Postanowienia i ambitne plany
Postanowienia i ambitne plany
Jedni mają ambitne postanowienia z końcem miesiąca, inni z końcem roku, jeszcze inni świąteczne... Szukamy okazji, daty etc., by coś w swoim życiu zmienić.
W ostatnim czasie na taki ambitny plan wpadł mój kumpel i postanowił zacząć biegać. Oczywiście namawiał mnie bym z nim biegał. By dał mi spokój postanowiłem dać mu lekki wycisk. Do tej pory byłem od niego o wiele sprawniejszy, a przede wszystkim wytrzymalszy i przebiegnięcie 5 czy nawet 10 km nie było dla mnie problemem. A jednak. Od prawie roku większość czasu spędzam siedząc przy komputerze i nawet nie sądziłem, że aż tak to wpłynęło na wydolność mojego organizmu. Choć nie zabrakło mi siły podczas biegu to szybko okazało się, że moje serce i płuca odwykły od wysiłku i to ja padłem, a nie kumpel. Oj moja duma ucierpiała. Jednak ta porażka nie jest jedynym czynnikiem, który zmobilizował mnie do podjęcia decyzji o "wzięciu się za siebie". Moja grupa filmowa coraz bardziej się rozwija i już niebawem rozpoczynamy serię filmików z grupą uprawiającą freerun. Ze względu na dynamikę tego sportu operator kamery także musi być sprawny fizycznie. Dlatego postanowiłem trochę popracować nad swoją formą. Choć zdaję sobie sprawę, że starego psa ciężko nauczyć nowych sztuczek i nie zakładam, że zaraz zacznę skakać z budynków i robić salta to od poniedziałku będę częściowo uczestniczył w treningach grupy. Dodatkowo na poprawę sprawności wprowadzam w swoje życie program treningowy.
Trzymajcie kciuki i dzielcie się swoimi ambitnymi planami.
W ostatnim czasie na taki ambitny plan wpadł mój kumpel i postanowił zacząć biegać. Oczywiście namawiał mnie bym z nim biegał. By dał mi spokój postanowiłem dać mu lekki wycisk. Do tej pory byłem od niego o wiele sprawniejszy, a przede wszystkim wytrzymalszy i przebiegnięcie 5 czy nawet 10 km nie było dla mnie problemem. A jednak. Od prawie roku większość czasu spędzam siedząc przy komputerze i nawet nie sądziłem, że aż tak to wpłynęło na wydolność mojego organizmu. Choć nie zabrakło mi siły podczas biegu to szybko okazało się, że moje serce i płuca odwykły od wysiłku i to ja padłem, a nie kumpel. Oj moja duma ucierpiała. Jednak ta porażka nie jest jedynym czynnikiem, który zmobilizował mnie do podjęcia decyzji o "wzięciu się za siebie". Moja grupa filmowa coraz bardziej się rozwija i już niebawem rozpoczynamy serię filmików z grupą uprawiającą freerun. Ze względu na dynamikę tego sportu operator kamery także musi być sprawny fizycznie. Dlatego postanowiłem trochę popracować nad swoją formą. Choć zdaję sobie sprawę, że starego psa ciężko nauczyć nowych sztuczek i nie zakładam, że zaraz zacznę skakać z budynków i robić salta to od poniedziałku będę częściowo uczestniczył w treningach grupy. Dodatkowo na poprawę sprawności wprowadzam w swoje życie program treningowy.
Trzymajcie kciuki i dzielcie się swoimi ambitnymi planami.
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
Re: Postanowienia i ambitne plany
U mnie wszelkie plany i postanowienia pojawiają się bardzo spontanicznie, a dotyczą przede wszystkim kondycji, sprawności (bieganie, ćwiczenia, siłownia, jakieś sztuki walki, różne opcje się pojawiały), jako że mam raczej mało ruchu. Nie chodzi tutaj o figurę modelki, ale kiedy wchodząc po schodach na drugie piętro, robię coś w rodzaju "uf", stwierdzam, że jest źle, bardzo źle i trzeba się wziąć za siebie.
Można powiedzieć, że tak samo szybko rezygnuję. Jakoś nie mam wytrwałości.
