Bzdury (Ex Czy dla drugiej połówki byłbym gotów na... ?)

Dla ludzi o mocnych nerwach i nadprogramowej cierpliwości, czyli flame'y i offtopy wszelkiej maści tylko tutaj!
Winkie
AScetyk
Posty: 4640
Rejestracja: 25 sie 2011, 18:58

Post autor: Winkie »

Takie Twoje "coming out". :wink:
Hehe, Saphiriss - jesteśmy blisko, bo Dimgraf wymięka. :wink:

Nie, członkiem sekty w żadnym wypadku bym nie została. Raz, że z zasady nie poddaję się zasadom :wink: , a po drugie, hm... :lol:

Przekonania takie jak wspomniane duma i honor, ale co jeszcze? Wolność, poszanowanie granic w relacjach międzyludzkich?

Ja dla drugiej osoby z pewnością nie zrezygnowałabym nawet z tej odrobiny wolności, którą udało mi się dotychczas osiągnąć.
Awatar użytkownika
Saphiriss
świrASek
Posty: 148
Rejestracja: 29 sie 2011, 22:08
Lokalizacja: Hogwart / Silesia

Post autor: Saphiriss »

Dokładnie chyba dotknęłyśmy sedna sprawy ;) I szpieg z krainy deszczowców się wystraszył :P
Wiem, że część ludzi za mną nie przepada, trudno ja też nie przepadam za większością z nich ;)
Winkie
AScetyk
Posty: 4640
Rejestracja: 25 sie 2011, 18:58

Post autor: Winkie »

Niech ten "szpieg z krainy deszczowców"(a wiedziałam, że to to - Karrramba :D ) zajrzy do tematu Charakter pisma. Pozwoliłam sobie zinterpretować jego pismo, a teraz czuję się tak, jak gdybym nie dostała premii...

Co do wolności - to każdy związek narzuca pewne ograniczenia. Ale czy ograniczenia muszą być takie złe? :)
Awatar użytkownika
dimgraf
szarASek
Posty: 2628
Rejestracja: 7 sie 2011, 13:26
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post autor: dimgraf »

Jak pisałem nie zdradzę czym się zajmuje ale jak wypali mi pomysł to będę chyba pierwszym asem z tego forum którego ustalenie danych personalnych zajmie tyle co wpisanie w google zapytania więc cierpliwości.

Co do ograniczeń to zależy o jakich mowa:P
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
Obrazek
Winkie
AScetyk
Posty: 4640
Rejestracja: 25 sie 2011, 18:58

Post autor: Winkie »

Taka wielka "suprise"? :wink:

Ograniczenia takie jak: załóż szalik, bo się przeziębisz. Jutro nigdzie nie wychodzisz, bo przychodzą do nas goście i trzeba kolację przygotować.
Myślę, że takie ograniczenia (bo przecież możemy nie lubić noszenia szalików, a jutro chcemy wyjść na piwo z kumplami) nie są takie straszne. To kompromis.
Natomiast ograniczenia typu: kiedy będziesz w domu? (komórka dzwoni co pięć minut, aż szału można dostać), nie chcę, abyś spotykał się/spotykała się ze swoimi znajomymi, to zwykłe zniewolenie, próba dominacji w związku. Moim zdaniem związek powinien opierać się na zasadach partnerstwa i zaufania.
Zablokowany