, ruszam się, jak się zawezmę to jestem w tym niesamowicie systematyczna, ale, żeby mi to frajdę sprawiało, to nie :) Wolę poleżeć na łóżku z ksiażką :mrgreen:

Raz mi tu Art zasugerowal, że skoro na tygodniu się nie wyrabiam, to mogłabym na siłownie pójść w niedzielę i mnie to zmroziło :lol: No bo jak to, jedyny wolny dzień w tygodniu, jedyny dzień cały DLA MNIE i mam go zmarnować, zbezcześcic idąc na siłownię? :lol:

Re: Wziąć się za siebie :)

: 1 maja 2015, 14:02
autor: Art
Oj Libra Libra :wink:

Powinnaś na to spojrzeć od innej strony - przecież robisz to przede wszystkim "dla siebie" :mrgreen: Dlatego pójście poćwiczyć czy popływać/pobiegać w Twój wolny dzień to najlepszy prezent, jaki możesz sama sobie sprawić :mrgreen:

A w imię solidarności z Tobą właśnie ide na siłownie, a potem pobiegać :P

Re: Wziąć się za siebie :)

: 1 maja 2015, 15:09
autor: Libra
Niestety, najlepszy prezent to pyszne jedzonko- ono daje najwiecej przyjemności :)

Basen 4 x w tygodniu- byle nie w moją niedzielę :)

Re: Wziąć się za siebie :)

: 1 maja 2015, 19:18
autor: evika
Jako postanowienie noworoczne razem z koleżanką postanowiłyśmy wziąść się za siebie i ćwiczyć z p.Chodakowską. Koleżanka po dwóch tygodniach odpuściła, ja twardo stałam przy swoim i tak mija prawie trzeci miesiąc moich ćwiczeń. Wszystko było pięknie do czasu kiedy po miesiącu nie widzenia się z ową koleżanką wpadłyśmy na siebie wczoraj i co widzę, płaściutki brzuszek i według opowiadań(nie sprawdzałam, wierzę na słowo) zero cellulitu, rozstępów itd.więc do głowy przychodzi mi jedno pytanie: co jest?dieta cud, siłownia, super ćwiczenia? a tu się okazuje że laser, cena po znajomości 600-800 zł i Pan chirurg plastyczny robi cuda. I gdzie tu sprawiedliwość

Re: Wziąć się za siebie :)

: 4 maja 2015, 11:11
autor: Poison Ivy
Ja polecam założenie aparatu ortodontycznego. 10 kg w dół - zerowy wysiłek.
No dobra, trochę jeździłam na rowerze... ;)

Re: Wziąć się za siebie :)

: 4 maja 2015, 11:36
autor: Layla
evika pisze:Jako postanowienie noworoczne razem z koleżanką postanowiłyśmy wziąść się za siebie i ćwiczyć z p.Chodakowską. Koleżanka po dwóch tygodniach odpuściła, ja twardo stałam przy swoim i tak mija prawie trzeci miesiąc moich ćwiczeń.
Przy tej pani to uważaj na nadgarstki, moje po dwóch miesiącach ćwiczeń były w fatalnym stanie. I to nie tylko moje, parę osób z otoczenia miało podobną sytuację. Poza tym, ćwiczenie swoją drogą, dieta swoją, trzeba wybrać odpowiednią. Chociaż od kiedy regularnie jeżdżę na łyżwach to jem więcej niż normalnie (łącznie z czekoladą i takimi tam), a schudłam :mrgreen:

Re: Wziąć się za siebie :)

: 5 maja 2015, 20:57
autor: evika
Przy tej pani to uważaj na nadgarstki
Tak wiem, ale dość często zmieniam zestaw ćwiczeń i jest w porządku...Za to po nocach śni mi się "spinaj brzuch, świadomie spinaj" :wink: