Strona 3 z 6

: 22 sie 2008, 12:14
autor: Ola eR
Przypowiesc jest fantastyczna.

Ja swoj cel zycia mam w miare okreslony. Chce pomagac innym. Zwlaszcza dzieciom, bo mam na ich punkcie swira. Adopcja, zalozenie domu dziecka, a masterplan na "za wiele lat" - funkcja Rzecznika Praw Dziecka.

A co do sensu...tak naprawde mozna go okreslic tylko w jednym momencie chyba. Gdy czlowiek umiera i robi rachunek tego wszystkiego, tego ilu ludzi go zapamietalo jako osobe dobra, ilu ludziom pomogl, ile ludzi dzieki niemu mniej cierpialo, moze powiedziec "tak, moje zycie mialo sens", albo "moje zycie bylo bez sensu, nic po sobie tu nie pozostawilem"

Ale to moja wlasna filozofia, oparta na tkliwosci, czulosci, marzycielstwie i w ogole masie cech nierealnych i niszczacych odpornosc. Dobre chyba tylko dla silnych psychicznie.

: 23 sie 2008, 14:43
autor: Prozak
Jaki mam cel w życiu - nie wiem ale wiem jedno jeśli bym złowił złota rybkę to jednym z 3 życzeń byłoby wskazanie mi celu w życiu. Jestem studentem ale przeraża mnie myśl że je kiedyś skończę i będę musiał pracować w zawodzie który teraz wydaje mi sie taki wspaniały a wcale taki być nie musi.
Sen życia/ cel w życiu - jest dla każdego inny tak jak każdy z nas różni sie od drugiego.

: 30 cze 2009, 17:31
autor: Keri
Ijuflingur pisze:Życie nie ma sensu.
podpisuje sie ;) plus mysli samobojcze :roll: ktore mialem no i brak jakichs wiekszy marzen moze dobic :roll: dla mnie kazdy dzien jest taki sam ale czuje sie pewny tylko tego ze nic groznego sie nie wydarzy :D ale nic fajne rowniez :roll: i jestem tak po srodku do d**y za przeproszeniem :roll:

: 30 cze 2009, 17:34
autor: Ernest
A jest w Twoim życiu coś co lubisz robić? Cokolwiek. Już znajdziesz punkt zaczepienia. Szkoda życia na pesymizm i bezustanną depresję. Może trudno w to uwierzyć, ale sam to przerabiałem przez dość długi czas. Nie warto.

Co było dobrym wyjścia? Świadomość. Kiedy dotarło do mnie, że dłużej ,,tak nie chcę" i postanowiłem, że czas to zmienić, to pojawiła się też pomoc i wsparcie. Później była akupunktura. Pomogło ^^

: 30 cze 2009, 17:40
autor: Keri
az tak wielkiego pesymizmu nie posiadam :P po prostu zycie monotonne ale z drugiej strony boje sie wyzwan :roll:
cos co lubie?... siedzenie przed kompem? :shock: :lol: :lol: to zadne lubienie ;) bo kazdy to robi lub lubi tylko brak tej drugiej odskoczni :( ale jakos sie idzie do przodu i sie pracuje :wink:
zajecie sie i nie myslenie jest wlasnie najlepsze :D

: 30 cze 2009, 17:51
autor: Ernest
zajecie sie i nie myslenie jest wlasnie najlepsze Very Happy
Nie wydaje Ci się, że to kolejna forma eskapizmu? Ucieczki od życia? Od samego siebie? Zauważyłem, że część ludzi wypełnia swoje grafiki po brzegi, angażuje się w masę zajęć żeby CIĄGLE COŚ ROBIĆ i przypadkiem nie być zmuszonym na przebywanie z samym sobą... to takie smutne.
Jestem nieco utalentowana artystycznie, mogłabym się uczyć rysować malować, czy owych technik, ale to wszystko wydaje mi się bez sensu, bo jest tyle ludzi, którym i tak nigdy nie będę dorastać.
Masz talent i to taki, który pewnie wielu by Ci pozazdrościło. Mnie też trochę irytuje to, że ,,pewnie znajdzie się ktoś lepszy," ale tak na dobrą sprawę przecież ZAWSZE znajdzie się ktoś taki :)
Mogłabym też pisać, ale to, co pisze, jest tak dziwaczne i niepodobne do niczego, że też m się nie chce.
I w tym ,,dziwactwie" mogłaby być metoda. Co Ci szkodzi spróbować i pochwalić się przed kimś?
Erneście i Keri, mogę wiedzieć, ile wy macie lat, że umiecie sobie tak odpuścić?
W moim przypadku to nie kwestia wieku decyduje o tym, jak to ujęłaś ,,odpuszczaniu sobie." Jestem świadomy, że jeżeli zacznie mi być z tym źle, to mogę się zmienić, bo póki jestem przekonany, że nawet a/seksualność można przeprogramować.

