aseksualność a zachowania typowo seksualne ???

Jeśli masz pytanie i znikąd odpowiedzi, zwróć się do nas
WendyKroy
pASibrzuch
Posty: 232
Rejestracja: 27 sty 2006, 20:18

Re: aseksualno¶æ a zachowania typowo seksualne ???

Post autor: WendyKroy »

OK zgoda ale wg. niektorych ciekawe spojrzenie to juz objaw tego, ze sie chce isc do lozka takze wiesz jak to bywa tymi dziwnymi teoriami. Pod sex w dzisiejszych czasach mozna wszystko podczepic. Stam miedzy innymi tyle reklam o taki zabarwieniu.
We are the nobodies
we wanna be somebodies
when we're dead,
they'll know just who we are
Awatar użytkownika
Ardelia
ciAStomaniak
Posty: 507
Rejestracja: 18 lut 2005, 15:21
Lokalizacja: ~ moja planeta ~

Re: aseksualno¶æ a zachowania typowo seksualne ???

Post autor: Ardelia »

NAIRIN pisze:Osobiście uważam, że masturbacja świadczy o popędzie płciowym (nawet jeżeli nazwać to rozładowaniem, to dalej jest popęd, tylko określony inaczej). A przecież as to osoba, która takiego popędu nie ma. Marsturbują się tylko i wyłącznie seksualni, według mnie - podkreślam.
szczesliwie, na to pytanie moge podac oficjalne zdanie AVEN: masturbacja nie wyklucza aseksualizmu. w ujeciu AVEN istotne jest to, czy ktos ma ochote na seksualne zblizenia z *druga osoba z krwi i kosci*. od poczatku uwazano, ze same biologiczne podniecenie nie jest jedynym, ani najwazniejszym kryterium decydujacym o aseksualnosci. mysl ta probowano ujac w sformulowaniu "kategorii" A i C.

skad ta wiedza?
na niemieckim forum toczyly sie ostre dyskusje na wlasnie ten temat, wiec zasiagnieto opinie zalozycieli angielskiego AVEN, aby wyjasnili kilka waznych paragrafow w napisanym przez nich oficjalnym FAQ (Pytania i Odpowiezi).

oczywiscie, bywa ze ludzie sa innego zdania, i nie ma w tym nic zlego - jesli nie probuja narzucic swoj sposob widzenia innym & wytykac im, czy sa asami czy tez nie. na ogol, kiedy ludzie trzymaja sie zasad netykiety, rozmaitosc opinii wzbogaca dyskusje. :)
Ardelia
"We are not amused." ;)
~ milosc jest ponad seksem ~

mysle ze ludzie sa bardzo indywidualni i moga ksztaltowac siebie i swoje zycie. nie tlumaczylabym wszystkiego biologia. ~ maneki neko ~
Awatar użytkownika
NAIRIN
AS gaduła
Posty: 410
Rejestracja: 15 lip 2005, 08:14
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: aseksualno¶æ a zachowania typowo seksualne ???

Post autor: NAIRIN »

Nie ukrywam zdziwienia :? Bo w tym moemencie wychodzi na to, że ludzie, którzy świadomie wybrali celibat również są asami :roll: Bo przecież nie współżyją, a jedynie od czasu do czasu uprawiają masturbację
WendyKroy
pASibrzuch
Posty: 232
Rejestracja: 27 sty 2006, 20:18

Re: aseksualno¶æ a zachowania typowo seksualne ???

Post autor: WendyKroy »

Bo w tym moemencie wychodzi na to, że ludzie, którzy świadomie wybrali celibat również są asami
Jest wrecz odwrotnie. Ludzie, ktorzy zdecydowali sie na celibat nie sa asami.
We are the nobodies
we wanna be somebodies
when we're dead,
they'll know just who we are
Awatar użytkownika
NAIRIN
AS gaduła
Posty: 410
Rejestracja: 15 lip 2005, 08:14
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: aseksualno¶æ a zachowania typowo seksualne ???

