Strona 19 z 21

Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?

: 26 gru 2017, 18:44
autor: MrSpock
KrzyśMMMM pisze: 26 gru 2017, 18:09
MrSpock pisze: 9 gru 2017, 11:26 No to jest raczej rzadki pogląd. Większość ludzi ma po prostu nieprzyjemne odczucia od mózgu w czasie seksu. Gdyby seks był kilka razy łagodniejszy, to nie byłoby takiej niechęci do niego.

Zauważyłem raczej co innego co mnie martwi. Ludzie nie potrafią nawiązywać więzi uczuciowych. Ile razy proponuję dziewczynie, którą długo znam, niezobowiązujący spacer, ona reaguje na to przerażeniem. W efekcie takiej izolacji oboje mamy uczucie osamotnienia.
zgadzam się, ze stwierdzeniem, o trudności w podejmowaniu relacji, bądż nawet odszukaniu faktu, że ktoś drugi jest na nią gotów, a nawet nie potrafimy odczytać rodzaju "nadchodzącej" ewentualnej relacji.


Chciałem poprosić o wytłumaczenie stwierdzenia, : "gdyby seks był kilka razy łagodniejszy" , ;; bo zaczynają mi przychodzić głupkowate myśli, które część przedstawię.

Moim zdaniem łagodność seksu nie wpłynęłaby całkowicie na zanik aseksualizmu, ponieważ moim zdaniem przyczyna aseksualizmu leży gdzie indziej, a tylko dana osoba o danej charakterystyce może określić jakie są to dane wejściowe powodujące u niej aseksualizm.

Chcę tylko zrozumieć czym jest złagodzenie seksu, ponieważ nigdy go nie robiłem tak formalnie.

czy mam to rozumieć poprzez łagodność ruchów i trzymań partnerki
czy technicznie....poprzez brak penetracji, ale występowanie łagodnego przytulania, głaskania, pocierania, całowania ?


nigdy nie byłem w seksie... chcę wiedzieć
Jakby seks był łagodniejszy to by go wszyscy robili i nikt by nie narzekał. Nie byłoby osób aseksualnych. Byłby bardziej podobny do zjedzenia ciastka albo pójścia na koncert muzyki poważnej. Z pewnością jest to wada genetyczna, która wymaga korekcji.

Pisałem poprzednio że były próby robione z seksem tantrycznym który ma różne odmiany. Najłagodniejsza odmiana polega na tym że narządy płciowe są połączone ale nie wykonuje się żadnych ruchów tylko rozmawia na tematy filozoficzne jakieś dwie godziny będąc przytulonym do siebie bez ubrania.

Inna możliwość to przytulić się do siebie bez ubrania i bez seksu. Wtedy seks jest tylko w wyobraźni. Niektórzy i tak potrafią chociaż od czasu do czasu mieć zadowolenie.

Tu jest na forum pewna grupa osób która mogłaby rozważyć taki seks, ale boją się spróbować, a seks im jest potrzebny w takiej łagodnej formie. Problem jest tylko taki żeby dopasować się z partnerem, żeby wszystko było w porządku, bez żadnych nieprzyjemnych odczuć. Wyrozumiały kochający partner może bardzo pomóc.

Z danych jakie zebrałem czytając różne publikacje naukowe wynika, że łagodny seks wywołuje poczucie pewnego rodzaju transu, medytacji, dobrego nastroju, zbliża ludzi kochających siebe. Natomiast przy nieznacznie szybszych ruchach pojawiają się odczucia mocno negatywne. Te rzeczy nie są uczone w Europie, dlatego u nas jest tak źle z seksem.

Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?

: 26 gru 2017, 19:31
autor: KrzyśMMMM
:wink:

Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?

: 6 lut 2018, 16:25
autor: Bonnemort
Ja chyba jestem Gray-A.

Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?

: 26 cze 2018, 20:45
autor: Wieżowiec
Dzień dobry!
Chciałabym rozwiać pewne wątpliwości.
Na podstawie swoich powierzchownych poszukiwań informacji zaklasyfikowałam się jako A. Docieram jednak na to forum i widzę co następuje:
" Aseksualiści to ci co nie odczuwają pociągu płciowego do żadnej z płci.
(...)
Do Gray-A należą osoby, które:
(...)
- mogą im się podobać inni, ale nie czują pociągu płciowego do nich (libido)
"
Nie rozumiem różnicy między tymi dwoma podpunktami. Wydaje mi się, że ten drugi przykład nadal wpasowuje się w podaną definicję osoby aseksualnej, spełnia przecież jedyny warunek w niej podany.

Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?

: 1 lip 2018, 15:43
autor: króliczka
Podbijam pytanie forumowiczki Wieżowiec.

Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?

: 1 lip 2018, 16:18
autor: AlaZala
Gray-A to cała przestrzeń między seksualnością a aseksualnością. Czysta seksualność i czysta aseksualność to takie dwa ekstrema, pewnie bardziej teoretyczne, na skali, zaś wszystko pomiędzy nimi to Gray-A.

