Właśnie. Gdzie nie spojrzysz, tam strach. Fundament naszej cywilizacjiMoze z obawy, ze zostanie sama.
"Przyjazny ostrzał" czyli "kiedy sobie kogoś
,,Wszyscy jesteśmy większymi artystami niż się nam zdaje." F. Nietzsche
''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake
,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake
,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
Siedziałam w nastroju podłym, sromotnie rozmyślając nad sensem czy bezsensem swojego istnienia i tym co mogę ze swoją egzystencją zrobić, rozpatrywałam różne scenariusze swego żywota na przyszłość i wtem przyatakowała mnie ma rodzicielka święcie przekonana, że ma zaduma wywołana jest samotnością i zawołała "Szukaj drugiej połówki to będziesz wesoła!" - wyrwała mnie tym z zamyślenia, tak, że przez chwilę nie wiedziałam gdzie jestem i do kogo ona mówi.
Myślałam, że Pani Mamusia spisała mnie na straty, jednakże jej nadzieje odżyły gdy córka jej znajomej, wieloletnia samotnica, znalazła kogoś i się zaręczyła.
Niedługo przyjeżdża moja siostra(autorka tekstów o zarastaniu "komina" pajęczynami i konieczności znalezienia "kominiarza") i obawiam się maglowania z większą siłą. Same aluzje/docinki/pytania niewiele mnie poruszają, rani jednak to, że przez zatwardziałe trwanie w pojedynkę jestem uważana za wybrakowaną, szczególnie przez osobników pokroju mojej siostry dla której bycie z kimś jest właściwie wyznacznikiem wartości.
Myślałam, że Pani Mamusia spisała mnie na straty, jednakże jej nadzieje odżyły gdy córka jej znajomej, wieloletnia samotnica, znalazła kogoś i się zaręczyła.
Niedługo przyjeżdża moja siostra(autorka tekstów o zarastaniu "komina" pajęczynami i konieczności znalezienia "kominiarza") i obawiam się maglowania z większą siłą. Same aluzje/docinki/pytania niewiele mnie poruszają, rani jednak to, że przez zatwardziałe trwanie w pojedynkę jestem uważana za wybrakowaną, szczególnie przez osobników pokroju mojej siostry dla której bycie z kimś jest właściwie wyznacznikiem wartości.
Libro, a moze przy nastepnej okazji powiedz mamie spokojnie, ze to Twoje zycie, chcesz przezyc je tak, jak Ty chcesz, a nie tak jak ona by sobie tego zyczyla. Nie wszyscy musza byc tacy sami. Ja mojej kiedys cos podobnego wspomnialam i przestala narzekac. Troche zrozumiala. Teraz nawet widze, ze kibicuje mi, gdy opowiadam jej o planach, wycieczkach, wakacjach itp. (zamiast o plci przeciwnej ).
'Never give up on your adventures and dreams ...'
A dla osób wkurzonych ciągłym wypytywaniem polecam tekst: "Po co mam unieszczęśliwiać jedną osobę, skoro mogę uszczęśliwić dziesiątki?" Warto, chociażby dla widoku min zebranych
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
Z kolei u mnie w rodzinie czasem ktoś przebąkuje, że warto byłoby żebym znalazła jakiegoś miłego kawalera etc.
Raz sąsiadka zaczepiła mnie na klatce i stwierdziła, że nie widziała, żeby do mnie przychodził jakiś chłopak czy kolega.
Nie wiem po co robiła takie uwagi, może chciała się pochwalić, że jest spostrzegawcza. Tak czy siak po mnie spływają tego typu rady i donosy.
Raz sąsiadka zaczepiła mnie na klatce i stwierdziła, że nie widziała, żeby do mnie przychodził jakiś chłopak czy kolega.
Nie wiem po co robiła takie uwagi, może chciała się pochwalić, że jest spostrzegawcza. Tak czy siak po mnie spływają tego typu rady i donosy.
"Kotom nie wolno! Z kotami nie wolno! Psik! Wyłaź, bo zawołam milicjanta!"
U mnie sytuacja zaczęła się kiepścić
Wszystko przez Młodszego, który postanowił się oświadczać... i oczywiście ciotki, babki i inna zaraza zaraz do mnie... "A kiedy ty", "to nie wypada by młodszy pierwszy", "masz kogoś na oku" (ja odpowiadam - o, czyżby muchę?)
Z drugiej strony mam przynajmniej pretekst do nie noszenia telefonu ze sobą
Wszystko przez Młodszego, który postanowił się oświadczać... i oczywiście ciotki, babki i inna zaraza zaraz do mnie... "A kiedy ty", "to nie wypada by młodszy pierwszy", "masz kogoś na oku" (ja odpowiadam - o, czyżby muchę?)
