Bzdury (Ex Czy dla drugiej połówki byłbym gotów na... ?)
Ja czasami żałuję, że z pewnymi osobami z przeszłości nie nawiązałam znajomości - tylko doszukiwałam się z ich strony wyrachowania...
Czy z tym człowiekiem Gosiu nadal utrzymujesz kontakt? Co Ciebie zafascynowało w nim? Potrafił rozmawiać tak, żeby nie miało się potrzeby spoglądania na zegarek co 5 minut?
Ja jestem chyba Twoim przeciwieństwem Gosiu - mnie nikt nie zauważa, dopiero jak się odezwę (ale to ich i tak nic nie obchodzi).
O drogę czasem się pytają, ale tylko wtedy kiedy w najbliższej okolicy znajduję się tylko ja.
Użyłaś ciekawego słówka "tumiwisizm" - nie spotkałam się z nim jeszcze. Nie daje mi to spokoju, pewnie wrzucę je w wyszukiwarkę. Możesz wyjaśnić je dla mnie swoimi słowami?
Nie, Dimgrafie naprawdę nie. Chciałam poznać Twoje imię, tyle że nie wiem co mogę w relacjach z Tobą. Czasami piszesz tak, że mam ochotę Cię udusić. A jak nie piszesz, to czegoś mi brak. Chyba Twojego sarkazmu.
Oczywiście, każdy wygląda jak chce. Ja też dbam o to, aby wyglądać w miarę schludnie, porządnie, czasami "przepisowo". Ulubiony ubiór? Spodnie, bluzki, bluzy, swetry i trampki. W zimie lubię nosić wysokie kozaki lub trapery. Nic szczególnego. Lubię wychodzić w czasie deszczu na zewnątrz - wtedy zakładam zwykłe kalosze.
Pytanie do Was: czy zmienilibyście swój styl ubierania? Dimgrafie, czy zakładałabyś krawaty na co dzień i dodaj - sobie - w tym miejscu - jakiś - ciuch? Dziewczyny - czy zakładałybyście np. sukienki, krótkie spódniczki, kiedy dajmy na to uwielbiacie chodzić w spodniach? Czy zrobilibyście to dla drugiej połówki?
Odpowiedz sobie na to pytanie Dimgrafie. Kim jesteś? Kim jesteś kiedy nie widzi Ciebie nikt? Wtedy jesteś najprawdziwszy.
Oj, tak lubię zagadki. Będę zgadywać, a jakże. Czy pracujesz w biurze? Jeśli pracoholik - to może informatyk? Chociaż jak byś był informatykiem, to miałbyś pieniądze na kupno samochodu. Chyba czeka mnie ciekawy wieczór.
Czy z tym człowiekiem Gosiu nadal utrzymujesz kontakt? Co Ciebie zafascynowało w nim? Potrafił rozmawiać tak, żeby nie miało się potrzeby spoglądania na zegarek co 5 minut?
Ja jestem chyba Twoim przeciwieństwem Gosiu - mnie nikt nie zauważa, dopiero jak się odezwę (ale to ich i tak nic nie obchodzi).
O drogę czasem się pytają, ale tylko wtedy kiedy w najbliższej okolicy znajduję się tylko ja.
Użyłaś ciekawego słówka "tumiwisizm" - nie spotkałam się z nim jeszcze. Nie daje mi to spokoju, pewnie wrzucę je w wyszukiwarkę. Możesz wyjaśnić je dla mnie swoimi słowami?
Nie, Dimgrafie naprawdę nie. Chciałam poznać Twoje imię, tyle że nie wiem co mogę w relacjach z Tobą. Czasami piszesz tak, że mam ochotę Cię udusić. A jak nie piszesz, to czegoś mi brak. Chyba Twojego sarkazmu.
Oczywiście, każdy wygląda jak chce. Ja też dbam o to, aby wyglądać w miarę schludnie, porządnie, czasami "przepisowo". Ulubiony ubiór? Spodnie, bluzki, bluzy, swetry i trampki. W zimie lubię nosić wysokie kozaki lub trapery. Nic szczególnego. Lubię wychodzić w czasie deszczu na zewnątrz - wtedy zakładam zwykłe kalosze.
Pytanie do Was: czy zmienilibyście swój styl ubierania? Dimgrafie, czy zakładałabyś krawaty na co dzień i dodaj - sobie - w tym miejscu - jakiś - ciuch? Dziewczyny - czy zakładałybyście np. sukienki, krótkie spódniczki, kiedy dajmy na to uwielbiacie chodzić w spodniach? Czy zrobilibyście to dla drugiej połówki?
