Jeśli napiszesz, artykuł o dzieciach u osób aseksualnych to powinnaś w nim przede wszystkim zwrócić uwagę, że aseksualizm nie wyklucza posiadania dzieci przez asy.
No ale to jest coś oczywistego i pisanie takich artykułów wydaje mi się być... No najzwyczajniej w świecie zbędne. Jak już mówiłam, czegoś takiego mogę dowiedzieć się z forum i nie muszę pisać o tym, że ludzie, którzy są normalnie zbudowani, mogą uprawiać seks, a co za tym idzie, mieć potomstwo. Jeśli ktoś nie rozumie takich rzeczy, to najwyraźniej wcale się nad nimi nie zastanawia, tylko "na tępaka" przyjmuje wersję: "aseksualni są ułomni, nie mogą uprawiać seksu, nie mogą mieć dzieci, nie mogą być w związku". Poza tym pisałeś o polemizowaniu z psychologami. Zauważ jednak, że na tym forum przewinęły się osoby, które uważały aseksualizm za ułomność - mimo iż same aseksualne były. Czy takim osobom należy zabronić pisania artykułów, nie dopuszczać ich? Bo wydaje mi się, że i one chciałyby coś swojego wrzucić do strony informacyjnej. I w tym jest właśnie problem. "Coś swojego". Informacje powinny być po prostu faktami, czymś bezspornym i oczywistym, a nie subiektywno-obiektywną wypowiedzią na temat posiadania dzieci czy uprawiania seksu przez asów.
Możesz przykładowo napisać artykuł odpowiadający na jakiś zarzut typu aseksualizm to choroba i wyjaśnić dlaczego takie stwierdzenie jest błędne i krzywdzące dla osób aseksualnych wtedy jak najbardziej masz prawo do opinii.
Ale nie każdy aseksualny uważa, że to jest myślenie błędne. O to tu chodzi. Co z takim aseksualnym robimy? Mówimy mu: "Ej stary, nie dodasz artykułu, bo nas ośmieszasz/zniechęcasz do nas ludzi/nie podoba nam się twoja opinia i wolimy własną"?
Nie wiem na ile to co tłumaczę jest jasne, bo ja akurat siedzę w tej branży i mi wydaje się to całkiem proste.
Oj tam, oj tam, ale wytłumaczenie. Nie sądzę, by któreś z nas nie rozumiało, o co ci chodzi, sądzę natomiast, że po prostu nie zgadza się z tego rodzaju wizją strony o aseksualnych. Poza tym układ, w którym większość decyduje, też nie zawsze musi być korzystny, pamiętaj o tym. Fakt, że większość aseksualnych choćby emocjonalnie podchodząc do sprawy będzie wolało Artykuł A od Artykułu B, wcale nie znaczy, że Artykuł B nie jest bardziej obiektywny i lepiej oddający zagadnienie.