Czy osoby aseksualne mogą się podniecać?
-
- mASełko
- Posty: 133
- Rejestracja: 25 maja 2011, 20:23
- Lokalizacja: Mysłowice/Katowice
Wiem, o czym mówisz. Z tym, że dla mnie piękne byłoby to do pewnego stopnia. Samego aktu nie określiłabym jako czegoś cudownego.Goś pisze:Trochę długo się wahałam by coś napisać w temacie.
Ja np. mam tak, że jako takie podniecenie odczuwam raczej. Generalnie uważam, że seks może być piękny, ale to trochę jak z ładną bluzką na drugiej osobie. Fakt, że mi się podoba nie świadczy o tym, że do mnie pasuje i będę w niej dobrze wyglądać. Tu tak samo, piękne, tylko jakieś takie nie dla mnie. Nie wiem, co to o mnie mówi, ale no cóż
'- faceci to kontenery na hormony.
- a kobiety na emocje, tak?'
- a kobiety na emocje, tak?'
pomaranczka1982 ".... nie warto się zmuszać do czegoś co nie sprawia nam przyjemności .... wole być szczęśliwa
Pomaranczko ja tego niestety nie umiem rozgraniczyć..
ja chcę być kochana przez Ktosia, chcę czuć się potrzebna, gdy nie mam miłości i troski wtedy czuję się jak zdeptany robak..
wiem, że to schiza.. coś urojonego w mojej głowie, z czym nie mogę sobie poradzić
Próbuje tworzyć związek, pomimo mojego problemu, pomimo tego że nie należę do 98% populacji, która odczuwa przyjemność z sexu..
Ale niestety ciężko idzie.. As (jeśli nim jestem) nie zrozumie nieAS-a, i na odwrót.
Pomaranczko ja tego niestety nie umiem rozgraniczyć..
ja chcę być kochana przez Ktosia, chcę czuć się potrzebna, gdy nie mam miłości i troski wtedy czuję się jak zdeptany robak..
wiem, że to schiza.. coś urojonego w mojej głowie, z czym nie mogę sobie poradzić
Próbuje tworzyć związek, pomimo mojego problemu, pomimo tego że nie należę do 98% populacji, która odczuwa przyjemność z sexu..
Ale niestety ciężko idzie.. As (jeśli nim jestem) nie zrozumie nieAS-a, i na odwrót.
Ja nie rozumiem tylko co ma do tego seks. Zgadzam się z pomarańczką w kwestii nie zmuszania się do czegoś czego nie chcemy. Tak samo nie jem niektórych potraw bo mi nie smakują. Przykład Goś z bluzką też jest bardzo dobry.Paruzja pisze:ja chcę być kochana przez Ktosia, chcę czuć się potrzebna, gdy nie mam miłości i troski wtedy czuję się jak zdeptany robak..
wiem, że to schiza.. coś urojonego w mojej głowie, z czym nie mogę sobie poradzić
Próbuje tworzyć związek, pomimo mojego problemu....
I podtrzymuje to co mówiłem upewnij się, czy to nie problem fizjologiczny. Jeśli jednak jesteś aską pogadaj z swoim facetem i albo zaakceptuje ciebie taką jaką jesteś albo może związek nie jest wart zachodu bo się nim tylko unieszczęśliwisz.
Lekki EDIT:P
Pewnie zaraz mnie panie zlinczują ale masz jeszcze jedno rozwiązanie, a mianowicie przyzwolenie na zdradę - niech ciebie kocha, a z inną się kocha:P... Dobra już zaczynam się chłostać.
Ostatnio zmieniony 24 sie 2011, 21:29 przez dimgraf, łącznie zmieniany 1 raz.
- Tuatha
- ciAStoholik
- Posty: 350
- Rejestracja: 18 kwie 2011, 15:19
- Lokalizacja: Toruń przez większość czasu
- Kontakt:
Ja bym cię nie zlinczowała, bo byłabym skłonna zaakceptować takie rozwiązanie. Ale partner niestety często już nie. Bo jeśli do sprawy seksu podchodzi jakkolwiek poważniej, to będzie go chciał ze swoją partnerką, a nie kim innym.