Jakiś czas temu, może ze 2-3 miesiące, pracowałam trochę nad sobą. Przede wszystkim chciałam zwiększyć wytrzymałość i siłę, po tym jak zauważyłam, że jestem po prostu słaba. Mam cały program treningowy, ćwiczenia różnorodne, bardzo ciekawe, na każdą partię ciała i muszę powiedzieć, że ćwiczenia dawały mi w kość, a pociłam się przy tym jak wieprz! Przez calutki tydzień budziłam się z zakwasami, później było lepiej. Trzymałam się diety twardo. Szybko można było zobaczyć efekty, co pozytywnie nastrajało, zresztą same ćwiczenia dawały masę pozytywnej energii. Ja byłam bardzo zadowolona. Pewnie jeszcze wrócę do nich, zwłaszcza teraz, kiedy mam więcej czasu. Może tym razem dotrwam do końca, jak planowałam od samego początku.
Tak sobie postanowiłam niedawno, że wrócę do moich długaśnych spacerów, w końcu ruch to zdrowie, ale jakoś pogoda mnie nie nastraja. Jak słońca nie ma, to lipa, jakoś nic się nie chce.
Podsumowując, ja wolę nie planować, no chyba, że spotkania. W innym przypadku, zazwyczaj kończy się na planowaniu.
Powodzenia, Dim.
Można powiedzieć, że tak samo szybko rezygnuję. Jakoś nie mam wytrwałości.
Jakiś czas temu, może ze 2-3 miesiące, pracowałam trochę nad sobą. Przede wszystkim chciałam zwiększyć wytrzymałość i siłę, po tym jak zauważyłam, że jestem po prostu słaba. Mam cały program treningowy, ćwiczenia różnorodne, bardzo ciekawe, na każdą partię ciała i muszę powiedzieć, że ćwiczenia dawały mi w kość, a pociłam się przy tym jak wieprz! Przez calutki tydzień budziłam się z zakwasami, później było lepiej. Trzymałam się diety twardo. Szybko można było zobaczyć efekty, co pozytywnie nastrajało, zresztą same ćwiczenia dawały masę pozytywnej energii. Ja byłam bardzo zadowolona. Pewnie jeszcze wrócę do nich, zwłaszcza teraz, kiedy mam więcej czasu. Może tym razem dotrwam do końca, jak planowałam od samego początku.
Tak sobie postanowiłam niedawno, że wrócę do moich długaśnych spacerów, w końcu ruch to zdrowie, ale jakoś pogoda mnie nie nastraja. Jak słońca nie ma, to lipa, jakoś nic się nie chce.
Podsumowując, ja wolę nie planować, no chyba, że spotkania. W innym przypadku, zazwyczaj kończy się na planowaniu.
Powodzenia, Dim.
Re: Postanowienia i ambitne plany
Miałam ambitne plany na początku wakacji... Z racji tego, że umiem piec, wypróbowałam mnóstwo nowych przepisów, co odbiło się wszystkim domownikom na wadze Pod koniec wakacji miałam ambitny plan powrócenia do swojej wagi "stresowej", czyli takiej jaką mam jak jestem wiecznie zajęta i zjadam 3 małe posiłki dziennie. Ambitnie, bardzo ambitnie, bo wzięłam pod lupę plany treningowe Ewy Chodakowskiej, no i na zmianę trubo, killer, skalpel, turbo, killer, skalpel, jeden dzień wolnego i od nowa. Wytrzymałam dwa tygodnie, ale zamierzam wznowić treningi, bo mimo wszystko były fajne i lepiej się czułam. A ponieważ nadal miałam trochę wolnego czasu, to ze względu na pasję cukierniczą, jakoś nie widać za dużych efektów, aczkolwiek wcisnęłam się w swoje ulubione spodnie i nawet usiąść w nich umiem Poza tym to standardowo, będę się uczyć, projekty oddam w połowie semestru, sesja w pierwszym terminie. W zeszłym semestrze prawie wyszło, bo z 4 egzaminów 3 zdałam za pierwszym razem, na zaliczeniach też pojawiałam się raz. Może nie będzie tak źle
- Czy to ten moment, kiedy całe moje życie przesuwa mi się przed oczami?
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
- dziwożona
- tłumok bezczASowy
- Posty: 1940
- Rejestracja: 29 lut 2008, 20:29
- Lokalizacja: z bagien i uroczysk
- Kontakt:
Re: Postanowienia i ambitne plany
Ambitne plany? Mój trener chce mnie wystawić na zawody w lipcu. On chce, żeby ćwiczyła dwie godziny dziennie. Ja po godzinie mam dosyć. Ale dobiję do dwóch
I będę trzymać się diety ustalonej przez dietetyka.
I w końcu ruszę z moją książką i poszukam wydawcy.
I będę piękna i bogata.
I będę trzymać się diety ustalonej przez dietetyka.
I w końcu ruszę z moją książką i poszukam wydawcy.
I będę piękna i bogata.
Seks należy tępić, gdyż z niego biorą się dzieci - źródło naszej nieustającej, pedagogicznej udręki.