Odpowiedz sobie na to pytanie Dimgrafie. Kim jesteś? Kim jesteś kiedy nie widzi Ciebie nikt? Wtedy jesteś najprawdziwszy.
Oj, tak lubię zagadki. Będę zgadywać, a jakże. Czy pracujesz w biurze? Jeśli pracoholik - to może informatyk? Chociaż jak byś był informatykiem, to miałbyś pieniądze na kupno samochodu. Chyba czeka mnie ciekawy wieczór.
Tak, mam z tą osobą kontakt, jest dość specyficzna, ale powiedzmy - to ta specyficzność nas łączy. Tylko my czasami rozumiemy, o czym rozmawiamy i nie mam na myśli naukowych rozpraw. Mam na myśli długie dyskusje o ekologicznej hodowli pomidorów, wrestlingu, albo pojęciu kłamstwa i zdrady Zafascynowały mnie ruchy, spojrzenie i przede wszystkim uśmiech. Uśmiechem, jak i głosem, można zrobić duże wrażenie na mnie
Mnie też na ogół się nie zauważa, spokojnie. Ja to tłumaczę tym, że muszę wyglądać jak taki poczciwy cieć, który właśnie spoci się, ale odpowie, w przeciwieństwie do innych
Tumiwisizm? O rety, czyli taki stan, w którym wszystko jest ci obojętne, wisi ci, bo właśnie tu-mi-wisizm
Ja ubieram się różnie, to zależy od mojego stanu ducha. Raz jak facet, raz jak dziewczyna. Raczej nie chcę zmieniać swojego eksperymentowania, ale gdybym miała wymienić jego ukochaną bluzę, którą nosi zawsze od czasów pierwszej klasy podstawówki, to mogłabym się zgodzić na częstsze noszenie spódnic. Jestem otwarta na dyskusje. Ale tylko takie sensowne. Nie zmieniłabym nic, bo on ma taki kaprys
Dimgraf tak naprawdę nas ściemnia. Pewnie jest tajnym agentem CIA, jeździ najnowszym BMW, a ten kontakt z ludźmi to po prostu przesłuchania, które prowadzi. On tylko zgrywa potulnego, tylko czekać aż nas namierzy i przyjdą po nas z rańca antyterroryści
Mnie też na ogół się nie zauważa, spokojnie. Ja to tłumaczę tym, że muszę wyglądać jak taki poczciwy cieć, który właśnie spoci się, ale odpowie, w przeciwieństwie do innych
Tumiwisizm? O rety, czyli taki stan, w którym wszystko jest ci obojętne, wisi ci, bo właśnie tu-mi-wisizm
Ja ubieram się różnie, to zależy od mojego stanu ducha. Raz jak facet, raz jak dziewczyna. Raczej nie chcę zmieniać swojego eksperymentowania, ale gdybym miała wymienić jego ukochaną bluzę, którą nosi zawsze od czasów pierwszej klasy podstawówki, to mogłabym się zgodzić na częstsze noszenie spódnic. Jestem otwarta na dyskusje. Ale tylko takie sensowne. Nie zmieniłabym nic, bo on ma taki kaprys
Dimgraf tak naprawdę nas ściemnia. Pewnie jest tajnym agentem CIA, jeździ najnowszym BMW, a ten kontakt z ludźmi to po prostu przesłuchania, które prowadzi. On tylko zgrywa potulnego, tylko czekać aż nas namierzy i przyjdą po nas z rańca antyterroryści
A może on jest z bojówki młodzieżowej, a jego zadaniem jest rozpracowanie siatki aseksualistów w Internetowym półświatku?
Ekologiczna hodowla pomidorów, wrestling, terminologia? Czyli jak ja to nazywam - ciekawa rozmowa? Ty to masz szczęście. Ja nigdy na kogoś takiego nie trafiłam, kto mógłby rozmawiać dla samej idei.
Mnie ostatnio zaczepiła kobieta - w sklepie. Czy ja wyglądam jak ekspert od świeżości produktów?
Wiesz, już zaczęło coś mi świtać, kiedy powtarzałam sobie to słówko. Bardzo pomysłowe.