Post autor: NAIRIN »

Ok, ale są pewne konsekwencje powiedzenia, że niektóre asy masturbują się, co jest zachowaniem jak najbardziej seksualnym. Bo nagle okazuje się, że nie tylko brak popędu płciowego jest wyznacznikiem bycia asem. Niektórzy po prostu boją się zbliżeń, odczuwają stres z tym związany, mają kompleksy, itp. Są jak najbardziej seksualni, ale z powodu pewnych wewnętrznych problemów nie uprawiają seksu. A ponieważ są seksualni, rozładowują napięcie seksualne poprzez masturbację. Przecież to dość logiczny tok rozumowania. I kiedyś możemy usłyszeć, że aseksualiści to banda ludzi z problemami psychicznymi, którzy nie chcą uprawiać seksu i jest to ich mniej lub bardziej świadomy wybór. Nawet jeżeli ktoś nie powiedział sobie "ok, od dziś zero seksu", mógł mniej świadomie wybrać celibat z powodu, jak już wspominałam, pewnych problemów (których jest multum). Masturbacja to zachowanie typowo seksualne, zmierzające do rozładowania napięcia seksualnego. A jeżeli ktoś nie odczuwa popędu płciowego, to nie musi tego napięcia rozładowywać.

Pozwole sobie zacytować: "Masturbacja (inaczej: onanizm (tylko u mężczyzn, patrz: Onan), samogwałt, ipsacja) to zachowanie seksualne polegające na zadawaniu sobie pieszczot erotycznych"
Źródło

Czy nie zmierzamy do tego, żeby nazywać asami wszystkich, którzy żyją bez seksu. Bez zastanawiania się, czy jest to wybór świadomy, czy poprostu brak popędu?
Awatar użytkownika
alicja
ciAStoholik
Posty: 375
Rejestracja: 13 sie 2005, 22:04
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: aseksualno¶æ a zachowania typowo seksualne ???

Post autor: alicja »

Zgadzam się z Nairin.
Po zastanowieniu trudno nie przyznać racji temu wywodowi. Istnienie popędu i potrzeby rozładowania go jest sprzeczne z moim (intuicyjnym) rozumieniem aseksualności. Oczywiście, że zauważa się silne powiązanie (przynajmniej statystyczne) bycia asem z unikaniem kontaktów z ludźmi, nie tylko kontaktów erotycznych. Ale nie można wiązać tego w ciąg przyczynowy, bo wtedy rzeczywiście wychodziłoby na to, że asy to osoby zahamowane, z blokadami psychicznymi. I to blokadami bardziej w kwestiach społecznych (kontakty z innymi ludźmi), wcale nie tylko seksualnych.
Nawet jeśli takie osoby istnieją i są wcale liczne, nie można twierdzić, że są jedynymi przykładami aseksualności. Bo jednak można być towarzyskim, przyjaznym, i posiadać potrzeby bliskości z drugą osobą, a równocześnie nie odczuwać pożądania.
Zwłaszcza że, jak mi się wydaje (ale przyznaję, nie jestem specjalistką w tej kwestii ;)), masturbacja wiąże się z jakimiś fantazjami erotycznymi - czymś to napięcie musi zostać wywołane i podtrzymane, najczęściej pewnie pismami/filmami erotycznymi - więc naturalnie wywołuje w umyśle fantazje erotyczne - które przecież muszą być absolutnym zaprzeczeniem aseksualności, bowiem są marzeniami o uprawianiu seksu. Tym bardziej skłaniałoby to do uznania masturbowania się za namiastkę "prawdziwego" seksu, na który się (z tych czy innych powodów) aktualnie nie ma szans/ okazji. Na zasadzie "chciałabym, ale nie mam jak". No czyż nie jest to zupełnie sprzeczne z byciem asem?
WendyKroy
pASibrzuch
Posty: 232
Rejestracja: 27 sty 2006, 20:18

Re: aseksualno¶æ a zachowania typowo seksualne ???

