Kto jest asem?

Dla ludzi o mocnych nerwach i nadprogramowej cierpliwości, czyli flame'y i offtopy wszelkiej maści tylko tutaj!
Winkie
AScetyk
Posty: 4640
Rejestracja: 25 sie 2011, 18:58

Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?

Post autor: Winkie »

Nadia__ pisze:
matnia pisze:I znowu mam mętlik w głowie :(
No i właśnie takie są skutki komplikowania definicji na siłę.
Tak, a ktoś chyba pisał, że to ma niby pomagać ludziom określać się... Mylił się zatem. :]
Storms (1980) uważał, że orientacja seksualna to dwa kontinua, oś heteroseksualności i homoseksualności, a orientacja to wyjściowa suma tych dwóch osi. Osoby mocno heteroseksualne i mało homoseksualne nazywamy heteroseksualnymi. Mocno homoseksualne i mało heteroseksualne - homoseksualnymi. Mocno heteroseksualne i mocno homoseksualne - biseksualnymi. A mało heteroseksualne i mało homoseksualne - aseksualnymi. Zgodnie z takim ujęciem aseksualizm jest rzeczywiście jedną z orientacji seksualnych.
Tada. :D
Felixis
ASysta
Posty: 251
Rejestracja: 11 sty 2012, 15:51

Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?

Post autor: Felixis »

Winkie pisze:
Storms (1980) uważał, że orientacja seksualna to dwa kontinua, oś heteroseksualności i homoseksualności, a orientacja to wyjściowa suma tych dwóch osi. Osoby mocno heteroseksualne i mało homoseksualne nazywamy heteroseksualnymi. Mocno homoseksualne i mało heteroseksualne - homoseksualnymi. Mocno heteroseksualne i mocno homoseksualne - biseksualnymi. A mało heteroseksualne i mało homoseksualne - aseksualnymi. Zgodnie z takim ujęciem aseksualizm jest rzeczywiście jedną z orientacji seksualnych.
Tada. :D
Niezłe porównanie :D Pewnie dlatego niektórym jest obojętne z jaką płcią by się związali w zwiazku dwóch asów. Nie daje to jednak obrazu do jakiego można się porównać... Myślę jednak że definicje definicjami, ale najbardziej liczy się to co sami myślimy i czujemy :)
Wszyscy wiedzą lepiej...
Winkie
AScetyk
Posty: 4640
Rejestracja: 25 sie 2011, 18:58

Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?

Post autor: Winkie »

Felixis pisze:Myślę jednak że definicje definicjami, ale najbardziej liczy się to co sami myślimy i czujemy :)
Niby tak, ale jak widać grozi to tym, że w końcu już sami nie będziemy wiedzieć czym jest, a czym nie jest aseksualizm. Niekiedy ludzie uznają siebie za aseksualnych nieco na wyrost, a później zmieniają "zdanie", gdy poznają "tą właściwą" osobę...
Felixis
ASysta
Posty: 251
Rejestracja: 11 sty 2012, 15:51

Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?

Post autor: Felixis »

Winkie pisze:
Felixis pisze:Myślę jednak że definicje definicjami, ale najbardziej liczy się to co sami myślimy i czujemy :)
Niby tak, ale jak widać grozi to tym, że w końcu już sami nie będziemy wiedzieć czym jest, a czym nie jest aseksualizm. Niekiedy ludzie uznają siebie za aseksualnych nieco na wyrost, a później zmieniają "zdanie", gdy poznają "tą właściwą" osobę...
Jeśli ktoś nie chce uprawiać seksu dlatego że czeka na tę jedyną osobę, to nie jest aseksualny. Tak samo jak osoby które tego nie robią, bo czują obrzydzenie przez jakieś tam rzeczy z przeszłości :P Jak dla mnie aseksualizm to stan w którym czynności seksualne mają najmniejszy priorytet w stosunku do innych ważnych (i przeciwnie do osób seksualnych, które zwykle stawiają je dość wysoko). Przecież to nie zabiera nam możliwości robienia tego czy owego. Możemy, ale nie chcemy, bo nie jest to dla nas ważne/nie sprawia nam to radości/uważamy to za bezcelowe.
I uprzedzając już głosy sprzeciwu, oczywiscie nie chodzi mi że ktoś np w tym tygodniu nie chce seksu to nagle jest tygodniowo aseksualny. Chodzi raczej o coś ciągłego, stałego i niezmiennego. Z resztą nikt z nas nie mógł stwierdzi u siebie aseksualizmu tylko po jakiejś jednej zaobserwowanej rzeczy... Owszem, czasem można mieć 100% pewności od razu, ale warto też co nieco sprawdzić. Ja uważam że zrobiłam wystarczająco, by potwierdzić, że jest tak a nie inaczej :d Dość mam dopasowywania się do otaczającej mnie rzeczywistości :D
Wszyscy wiedzą lepiej...
Winkie
AScetyk
Posty: 4640
Rejestracja: 25 sie 2011, 18:58

Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?

Post autor: Winkie »

Felixis pisze:wszem, czasem można mieć 100% pewności od razu, ale warto też co nieco sprawdzić. Ja uważam że zrobiłam wystarczająco, by potwierdzić, że jest tak a nie inaczej :d Dość mam dopasowywania się do otaczającej mnie rzeczywistości :D
Myślę, że niezupełnie tak jest. Przykładowo jeśli mężczyźnie podobają się kobiety, to czy musi iść do łóżka też z co najmniej jednym mężczyzną, aby wiedzieć, czy na pewno jest heteroseksualny? :roll:
Awatar użytkownika
Silencio
AS gaduła
Posty: 406
Rejestracja: 27 paź 2011, 19:36
Kontakt:

Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?

Post autor: Silencio »

Jak dla mnie aseksualizm to stan w którym czynności seksualne mają najmniejszy priorytet w stosunku do innych ważnych (i przeciwnie do osób seksualnych, które zwykle stawiają je dość wysoko).
Jeśli aseksualizm jest stanem, to może być także stanem tymczasowym :P. I według tego, co napisałaś, osoba seksualna, która całkowicie zajmie się swoją karierą/dziećmi/czymkolwiek tam innym, będzie temu poświęcała sporą część czasu i seks nie będzie dla niej żadnym priorytetem, jest przez ten czas aseksualna. Tak chyba jednak nie jest. Nie dla wszystkich seksualnych seks stoi gdzieś wysoko w priorytetach życiowych. Co z ludźmi z niskim libido? Oni przecież nie są aseksualni. I to też może być u nich długotrwałe albo nawet niezmienne.
Z resztą nikt z nas nie mógł stwierdzi u siebie aseksualizmu tylko po jakiejś jednej zaobserwowanej rzeczy...
Co konkretnie masz na myśli? Bo ja u siebie aseksualizm stwierdziłam na podstawie tego, że nie odczuwam pociągu seksualnego czy też jakichkolwiek potrzeb seksualnych, a to chyba jedna, zaobserwowana sprawa :P.
Felixis
ASysta
Posty: 251
Rejestracja: 11 sty 2012, 15:51

Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?

Post autor: Felixis »

Winkie pisze:
Felixis pisze:wszem, czasem można mieć 100% pewności od razu, ale warto też co nieco sprawdzić. Ja uważam że zrobiłam wystarczająco, by potwierdzić, że jest tak a nie inaczej :d Dość mam dopasowywania się do otaczającej mnie rzeczywistości :D
Myślę, że niezupełnie tak jest. Przykładowo jeśli mężczyźnie podobają się kobiety, to czy musi iść do łóżka też z co najmniej jednym mężczyzną, aby wiedzieć, czy na pewno jest heteroseksualny? :roll:
Miałam na myśli osoby, które nie są same pewne w 100% co jest nie tak, lub które nie wiedziały że może być coś takiego :P Jak kogoś pociągają kobiety to przecież wie że jest hetero. Najwyżej może zostać bi, jeśli chce. Nie czując pociągu ani do kobiety ani do mężczyzny wiesz, że jesteś aseksualna :P