Mi kiedyś przerobiono ukochany sweter z misiem i kokardką - strasznie to przeżyłam. Kiedy przywiążę się do określonych ubrań, to noszę je tak długo, aż będą niezdatne do użycia. A że dbam o nie, to służą mi latami.
W spódnicę nikt by mnie nie wbił. O nie.
Ekologiczna hodowla pomidorów, wrestling, terminologia? Czyli jak ja to nazywam - ciekawa rozmowa? Ty to masz szczęście. Ja nigdy na kogoś takiego nie trafiłam, kto mógłby rozmawiać dla samej idei.
Mnie ostatnio zaczepiła kobieta - w sklepie. Czy ja wyglądam jak ekspert od świeżości produktów?
Wiesz, już zaczęło coś mi świtać, kiedy powtarzałam sobie to słówko. Bardzo pomysłowe.
Mi kiedyś przerobiono ukochany sweter z misiem i kokardką - strasznie to przeżyłam. Kiedy przywiążę się do określonych ubrań, to noszę je tak długo, aż będą niezdatne do użycia. A że dbam o nie, to służą mi latami.
W spódnicę nikt by mnie nie wbił. O nie.
To też jest bardzo prawdopodobne. I weź tu zaufaj człowiekowi
Ja też lubię rozmowy dla samej idei, dyskusje, z których nie musi wynikać nic mądrego - taki sparing myśli. Trudna jest moja relacja z tym człowiekiem, ale nie narzekam
Sklep. Pamiętam jak miałam może 15 lat i starszy pan wypalił do mnie: "Chłopcze, ile to kosztuje?"
U mnie to bardzo popularne słówko
Mam podobny problem z dbaniem o ubrania. Potem chcę kupić coś nowego, ale nie potrafię pozbyć się starego, bo przecież wciąż dobre
Spódnice noszę. Rzadko, ale zdarza się.
Ja też lubię rozmowy dla samej idei, dyskusje, z których nie musi wynikać nic mądrego - taki sparing myśli. Trudna jest moja relacja z tym człowiekiem, ale nie narzekam
Sklep. Pamiętam jak miałam może 15 lat i starszy pan wypalił do mnie: "Chłopcze, ile to kosztuje?"
U mnie to bardzo popularne słówko
Mam podobny problem z dbaniem o ubrania. Potem chcę kupić coś nowego, ale nie potrafię pozbyć się starego, bo przecież wciąż dobre
Spódnice noszę. Rzadko, ale zdarza się.
Tak, samo to określenie pół - AS już jest podejrzane...
Warto czasami się poświęcić dla utrzymania ciekawych znajomości. Mam pytanie: Czy tej osobie zależy na Twoim zdaniu? Czy pyta Cię dlaczego myślisz tak, a nie inaczej? Czy zapamiętuje Twoje wypowiedzi? (to były trzy pytania )
Tak, a do mnie kiedyś - dziewczynka pewnie lekcje skończyła. W gimnazjum jesteś?
Ja spódnicę ostatni raz nosiłam dobre kilka lat temu, od tego momentu tylko spodnie. W sumie nie wiem czy dla drugiej osoby założyłabym nawet coś różowego - mocno różowego. Może gdyby był to jakiś dodatek. Czarny raczej nie jest kobiecym kolorem.
Warto czasami się poświęcić dla utrzymania ciekawych znajomości. Mam pytanie: Czy tej osobie zależy na Twoim zdaniu? Czy pyta Cię dlaczego myślisz tak, a nie inaczej? Czy zapamiętuje Twoje wypowiedzi? (to były trzy pytania )
Tak, a do mnie kiedyś - dziewczynka pewnie lekcje skończyła. W gimnazjum jesteś?
Ja spódnicę ostatni raz nosiłam dobre kilka lat temu, od tego momentu tylko spodnie. W sumie nie wiem czy dla drugiej osoby założyłabym nawet coś różowego - mocno różowego. Może gdyby był to jakiś dodatek. Czarny raczej nie jest kobiecym kolorem.
Tak, nigdy nie wiesz, czego się spodziewać...
Czasami tak, zwłaszcza, że jedyna trudność to właśnie zrozumienie, na ile drugiej stronie w ogóle na tej znajomości zależy. Raz spotykamy się intensywnie, potem nie odzywamy się miesiącami. Myślę, że liczy się z moim zdaniem. Czy zapamiętuje... Teraz już chyba bardziej, na początku bardzo myliłam mu się z kimś innym. Czasem przez odległość między spotkaniami ciężko stwierdzić, czy pamięta, co mówiłam kiedyś tam.
