Mloda i zagubiona

Jeśli masz pytanie i znikąd odpowiedzi, zwróć się do nas
jolane42
starszASek
Posty: 30
Rejestracja: 19 cze 2012, 20:30

Mloda i zagubiona

Post autor: jolane42 »

Chcialam podzielic sie z wami moim problemem, lecz nie wiem od czego zaczac. Podobno od konca bedzie prosciej... Wiec podejrzewam, ze moge byc osoba Aseksualna. Nigdy za specjalnie nie interesowalam sie sexem i wszyzstkim co jest z nim zwiazane. Z nikim nie podzielilam sie moimi podejrzeniami bo z grona moim znajomych pewnie nie wiele osob slyszalo o tym i sprawilo by im duzo problemu zeby to zrozumiec. A ze jestem osoba powiedzmy dosc mloda to trudno mi to zweryfikowac. Jak wy doszliscie do tego, ze jestescie Asami :?:
Awatar użytkownika
Mauru
gimnASjalista
Posty: 12
Rejestracja: 13 cze 2012, 12:08
Lokalizacja: Wrocław/Koszalin

Re: Mloda i zagubiona

Post autor: Mauru »

U mnie trochę to trwało zanim zdałam sobie sprawę kim jestem i jaka jestem. Nigdy nie potrzebowałam zbliżeń. Ba, nawet ich nie chciałam. Marzyła mi się romantyczna miłość. Wschody i zachody słońca z ukochanym, spacery brzegiem morza, trzymanie za rękę, głębokie spojrzenia w oczy, namiętne pocałunki i zamykanie się w ramionach tego najwspanialszego. I to mi wystarczyłoby w zupełności do szczęścia. Bez żadnej cielesności. Bez tych zwierzęcych, seksualnych zapędów. Powtarzałam sobie z początku, że czekam na tego jedynego, któremu się oddam. Później zaczęłam się martwić, że coś ze mną nie tak - bo przecież inni są normalni, zbliżają się, czerpią z tego satysfakcję. Ja na samą myśl mam nieprzyjemne skurcze w brzuchu. Wtedy powoli zaczęłam się oswajać ze swoją aseksualnością i zaakceptowałam to kim jestem. Teraz jest mi o wiele łatwiej w życiu i nie walczę już ze sobą, nie biję się z myślami, jestem szczęśliwa. To jest moja historia. : )
Winkie
AScetyk
Posty: 4640
Rejestracja: 25 sie 2011, 18:58

Re: Mloda i zagubiona

Post autor: Winkie »

Mauru pisze: I to mi wystarczyłoby w zupełności do szczęścia. Bez żadnej cielesności. Bez tych zwierzęcych, seksualnych zapędów.
A co w tych "zwierzęcych, seksualnych zapędach" jest złego? Takimi ludzi stworzyła natura i o dziwo człowiek nawet ich pozbawiony nadal jest w pewnym, równym stopniu "zwierzęciem".
Człowiek potrafi czerpać radość z samego zbliżenia, co stawia go wyżej od owadów np. które parzą się tylko, aby potomstwo spłodzić. Tak jak ludzie potrafią odczuwać ponoć jeszcze delfiny - bardzo inteligentne zwierzęta nawiasem mówiąc.
Awatar użytkownika
Mauru
gimnASjalista
Posty: 12
Rejestracja: 13 cze 2012, 12:08
Lokalizacja: Wrocław/Koszalin

Re: Mloda i zagubiona

Post autor: Mauru »

Zważ na to, że nie napisałam, iż jest to złe. Napisałam, że tego nie potrzebuję i nie chcę.
Winkie
AScetyk
Posty: 4640
Rejestracja: 25 sie 2011, 18:58

Re: Mloda i zagubiona

Post autor: Winkie »

Mauru pisze:Zważ na to, że nie napisałam, iż jest to złe. Napisałam, że tego nie potrzebuję i nie chcę.
Wrażenie takie odniosłam ponieważ użyłaś określenia takiego jak "zwierzęce" w celu określenie seksu ludzi, który jest czymś innych od seksu zwierząt "innego typu". Zwierzęcy jakby z pominięciem tego iż są ludzie którzy starają się być coraz lepszymi w łóżku, tworzą ładną oprawę - to ma być "zwierzęce"?
Awatar użytkownika
Mauru
gimnASjalista
Posty: 12
Rejestracja: 13 cze 2012, 12:08
Lokalizacja: Wrocław/Koszalin

Re: Mloda i zagubiona

Post autor: Mauru »

Seks jest popędem zwierzęcym służącym do rozmnażania, ludzie owszem są skłonni do uczuć wyższych jak miłość, oddanie i przywiązanie. Ale podłoże pozostaje takie samo. Wg mnie coraz więcej mamy do czynienia z moralnym zepsuciem - również w sferze seksu. Stąd też to określenie.