Post autor: WendyKroy »

Mam troszke inne zdanie, bardziej liberalne, ale tak naprawde ciesze sie, ze jest pewnien dialog miedzy nami. Mnie to troszke przypomina teks z ostatniego numeru Elle gdzie jeden z pseudo-lekarzy mowi, ze AS musi byc obojetny na sex a nie (uwaga!) na przyklad brzydzic sie nim (?!). Dla mnie to jakas parodia. Uwazam, ze nie ma czegos takiego jak obojetnosc w tych sprawach. Zalozmy, ze wieczorem trzymasz w reku pilota i cykasz sobie kanaly pokolei, no i trafiasz na film erotyczny i co ma zrobic asex. wedlug tego lekarza? No wlasnie? Nie patrzec bo jest asexem ale tez nie przelaczyc z obrzydzenia bo ma byc obojetnosc. Bez sensu. to samo dotyczy ewentualnej masturbacji. Mnie tez temat osobiscie nie dotyczy ale znam 2 osoby, tkore uwazaja sie za aseksualne a masturbuja sie. Oni uwazaja ze istotna asexsualizmu jest niechec do sexu z kims, kontakt fizyczny z druga osoba itd. W takim razie pytam Was: kim dla Was jest osoba, ktora masturbuje sie a czuje obrzydzenie do sexu z kims i nie wyobraza sobie sexu z kims? Nie asex? wiec kto? Chyba nie napiszecie, ze to jakies chore osobniki to tak samo osoby seksualne moga mowic o nas ze jestesmy chory i kolo sie zamyka.
We are the nobodies
we wanna be somebodies
when we're dead,
they'll know just who we are
Awatar użytkownika
NAIRIN
AS gaduła
Posty: 410
Rejestracja: 15 lip 2005, 08:14
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: aseksualno¶æ a zachowania typowo seksualne ???

Post autor: NAIRIN »

Odpowiadając na Twoje pytanie, według mnie osoby, które nie uprawiają seksu z obrzydzenia a masturbują się, mają pewne problemy ze sobą. Nie mówię o problemach psychicznych, bo to za mocne słowo. Ale o zachamowaniach, kompleksach, traumatycznych przeżyciach, itp. Ale to wg mnie nie są asy.

Co się tyczy obrzydzenia. Łatwo można to wytłumaczyć. Nie chodzi o obrzydzenie jako takie, ale pewnien niesmak. Jeżeli zapytasz seksualnego mężczyznę, czy podoba mu się kobiecy narząd płciowy, odpowie, że oczywiście, z nawet stwierdzi, że go podnieca i pociąga. Jeżeli zapytasz go natomiast o narząd płciowy krowy, poczuje obrzydzenie i niesmak. A przecież to ten sam narząd. Z tą jedną różnicą, że ten kobiecy kojarzy się z seksem i dlatego nie brzydzi obrzydzenia. Mężczyzna kojarzy go z przyjemnymi dla niego doznaniami erotycznymi. Także nie widzi w zasadzie narządu, ale to co się z nim wiąże, a dla niego jest przyjemne - seks. Ponieważ as nie odczuwa popędu, widzi tylko narząd, który, nie ukrywajmy, wcale nie jest piękny, jak się na niego nie patrzy przez pryzmat przyjemności seksualnej. I o to chodziło temu psychologowi, chyba.
WendyKroy
pASibrzuch
Posty: 232
Rejestracja: 27 sty 2006, 20:18

Re: aseksualno¶æ a zachowania typowo seksualne ???

Post autor: WendyKroy »

Odpowiadając na Twoje pytanie, według mnie osoby, które nie uprawiają seksu z obrzydzenia a masturbują się, mają pewne problemy ze sobą.
Tego sie wlasnie obawialam dlatego nie dziwie sie, ze kots pisze, ze ASy majaproblemy ze soba bo to jest idetyczne podejscie do sprawy.

Cos z cyklu "ja jestem tolerancyjna ale murzyn ma wiedziec gdzie jego miejsce".
We are the nobodies
we wanna be somebodies
when we're dead,
they'll know just who we are
Agnieszka
ninjAS
Posty: 2626
Rejestracja: 10 sie 2005, 16:38

Re: aseksualno¶æ a zachowania typowo seksualne ???

