Wspolokatorzy

Jeśli masz pytanie i znikąd odpowiedzi, zwróć się do nas
Awatar użytkownika
Tiper
gimnASjalista
Posty: 11
Rejestracja: 21 lut 2010, 20:14
Lokalizacja: tu tyle butelek?!

Post autor: Tiper »

ja jednak wole znalezc sobie cos gdzie bede mogl byc sam i w spokoju robic to co chce - jezeli bede kogos potrzebowal to przeciez zawsze mozna sie ruszyc i pojsc do kogos. a co do mojego wspollokatora to czasem ma dziwne zachowania - chociaz przyznaje ze jestem raczej nerwowym czlowiekiem. :D
"buckle up and lets take a ride
i want you to watch me commit a suicide
we're headed for a place in a dark land
in desperate search of that dark man..."
Geto Boys - I Just Wanna Die
Awatar użytkownika
Jo
bASałyk
Posty: 731
Rejestracja: 7 lut 2009, 23:07
Lokalizacja: z wlasnego swiata

Post autor: Jo »

Lachesis pisze:Mieszkam z koleżanką, z którą znam się dość sporo czasu, bo będzie już jakieś 8 lat odkąd się poznałyśmy. Mimo, że dzielimy wspólnie pokój, nie było między nami żadnych konfliktów, a ja nie wyobrażam sobie żebym miała mieszkać sama.
Podziwiam. Nie moglabym non stop mieszkac z kims w tym samym pokoju, chocby to byl dusza-czlowiek. Zwyczajnie potrzebuje wiecej przestrzeni, czasem lubie tez pobyc sama. Oczywiscie nie mam nic pzreciwko innym domownikom, byleby nie za czesto korzystali z mojego pokoju :lol:
'Never give up on your adventures and dreams ...'
Awatar użytkownika
damian-dec
AS gaduła
Posty: 415
Rejestracja: 12 lut 2008, 23:14
Lokalizacja: Dublin/Wroclaw

Post autor: damian-dec »

ja od 6 ponad lat ciagle mieszkam tak na kupie z innymi.
Na poczatku dzielilem pokoj z 2/3 a nawet 4-ema osobami.
Bylo fajnie ale zapragnalem wlasnego pokoju tylko dla siebie,wiec znalezlismy wieksze-lepsze lokum i kazdy mial wlasny kat.
Minelo pare lat i to tez mi juz nie wystarcza....zdecydowalem sie wiec na nastepny krok i wlasnie jestem w trakcie zakupu wlasnego M :kocha: ....

....w sumie dziwie sie ze tak mi sie odmienilo i ze tak dlugo zylem w takiej "komunie" (pomimo tego ze do zwierzat stadnych wcale nie naleze :wink: )

....nie wiem czy to starosc czy po prostu czas na zmiany :D
Awatar użytkownika
Pink Panther
starszASek
Posty: 36
Rejestracja: 14 lip 2009, 09:40
Lokalizacja: Łódź/ Katowice

Post autor: Pink Panther »

ratujcie... miałam ostatnio małą rotację w moim skromnym lokum i tak oto od niedawno mam nową współlokatorkę. Dokładnie ujmując współlokatorka przyszła w pakiecie ze swoim chłopakiem który to praktycznie jest u niej bez przerwy. Biorąc pod uwage fakt że dzielimy jeden pokój to jest juz troche męczące.

Przez pierwsze dni myślałam sobie że przecież co mi to przeszkadza, gość jest tępą strzałą ale przeciez nawet z nim nie musze rozmawiać... I tak oto po wspólnym tygodniu patrzenia na jego tępote, słuchania mimo woli pierdół które opowiada i ciągłego odgłosu cmokania czuje że jednak mnie to przerasta...

Błagam, jakiekolwiek sposoby medytacji, odcinania sie od otaczającej rzeczywistości, środki na uspokojenie.. co ja mam zrobić żeby przetrwać z tą dwójką :evil:
born to ride!! :]]
Awatar użytkownika
Artemis
pASsiFlora
Posty: 1355
Rejestracja: 7 sie 2008, 21:41
Lokalizacja: z miasta

Post autor: Artemis »