: 30 cze 2009, 17:51
autor: Keri
juz pisalem ile mam ale moge powtorzyc ze prawie 22 choc za pare lat ktos kto to biedzie czytal wciaz zobaczy ze maam 22 a bede mial wiecej to napisze ze rocznik 87 ;)
ja pracuje choc mialem ochote nawet pograc na gitarze to czulem ze po kilku graniach mi sie to znudzi :roll: po prostu i bede stac zakurzona :roll: od czasu do czasu "joga" :P i to pozwala pomoc :wink: ale przy "ciezszych" myslach to roznie :roll:

: 30 cze 2009, 18:07
autor: Lizzy
Ijuflingur pisze:Jestem nieco utalentowana artystycznie, mogłabym się uczyć rysować malować, czy owych technik, ale to wszystko wydaje mi się bez sensu, bo jest tyle ludzi, którym i tak nigdy nie będę dorastać.
To nie chodzi o to, aby komukolwiek dorównywac. W ten sposób myśląc można nigdy nieczego nie podjąc - bo po co? skoro są lepsi?
Nie myśl tak :-) Spróbuj, czegokolwiek, malarstwa, fotografii - może w czymś się odnajdziesz. Małymi krokami, nie muszą to byc od razu arcydzieła :-)
Van Gogh za życia sprzedał jeden obraz i to swojemu bratu :-)
Fakt był niedoceniany, źle skończył, ale on miał chyba inny problem ze swoją samooceną.

: 30 cze 2009, 18:08
autor: Keri
eskapizm by bardziej do mnie pasowal :P

Ijuflingur
lecz nie weim jak u ciebie z ta ucieczka w lepszy swiat? ;)

: 30 cze 2009, 18:13
autor: Gizmo
Ijuflingur pisze:Jestem nieco utalentowana artystycznie, mogłabym się uczyć rysować malować, czy owych technik, ale to wszystko wydaje mi się bez sensu, bo jest tyle ludzi, którym i tak nigdy nie będę dorastać.
Złe podejście! Lepsi są tylko ci, co więcej nad sobą pracowali. Żeby być w czymś bardzo dobrym, trzeba szlifować umiejętności parę godzin dziennie przez cały tydzień, a nie tylko w weekend. "Najlepsi" właśnie tak robią.
Już dawno to udowodniono, że nie najbardziej utalentowani, a najbardziej pracowici ludzie najczęściej odnoszą sukces. Największą przeszkodą jest brak samozaparcia i lenistwo, a nie brak talentu.

: 30 cze 2009, 18:19
autor: Keri
mi tylko jedna osoba na moment pomogla choc i teraz ta ucieczka w te swiaty jest mniejsza :D nawet swiaty gdzie sa kobiety i romantyzm 8) mniej mnie pociaga :wink: zreszta teraz mnie pochlonelo autko :lol: choc dopiero teraz sie zmusilem by zrobic papier ;) nienawidze ryzyka poprostu gdy pewny nie jest co mi to da :roll:

: 30 cze 2009, 18:48
autor: Ernest
Nie rozumiem tego z tym eskapizmem kompletnie... Możesz wyjaśnić?
Właśnie chodziło mi o uciekanie od życia, o tę ,,mysią norkę,'' o której sama napisałaś.
nie najbardziej utalentowani, a najbardziej pracowici ludzie najczęściej odnoszą sukces.
Otóż to! Nasza nauczycielka z warsztatów artystycznych powtarzała, że talent to zaledwie kilkanaście procent. Reszta to praca i odrobina szczęścia :)
Największą przeszkodą jest brak samozaparcia i lenistwo, a nie brak talentu.
O tak, do jego jeszcze dodałbym BRAK KONSEKWENCJI.

: 30 cze 2009, 18:50
autor: Ijuflingur
Wspominasz o nauczycielce, więc jeszcze się uczysz... Ciekawe czy w liceum, czy już na studiach... ^_^

: 30 cze 2009, 19:07
autor: Ernest
Nie, nie. To było w liceum. Teraz studia. Bardzo... przyjemne czasy, aż mi się łezka w oku zakręciła :)

: 14 lip 2009, 14:34
autor: Lucius
"Życie każdą chwilą" - to chyba za bardzo idealistycznie brzmi.