Zbaczamy trochę z ogólnie przyjętego tematu jakbyś zauważyła. Wyjaśniam Ci mój punkt widzenia, nie jest powiedziane, że musisz się z nim zgadzać.
Winkie
AScetyk
Posty: 4640
Rejestracja: 25 sie 2011, 18:58

Re: Mloda i zagubiona

Post autor: Winkie »

Mauru pisze:Seks jest popędem zwierzęcym służącym do rozmnażania, ludzie owszem są skłonni do uczuć wyższych jak miłość, oddanie i przywiązanie. Ale podłoże pozostaje takie samo. Wg mnie coraz więcej mamy do czynienia z moralnym zepsuciem - również w sferze seksu. Stąd też to określenie.
Skąd tego typu przypuszczenie? Ludzie mają po to lepiej wykształcony mózg, aby pomijać właśnie aspekt ciąży. I wymyślili - antykoncepcję, aby kochać się również hobbystycznie, bez zobowiązań. Swoboda seksualna nie oznacza jeszcze zepsucia moralnego, zwłaszcza gdy dwoje ludzi jednocześnie i w równym stopniu pragnie się kochać.
Mauru pisze:Zbaczamy trochę z ogólnie przyjętego tematu jakbyś zauważyła. Wyjaśniam Ci mój punkt widzenia, nie jest powiedziane, że musisz się z nim zgadzać.
Można powiedzieć, że ten temat poszerzamy ponieważ każdorazowo aseksualność powstaje na bazie własnego zdania odnośnie seksu, czasami jego negacji.
Oczywiście, że nie muszę się zgadzać - zaintrygowało mnie jedynie to co napisałaś, a że jest to forum to postanowiłam odpisać.
Awatar użytkownika
chochol
pASsé
Posty: 1965
Rejestracja: 15 wrz 2011, 10:22
Lokalizacja: 49º06’17’’N 22º39’02’’E / 50º02’01’’N 22º00’17’’E

Re: Mloda i zagubiona

Post autor: chochol »

To teraz mój ekshibicjonizm :mrgreen:

Odkrycie swojej "inności" nie zabrało mi dużo czasu. Nie zauważyłam u siebie (od kiedy pamiętam) odruchów określanych mianem popędu/pożądania. Będąc w związkach z przedstawicielami orientacji heteroseksual. cielesność dla mnie nie istniała, nie zwracałam na nią uwagi. Zależało mi na poznaniu myśli drugiej osoby, jej poglądach, otwieraniu duszy i skąpania się w niej :) . I tak jest do teraz. Nie wykazywałam i nie wykazuje potrzeby pogłębiania relacji za pomocą odbywania aktów seksualnych. Mężczyzna w negliżu, czułe/namiętne słowa itd. nie wywołują u mnie reakcji cielesnej (myślę, że tak jest u osób seksual.).
Nawiasem mówiąc jestem uboższa w doświadczenie, co nie oznacza, że gorsza. Wydaje mi się, że nie mam żadnych blokad. Nie mam też traumatycznych przeżyć.

Przy okazji zezwierzęcenia. Jest to termin niekiedy niewłaściwie używany. Zwierzęta spółkują ze sobą jedynie w czasie rui, nie stosują sado maso i innych w ten deseń. Tak więc niewłaściwe jest tu mówienie zezwierzęcenie, tylko inaczej, związane z człowiekiem.
"Serce czyste i otwarte, w dobrą zmienia trefną kartę"

"chochoł = feminoasozołza"
jolane42
starszASek
Posty: 30
Rejestracja: 19 cze 2012, 20:30

Post autor: jolane42 »

Dziekuje za podzielenie sie ze mna swoimi przezyciami. Ja jednak jestem na etapie poznawania siebie i odkrywania kim jestem. Tak samo jak w przypadku Mauru mialam takie same wyobrazenie o miłosci. Brakowala mi dotyku, przytulenia, osoby, ktorej mogla bym zaufac. Spotkalam kogos takiego na swojej drodze. Romantyczne spacer, czule slowka wyszeptywane do ucha. Jedak nigdy nie chcialam zbytnio jakiegos glebszego zblzenia, Nie mialam nigdy takiej potrzeby. Seksem interesowalam sie tylko podczas filmow czy czytanie ksiazek, w ktorych byly zawarte opisy czy obrazy scen erotycznych. Staralam sobie wyobrazic jak to wszystko tak ogolnie wyglada, jedakze przychodzilo mi to z trudem, bo nie czulam zbtnio zadego popedu czy tez pociagu. Seks troche kojarzy mi sie z obowiazkiem, ktore czlowiek podejmuje, wiazac sie z druga osoba jak bylo w moim przypadku. Nigdy mnie to tak bardzo nie ciagnelo,nie bylam do chetna,pozniej z chlopakiem (w chwili obecnej juz bylym) przestalismy sie dogadywac, juz nie byl taki kochany, czuly i wspanialy jak przed zblizeniem,podczas ktorego praktycznie nic nie czulam.Gdy dowiedzialam sie o czyms takim jak Aseksualizm po jakims czasie wrzucilam w przegladarke w necie i wyskoczylo mi pare ciekawych stron na ten temat. Zainteresowaly mnie przyczyny Aseksualizmu, ktore moga byc psychiczne jak i fizyczne. U mnie zgadza sie to, ze pozno zaczelam sie rozwijac, czesto podlegam dzialaniu stresu i nie mam zbyt duzej pewnosci siebie, molestowana nie bylam, ani zadych dramatycznych przezyc nie mam za soba.
ODPOWIEDZ