Zatem Gray-A to połączenie jakichś elementów seksualności i jakichś elementów aseksualności w dowolnych proporcjach. W podanym przykładzie chodzi o to, że fakt, iż inne osoby nam się podobają jest typowy dla seksualności, zaś brak pociągu płciowego jest typowy dla aseksualności.

Pewnie większość ludzi ma jakieś cechy seksualne i jakieś aseksualne, więc zalicza się do Gray-A. Tylko dla uproszczenia tych, u których przeważają cechy seksualne nazywa się seksualnymi, a tych, u których przeważają cechy aseksualne nazywa się aseksualnymi.

W przyrodzie zazwyczaj nie ma ostrych granic, jak między metalami i niemetalami...

Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?

: 1 lip 2018, 21:02
autor: Wieżowiec
Okey, to teraz zdefiniujmy "podobać się" ^^ Bo dla każdego może znaczyć to coś innego. Spotkałam się z tym jako "podoba mi się jego/jej wygląd"- co
też można zakwalifikować do odczuć estetycznych lub z podtekstem seksualnym; może być "podoba mi się jako suma cech osobowości" co może być nacechowane romantycznie, seksualnie, żadne z powyższych i w sumie można tak płynąć bo wariacji interpretacji "podobać się" może być tyle co ludzi ^^

Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?

: 2 lip 2018, 08:16
autor: AlaZala
Wieżowiec pisze: 1 lip 2018, 21:02 Okey, to teraz zdefiniujmy "podobać się" ^^ Bo dla każdego może znaczyć to coś innego.
Jeśli "podobanie się" ma choćby najmniejszy element seksualny, to jego występowanie świadczy o tym, że dana osoba należy do grupy Gray-A, a nie osób czysto aseksualnych. A jeśli "podobanie się" ma charakter czysto estetyczny lub moralny lub osobowościowy, pozbawione jest elementu seksualnego, to nie świadczy ono o tym, że dana osoba należy do grupy Gray-A.

Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?

: 15 lip 2018, 18:13
autor: sexowna
Mężczyźni mi się podobają ALE sam sex już nie.
Chociaż z drugiej strony wolę obejrzeć porno niż romantyczny film.
Taka odmiana :coffee:

Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?

: 15 lip 2018, 18:28
autor: Animalia
Mnie tam nikt nigdy nie pociągał, nie pociąga i pociągać nie będzie. Do związków nie mam nic, ale sama nie moglabym w takowym być. Moja najlepsza przyjaciółka z resztą też jest aseksualna, z tą różnicą, że heteroromantyczna. Zachęcę ją do założenia tu konta. Dziwi mnie, gdy ktoś myli heteroseksualnych ludzi z heteroromantycznymi asami, ahh. To zacofane społeczeństwo. :p

Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?

: 18 lip 2018, 21:24
autor: Kołysanka
A ja nie zdawałam sobie sprawy, że aseksualność to taka złożona sprawa. Dziękuje autorowi za to kompendium wiedzy w pigułce :)

Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?

: 19 lip 2018, 16:48
autor: chudazonie
AlaZala pisze: 1 lip 2018, 16:18 Gray-A to cała przestrzeń między seksualnością a aseksualnością. Czysta seksualność i czysta aseksualność to takie dwa ekstrema, pewnie bardziej teoretyczne, na skali, zaś wszystko pomiędzy nimi to Gray-A.

Zatem Gray-A to połączenie jakichś elementów seksualności i jakichś elementów aseksualności w dowolnych proporcjach. W podanym przykładzie chodzi o to, że fakt, iż inne osoby nam się podobają jest typowy dla seksualności, zaś brak pociągu płciowego jest typowy dla aseksualności.

Pewnie większość ludzi ma jakieś cechy seksualne i jakieś aseksualne, więc zalicza się do Gray-A. Tylko dla uproszczenia tych, u których przeważają cechy seksualne nazywa się seksualnymi, a tych, u których przeważają cechy aseksualne nazywa się aseksualnymi.

W przyrodzie zazwyczaj nie ma ostrych granic, jak między metalami i niemetalami...
Samo tłumaczenie seksualnym ludziom o aseksualności jest już wyczerpujące, a co dopiero przedstawianie im dodatkowych wariantów. Z tego co widzę, wychodzi na to, że mieszczę się w "szarej strefie" i chociaż jestem w stanie ocenić, według własnego poczucia estetyki czy ktoś jest atrakcyjny czy nie, to pociąg seksualny wobec innych osób u mnie nie występuję.
Te szufladki czasem są zupełnie zbędne, bo tworzą niepotrzebne bariery pomiędzy ludźmi, którzy na siłę muszą się zdefiniować.

Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?

