co u ginekologa? :/

Jeśli masz pytanie i znikąd odpowiedzi, zwróć się do nas
Awatar użytkownika
Bonnemort
mASełko
Posty: 109
Rejestracja: 30 sty 2018, 21:10
Lokalizacja: Katowice

Re: co u ginekologa? :/

Post autor: Bonnemort »

Ostatnio jak byłem u gin to dostałem informację, że powinienem się zaszczepić na wirusa HPV, tylko się zastanawiam po co?

Jeśli chodzi o ból to ja zawsze biorę nospe z ibupronem, a i tak ledwo to znoszę.
To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia.
Jonathan Carroll
takasobie

Re: co u ginekologa? :/

Post autor: takasobie »

KamilaLODZ pisze: 20 mar 2018, 22:19 Czytałam i nawet sobie upatrzyłem młoda lekarkę. Ale jednak pacjentki to kobiety seksualne, w większości uprawiające seks lub nawet ciężarne. A jeżeli ktoś z asów mial wizytę i wie że dany ginekolog jest w stanie zrozumieć, to czułabym się o wiele pewniej.
Ja na wizycie u ginekologa nic nie mówiłam o swojej orientacji. Moim zdaniem lekarzowi powinno wystarczyć, że nie współżyjesz i nie planujesz antykoncepcji i potomstwa. Po co się tłumaczyć? Ale to prawda, że większość (sądzę, że nawet 99%) pacjentek stanowią współżyjące i ciężarne/ po porodzie.
Nightfall

Re: co u ginekologa? :/

Post autor: Nightfall »

A jeżeli ktoś z asów mial wizytę i wie że dany ginekolog jest w stanie zrozumieć, to czułabym się o wiele pewniej.
Można mieć różne powody do wstrzymywania się od seksu i jeśli lekarz jest profesjonalny, to nie będzie się o to dopytywał, a tym bardziej oceniał. Wybierz się do tej lekarki, od czasu do czasu trzeba sprawdzić, czy jest ok.
Awatar użytkownika
KamilaLODZ
gimnASjalista
Posty: 16
Rejestracja: 27 mar 2016, 23:47
Lokalizacja: Łódź

Re: co u ginekologa? :/

Post autor: KamilaLODZ »

Dziękuję za opinie. Nie planuję mówić o swojej seksualności. Bardziej obawiam się niemiłych lub niewygodnych komentarzy na temat mojego wieku a dziewictwa. Pójdę do tej lekarki, którą wybrałam. Mam nadzieję, że wizyta przebiegnie bezproblemowo.
cygaretka
gimnASjalista
Posty: 13
Rejestracja: 5 sie 2014, 08:21

Re: co u ginekologa? :/

Post autor: cygaretka »

Lekarz nie powinienem, ba ustawowo to nawet nie może komentować rzeczy takiego typu. I pamiętajmy zawsze można wysłać skargę do izb lekarskich i przede wszystkim zmienić lekarza.
Awatar użytkownika
AceKini
młodASek
Posty: 22
Rejestracja: 11 cze 2018, 16:36

Re: co u ginekologa? :/

Post autor: AceKini »

Ja korzystam tylko z pomocy sprawdzonych naturopatów. Jeśli chodzi o zmartwienie typu: czy wszystko ze mną w porządku? - polecam badania oberon-em lub biomedis-em. Takie badanie wykazuje wszelkie zmiany, odchyły od normy jakie zaszły w całym organizmie, ba! wykazuje nawet zmiany, które zajdą w przyszłości jeżeli nie zapanujemy nad naszym stylem życia. Miałam bardzo poważne problemy zdrowotne (pasożyty, nowotwory - przerobiłam małą encyklopedię medyczną). Dzięki odpowiednim zmianom w stylu życia, bez wsparcia człowieka w białym stroju - stanęłam na nogi (przy okazji schudłam ponad 25 kilogramów) :) Teraz jestem bardzo szczęśliwą osobą - z dawnych problemów (a było ich bardzo dużo), została mi tylko częsta migrena (pracuję na kompie bardzo długo każdego dnia, więc eliminacja jej jest bardzo trudna, nawet przy moim, ekstremalnie zdrowym stylu życia - więcej ruchu na pewno by mi pomogło; no ale i tak jest dużo lepiej niż kiedyś) i nietolerancje: glutenu i laktozy. Nie zmuszam nikogo do podjęcia mojego stylu życia, czy przejęcia mojej opinii (która wynika z długoletniego, rodzinnego researchu - kiedy jesteś poważnie chory i ludzie w białym przyodziewku nie potrafią Ci pomóc, to siłą rzeczy masz tylko dwa wyjścia - poddać się i zaakceptować swój los, albo wybrać życie i walczyć o nie na własną rękę), ale stwierdzam zwyczajny fakt - panie i panowie w białych kitlach już nie są absolutnie niezbędni i niezastąpieni :D
Semper eadem - It's A-okay :ciasto:
Nightfall

