nie wiem kim jestem
nie wiem kim jestem
hmm, nie wiedziałam pod jaki temat podczepić to pytanie... u mnie problem polega na tym, że seks jest dla mnie dopuszczalny, może nieco dziwny ale jak najbardziej przyjemny, tyle że nie czuję psychicznego pociągu do facetów, jedynie fizyczny, zresztą nie aż tak silny żeby szukać zbliżenia. Natomiast emocjonalnie potrafię znaleźć kontakt z kobietami, ale nie pociągają mnie fizycznie... mam przez to ogromny mętlik, nie potrafię się określić, nie pasuje do mnie zadne z określeń - najgorsze jest to, że przeraża mnie ta samotność i niemozliwość utworzenia pełnego związku tj. w którym byłaby i bliskość psychiczna i sex. moje zwiazki polegał w życiu albo na fascynacji kobietami albo na seksualnych przygodach z facetami. zawsze czegoś brakuje. o wiele prościej byłoby mi być właśnie aseksualną ale po przeczytaniu forum dochodze do wniosku, że to też nie ja.. zyje tylko nadzieją, że kiedyś znajdę jednak faceta, z którym załapię emocjonalną wieź, ale nie wyobrażam sobie tego.. uciekam, kiedy próbują mnie poznać i wcale mnie nie fascynują. nie mogę znieść myśli, że mogłabym zostać zdobyta lub uzalezniona, nie potrafię się wyzbyć tego wrażenia.
Re: nie wiem kim jestem
Witaj na forum, Mol
Jeśli nie potrafisz dopasować siebie do żadnego istniejącego określenia, to może stwórz nowe, własne?
Pewnie głupio zabrzmi, gdy powiem "nie przejmuj się", ale właśnie tak bym chciała powiedzieć. Tak myślę, że właśnie, jak piszesz - kiedyś spotkasz takiego faceta, który zainteresuje cię nie tylko seksualnie. A może kobietę, która zainteresuje cię nie tylko duchowo. Po prostu bądź otwarta, słuchaj tego, co mówią twoje uczucia, i idź tam, gdzie cię zaprowadzą
To o byciu "zdobytą lub uzależnioną", to jest ciekawa sprawa. W zasadzie chyba rozumiem, co masz na myśli. Często gdy obserwujemy z zewnątrz jakąś parę, wydaje nam się, że jedna z osób jest właśnie zdominowana czy uzależniona. Ale być może od wewnątrz to wygląda całkiem inaczej? Uczucia wszystko zmieniają, i ogląd świata, i własne potrzeby. Poczytaj np. wątek, w którym Kami opowiada o swojej przemianie.
Jeśli nie potrafisz dopasować siebie do żadnego istniejącego określenia, to może stwórz nowe, własne?
Pewnie głupio zabrzmi, gdy powiem "nie przejmuj się", ale właśnie tak bym chciała powiedzieć. Tak myślę, że właśnie, jak piszesz - kiedyś spotkasz takiego faceta, który zainteresuje cię nie tylko seksualnie. A może kobietę, która zainteresuje cię nie tylko duchowo. Po prostu bądź otwarta, słuchaj tego, co mówią twoje uczucia, i idź tam, gdzie cię zaprowadzą
To o byciu "zdobytą lub uzależnioną", to jest ciekawa sprawa. W zasadzie chyba rozumiem, co masz na myśli. Często gdy obserwujemy z zewnątrz jakąś parę, wydaje nam się, że jedna z osób jest właśnie zdominowana czy uzależniona. Ale być może od wewnątrz to wygląda całkiem inaczej? Uczucia wszystko zmieniają, i ogląd świata, i własne potrzeby. Poczytaj np. wątek, w którym Kami opowiada o swojej przemianie.
Re: nie wiem kim jestem
nie wiemy w jakim otoczeniu zyjesz, jaka przeszlosc masz (wiek?) i jakie warunki sklaniaja cie akurat do tego, co opisalas: dla mnie to wyglada w ten sposob, ze po prostu do tych ludzi (tu mezczyzn) ktorych do tej pory spotkalas, nie moglas/nie bylo ci mozliwe rozwinac zaufania. nie wiem - moze jestes osoba, ktora raczej "nie wychodzi" za czesto poza swoje 4 sciany (samotnosc, niepewnosc).
cytat:
.."nie moge; zniesc mysli, ze moglabym zostac zdobyta lub uzalezniona, nie potrafie sie wyzbyc tego wrazenia"..
nie - tak nie. nie zyjemy w przeszlosci, dzisiaj nalezy myslenie troche przekrecic - o TYM zdobyciu nie ma mowy. moje lekarstwo; moze powinnas sie wiecej wmieszac w tlum (mala zmiana zycia), t.zn. wiecej dnia "pozytywnie przezyc", nie myslac za bardzo o swojej(tej) sytuacji - obojetne. tak jak Alicja wspomniala: az naprawde natrafisz (przypadkowo) na tego kogos, kogo TWOJE serce zdobedzie, a nie na odwrot. Kamikola jest dobrym przykladem na taka zmiane.
dodalem tylko troche, co osobiscie mysle gdy czytam twoj tekst. tak wlasciwie to Alicja juz wszystko napisala, co bylo do twojego tematu do powiedzenia.
magellan
cytat:
.."nie moge; zniesc mysli, ze moglabym zostac zdobyta lub uzalezniona, nie potrafie sie wyzbyc tego wrazenia"..
nie - tak nie. nie zyjemy w przeszlosci, dzisiaj nalezy myslenie troche przekrecic - o TYM zdobyciu nie ma mowy. moje lekarstwo; moze powinnas sie wiecej wmieszac w tlum (mala zmiana zycia), t.zn. wiecej dnia "pozytywnie przezyc", nie myslac za bardzo o swojej(tej) sytuacji - obojetne. tak jak Alicja wspomniala: az naprawde natrafisz (przypadkowo) na tego kogos, kogo TWOJE serce zdobedzie, a nie na odwrot. Kamikola jest dobrym przykladem na taka zmiane.
dodalem tylko troche, co osobiscie mysle gdy czytam twoj tekst. tak wlasciwie to Alicja juz wszystko napisala, co bylo do twojego tematu do powiedzenia.
magellan