Post autor: Agnieszka »

WendyKroy - ja bym powiedziała, że obrzydzenie do seksu jest bardziej antyseksualne niż aseksualne. Należy rozróżnić te dwa pojęcia. Obrzydzenie jest pewnym odczuciem negatywnym, czyli bardziej pasuje tu pojęcie antyseksualizmu. Tym bardziej, że sam przedrostek a-, za pomocą którego tworzy się słowo aseksualny oznacza zaprzeczenie, brak czegoś oraz (!!) obojętność względem czegoś (wg Słownika języka polskiego). Jeśli ktoś jest aseksualny, aspołeczny, asymetryczny, to nie jest ani ZA, ani PRZECIW, tylko niejako OBOK.
Pomijając fakt, że różne osoby różnie postrzegają aseksualizm, skłaniałabym się zdecydowanie ku temu, że jest to stan obojętny, neutralny.
WendyKroy
pASibrzuch
Posty: 232
Rejestracja: 27 sty 2006, 20:18

Re: aseksualno¶æ a zachowania typowo seksualne ???

Post autor: WendyKroy »

Zdecydowanie prostestuje!

Jesli jest cos Ci obojetne to jak to zrobisz to sie nic nie stanie...

Jesli lubisz kawe i herbate a kelner Cie pyta co podac to mozesz powiedziec "obojetnie". Jesli partner/partnerka proponuje sex to mowisz NIE czyli ODMAWIASZ - tutaj nie ma miejsca na obojetnosc czy przechodzenie obok.
We are the nobodies
we wanna be somebodies
when we're dead,
they'll know just who we are
Agnieszka
ninjAS
Posty: 2626
Rejestracja: 10 sie 2005, 16:38

Re: aseksualno¶æ a zachowania typowo seksualne ???

Post autor: Agnieszka »

Heh, uparcie będę sięgać do słownika języka polskiego:

obojętność - pozostawanie obojętnym, nieczułym w stosunku do kogoś lub czegoś, brak zainteresowania kimś lub czymś

Nie wiem jak Ty, ale gdy ja jestem wobec czegoś obojętna, to - tak jak ujmuje to definicja - nie jestem tym czymś zainteresowana, czyli ani tego nie robię, ani też nie podejmuję aktywnych działań przeciwko temu czemuś, bo po prostu, najzwyczajniej w świecie, brzydko mówiąc, mi to WISI. Jest w innym wymiarze, z którym ja nie mam kontaktu, nie mam wobec tego żadnych odczuć - ani negatywnych, ani pozytywnych. Na tym właśnie polega obojętność.
Możesz protestować, ale nie zmieni to mojego zdania - poza tym w kwestii aseksualności nie ma jednej oczywistej prawdy. Nie można z całą pewnością powiedzieć, że zachowania A, B i C świadczą o tym, że ktoś jest aseksualny, a D i E całkowicie to wykluczają. Tak na dobrą sprawę aseksualność jest pewnego rodzaju etykietą, metką, czymś co ma nam pozwolić się odnaleźć - nie można robić z tego pojęcia źródła stresu - bo nagle pięćdziesiąt osób na sto zacznie walić głową w ścianę i obgryzać paznokcie, bo nie do końca pasują do jakiejś tam definicji. W końcu taka próba skonkretyzowania i sparametryzowania pojęcia obróci się przeciwko nam, a chyba nie chodzi o to, żeby szkodzić, a raczej żeby pomóc.
WendyKroy
pASibrzuch
Posty: 232
Rejestracja: 27 sty 2006, 20:18

Re: aseksualno¶æ a zachowania typowo seksualne ???