Re: co u ginekologa? :/

Post autor: Nightfall »

panie i panowie w białych kitlach już nie są absolutnie niezbędni i niezastąpieni :D
Pewnie, że nie. Można zapłacić panom i paniom bez białych kitli, którzy nie mają fachowej wiedzy,a i tak wyciągną od ludzi kasę :D
To świetnie, że czujesz się dobrze, ale obstawiam działanie placebo.
Awatar użytkownika
Animalia
pASibrzuch
Posty: 274
Rejestracja: 15 lip 2018, 18:01
Kontakt:

Re: co u ginekologa? :/

Post autor: Animalia »

Nigdy nie byłam u ginekologa.
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Biała
pASibrzuch
Posty: 244
Rejestracja: 9 gru 2014, 21:08

Re: co u ginekologa? :/

Post autor: Biała »

Im więcej postów w tym wątku się pojawia, tym bardziej myślę, że czas wreszcie do tego ginekologa pójść. Nie mam pojęcia od jakiego wieku powinno się regularnie go odwiedzać ;)
Jak do tej pory to bardziej się bałam bólu i fizycznych nieprzyjemności, a teraz jeszcze będę myśleć, że w którymś momencie dziewictwo zacznie stanowić problem...
Matka jest o 21 lat starsza od swojego dziecka. Za 6 lat dziecko będzie 5 razy młodsze od matki. Gdzie jest ojciec??
IgnisS
gimnASjalista
Posty: 10
Rejestracja: 20 kwie 2018, 18:15
Kontakt:

Re: co u ginekologa? :/

Post autor: IgnisS »

Potraktuj to, jak zwykłe badanie. Ja ostatnio byłam na ekg. Lekarka kazała się rozebrać od pasa w górę, przemyła wodą klatkę piersiową i założyła jakiś pasek z gumy, czy czegoś tam. Jeżeli zaczęłabym się zastanawiać, to byłoby niezbyt przyjemnie (i raczej nieestetyczne, jak ma się taki pas na klacie), ale traktując to jak zwykłe badanie można wyłączyć w głowie dziwne uczucie.
Problem z ginekologiem może być taki, że np. osoby w pewnym wieku nie spyta, czy już z kimś była i założy, że błony dziewiczej nie ma. Z zasady powinni pytać, żeby jej nie uszkodzić, ale patrząc po ilości ASów, które się nie badają (ja zresztą też), to nic dziwnego, jeżeli lekarka nie wliczy takiej opcji.
Awatar użytkownika
Auda
gimnASjalista
Posty: 13
Rejestracja: 1 lip 2018, 11:42

Re: co u ginekologa? :/

Post autor: Auda »

Dokładnie tak, ginekolog to po prostu jeden z wielu lekarzy do których od czasu do czasu trzeba iść.
Błony dziewiczej raczej lekarz nie uszkodzi bo w trakcie badania ją zobaczy. Ale ja zawsze jeszcze przed badaniem informuję o braku współżycia i z negatywnymi reakcjami się nie spotkałam. Jedynie "ok, to wezmę najmniejszy wziernik".
sexowna
ASiołek
Posty: 79
Rejestracja: 12 lip 2018, 18:41

Re: co u ginekologa? :/

Post autor: sexowna »

:)
Mój ginekolog np. trochę mnie zaskoczył
Zapytał o to czy współżyje.
Zażartowałam: "A jaka odpowiedź w moim wieku jest prawidłowa?"
Odpowiedział: "To zależy czy ma Pani Męża czy nie..."
canonk
gimnASjalista
Posty: 10
Rejestracja: 16 lip 2018, 15:44

Re: co u ginekologa? :/

Post autor: canonk »

To raczej żeński wątek ale dodam 3 grosze
Mino iż jestem wstydliwy i moje narządy nie naleza do największych okazów to i tak musiałem udać się na USG i do urologa żeby mnie obmacał.
Nie ma się co bać tylko należy spróbować;)
takasobie

Re: co u ginekologa? :/

Post autor: takasobie »

sexowna pisze: 22 lip 2018, 23:32 :)
Mój ginekolog np. trochę mnie zaskoczył
Zapytał o to czy współżyje.
Zażartowałam: "A jaka odpowiedź w moim wieku jest prawidłowa?"
Odpowiedział: "To zależy czy ma Pani Męża czy nie..."
A co ma posiadanie męża do współżycia? Że gdy ma się męża, to ma się seks czy przeciwnie?
Awatar użytkownika
Biała
pASibrzuch
Posty: 244
Rejestracja: 9 gru 2014, 21:08

Re: co u ginekologa? :/

Post autor: Biała »

A na przykład po jakimś czasie, gdyby to miało technicznie coś utrudniać przy badaniach, możliwe jest chirurgiczne usunięcie błony?
Matka jest o 21 lat starsza od swojego dziecka. Za 6 lat dziecko będzie 5 razy młodsze od matki. Gdzie jest ojciec??
ODPOWIEDZ