Wasza samoocena

Jeśli masz pytanie i znikąd odpowiedzi, zwróć się do nas
melodia
AS gaduła
Posty: 404
Rejestracja: 10 lip 2012, 15:38

Re: Wasza samoocena

Post autor: melodia »

DZIEWICA8 pisze:Czy uważacie się za osoby atrakcyjne fizycznie?

Są gusta i guściki. Dla jednych ktoś może być bardzo atrakcyjny, a dla drugich- przeciwnie. W sumie nie zastanawiałam się nad tym dość głębiej, ale myślę, że każdy ma w sobie coś pięknego, uroczego i warto to "wychwytać" ;)
Czy macie jakieś kompleksy?
Kiedyś miałam dużo kompleksów, jednak z czasem jest ich coraz mniej, co mnie oczywiście bardzo cieszy. Mam nadzieję, że w przyszłości nie będzie ich w ogóle :mrgreen: Pracuję nad tym.
Jak oceniają was inni i czy lubicie komplementy?
Ocena innych niewiele mnie obchodzi. W końcu to ja sama mam się czuć dobrze we własnej skórze. :P Komplementy tylko i wyłącznie szczere lubię, od serduszka.
Czy chcielibyście coś zmienić w swoim wyglądzie?
Chyba nic. No już nic, bo się sprawnie przyzwyczajam i pozytywnie się z tym czuję.

Ktoś mi bardzo mądrą rzecz powiedział, że jeśli nie akceptuje się siebie wewnątrz, to i na zewnątrz się sobie samemu nie podoba. Z upływem czasu widzę, jak wielki to ma sens. ;)
jolane42
starszASek
Posty: 30
Rejestracja: 19 cze 2012, 20:30

Re: Wasza samoocena

Post autor: jolane42 »

Ogolnie uważam sie za osobe atrakcyjna,ale nie za jakos super modelke. Ogolnie nie mam żadnych kapleksow oprocz mojej sylwetki bo jestem osoba bardzo szczupla i mam niedowage ale ogolnie lubie swoje cialo. W sumie jedyna rzecza,ktora bym chciala zmienic to troche przytyc. Jestem osoba niesmiala i lubie jak ktos mowi mi jakis komplement,to mnie troche podbudowywuje i dodaje pewnosci siebie. Lubie jak ktos docenia we mnie jakas rzecz. :D
Awatar użytkownika
Falka
pASsanger
Posty: 472
Rejestracja: 11 sie 2012, 19:55
Lokalizacja: Lublin/Podlasie

Re: Wasza samoocena

Post autor: Falka »

Jak chcesz to mogę z pięć kilo odstąpić 8) .
Nie próbuje nawet być normalna,
bo normalność to pierwszy syndrom
śmiertelnie groźnej choroby...
Gdy tylko czuję, że nadchodzi normalność
natychmiast szukam antidotum
jolane42
starszASek
Posty: 30
Rejestracja: 19 cze 2012, 20:30

Re: Wasza samoocena

Post autor: jolane42 »

He he z checia przyjme :D tylko troszke szkoda, ze to nie mozliwe :) moj problem jest troche nie typowy, bo nie spotkalam do tej pory osoby ktora by chciala przybrac na wadze :D czesto jest na odwrot :D
Libra

Re: Wasza samoocena

Post autor: Libra »

Ja natomiast dosyć często spotykam marudzące chucherka :P Człowiekowi nie dogodzi ;)
Awatar użytkownika
dimgraf
szarASek
Posty: 2628
Rejestracja: 7 sie 2011, 13:26
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: Wasza samoocena

Post autor: dimgraf »

Ja już się pogodziłem ze swoim niedoborem masy... przynajmniej nie będę gruby :mrgreen:

Poza tym Jolane gdyby była taka możliwość to i tak dla mnie było by to wyrzucenie kasy w błoto bo i tak nie potrafię wyższej wagi utrzymać.
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
Obrazek
jolane42
starszASek
Posty: 30
Rejestracja: 19 cze 2012, 20:30

Re: Wasza samoocena

Post autor: jolane42 »