@Goś Śledzę trochę grupy Asów na Deviantarcie i ostatnio pojawiło się tam coś ciekawego. Asy typowo rozgranicza się na niezainteresowane seksem, oraz uważające seks za coś obrzydliwego lub strasznego. Jakiś czas temu natknęłam się na kogoś proponującego trzecią kategorię - asy zafascynowane. Sama się do nich zaliczam. Intryguje mnie seks jako taki (chociaż nie mam ochoty go sobie wyobrażać ani oglądać). Intryguje mnie to, jak wpływa na związki, dlaczego jest ważny, i jak patrzą na te sprawy ci "s". Trudno to opisać, ale mam wrażenie że to mniej więcej o to chodziło...
@Goś Śledzę trochę grupy Asów na Deviantarcie i ostatnio pojawiło się tam coś ciekawego. Asy typowo rozgranicza się na niezainteresowane seksem, oraz uważające seks za coś obrzydliwego lub strasznego. Jakiś czas temu natknęłam się na kogoś proponującego trzecią kategorię - asy zafascynowane. Sama się do nich zaliczam. Intryguje mnie seks jako taki (chociaż nie mam ochoty go sobie wyobrażać ani oglądać). Intryguje mnie to, jak wpływa na związki, dlaczego jest ważny, i jak patrzą na te sprawy ci "s". Trudno to opisać, ale mam wrażenie że to mniej więcej o to chodziło...
dimgraf pisze:przyzwolenie na zdradę - niech ciebie kocha, a z inną się kocha:P
zgadzam się z Tuathą, byłam w takiej sytuacji - w czasie dyskusji teoretycznej, zgoda na zdradę została przez drugą stronę jako straszna ujma na honorze i obraza potężna. Takie rozwiązanie nie wchodziło w grę.byłabym skłonna zaakceptować takie rozwiązanie. Ale partner niestety często już nie
-
- mASełko
- Posty: 133
- Rejestracja: 25 maja 2011, 20:23
- Lokalizacja: Mysłowice/Katowice
Wiesz jakoś nie miałem sytuacji aby dziewczyna mnie powiedziała, że ze mną chce być ale seks uprawiać z innym. Nie wiem jak bym na taką propozycje zareagował. Wydaje mi się, że bardziej miałbym problem z zaakceptowaniem opinii społecznej niż samego faktu, że ja jej nie wystarczeGoofer pisze:A ty nie masz? Niech ciebie kocha a z innym się kocha.
To, że nie potrafi zadowolić, to nic. Ale że pozwala na to, że kobieta zadowala się innym - za coś takiego nie miałby osobnik życia.
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
- Keri
- łASkawca
- Posty: 1656
- Rejestracja: 16 cze 2009, 11:13
- Lokalizacja: ze źródła światła :D (okolice Łodzi :P )
Ludzie czemu wy rozgraniczacie Asowatosc na kategorie i to jeszcze takie?Tuatha pisze:Ja bym cię nie zlinczowała, bo byłabym skłonna zaakceptować takie rozwiązanie. Ale partner niestety często już nie. Bo jeśli do sprawy seksu podchodzi jakkolwiek poważniej, to będzie go chciał ze swoją partnerką, a nie kim innym.
@Goś Śledzę trochę grupy Asów na Deviantarcie i ostatnio pojawiło się tam coś ciekawego. Asy typowo rozgranicza się na niezainteresowane seksem, oraz uważające seks za coś obrzydliwego lub strasznego. Jakiś czas temu natknęłam się na kogoś proponującego trzecią kategorię - asy zafascynowane. Sama się do nich zaliczam. Intryguje mnie seks jako taki (chociaż nie mam ochoty go sobie wyobrażać ani oglądać). Intryguje mnie to, jak wpływa na związki, dlaczego jest ważny, i jak patrzą na te sprawy ci "s". Trudno to opisać, ale mam wrażenie że to mniej więcej o to chodziło...
Zobaczycie ze za parenascie lat asowatosc bedzie dewiacja a nie orientacja... Ktos nie odczuwajacy pociagu nie doczuwa i nie pragnie a ktos kto pragnie a nie doczuwa pociagu - lekarz. Prosto.
Somebody please translate:PKeri pisze:Ludzie czemu wy rozgraniczacie Asowatosc na kategorie i to jeszcze takie?
Zobaczycie ze za parenascie lat asowatosc bedzie dewiacja a nie orientacja... Ktos nie odczuwajacy pociagu nie doczuwa i nie pragnie a ktos kto pragnie a nie doczuwa pociagu - lekarz. Prosto.
Czy tylko ja mam problem zrozumieć co Keri pisze??