Silencio pisze:
Jak dla mnie aseksualizm to stan w którym czynności seksualne mają najmniejszy priorytet w stosunku do innych ważnych (i przeciwnie do osób seksualnych, które zwykle stawiają je dość wysoko).
Jeśli aseksualizm jest stanem, to może być także stanem tymczasowym :P. I według tego, co napisałaś, osoba seksualna, która całkowicie zajmie się swoją karierą/dziećmi/czymkolwiek tam innym, będzie temu poświęcała sporą część czasu i seks nie będzie dla niej żadnym priorytetem, jest przez ten czas aseksualna. Tak chyba jednak nie jest. Nie dla wszystkich seksualnych seks stoi gdzieś wysoko w priorytetach życiowych. Co z ludźmi z niskim libido? Oni przecież nie są aseksualni. I to też może być u nich długotrwałe albo nawet niezmienne.
To była próba ubrania w bardziej realne słowa samej definicji. Z resztą, nie doczytałaś do końca :) Dalej było wytłumaczenie, że dlatego ma niski priorytet bo nie sprawia przyjemności etc. To że ktoś nie ma czasu na seks nie oznacza że jest aseksualny. Nadal może robić to dla rozrywki. ASom seks rozrywki nie sprawia.


Silencio pisze:
Z resztą nikt z nas nie mógł stwierdzi u siebie aseksualizmu tylko po jakiejś jednej zaobserwowanej rzeczy...
Co konkretnie masz na myśli? Bo ja u siebie aseksualizm stwierdziłam na podstawie tego, że nie odczuwam pociągu seksualnego czy też jakichkolwiek potrzeb seksualnych, a to chyba jedna, zaobserwowana sprawa :P.
Chodziło mi że na podstawie jednej sytuacji... czyli w stylu że poznasz jednego chłopaka i nic do niego nie czujesz, zero pociagu zero czegokolwiek... to przecież nie świadczy o tym, że totalnie nikt na ziemi Cie nie pociąga. Żaden aktor, postać filmowa, cokolwiek... Skoro nie odczuwasz potrzeb ani pociągu do nikogo, to chyba jasne, że mieścisz się w definicji :)
Wszyscy wiedzą lepiej...
Awatar użytkownika
Silencio
AS gaduła
Posty: 406
Rejestracja: 27 paź 2011, 19:36
Kontakt:

Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?

Post autor: Silencio »

Najwyżej może zostać bi, jeśli chce.
Nie jestem pewna, czy to kwestia chcenia ;).
Z resztą, nie doczytałaś do końca :) Dalej było wytłumaczenie, że dlatego ma niski priorytet bo nie sprawia przyjemności etc. To że ktoś nie ma czasu na seks nie oznacza że jest aseksualny. Nadal może robić to dla rozrywki. ASom seks rozrywki nie sprawia.
Doczytałam. Argumentowałaś, że ten stan ma być długotrwały, nawet niezmienny, a przecież zdarzają się seksualni, dla których seks długotrwale nie jest na liście priorytetów, a nawet może im nie sprawiać przyjemności :P.
Chodziło mi że na podstawie jednej sytuacji... czyli w stylu że poznasz jednego chłopaka i nic do niego nie czujesz, zero pociagu zero czegokolwiek... to przecież nie świadczy o tym, że totalnie nikt na ziemi Cie nie pociąga.
W takim wypadku absolutnie się zgadzam ;).
Felixis
ASysta
Posty: 251
Rejestracja: 11 sty 2012, 15:51

Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?

Post autor: Felixis »

Silencio pisze:Doczytałam. Argumentowałaś, że ten stan ma być długotrwały, nawet niezmienny, a przecież zdarzają się seksualni, dla których seks długotrwale nie jest na liście priorytetów, a nawet może im nie sprawiać przyjemności :P.
Zwykle nie sprawia dlatego że coś jest nie tak :P Np teraz nie mają nastroju, partner im sie nie podoba etc. Z resztą jeśli komuś się kiedykolwiek podobało, to czy nadal może się nazywać aseksualnym? Chyba nie.. A żeby być zajęttym dziećmi, pierw trzeba je zrobić :D
Poza tym bycie niezadowolonym z życia seksualnego nie pokrywa się z niechęcią do tej dziedziny życia i wycofaniem jakie towarzyszy aseksualnym.

