Marzenia
Re: Marzenia
A ja mam mnóstwo marzeń, spełniam je po kolei. Można powiedzieć, że celem mojego życia jest spełnienie jak największej ich ilości.
(~˘▾˘)~ ♥♥♥
-
- pASzko
- Posty: 2548
- Rejestracja: 28 lut 2008, 19:18
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: Marzenia
Dobrze, że chociaż Tobie udaje się
Re: Marzenia
A moim małym marzeniem jest wyjechać do Australii...
"Nie sądzę by ktokolwiek był na tyle mądry, aby ocenić, co jest możliwe, a co nie"
Henry Ford
Henry Ford
- Nightmarine
- pASibrzuch
- Posty: 290
- Rejestracja: 22 maja 2010, 01:39
Re: Marzenia
Z tych najistotniejszych:
1) zwiedzić kawałek świata, nie tylko jako turysta, ale również pomieszkując w różnych krajach przez krótkie okresy czasu (0.5-2 lata na kraj);
2) opanować co najmniej 5 języków obcych;
3) nawiązać stabilne satysfakcjonujące przyjaźnie, które przetrwają do końca życia;
4) utrzymywać się pracując z domu, ewentualnie na nocne zmiany;
5) znaleźć kompatybilnego partnera;
6) osiągnąć BMI poniżej normy;
7) po skończeniu objazdówki z pkt. 1 osiąść w spokojnym bezpiecznym miejscu, najlepiej z dala od miasta i ludzi (dom w jakiejś wiosce na uboczu lub przedmieściach).
1) zwiedzić kawałek świata, nie tylko jako turysta, ale również pomieszkując w różnych krajach przez krótkie okresy czasu (0.5-2 lata na kraj);
2) opanować co najmniej 5 języków obcych;
3) nawiązać stabilne satysfakcjonujące przyjaźnie, które przetrwają do końca życia;
4) utrzymywać się pracując z domu, ewentualnie na nocne zmiany;
5) znaleźć kompatybilnego partnera;
6) osiągnąć BMI poniżej normy;
7) po skończeniu objazdówki z pkt. 1 osiąść w spokojnym bezpiecznym miejscu, najlepiej z dala od miasta i ludzi (dom w jakiejś wiosce na uboczu lub przedmieściach).
Re: Marzenia
Chciałabym kiedyś spojrzeć w głąb siebie i móc spostrzec, że jestem kompletna i szczęśliwa, taka jaka jestem/z tym co mam.
Re: Marzenia
Być szczęśliwą. Jest to trudne, bo mam neurotyczną osobowość, przez co nie umiem się cieszyć z wielu rzeczy, nie mam problemów, to je sobie stwarzam, często jakieś wydumane. Chciałabym mieć inną osobowość.
Na razie z takich przyziemnych rzeczy, to bym chciała:
zwiedzić następujące miejsca:
Japonia
Dania
Skandynawia
Nicea
Florencja
Holandia
Wenecja
Salzburg ( Austria)
Wiedeń
Próbować różnych smaków, kuchni świata, przysmaków
nawet postanowiła sobie, że spróbuję wszystkich wersji pączków z takiej sieci dobrze nadziane- jest tam kilkanaście różnych smaków np pączki toffi, tiramisu, ananas, figa, biała czekolada, kawa z wanilią itd do tej pory znałam tylko te w podstawowej wersji czyli z marmoladą albo różą.
Chciałabym też spróbować wszystkich wersji czekolady z Wedla ( mówię o tej pitnej, deserowej, bo mlecznej nie lubię).
Chciałabym spróbować różnych smaków herbat sypanych, bo te z torebek mi nie smakują za bardzo. Bywałam w herbaciarniach i te sypane bardzo mi smakowały, niestety bardzo fajną herbaciarnię i w miarę przystępną cenowo, którą miałam w okolicy zlikwidowali.