Libra pisze:Ja natomiast dosyć często spotykam marudzące chucherka :P Człowiekowi nie dogodzi ;)
Hehe no w sumie masz racje :D ja nie stety nie spotkalam osoby o podobnym problemie :D ale czesciowo juz sie z tym pogodzilam, wiec az tak strasznie nie marudze :D Serio :) No w sumie przytycie i utrzymanie wagi nie jest takie latwe jak by wielu osobom moglo sie wydawac :D Ja jestem szczuplutka i nizutka po prostu taka filigranowa i do mnie to pasuje :D Duzo osob mowi, ze nie potrafia sobie mnie wyobrazic w wersji +10kg :D i chyba tylko mi pozostaje sie z tym pogodzic do konca :D
Pau
łASuch
Posty: 175
Rejestracja: 27 mar 2013, 17:46

Re: Wasza samoocena

Post autor: Pau »

swoją samoocenę mam dobrą

ale odczuwam poczucie gorszości
Awatar użytkownika
Layla
wASp
Posty: 1946
Rejestracja: 11 lut 2011, 11:06

Re: Wasza samoocena

Post autor: Layla »

Pau pisze:swoją samoocenę mam dobrą

ale odczuwam poczucie gorszości
To rzeczywiście bardzo dobra samoocena :lol:
- Czy to ten moment, kiedy całe moje życie przesuwa mi się przed oczami?
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
Pau
łASuch
Posty: 175
Rejestracja: 27 mar 2013, 17:46

Re: Wasza samoocena

Post autor: Pau »

hmm... dla mnie to dwa odrębne pojęcia

Przedstawić na przykładach, mogę?
klapouchy
zapASnik
Posty: 651
Rejestracja: 22 mar 2006, 22:45

Re: Wasza samoocena

Post autor: klapouchy »

Pau to jest nielogiczne, ale jak chcesz to przedstaw na przykładach
Awatar użytkownika
Layla
wASp
Posty: 1946
Rejestracja: 11 lut 2011, 11:06

Re: Wasza samoocena

Post autor: Layla »

Pau pisze:hmm... dla mnie to dwa odrębne pojęcia

Przedstawić na przykładach, mogę?
Nie można mieć dobrej samooceny i jednosześnie czuć się kimś gorszym. To się wzajemnie wyklucza.
- Czy to ten moment, kiedy całe moje życie przesuwa mi się przed oczami?
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
Pau
łASuch
Posty: 175
Rejestracja: 27 mar 2013, 17:46

Re: Wasza samoocena

Post autor: Pau »

Samoocena, a poczucie gorszości.

Niską samoocenę kojarzę z kompleksami, wyglądem i samopoparciem siebie tzw. ‘wiem, że robię dobrze’.
Poczucie gorszości objawia się w sumie, tak patrząc z boku, jakby z ‘zazdrości’, niekoniecznie ono dotyczy pozytywnych rzeczy... jeżeli ktoś opowiada o trudnej przeszłości, pojawia się to właśnie poczucie i wyrzuty, że się nie miało takiego doświadczenia, czuje się nikim i gorszym.
Tak w skrócie.
Awatar użytkownika
wyrwana_z_kontekstu
mASakra
Posty: 2033
Rejestracja: 12 mar 2011, 12:42

Re: Wasza samoocena

Post autor: wyrwana_z_kontekstu »

.
Ostatnio zmieniony 22 gru 2013, 13:10 przez wyrwana_z_kontekstu, łącznie zmieniany 1 raz.
Libra

Re: Wasza samoocena

Post autor: Libra »

Czyżby bycie poturbowanym przez życie stało się trendy? łorzesz... :P
W sumie, zawsze można nadrobić, stoczyć się etc :P ;)

Pau, tak serio to życie jeszcze nieraz może Cię w tyłek kopnąć i niekoniecznie to zniweluje owe poczucie "gorszosci"...
Aż na myśl przyszła mi moja sąsiadka - nie wpadłabym na to, że ktoś mógłby jej zazdrościć tego, że 2 jej dzieci zginęło w pożarze, że miała chłopa tyrana i że zżera ją rak(a mimo wszystko, niesłychanie pogodna kobieta).
ODPOWIEDZ