Zaraz wyjdzie z tego 5-cio stronicowy opis regulujący wszystkie wypadki i możliwości XD Nie wiem. Jak moja próba wytłumaczenia jest taka kontrowersyjna, to Ty spróbuj pokazać to ze swojej strony :)


I od razu uprzedzam, że przecież aseksualni mogą się masturbować, a to oznacza, ze jakieś tam potrzeby jednak mają. Nie można więc po prostu powiedzieć że wszyscy aseksualni mają objawy jak Ty. Dlatego to jest skomplikowane :D
Wszyscy wiedzą lepiej...
Awatar użytkownika
Silencio
AS gaduła
Posty: 406
Rejestracja: 27 paź 2011, 19:36
Kontakt:

Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?

Post autor: Silencio »

Jak moja próba wytłumaczenia jest taka kontrowersyjna, to Ty spróbuj pokazać to ze swojej strony :)
Nie przypominam sobie, żebym nazwała ją kontrowersyjną ;). Skomentowałam czy też sprostowałam jedynie to, z czym się nie zgadzałam lub co brzmiało mi niejasno. A co do posiadania dzieci... Przecież aseksualni też mogą je posiadać ;). Brak pociągu seksualnego nie oznacza tego, że nigdy w życiu się go nie uprawiało. Są różne zdarzenia, sytuacje życiowe, różne układy "związkowe", może być też tak, że ktoś najzwyczajniej w świecie nie zdaje sobie z tego sprawy - aseksualizm nie jest jeszcze zjawiskiem tak powszechnym, jak homoseksualizm na przykład, a i homoseksualnym akceptacja swojej orientacji a czasem nawet jej świadomość przychodzi z trudem ;).
Moim zdaniem aseksualni, jeśli potrzeb seksualnych rzeczywiście nie mają, masturbować też się nie powinni. Oczywiście sama masturbacja wiążę się niekiedy z odkrywaniem własnej seksualności i tym podobne, ale mówię już o masturbacji jako rzeczywiście realizacji potrzeb. Objawy? :P Może nie każda osoba, która uznaje się za aseksualną, rzeczywiście taka jest. Nie twierdzę przy tym, że ja jestem wyznacznikiem "tru aseksualizmu", ale kiedy czyta się o tym, że ktoś jest aseksualny, a zaraz zakochuje się i nagle odkrywa, że seks jest fajny, to powstaje pytanie, czy rzeczywiście jest tym asem, czy też nie :P. Moim zdaniem nie.
Felixis
ASysta
Posty: 251
Rejestracja: 11 sty 2012, 15:51

Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?

Post autor: Felixis »

Wiem że tak nie napisałaś :D Ale widzę że nie rozumiesz o co mi wtedy chodziło. Z tym robieniem dzieci było na zasadzie, że kiedyś ktoś miał na to czas i pewnie wtedy mu było fajnie, a jak nie było to przeważnie ktoś wie czemu nie jest. Czy ze go inni nie podniecają czy coś... Dlatego jeśli komuś było fajnie a teraz nie jest z powodów jak brak czasu, zły partner itp, to nie jest aseksualny.
I oczywiście nie twierdzę ze aseksualni nigdy nie uprawiali seksu O.o Nigdy tak nie powiedziałam. Raczej jestem przy wersji że ktoś mógł nie wiedzieć i później odkrył aseksualność, niż jeśli ktoś myślał że jest a potem nagle lubił seks... To przecież oczywiste, że w takim razie nigdy nie był :D Podobnie się gada o miłości. Że skoro miłość zniknęła, to tak naprawdę było to tylko zauroczenie a nie faktyczna miłość. Sposób sprawdzenia jest o tyle trudny, że poznać to można dopiero jeśli minie (o ile minie).