Też dobre, nie powiem
Ja kiedyś nie nosiłam. Teraz mówię sobie, że wszystko mnie wolno Różowego bym nie założyła chyba takiego wściekłego, o nie. Lekki jeszcze, chociaż to na mnie wygląda trochę głupio, bo jestem blondynką. A czarny to przecież najlepszy przyjaciel kobiety, no jak to, że nie
Czasami tak, zwłaszcza, że jedyna trudność to właśnie zrozumienie, na ile drugiej stronie w ogóle na tej znajomości zależy. Raz spotykamy się intensywnie, potem nie odzywamy się miesiącami. Myślę, że liczy się z moim zdaniem. Czy zapamiętuje... Teraz już chyba bardziej, na początku bardzo myliłam mu się z kimś innym. Czasem przez odległość między spotkaniami ciężko stwierdzić, czy pamięta, co mówiłam kiedyś tam.
Też dobre, nie powiem
Ja kiedyś nie nosiłam. Teraz mówię sobie, że wszystko mnie wolno Różowego bym nie założyła chyba takiego wściekłego, o nie. Lekki jeszcze, chociaż to na mnie wygląda trochę głupio, bo jestem blondynką. A czarny to przecież najlepszy przyjaciel kobiety, no jak to, że nie
Już Winkie jesteś bliżej celu:P Z wykształcenia informatyk ale.... dobra za duża podpowiedź. A i zamieszam trochę pracuje i w biurze i w terenie, aj znowu za dużo:P
Dobra kolejne podpowiedzi tylko na pw:p
Jeśli chodzi o ubiór to ma swoje granicę. Nigdy nie założę nic różowego nawet jak mi kto miał zapłacić. Krawat czemu nie chodzę elegancko dość często, a czasem na sportowo (znaczy dżinsy i bluza) zależy od dnia i tego co czystego jest w szafie:P
PS. Stać mnie na samochód po prostu nie czuje potrzeby posiadania takowego:P
Dobra kolejne podpowiedzi tylko na pw:p
Jeśli chodzi o ubiór to ma swoje granicę. Nigdy nie założę nic różowego nawet jak mi kto miał zapłacić. Krawat czemu nie chodzę elegancko dość często, a czasem na sportowo (znaczy dżinsy i bluza) zależy od dnia i tego co czystego jest w szafie:P
PS. Stać mnie na samochód po prostu nie czuje potrzeby posiadania takowego:P
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
Hej. Jeśli jesteś z wykształcenia informatykiem i pracujesz "trochę w biurze i w terenie", to może serwisant? Mi osobiście od razu skojarzyła się robota geodety, ale zaraz znowu się odezwiesz, że "ja nie chłop od ziemi".
Co nie chcesz opowiadać o swej pracy publicznie? No, w sumie rozumiem, bo ktoś mógłby Cię jeszcze skojarzyć. A nasze społeczeństwo jak wiadomo jest na tyle tolerancyjne, aby wiedzieć co oznacza aseksualizm.
O tak, czasami nie wiadomo co tam jest w szafie, zdatnego do noszenia. Jak jeansy są w praniu, to zacinam się.
Uściślę zatem: czy dla kobiety założyłbyś jako facet sukienkę?
P.S. Może nie masz prawa jazdy? Przyznaj się, to nic strasznego.
Co nie chcesz opowiadać o swej pracy publicznie? No, w sumie rozumiem, bo ktoś mógłby Cię jeszcze skojarzyć. A nasze społeczeństwo jak wiadomo jest na tyle tolerancyjne, aby wiedzieć co oznacza aseksualizm.
O tak, czasami nie wiadomo co tam jest w szafie, zdatnego do noszenia. Jak jeansy są w praniu, to zacinam się.
Uściślę zatem: czy dla kobiety założyłbyś jako facet sukienkę?
P.S. Może nie masz prawa jazdy? Przyznaj się, to nic strasznego.
A no nie mam jeszcze:P. I nie serwisant ani geodeta. Za łatwa zagadka by była wtedy.
Co do sukienki hmm chyba tylko w domu do jakiejś zabawy, wygłupów, ale publicznie nie, zdecydowanie nie. No różową koszulkę też bym ubrał ale najwyżej w przymierzalni, na ulicę już nie wyjdę. Generalnie z rzeczy kojarzących się z homoseksualizmem co najwyżej kolczyk ale wszystko ma swoje granicę. Choć lubię nakrycia głowy (bo mi pasują:p) i mam kapelusz nawet co też niektórzy kojarzą z byciem metro lub homo. Najczęściej jednak noszę lnianą czapkę z daszkiem i luźno, sportowo dla wygody.