Post autor: WendyKroy »

Jesli seks kogos nie brzydzi to rowniez mozna uznac, ze byc moze nie jest to as. Sprawa jest znow skomplikowana ale tak wlasnie moze byc i co wtedy? Dla mnie czysta obojetnosc nie istnieje, to tak samo jakbys kazala komus reagowac na wszystko bez emocji a dobrze wiemy wszyscy, ze tak sie nie da. To jest definicja papierowa a w zyciu zwykla fikcja. Mozna smialo uznac, ze skoro ktos nie czuje obrzydzenia to znaczy, ze przejdzie, dorosnie albo cos tam jeszcze (wstawic mozna wiele slowek i podczepic pod to ciekawa definicje ze slownika).
We are the nobodies
we wanna be somebodies
when we're dead,
they'll know just who we are
Awatar użytkownika
Ardelia
ciAStomaniak
Posty: 507
Rejestracja: 18 lut 2005, 15:21
Lokalizacja: ~ moja planeta ~

Re: aseksualno¶æ a zachowania typowo seksualne ???

Post autor: Ardelia »

NAIRIN pisze:Bo w tym moemencie wychodzi na to, że ludzie, którzy świadomie wybrali celibat również są asami :roll: Bo przecież nie współżyją, a jedynie od czasu do czasu uprawiają masturbację
wybacz, troche bezprecyzyjnie ujelam to co chcialam napisac. :) moze dokladniej:
"w ujeciu AVEN istotne jest to, czy ktos czuje pozadanie na seksualne zblizenia z druga osoba realna". chodzi o biologiczny poped wobec innych ludzi, cos poza wlasna wola i kontrola.
celibat sie wstrzymuje od seksu, bez wzgledu na to, czy czuje pozadanie. as nie czuje tego i nie musi sie wiec powstrzymac od niczego. nie oznacza to wcale, ze as nie jest w stanie czuc fizycznego podniecienia, tylko ze nie czuje pozadania wobec drugiej osoby realnej.
przypadki asow majacych radykalnie inny poziom hormonalny sa w znacznej mniejszosci, cialo asa zazwyczaj nadal produkuje te same hormony, srodki itd., co cialo seksualnej osoby. wiec moze dojsc do "seksualnych" objaw bez woli/mysli/swiadomosci asa, ktore sa jednak spowodowane zwyklymi cyklami biologicznymi i nie zwiazane z inna osoba. wystarczy pomyslec, z czym wiele mezczyzn sie budzi rano (efekt nastepujacy nieswiadomie i bez stymulacji zewnetrznej)...czy sa oni przez to automatycznie seksualni? zgadzam sie z AVEN, myslac ze nie. no i co z tym fantem zrobic? obciac - raczej nie mozna, odczekac - niezbyt praktyczne, wiec wybieraja najkrotsza droge do rozwiazania.

podsumujac, sedno sprawy to roznica miedzy pozadaniem <=> podnieceniem, ktora widzi AVEN.
Agnieszka pisze:aseksualność jest ...czymś co ma nam pozwolić się odnaleźć - nie można robić z tego pojęcia źródła stresu
tak jest. :D definicja aseksualnosci na AVEN sluzy glownie po to, aby uswiadomic spolecznosci, ze istnieja ludzie ktorzy nie przepadaja za seksem i ze potrafia byc szczesliwi tacy jacy sa, a po drugie aby otworzyc dialog na ten temat miedzy ludzmi.
forumowicze moga i (moim zdaniem) maja porownac wlasne mysli i doswiadczenia z definicja AVEN, aby przez te rozwazania mogli znalesc odpowiadajacy im osobisty styl zyciowy. jesli osobiscie potrzebne im jest skonstruowanie wlasnej definicji aseksualnosci, niech zwawo konstruuja. jesli definicje nie sa im potrzebne, niech ich nie uzywaja. w gruncie rzeczy, proces (odkrywania siebie) jest wazniejszy niz zawartosc (definicji). :)
Ardelia
"We are not amused." ;)
~ milosc jest ponad seksem ~

mysle ze ludzie sa bardzo indywidualni i moga ksztaltowac siebie i swoje zycie. nie tlumaczylabym wszystkiego biologia. ~ maneki neko ~
Kruk
ASiołek
Posty: 57
Rejestracja: 29 wrz 2005, 22:59

Re: aseksualno¶æ a zachowania typowo seksualne ???

