Strona 1 z 9

Spanie razem w łóżku

: 15 kwie 2011, 21:51
autor: klapouchy
Wiadomo, że seks nie wchodzi w grę, ale co myślicie o wspólnym spaniu. Ja myślę, że musi to być strasznie niewygodne. Uwielbiam mieć całe łożko tylko dla siebie:)

: 15 kwie 2011, 22:25
autor: karioka40
Jeśli razem - to tylko w baaaardzo obszernym łóżku, by każdy miał wystarczająco dużo miejsca dla siebie ;)

: 15 kwie 2011, 22:30
autor: Weep
Podobnie jak Ty lubię rozciągnąć się na całą długość i szerokość łóżka, ale sytuacje, gdy dzieliłam moją pryczę z drugą osobą zdarzały się nie raz. Bywa, że w odwiedziny wpada do mnie ktoś znajomy z daleka. Mam niewielkie mieszkanie i nawet na podłodze trudno znaleźć miejsce na jakiś dmuchany materac a moje łóżko jest na tyle duże, że dwie osoby, nawet trzy mogą spokojnie się w nim wyspać. Nocowały już u mnie koleżanki i koledzy. Widać mój aseksualizm jest widoczny nawet z zewnątrz, bo nigdy nie doszło do niezręcznej sytuacji. Nikt się do mnie nie dobierał, nie pchał łap, gdzie nie trzeba ani w żaden inny sposób nie okazywał, że wspólne spanie w tym samym łóżku uważa za znakomitą okazję do uprzyjemnienia sobie wieczoru. :)
Zdecydowanie wolę spać sama, ale mam gościnną naturę i ani myślę narażać kogokolwiek, komu ufam, na koszty związane z pobytem w hotelu. :)

: 15 kwie 2011, 22:47
autor: Ramizes
Nie wiem co tu wypowiedzieć , żeby brzmiało sensownie .....
Na pewno nikt by się ze mną nie wyspał , gdyż chodzę późno spać i śpię maksymalnie do 5-6 godzin ... (:
Zaraz zmykam na jakiś dłuższy film i wstanę sobie o 6 na kawę (:
a jeśli ktoś bardzo lubi się wiercić to przy takiej osobie nie zasnę , bo mam bardzo płytki sen , pozdrawiam śpiochów ;)

: 15 kwie 2011, 23:05
autor: Weep
Ramizes pisze: a jeśli ktoś bardzo lubi się wiercić to przy takiej osobie nie zasnę , bo mam bardzo płytki sen , pozdrawiam śpiochów ;)
Jeśli o mnie chodzi to mogą się wiercić, chociaż też śpię płytko i budzi mnie byle skrzypnięcie obładowanej książkami komody. Byle by nie pierdzieli pod moją kołdrę. Wszelkie nieprzyjemnie zapachy sprawiają, że zaraz się rozbudzam i mam problem z ponownym zaśnięciem. :P :mrgreen:

: 16 kwie 2011, 07:36
autor: Philosoph
Moje łóżko jest moje, nawet jakby było dziesięć razy większe to ciągle jest moje, o! Poza tym, zanim zasnę mija długi czas, a w tym czasie się wiercę, przewracam z boku na bok, urządzam kilkukrotne wycieczki do toalety (niestety bez przewodnika), myślę o różnych głupotach, które wywołują u mnie masowe napady śmiechu, dodatkowo śpię przy otwartym oknie, nieistotne, czy na dworze jest mróz, czy też nie. Mało tego, w nocy, jelita zdają się być jakoś bardziej aktywne i lubią dać o sobie znać, a to może być niemiłe dla ewentualnego współśpiocha. Więc, nikogo do łóżka nie wpuszczę, ani nikomu nie wejdę (Weep może być spokojna, buaha :lol:).

: 16 kwie 2011, 09:40
autor: klapouchy
haha też mam problem z bąkami:)

: 16 kwie 2011, 13:13
autor: Weep
Wszyscy mają, ale nikt się nie chce przyznać! :mrgreen:

: 16 kwie 2011, 13:22
autor: Libra
Takie przytulankowe zasypianie uważam za mrucząco przyjemne - jednakże idealną sytuacją byłoby gdybym ja zasnęła pierwsza, a partner by wtedy wyskoczył z wyrka tak żeby mnie nie budzić i poszedł do siebie, ponieważ mam problem z jego chrapaniem i głaskaniem(nocą zmysł słuchu wyostrzony mam niesamowicie, dźwięk dłoni przesuwającej się po moim ramieniu staje się wtedy torturą, a gdy chrapie to targają mną turbulencje...)


Wszyscy mają, ale nikt się nie chce przyznać!
ja z tymi własnej produkcji nie mam żadnego ;)

: 16 kwie 2011, 18:38
autor: Czarny
Jak wielkie łóżko i wielka Miłość to czemu nie :)

: 17 kwie 2011, 15:56
autor: Justys245
Libra pisze:Takie przytulankowe zasypianie uważam za mrucząco przyjemne - jednakże idealną sytuacją byłoby gdybym ja zasnęła pierwsza, a partner by wtedy wyskoczył z wyrka tak żeby mnie nie budzić i poszedł do siebie, ponieważ mam problem z jego chrapaniem
Popieram w 100 % - sytuacja idealna :D

no nie wiem

: 17 kwie 2011, 17:32
autor: tom
Zito, suka? :D

: 18 kwie 2011, 07:56
autor: meg
Przed snem chętnie się przytulę :D
Ogólnie nie kopię, nie gryzę i jeszcze nie chrapię... więc z łózka nie wyganiam, ale jak ktoś nie lubi to też rozumiem :D
Śpię jak zabita, więc czyjeś chrapanie również mnie nie odstrasza. :mrgreen:

Spanie razem w łóżku

: 20 kwie 2011, 10:34
autor: DZIEWICA8
Ja ostatnio śpię z kotem. Muszę przyznać, że jak Mruczka się rozłoży to zajmie pół łóżka i jest mi niewygodnie i muszę ją przesuwać, a ona protestuje miauczeniem. :lol: :lol: :lol:
DZIEWICA8

: 20 kwie 2011, 17:21
autor: Libra
meg pisze: Śpię jak zabita, więc chrapanie również mnie nie odstrasza. :D
sztuka to zasnąć PRZED chrapaczem. Na cóż się zda mocny sen, skoro z powodu hałasu tuż obok w ten sen zapaść nie można ;)