Z drugiej strony mam przynajmniej pretekst do nie noszenia telefonu ze sobą
O! U mnie niedawno sytuacja podobna, nawet bardzo (a też myślałam, że ta sprawa zamknięta). Już uzbrajam się w lupę, lornetkę i psa gończego, lecę na poszukiwaniaSiedziałam w nastroju podłym, sromotnie rozmyślając nad sensem czy bezsensem swojego istnienia i tym co mogę ze swoją egzystencją zrobić, rozpatrywałam różne scenariusze swego żywota na przyszłość i wtem przyatakowała mnie ma rodzicielka święcie przekonana, że ma zaduma wywołana jest samotnością i zawołała "Szukaj drugiej połówki to będziesz wesoła!" - wyrwała mnie tym z zamyślenia, tak, że przez chwilę nie wiedziałam gdzie jestem i do kogo ona mówi.
Jeszcze ostatnio mojej cioci psinie szczeniaczki się zrodziły, spytała się mnie czy bym może nie chciała przygarnąć jednego z nich, to odpisałam, że teraz nie mam niestety możliwości a szkoda bo strasznie mnie takiego futrzaka brakuje i chętnie bym wygłaskała, to mnie ciocia odpisała, że może jakiego kudłatego narzeczonego bym do głaskania lepiej znalazła
- dziwożona
- tłumok bezczASowy
- Posty: 1940
- Rejestracja: 29 lut 2008, 20:29
- Lokalizacja: z bagien i uroczysk
- Kontakt:
Na pierwszej po wakacjach radzie zastrzeliła mnie pewna koleżanka z pracy, stara panna, której dobrze z tym. Nasza historyczka zapytała jej, jak tam po wakacjach i czy znalazła sobie kogoś. A ona zmierzyła ją wzrokiem, którego sama bym się nie powstydziła i powiedziała: - Nie, ja nie szukam nikogo, czekam aż Ty się zawiniesz, wtedy wezmę się za twojego mężusia, czy ci się to będzie podobało, czy nie. Nawet ci nagrobka nie postawimy. A twoje dzieci będą mówić do mnie: mamo.
Mina historyczki: bezcenna.
Mina historyczki: bezcenna.
Ostatnio zmieniony 29 sie 2009, 07:25 przez dziwożona, łącznie zmieniany 1 raz.
Seks należy tępić, gdyż z niego biorą się dzieci - źródło naszej nieustającej, pedagogicznej udręki.
- Keri
- łASkawca
- Posty: 1656
- Rejestracja: 16 cze 2009, 11:13
- Lokalizacja: ze źródła światła :D (okolice Łodzi :P )
a u mnie tak:
gdy mama za duzo robi wydatkow poprostu "staremu" mowie ze o wiele lepiej jest samemu bez tego balastu
tata tylko wsrod znajomych czasami wspomnij gdy go zapytaja:
"a on jakos nie bierze sie za dziewczyny" i koniec... na tydzien na dwa starczy zreszta nigdy jakos nie zaczyna on pierwszy tylko ktos
mama to czasami jak ktos wspomnial: "bo ci zabiora najfajniejsze"
pytanie o ktore chodzi te najfajniejsze?
na poczatku mnie swatali teraz mniej choc mam prawwie 22 lata w tym skoncze je ale pewnie to cisza prze burza
jedna znajoma z ktora mnie swatali dala by mi numer telefonu i sie pytala czy bede do niej dzwonil a ja tylko wzruszalem ramionami
czasami jej wujek gdy mnie widzi mowi ze kawaler do M. przyszedl olac
zreszta samemu sie rodzimy samemu zyjemy i umieramy
gdy mama za duzo robi wydatkow poprostu "staremu" mowie ze o wiele lepiej jest samemu bez tego balastu
tata tylko wsrod znajomych czasami wspomnij gdy go zapytaja:
"a on jakos nie bierze sie za dziewczyny" i koniec... na tydzien na dwa starczy zreszta nigdy jakos nie zaczyna on pierwszy tylko ktos
mama to czasami jak ktos wspomnial: "bo ci zabiora najfajniejsze"
pytanie o ktore chodzi te najfajniejsze?
na poczatku mnie swatali teraz mniej choc mam prawwie 22 lata w tym skoncze je ale pewnie to cisza prze burza
jedna znajoma z ktora mnie swatali dala by mi numer telefonu i sie pytala czy bede do niej dzwonil a ja tylko wzruszalem ramionami
czasami jej wujek gdy mnie widzi mowi ze kawaler do M. przyszedl olac
zreszta samemu sie rodzimy samemu zyjemy i umieramy
Bywa i tak... PozdrawiamLibra pisze: i obawiam się maglowania z większą siłą. Same aluzje/docinki/pytania niewiele mnie poruszają, rani jednak to, że przez zatwardziałe trwanie w pojedynkę jestem uważana za wybrakowaną, szczególnie przez osobników pokroju mojej siostry dla której bycie z kimś jest właściwie wyznacznikiem wartości.