Post autor: Kruk »

As to ktoś kto ma inne podejście do seksu z różnych przyczyn. Tak wynika z tych 4 rodzajów asów podanych na stronie informacyjnej. Ja nie czuje się jako as, bo mam z tym problem, tylko że jak przeczytałem definicje asa, to jakoś odnajduje się w jednej z tych definicji.
Tak: ja mogę się kochać z kobieta mogę się masturbować mogę się zadowolić w dowolny sposób na jaki przyjdzie mi ochota. Czyli nic mnie nie różni od standardowego samca.
Jednak moje zachowanie nie jest do końca standardowe: mogę przebywać z kobietą dowolną ilość czasu i nie będę dążył do zbliżenia: nie będę jej namawiał, żądał itp. nie jestem zainteresowany nią jako matką, nałożnica itp.
Mogę przebywać z kobietą nie uprawiając seksu. I co jest chyba bardziej istotne nie jest możliwe przebywanie z kobieta wyłącznie dla seksu (faceci standardowi z chęcią robią właśnie tak że kobieta jest wyłącznie obiektem pożądania).
Czyli w skrócie mogę opisać to tak: mogę się gzić ale olewam to, mam 1000 rzeczy ciekawszych do zrobienia niż zajmowanie się seksem.
W praktyce to wygląda tak że będąc w związku formalnym lub nieformalnym mogę się gzić ale nie muszę, a na wyraźne żądanie partnerki rozpętam seksualne piekło lub nie będę wcale się z nią gził. Przebywanie z kobietą nie jest zdeterminowane seksem (wisi mi to jak kilo kitu). Nie można tego nazwać celibatem bo ja się niczego nie wyrzekam dla jakiejś idei .
Nie ma to związku z tym że jestem nieatrakcyjny, niesprawny czy coś w tym stylu.
Może lepszy będzie przykład z życia: lubię czekoladę ale nie pożądam jej tak dalece żebym miał ją kupować za wszelka cenę: obejdę się bez niej i nie będzie to dla mnie czymś przykrym.
Gdyby zmienić definicje i usunąć te rodzaje asów które mogą uprawiać seks ale tego nie robią to wtedy faktycznie wszelkie seksualne zachowania nie są możliwe. Należałoby pogadać z tym kto te definicję ułożył niech ją zmodyfikuje.
Patrząc z boku na mnie można powiedzieć że " ten to ma szczęście" może być z nimfomanką lub z asem (asicą). Nie jest tak, nie ma nic za darmo.
Partnerka musi mieć unikalne cechy charakteru i to one decydują o doborze, seks nie jest czymś istotnym przy wyborze partnerki.
A z tym że "seks to strata czasu" tak: przecież orgazm trwa kilkanaście sekund a czynności, przygotowania do tego zajmują pewną ilość czasu energii itp.. to nie jest opłacalne.
Chodzi tu wyłącznie o "inne widzenie świata" czyli mam instynkt i mogę się nim kierować.
Jeżeli mogę to oznacza że nie muszę , mogę tym sterować .
Instynkt każe mi jeść, spać, wydalać itp. i tym nie mogę rozporządzać bo prowadzi do zniszczenia organizmu, a seks, powielanie gatunku jest tym co nie jest konieczne do życia jednostki ( czyli mnie), ale jest potrzebne do przetrwania gatunku i dlatego nie musze tego robić.
Moje osobiste zdanie jest takie: as to osoba która nie podejmuje czynności seksualnych bo jest to dla niej przykre i niezrozumiałe, nie odczuwa potrzeby rozładowania napięcia seksualnego ----bo jej nie posiada, nie odczuwa pożądania, reaguje nieprawidłowo na pornografie (samce), może mieć trudności z brakiem chęci posiadania dzieci ( samice, macierzyństwo) .
A tacy jak ja są asami tylko dlatego że definicja asa ładuje do jednego wora wszystkich którzy seks widza inaczej, i nie jest seks tym co determinuje moje działanie jako priorytet.
ODPOWIEDZ