Jest mocniejsze, ale co do wzmacniania nie słyszałem. W ogóle w Czechach jest niemiecka kultura browarnicza, czyli piwo jako napój, a nie alkohol (3%, 5% to już mocne) i koniecznie z duża pianą, choćby w kuflu było tylko 2/3 trunku.
Czesi też znają piwa jasne, pilsy, ciemne i parę różnych mniejszych gatunków. U nas dopiero próbuje się wprowadzać coś innego jak jasne, które z kolei przyjęło się po '89 całkowicie wypierając mętne niepasteryzowane (albo pszeniczne, nie pamiętam które wtedy w Polsce były obowiązkowe) tak, że teraz nieśmiało próbuje się je wprowadzić znów na rynek.
Moje ulubione ciemne pszeniczne w Polsce (prawie) nie istnieje.
Z reguły jest też tak, że słodsze piwa są mocniejsze (smak alkoholu łatwo ukryć słodem), większość naszych jest słodkich w porównaniu z Niemieckimi, czy Czeskimi.
Nawiasem już dodając. Wbrew powszechnemu mniemaniu w Czechach najpopularniejszym piwem nie jest Pilzen Prazdroj (Pilsen Urquell) albo Zlaty Bażant (to chyba nawet Słowackie), a Gambrinus. Piwo jasne z browaru Prazdroj (Urquell) z Pilzna.
Hm, jak mniemam wiedza nabyta w drodze długoletnich badań w tejże dziedzinie?
W Polsce coraz modniejsza staje się domowa produkcja piwa - i zahaczając o rejony bliskie autorce tematu: w Żywcu organizowany jest konkurs domowych piwowarów, z czego najlepszy (jego receptura piwa) otrzymuje kontrakt z browarem na produkcję limitowanej marki piwa.