Re: Postanowienia i ambitne plany
Odświeżam z racji zbliżającego się Nowego Roku
Macie jakieś postanowienia noworoczne?
Ja bym sobie coś z chęcią postanowiła, ale znając życie wytrwałabym w tym postanowieniu jakiś...hmmm...tydzień? Więc chyba nie warto się nawet za to zabierać.
Macie jakieś postanowienia noworoczne?
Ja bym sobie coś z chęcią postanowiła, ale znając życie wytrwałabym w tym postanowieniu jakiś...hmmm...tydzień? Więc chyba nie warto się nawet za to zabierać.
<< Free hugs >> << Free hugs >> << Free hugs >>
- tymczasowy
- pASibrzuch
- Posty: 250
- Rejestracja: 14 cze 2011, 02:05
- Lokalizacja: Londyn
Re: Postanowienia i ambitne plany
Co prawda nie noworoczne, ale nie pale juz dobry miesiac i ni cholery mnie ciagnie do tytoniu. Do zamiennikow tez, narazie postanowienie spelnione : >
Re: Postanowienia i ambitne plany
o ja muszę się przyznać ale chwilowo w postanowieniu nie trwam, bo stało się najgorsze co mogło być - dzień przerwy od treningu, a wiadomo jak jest jeden to potem drugi, treci i tak już prawie 2 tygodnie jak brak motywacji, ale mam ambitny plan z nowym rokiem 100% mobilizacji i żegnaj brzusiu
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
Re: Postanowienia i ambitne plany
Dim zainspirowałeś mnie. W tym roku będę ćwiczyć dla poprawienia kondycji Możemy się nawzajem dopingowaćdimgraf pisze:o ja muszę się przyznać ale chwilowo w postanowieniu nie trwam, bo stało się najgorsze co mogło być - dzień przerwy od treningu, a wiadomo jak jest jeden to potem drugi, treci i tak już prawie 2 tygodnie jak brak motywacji, ale mam ambitny plan z nowym rokiem 100% mobilizacji i żegnaj brzusiu
<< Free hugs >> << Free hugs >> << Free hugs >>
- chochol
- pASsé
- Posty: 1965
- Rejestracja: 15 wrz 2011, 10:22
- Lokalizacja: 49º06’17’’N 22º39’02’’E / 50º02’01’’N 22º00’17’’E
Re: Postanowienia i ambitne plany
Żadnych planów, żadnych noworocznych postanowień nie mam. Później nie mam wyrzutów sumienia, że im nie podołałam .
"Serce czyste i otwarte, w dobrą zmienia trefną kartę"
"chochoł = feminoasozołza"
"chochoł = feminoasozołza"
- Patryk
- bASyliszek
- Posty: 1006
- Rejestracja: 20 lis 2011, 00:47
- Lokalizacja: Starogard Gdański, Londyn
- Kontakt:
Re: Postanowienia i ambitne plany
Moim najambitniejszym postanowieniem jest kupno projektora
Re: Postanowienia i ambitne plany
1)Postanowiłam ,że będę się więcej ruszać, nie chodzi tylko o spadek wagi, ale ogólnie o kondycję; trochę w krzyżu łupie, trzeba zacząć bardziej dbać o siebie.
2)Ruszyć znowu z nauką rosyjskiego-wersja samouk.
U mnie trochę jest tak jak u Dima, lekkie rozluźnienie i wszystko szlag trafia. Kluczem do mojego sukcesu jest samodyscyplina.
Z tym rosyjskim to w ogóle jest tak,że co i rusz stwierdzam,że po co mi jego znajomość i tak nie korzystam, więc przestaję. I zaraz potem okazuje się na jakimś wyjeździe, że wszyscy naokoło gadają do mnie po rosyjsku, coś chcą się dowiedzieć , albo pomóc mi w dotarciu do celu, gdy stoję wlepiając gały w mapę ;sami rosyjskojęzyczni turyści, niekoniecznie z Rosji.
3)Widzieć świat w trochę bardziej różowych kolorach- 2013 był ciężki, pod względem emocjonalnym, Mam nadzieję,że następny będzie lepszy. Zaczął się bardzo dobra wiadomością, jeszcze przed północą,więc to dobra wróżba na przyszłość.
2)Ruszyć znowu z nauką rosyjskiego-wersja samouk.
U mnie trochę jest tak jak u Dima, lekkie rozluźnienie i wszystko szlag trafia. Kluczem do mojego sukcesu jest samodyscyplina.