Pink Panther pisze:Błagam, jakiekolwiek sposoby medytacji, odcinania sie od otaczającej rzeczywistości, środki na uspokojenie.. co ja mam zrobić żeby przetrwać z tą dwójką :evil:
Proponowałabym raczej usunąć przyczynę tj. uświadomić współlokatorkę, że pokój jest dwuosobowy, a tą drugą osobą jesteś właśnie Ty i czy nie mogliby spotykać się na mieście, u niego względnie w porze gdy Ciebie nie ma... albo szukać nowego lokum dla siebie.
Swoją drogą, jak są tacy nierozłączni, dlaczego wspólnie czegoś wynajmą?
Turysta-człowiek pętający się po szlakach w poszukiwaniu jedzeniaObrazek
Awatar użytkownika
Pink Panther
starszASek
Posty: 36
Rejestracja: 14 lip 2009, 09:40
Lokalizacja: Łódź/ Katowice

Post autor: Pink Panther »

Bo chlopak jest miejscowy i sobie mieszka u rodziców spokojnie a dziewczyna przyjeznda i bierze kase od rodziców... jakby chcieli razem wynajmowac to trza by bylo ruszyc zad i wziąść sie do jakiejs pracy. Tak sie ich więc nie pozbęde... Pogadanke o wychodzeniu na miasto juz przerabialam i chyba dała słaby efekt bo to głównie ja mam dosyć i wychodze :evil:
Nie wiem moze własnie siedziec caly czas nad nimi i rzucac krzywe spojrzenia zza laptopa.... tyle ze oni chyba nie specjalnie zwracają na mnie uwage... własciwie to czuje sie niewidzialna :lol:
born to ride!! :]]
Awatar użytkownika
Philosoph
fantAStyczny
Posty: 575
Rejestracja: 22 wrz 2009, 00:21
Lokalizacja: Starogard Gdański

Post autor: Philosoph »

Stań się upierdliwa, musi podziałać. :wink:
User of this number is currently dead. Resurrection in 5 minutes, please wait. * * * * Resurrection failed, please try again later.
If you have more troubles with resurrection, please contact with software developer (GodCorp®) in order to solve the problem.
Awatar użytkownika
noan
starszASek
Posty: 42
Rejestracja: 23 sty 2010, 23:40
Lokalizacja: nie wiadomo skąd

Post autor: noan »

Pink Panther, wierz mi, nie tylko Ty jesteś w takiej sytuacji. Znam wiele osób, które przechodziły przez mieszkanie z "pakietem". Na taką sytuację nie ma jednego rozwiązania. U mnie wystarczyła rozmowa ze współlokatorką. Szczerze powiedziałam na co się zgadzam, a co mi przeszkadza. Podziałało. Tylko, że ja ją znałam od jakiegoś czasu i może dlatego podziałało. Z kolei znajomi też mieli takie przypadki i tam rozmowa tylko zaogniała sytuacje. Atmosfera w pokoju była nie do zniesienia.
Zazwyczaj rozwiązaniem takiej sytuacji jest wyprowadzka którejś ze stron. Problem jest jak nikt się nie chce wynieść.
A bycie upierdliwym nie zawsze się sprawdza. Chociaż warto spróbować.
Życzę powodzenia w rozwiązywaniu trudnej sytuacji.
Współlokatorzy... można z kimś dzielić mieszkanie/pokój, ale do czasu. Co za dużo (albo za długo) to niezdrowo.
Masz mnie za jakąś głupią brunetkę? ;)
Awatar użytkownika
Pink Panther
starszASek
Posty: 36
Rejestracja: 14 lip 2009, 09:40
Lokalizacja: Łódź/ Katowice

Post autor: Pink Panther »

upierdliwości i złośliwosci dzień 5 :) jest postęp, pakiet juz od 2 dni nie pojawil sie razem:) co prawda atmosfera jest mocno zagęszczona w pokoju ale generalnie pozostajemy w poprawnych stosunkach :) troszke sie dziewczyna opamietala no ale zobaczymy, boje sie ze poprostu druga czesc pakietu gdzies wyjechala i stad ten spokoj :P
born to ride!! :]]
Awatar użytkownika
Saphiriss
świrASek
Posty: 148
Rejestracja: 29 sie 2011, 22:08
Lokalizacja: Hogwart / Silesia

Post autor: Saphiriss »

Stary temat ale co tam :) Jestem jedynaczką i prze 19 lat miałam swój pokój którego z nikim nie dzieliłam. Wyjechałam na studia i dostałam 2 współlokatorki... Bywało różnie, ale ogólnie ceniłam sobie ich towarzystwo, bardzo fajne dziewczyny :) Lubię mieć do kogo gębę otworzyć, choć czasem człowiek chce mieć chwilę spokoju ;)
Wiem, że część ludzi za mną nie przepada, trudno ja też nie przepadam za większością z nich ;)
ODPOWIEDZ