Rozkminy psychoanalityczne (Ex "Przyjazny ostrzał"...)

Dla ludzi o mocnych nerwach i nadprogramowej cierpliwości, czyli flame'y i offtopy wszelkiej maści tylko tutaj!
bodolsog
Wyrób chłopakopodobny
Posty: 361
Rejestracja: 26 gru 2010, 00:45

Rozkminy psychoanalityczne (Ex "Przyjazny ostrzał"...)

Post autor: bodolsog »

Wspieramy Cię duchem :)
Winkie
AScetyk
Posty: 4640
Rejestracja: 25 sie 2011, 18:58

Post autor: Winkie »

W sumie - co to szkodzi? Jeśli kandydat na potencjalnego partnera Ci się nie spodoba, to zawsze możesz go spławić pod byle pretekstem. A umówić się w neutralne miejsce takie jak klub, czy kino.
Libra

Post autor: Libra »

Nie mam najmniejszej ochoty widzieć się z kimkolwiek, właśnie to mi szkodzi :P
Winkie
AScetyk
Posty: 4640
Rejestracja: 25 sie 2011, 18:58

Post autor: Winkie »

A, to co innego. Fobia społeczna tudzież wrodzona niechęć do nawiązywania nowych znajomości są głównymi przeszkodami w znalezieniu partnera. Jako, że w jednym wcześniejszych postów napisałaś Libro, że byłaś w związku to można by pomyśleć - że albo ten związek przyniósł rozczarowanie, albo jesteś zmęczona dzieleniem z kimś czasu. Tak, czy inaczej - metoda uników podczas akcji "Znajdziemy Ci chłopaka" nie jest metodą która daje 100% skuteczność.
Libra

Post autor: Libra »

Pudło :P Wszystko jest prostsze niż koncypujesz: mam zapieprz w pracy, wieczorami zbieram siły relaksując się przy komputerze i kakao ;)
bodolsog
Wyrób chłopakopodobny
Posty: 361
Rejestracja: 26 gru 2010, 00:45

Post autor: bodolsog »

Libra pisze:Pudło :P Wszystko jest prostsze niż koncypujesz: mam zapieprz w pracy, wieczorami zbieram siły relaksując się przy komputerze i kakao ;)
Jaki pech, tego nie mieli w podręcznikach :D
Winkie
AScetyk
Posty: 4640
Rejestracja: 25 sie 2011, 18:58

Post autor: Winkie »

Libro, w takim razie ok.

Co do ostatniej wypowiedzi, to nie były to cytaty z podręcznika psychologii, lecz próba odnalezienia przyczyny, czasowej jak widać, niechęci Libry do spotkań z potencjalnymi kandydatami na towarzysza życia.
Libra

Post autor: Libra »

próba odnalezienia przyczyny, czasowej jak widać, niechęci Libry do spotkań
choćbym nie była przemęczona, to i tak wzbraniałabym się przed takim aranżowanym spotkaniem, wolę się spotkać z kimś z kim mam pewność, że miło spędzę czas bądź z kimś kogo upatrzę sobie sama :P

Wszystko, żeby uniknąć potencjalnego stroszenia się osoby pt "To ja Was poznałem! To dzięki mnie! Gdyby nie ja... " :P
Winkie
AScetyk
Posty: 4640
Rejestracja: 25 sie 2011, 18:58

Post autor: Winkie »

Jeśli by to się Tobie opłacało, obiekt byłby atrakcyjny, to można i przełknąć "stroszenie" swata... Z nim nie trzeba przebywać 24h/dobę.
Awatar użytkownika
Lachesis
AS gaduła
Posty: 419
Rejestracja: 6 lut 2009, 19:20
Lokalizacja: Smerfów Świat

Post autor: Lachesis »

Gorzej jakby się Librze nie spodobał, a Libra spodobała by się jemu.
Sama nie wiem czy poprawnie napisałam to zdanie, może ktoś zrozumie ;)
Winkie
AScetyk
Posty: 4640
Rejestracja: 25 sie 2011, 18:58

Post autor: Winkie »

Myślę, że dobrze by było i tak: Gorzej by było gdyby nie spodobałby się on Librze, natomiast Libra spodobałaby się jemu. Jest wiele wariantów tego zdania.

W Ally McBeal Ally miała takiego wielbiciela. Nie mogła się go pozbyć, nie ważne co powiedziała, co zrobiła aby go spławić, to on beznadziejnie zakochany nie chciał się odczepić. Aż wpadła na genialny pomysł. Udała, że jest lesbijką - i "przypadkowo" facet trafił na scenę pocałunku Ally z koleżanką z kancelarii. Wtedy odpuścił.
Zablokowany