Z tym rosyjskim to w ogóle jest tak,że co i rusz stwierdzam,że po co mi jego znajomość i tak nie korzystam, więc przestaję. I zaraz potem okazuje się na jakimś wyjeździe, że wszyscy naokoło gadają do mnie po rosyjsku, coś chcą się dowiedzieć , albo pomóc mi w dotarciu do celu, gdy stoję wlepiając gały w mapę ;sami rosyjskojęzyczni turyści, niekoniecznie z Rosji.
3)Widzieć świat w trochę bardziej różowych kolorach- 2013 był ciężki, pod względem emocjonalnym, Mam nadzieję,że następny będzie lepszy. Zaczął się bardzo dobra wiadomością, jeszcze przed północą,więc to dobra wróżba na przyszłość.
Re: Postanowienia i ambitne plany
W tym roku doszłam do tyh samych wniosków. Więc się pod tym podpisujęchochol pisze:Żadnych planów, żadnych noworocznych postanowień nie mam. Później nie mam wyrzutów sumienia, że im nie podołałam .
- Czy to ten moment, kiedy całe moje życie przesuwa mi się przed oczami?
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
Re: Postanowienia i ambitne plany
Chyba jestem jakaś dziwnie uparta czy skrajnie zawzięta, bo co sobie postanowię, to przeważnie realizuję
Ok, w roku 2014 chciałabym:
- zapisać się na prawko,
- więcej sportu, mniej siedzenia na doopie,
- pracować nad niedoskonałościami charakteru (już ja wiem, o co mi chodzi),
- zadbać o siebie,
- ładnie zorganizować sobie czas, aby mieć go na wszystko i dla wszystkich.
I jeszcze parę innych, ale to już bardziej prywatne.
Ok, w roku 2014 chciałabym:
- zapisać się na prawko,
- więcej sportu, mniej siedzenia na doopie,
- pracować nad niedoskonałościami charakteru (już ja wiem, o co mi chodzi),
- zadbać o siebie,
- ładnie zorganizować sobie czas, aby mieć go na wszystko i dla wszystkich.
I jeszcze parę innych, ale to już bardziej prywatne.
-
- gimnASjalista
- Posty: 19
- Rejestracja: 6 sty 2014, 15:13
Re: Postanowienia i ambitne plany
A ja mam postanowienie, że nie wejdę na inne forum, na którym pewna wspaniała osoba od tygodnia obrabia mi tyłek. Tak sobie postanowiłam, bo jak wejdę, to się nie powstrzymam i odpiszę. A jak odpiszę to się w realu pozabijamy. Więc teraz (parę minut po północy) miętoszę w głowie przekleństwa i docinki, które tam bym wpisała a zamiast tego siedzę na forum AS i pilnie czytam gdzie tu mogę dać upust mojej potrzebie wypisania się. <ściana> @#^%$*&%#$$@!!!
Jestem silna i dam radę, jestem silna i dam radę... pogryzę klawiaturę ale się powstrzymam, bo jak chwycę za kudły, jak... AAHHHGGFRRRR!!!
Ale w ogóle to jestem spokojną i nieśmiałą osóbką, taką zwykłą mamą, wiecie... czasem ze spinką we włosach, bo nie lubię lakieru itp... no po prostu uosobienie nieśmiałości i delikatności. I jeszcze nie zawsze mam odwagę się odezwać do obcych. I w ogóle to jestem no - grzeczna dziewczynka. Cicha. Opanowana. Taktowna.
Jestem silna i dam radę, jestem silna i dam radę... pogryzę klawiaturę ale się powstrzymam, bo jak chwycę za kudły, jak... AAHHHGGFRRRR!!!
Ale w ogóle to jestem spokojną i nieśmiałą osóbką, taką zwykłą mamą, wiecie... czasem ze spinką we włosach, bo nie lubię lakieru itp... no po prostu uosobienie nieśmiałości i delikatności. I jeszcze nie zawsze mam odwagę się odezwać do obcych. I w ogóle to jestem no - grzeczna dziewczynka. Cicha. Opanowana. Taktowna.
Re: Postanowienia i ambitne plany
http://www.guygames.com/stick/gore/ wyżyj sięsiemielniane pisze:Więc teraz (parę minut po północy) miętoszę w głowie przekleństwa i docinki, które tam bym wpisała a zamiast tego siedzę na forum AS i pilnie czytam gdzie tu mogę dać upust mojej potrzebie wypisania się. <ściana> @#^%$*&%#$$@!!!
Jestem silna i dam radę, jestem silna i dam radę... pogryzę klawiaturę ale się powstrzymam, bo jak chwycę za kudły, jak... AAHHHGGFRRRR!!!