Było już parę takich sytuacji, że chciałam czegoś spróbować, odwiedzić daną knajpkę czy coś, a ciągle odkładałam to na potem, zwlekałam, aż nagle dowiadywałam się, że dany lokal już nie istnieje, a ja nie byłam ani razu. Więc teraz wolałabym nie odkładać na potem. Poza tym jest tyle rzeczy, których chciałabym spróbować, że z jednej strony jest to marzenie, a z drugiej, gdy o tym myślę, to mam zjazd psychiczny, bo myślę, ile czasu mi to zajmie, że jak skończę realizować ten plan, to chyba będę już staruszką, i ile czasu dotąd zmarnowałam, nie robiąc tego ( jak mówiłam, mam problem ze stwarzaniem sobie problemów, bo normalni ludzie pewnie w ogóle by nie pomyśleli w ten sposób).
Na razie staram się realizować ten mój plan, byłam na festiwalu indyjskim, gdzie próbowałam serwowanych tam rzeczy, byłam też na dniach czeskich, i też spróbowałam kilku rzeczy tam podawanych ( smażony ser, knedliki na słodko, i jeszcze jakiś rodzaj faszerowanej kiełbaski na zimno), byłam też na kilku zlotach foodtracków i udało mi się spróbować curry z smażonym serkiem tofu oraz langosza ( węgierski placek) i wszystkie te rzeczy mi smakowały.
Innym moim marzeniem było ożywienie życia towarzyskiego, co częściowo mi się udało, chętnie wybieram się na spotkania z forum, jak również spotykam się z nową grupą znajomych.
Jeszcze inne moje marzenie, to zmiana pracy. To jest trudniejsze, bo z kolei praca, na którą chciałabym zmienić, to praca w szkole, co jest praktycznie nieosiągalne.
Na razie z takich przyziemnych rzeczy, to bym chciała:
zwiedzić następujące miejsca:
Japonia
Dania
Skandynawia
Nicea
Florencja
Holandia
Wenecja
Salzburg ( Austria)
Wiedeń
Próbować różnych smaków, kuchni świata, przysmaków
nawet postanowiła sobie, że spróbuję wszystkich wersji pączków z takiej sieci dobrze nadziane- jest tam kilkanaście różnych smaków np pączki toffi, tiramisu, ananas, figa, biała czekolada, kawa z wanilią itd do tej pory znałam tylko te w podstawowej wersji czyli z marmoladą albo różą.
Chciałabym też spróbować wszystkich wersji czekolady z Wedla ( mówię o tej pitnej, deserowej, bo mlecznej nie lubię).
Chciałabym spróbować różnych smaków herbat sypanych, bo te z torebek mi nie smakują za bardzo. Bywałam w herbaciarniach i te sypane bardzo mi smakowały, niestety bardzo fajną herbaciarnię i w miarę przystępną cenowo, którą miałam w okolicy zlikwidowali.
Było już parę takich sytuacji, że chciałam czegoś spróbować, odwiedzić daną knajpkę czy coś, a ciągle odkładałam to na potem, zwlekałam, aż nagle dowiadywałam się, że dany lokal już nie istnieje, a ja nie byłam ani razu. Więc teraz wolałabym nie odkładać na potem. Poza tym jest tyle rzeczy, których chciałabym spróbować, że z jednej strony jest to marzenie, a z drugiej, gdy o tym myślę, to mam zjazd psychiczny, bo myślę, ile czasu mi to zajmie, że jak skończę realizować ten plan, to chyba będę już staruszką, i ile czasu dotąd zmarnowałam, nie robiąc tego ( jak mówiłam, mam problem ze stwarzaniem sobie problemów, bo normalni ludzie pewnie w ogóle by nie pomyśleli w ten sposób).
Na razie staram się realizować ten mój plan, byłam na festiwalu indyjskim, gdzie próbowałam serwowanych tam rzeczy, byłam też na dniach czeskich, i też spróbowałam kilku rzeczy tam podawanych ( smażony ser, knedliki na słodko, i jeszcze jakiś rodzaj faszerowanej kiełbaski na zimno), byłam też na kilku zlotach foodtracków i udało mi się spróbować curry z smażonym serkiem tofu oraz langosza ( węgierski placek) i wszystkie te rzeczy mi smakowały.
Innym moim marzeniem było ożywienie życia towarzyskiego, co częściowo mi się udało, chętnie wybieram się na spotkania z forum, jak również spotykam się z nową grupą znajomych.
Jeszcze inne moje marzenie, to zmiana pracy. To jest trudniejsze, bo z kolei praca, na którą chciałabym zmienić, to praca w szkole, co jest praktycznie nieosiągalne.