Co do sukienki hmm chyba tylko w domu do jakiejś zabawy, wygłupów, ale publicznie nie, zdecydowanie nie. No różową koszulkę też bym ubrał ale najwyżej w przymierzalni, na ulicę już nie wyjdę. Generalnie z rzeczy kojarzących się z homoseksualizmem co najwyżej kolczyk ale wszystko ma swoje granicę. Choć lubię nakrycia głowy (bo mi pasują:p) i mam kapelusz nawet co też niektórzy kojarzą z byciem metro lub homo. Najczęściej jednak noszę lnianą czapkę z daszkiem i luźno, sportowo dla wygody.
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
Uhm, facet od kablówki?
Nie martw się, ja nie mam prawa jazdy. Próbowałam zdać egzamin praktyczny, ale to nie dla mnie. Za dużo myślę.
Czemu tak sądzą? Ja lubię mężczyzn noszących kapelusze. Czapki, różne nakrycia głowy.
A więc są granice poświęcenia. Nie zrobisz tego czego sam byś nie chciał. Zrozumiałe.
Nie martw się, ja nie mam prawa jazdy. Próbowałam zdać egzamin praktyczny, ale to nie dla mnie. Za dużo myślę.
Czemu tak sądzą? Ja lubię mężczyzn noszących kapelusze. Czapki, różne nakrycia głowy.
A więc są granice poświęcenia. Nie zrobisz tego czego sam byś nie chciał. Zrozumiałe.
Facet od kablówki też nie (to się chyba telemonter nazywa:P)
Nie tyle granice poświecenia co duma i honor. Nie zrobię czegoś co by raziło w moje przekonania, dumę, honor. Nie zmienię płci, wiary, przekonań, nie zabije z miłości, nie pójdę kraść, żebrać, etc. Jestem kim jestem i tego nic nie może zmienić. Wygląd natomiast nie ma dla mnie znaczenia na tyle by się upierać co do fryzury, czy nawet stylu ubierania jeśli to w żaden sposób nie ingeruje w poczucie własnej wartości i nie razi mojej dumy.A więc są granice poświęcenia. Nie zrobisz tego czego sam byś nie chciał. Zrozumiałe.
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
Taki telemonter jak w Telemaniaku z Jimem Carrey'em?
Dobrze, jesteś dziennikarzem? Pracujesz w redakcji?
Dlaczego nie zmienisz dla drugiej osoby ani wiary, ani przekonań? Czy dużo dla Ciebie znaczą? A co takiego ciekawego ukrywa się pod nieco enigmatyczną nazwą - przekonania? Czyżbyś był osobą, która jak raz wbije sobie coś do głowy, to nie wyciągniesz tego z niej nawet obcęgami?
Dobrze, jesteś dziennikarzem? Pracujesz w redakcji?
Dlaczego nie zmienisz dla drugiej osoby ani wiary, ani przekonań? Czy dużo dla Ciebie znaczą? A co takiego ciekawego ukrywa się pod nieco enigmatyczną nazwą - przekonania? Czyżbyś był osobą, która jak raz wbije sobie coś do głowy, to nie wyciągniesz tego z niej nawet obcęgami?
Dobra jeszcze nie trafiłyście ale starczy bo za bardzo dałem się podejść i dalsze ciągnięcie tego, jest niebezpieczne dla mnie. W swoim czasie jak wszystko pójdzie zgodnie z moim planem i tak się ujawnię.
Wiara i przekonania są istotne. Nie zostanę satanistą ani członkiem sekty tylko po to by być z kimś blisko. Jeśli chodzi o przekonania to nie tyle, że coś sobie ubzduram i tego się trzymam jednak są wartości które są dla mnie ważne i bez nich nie będę sobą. Nie są one związane z wiarą dlatego napisałem przekonania.
Wiara i przekonania są istotne. Nie zostanę satanistą ani członkiem sekty tylko po to by być z kimś blisko. Jeśli chodzi o przekonania to nie tyle, że coś sobie ubzduram i tego się trzymam jednak są wartości które są dla mnie ważne i bez nich nie będę sobą. Nie są one związane z wiarą dlatego napisałem przekonania.
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"