Silencio pisze:Moim zdaniem aseksualni, jeśli potrzeb seksualnych rzeczywiście nie mają, masturbować też się nie powinni. Oczywiście sama masturbacja wiążę się niekiedy z odkrywaniem własnej seksualności i tym podobne, ale mówię już o masturbacji jako rzeczywiście realizacji potrzeb
Faktycznie część ASów może nie mieć potrzeb seksualnych, ale czy wszyscy? W końcu mówi się, że niskie libido nie jest regułą ani wyznacznikiem. To by oznaczało, że w jakichś sytuacjach możliwe jest podniecenie czy nawet chcenie niektórych rzeczy. Czy w takim razie taka osoba jest aseksualna czy nie? Mogłoby się więcej osób wypowiedzieć, bo to jest dość pogmatwane w tym miejscu :)
Wszyscy wiedzą lepiej...
Awatar użytkownika
Silencio
AS gaduła
Posty: 406
Rejestracja: 27 paź 2011, 19:36
Kontakt:

Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?

Post autor: Silencio »

Faktycznie część ASów może nie mieć potrzeb seksualnych, ale czy wszyscy? W końcu mówi się, że niskie libido nie jest regułą ani wyznacznikiem. To by oznaczało, że w jakichś sytuacjach możliwe jest podniecenie czy nawet chcenie niektórych rzeczy. Czy w takim razie taka osoba jest aseksualna czy nie? Mogłoby się więcej osób wypowiedzieć, bo to jest dość pogmatwane w tym miejscu :)
Moim zdaniem - wciąż nie. Są przecież osoby, które czują potrzeby seksualne (w mniejszym lub większym stopniu), ale nie chcą ich realizować z innymi, w sensie nie pociągają ich inne osoby czy też najzwyczajniej w świecie nie mają ochoty na współżycie, więc robią to same. W mojej opinii, to już nie jest aseksualizm.
Felixis
ASysta
Posty: 251
Rejestracja: 11 sty 2012, 15:51

Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?

Post autor: Felixis »

Silencio pisze:Moim zdaniem - wciąż nie. Są przecież osoby, które czują potrzeby seksualne (w mniejszym lub większym stopniu), ale nie chcą ich realizować z innymi, w sensie nie pociągają ich inne osoby czy też najzwyczajniej w świecie nie mają ochoty na współżycie, więc robią to same. W mojej opinii, to już nie jest aseksualizm.
Wg. angielskiej definicji jest to przecież jeden z typów aseksualizmu, jeśli oczywiście "pociaganie" podepniemy pod "sexual atraction" co jest w sumie praktycznie jednoznaczne.
Wszyscy wiedzą lepiej...
Awatar użytkownika
Silencio
AS gaduła
Posty: 406
Rejestracja: 27 paź 2011, 19:36
Kontakt:

Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?

Post autor: Silencio »

Wg. angielskiej definicji jest to przecież jeden z typów aseksualizmu, jeśli oczywiście "pociaganie" podepniemy pod "sexual atraction" co jest w sumie praktycznie jednoznaczne.
A według mnie to jest autoseksualizm :P.
Awatar użytkownika
urtika
sASanka
Posty: 2428
Rejestracja: 27 maja 2008, 21:06

Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?

Post autor: urtika »

Felixis pisze:
Silencio pisze:Moim zdaniem aseksualni, jeśli potrzeb seksualnych rzeczywiście nie mają, masturbować też się nie powinni. Oczywiście sama masturbacja wiążę się niekiedy z odkrywaniem własnej seksualności i tym podobne, ale mówię już o masturbacji jako rzeczywiście realizacji potrzeb
Faktycznie część ASów może nie mieć potrzeb seksualnych, ale czy wszyscy? W końcu mówi się, że niskie libido nie jest regułą ani wyznacznikiem. To by oznaczało, że w jakichś sytuacjach możliwe jest podniecenie czy nawet chcenie niektórych rzeczy. Czy w takim razie taka osoba jest aseksualna czy nie? Mogłoby się więcej osób wypowiedzieć, bo to jest dość pogmatwane w tym miejscu :)
Moim zdaniem jest różnica między zaspokojeniem popędu seksualnego bądź pożądania/podniecenia przez masturbację a zwykłym rozładowaniem napięcia seksualnego, które może pojawić się ot tak, tak po prostu, z niczego. Jednym słowem S jeśli się masturbuje to z zupełnie innego powodu niż AS. Ale to moja prywatna opinia i nikt nie musi się z nią zgadzać. A cały temat o masturbacji jest tutaj.
Quirkyalone
ODPOWIEDZ