: 5 sie 2018, 21:56
autor: daenerys
Przegladam to forum od niedawna i wlasnie probuje sobie odpowiedziec na pytanie kim jestem.
Czy osoba aseksualna czy seksualna a moze gray-a.
Odczuwam pociag seksualny wobec mezczyzn i kobiet, z reguly tych ktorych dobrze znam, lacza mnie z nimi jakies relacje. Natomiast od zawsze libido konczy sie dla mnie w momencie dojscia do aktu seksualnego. Zupelnie tak jakby czar prysnal. Owszem przytulanie, pocalunki sa dla mnie bardzo przyjemne, natomiast stosunek nie. Przez wiele lat bedac w zwiazkach udawalam ze czerpie z tego przyjemnosc, natomiast nigdy tak nie bylo. Myslalam, ze moze nie spotkalam odpowiedniej osoby... jednak obecnie w wieku 32 lat coraz mniej w to wierze. Od dluzszego czasu jestem singielka i nie odczuwam potrzeby zwiazku seksualnego, wrecz odpycha mnie sama mysl. Mimo tego bardzo chcialabym miec dziecko w najblizszej przyszlosci i wiem ze potrafilabym sie poswiecic by zajsc w ciaze... Sama nie wiem co o tym wszystkich myslec, moze Wam bedzie latwiej ocenic.

Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?

: 16 sie 2018, 20:48
autor: Nautilus1992
daenerys pisze: 5 sie 2018, 21:56 Przegladam to forum od niedawna i wlasnie probuje sobie odpowiedziec na pytanie kim jestem.
Czy osoba aseksualna czy seksualna a moze gray-a.
Odczuwam pociag seksualny wobec mezczyzn i kobiet, z reguly tych ktorych dobrze znam, lacza mnie z nimi jakies relacje. Natomiast od zawsze libido konczy sie dla mnie w momencie dojscia do aktu seksualnego. Zupelnie tak jakby czar prysnal. Owszem przytulanie, pocalunki sa dla mnie bardzo przyjemne, natomiast stosunek nie. Przez wiele lat bedac w zwiazkach udawalam ze czerpie z tego przyjemnosc, natomiast nigdy tak nie bylo. Myslalam, ze moze nie spotkalam odpowiedniej osoby... jednak obecnie w wieku 32 lat coraz mniej w to wierze. Od dluzszego czasu jestem singielka i nie odczuwam potrzeby zwiazku seksualnego, wrecz odpycha mnie sama mysl. Mimo tego bardzo chcialabym miec dziecko w najblizszej przyszlosci i wiem ze potrafilabym sie poswiecic by zajsc w ciaze... Sama nie wiem co o tym wszystkich myslec, moze Wam bedzie latwiej ocenic.
Wychodzi na to, że możesz być demiseksualna, lub po prostu biromantyczna, skoro wspomniałaś, że nie odczuwasz przyjemności z seksu.

Ja szczerze mówiąc nie wiem jak się jednoznacznie określić. Napisałem w powitalnym poście o orientacji biromantycznej, nigdy nie pragnąłem seksu z kimkolwiek znajomym, lubię rozmawiać i potrafię być romantyczny, ale jednocześnie mam niewielką potrzebę na przytulanie się, całowanie czy inne kontakty fizyczne. I weź tu kogoś dopasuj :D
Z tego co zauważyłem, to nie jestem atrakcyjny dla kobiet. Może jestem za mało męski, brutalny albo zbyt mało dominujący, nie wiem. Nie chcę już więcej próbować, i tak żadna mnie nie chciała. Zostaje jeszcze kwestia znalezienia drugiego asa, tylko sam już nie wiem, czy się w to pakować i robić sobie nadzieję, czy może oszczędzić siły i czas na coś innego.

Re: AS, Gray-A, demi-, semi- - kim jestem?

: 17 sie 2018, 13:54
autor: daenerys
Nautilus1992 pisze: 16 sie 2018, 20:48
Wychodzi na to, że możesz być demiseksualna, lub po prostu biromantyczna, skoro wspomniałaś, że nie odczuwasz przyjemności z seksu.

Ja szczerze mówiąc nie wiem jak się jednoznacznie określić. Napisałem w powitalnym poście o orientacji biromantycznej, nigdy nie pragnąłem seksu z kimkolwiek znajomym, lubię rozmawiać i potrafię być romantyczny, ale jednocześnie mam niewielką potrzebę na przytulanie się, całowanie czy inne kontakty fizyczne. I weź tu kogoś dopasuj :D
Z tego co zauważyłem, to nie jestem atrakcyjny dla kobiet. Może jestem za mało męski, brutalny albo zbyt mało dominujący, nie wiem. Nie chcę już więcej próbować, i tak żadna mnie nie chciała. Zostaje jeszcze kwestia znalezienia drugiego asa, tylko sam już nie wiem, czy się w to pakować i robić sobie nadzieję, czy może oszczędzić siły i czas na coś innego.
No właśnie, jak tu się z kimś dopasować, oto jest pytanie. Dlaczego to wszystko musi być tak skomplikowane :/
Też aktualnie się zastanawiam, czy szukać kogoś, poznawać, czy tracić siły i czas. Jest mi dobrze samej i nie odczuwam wielkiej potrzeby bycia w związku. Myślę, że najlepiej żyć swoim życiem, nie zmuszać się do niczego, ale jednocześnie być otwartym na ludzi. Co przyniesie czas to się okaże.