Gdy Was pytają...

Jeśli masz pytanie i znikąd odpowiedzi, zwróć się do nas
Awatar użytkownika
tulip
gimnASjalista
Posty: 15
Rejestracja: 13 lis 2013, 22:44

Re: Gdy Was pytają...

Post autor: tulip »

Każda odpowiedź rodzi kolejne pytanie. I tak mówiąc jak Maga napisała że jest ich kilku i nie może się zdecydować, tak byłabym pewnie proszona o krótką prezentację każdego z kandydatów :)

Często też mówię, że jeszcze nie trafiłam na tego odpowiedniego. W odpowiedzi słyszę tylko "bo wybredna jesteś".
Awatar użytkownika
maga
mASełko
Posty: 142
Rejestracja: 15 paź 2013, 18:55

Re: Gdy Was pytają...

Post autor: maga »

Oooo to, że jestem wybredna też już słyszałam. Spotkałam się też z różnymi innymi domysłami np.: że jestem lesbijką, że na pewno lubię jakieś nietypowe formy aktywności seksualnej typu bdsm, o których wstydzę się opowiadać, że mam układ z jednym z moich kolegów na seks bez zobowiązań itp. Pomysłowość ludzka nie zna granic.
Awatar użytkownika
Heremis87
pASjonat
Posty: 811
Rejestracja: 18 gru 2013, 22:05
Lokalizacja: Śląski Rzym
Kontakt:

Re: Gdy Was pytają...

Post autor: Heremis87 »

dimgraf pisze:Jak odpowiadam? Mówię prawdę, że nie mam czasu się tym martwić. Wcześniej to było z reguły, że nie natrafiłem jeszcze na Tą jedyną, czyli też prawda.
U mnie podobnie, zależnie od mojej sytuacji.
Ostatnio tylko wobec żony brata stosowałem inną odpowiedź: "Może w przyszłym wcieleniu". Trochę mi tym tematem suszyła głowę :lol: .
Rzekł Jezus: "Bądźcie tymi, którzy przechodzą mimo!"
Ewangelia Tomasza 42

"Dla radowania się i bólu człowiek urodził się na ziemi. Jeśli to rozumiemy dobrze, bezpiecznie przez ten świat idziemy."
William Blake
Awatar użytkownika
DZIEWICA8
zarASek
Posty: 1874
Rejestracja: 6 paź 2006, 09:33
Lokalizacja: z Lublina

Re: Gdy Was pytają...

Post autor: DZIEWICA8 »

Ja miałam taki okres w życiu, gdy wszyscy dookoła pytali mnie czy mam chłopaka i próbowali swatać z kim popadnie. Swatali mnie w pracy, przy spotkaniach z rodziną. Koleżanka ciągle zapoznawała mnie z różnymi facetami, dawała im mój numer telefonu i potem oni do mnie dzwonili. Ja na początku zgadzałam się na te spotkania. Jednak potem mnie to zaczęło wkurzać i przestałam się kontaktować z koleżanką.
Jednak od pewnego czasu mam z tym spokój, ludzie jakoś mi odpuścili. Rodzina już się mnie nie czepia, a z koleżanką już się nie spotykam. Widocznie ludzie zobaczyli, że nic z tego swatania mnie nie wyjdzie i dlatego dali mi spokój.
DZIEWICA8
"Boże, daj mi pogodę ducha, abym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę,
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."

DZIEWICA8
Awatar użytkownika
Patryk
bASyliszek
Posty: 1006
Rejestracja: 20 lis 2011, 00:47
Lokalizacja: Starogard Gdański, Londyn
Kontakt:

Re: Gdy Was pytają...

Post autor: Patryk »

DZIEWICA8 pisze:Ja miałam taki okres w życiu, gdy wszyscy dookoła pytali mnie czy mam chłopaka i próbowali swatać z kim popadnie. Swatali mnie w pracy, przy spotkaniach z rodziną.
To ja mam teraz takowy okres szczególnie w pracy. Dziwią się kiedy odmawiam numerów do wolnych koleżanek lub wspólnych wypadów do burdelu.
aseks
bobASek
Posty: 4
Rejestracja: 12 lut 2014, 16:40

Re: Gdy Was pytają...

Post autor: aseks »

Nie czytałam całego wątku bo to kilka lat już trwa;) ale zastanawiałam się jaka byłaby reakcja gdybym po prostu powiedziała, że seks mnie nie interesuje a jakby ktoś wnikał bardziej to nazwałabym to po imieniu, że jestem aseksualna i... masz problem. Wydaje mi się, że łatwiej byłoby postąpić tak z obcą osobą niż np. z ciotką czy z babcią, Ci są niezmordowani. A swoja drogą może w ten sposób szczęśliwym trafem znalazłoby się osobę taką jak my. Bo sory, ale skąd ta druga osoba ma wiedzieć, że Ty nie chcesz uprawiać sexu czy po prostu jestes orpyskliwa/y, bo pewnie większość z nas tak reaguje.
CloudninowaSWQ
ASter
Posty: 638
Rejestracja: 25 kwie 2010, 14:06
Lokalizacja: łódzkie
Kontakt:

Re: Gdy Was pytają...

Post autor: CloudninowaSWQ »

Immortelle pisze:A ja na pytania z cyklu "kiedy ślub?", "kiedy dzieci?" odpowiadam wprost, że nigdy :P Wątpię, żeby ktokolwiek mi wierzył, wychodzę tylko na wrogą i wredną - i dobrze :P Zresztą staram się unikać rodzinnych spotkań albo chociaż ukrywać się po kątach.
Najbliższa rodzina czy znajomi najwyraźniej zdali już sobie sprawę i przyjęli do wiadomości fakt, że ślub, obrączka, wesele to nie moja bajka i nie ma co liczyć na weselną wódkę.
Ja chyba podobnie lub odp,że nie znalazłam takiego,który by do mnie pasował.Moja familia to jest taka,że jak z jakimś kolegą -o przyjaźni już nie wspomnę-się spotykałabym regularnie w miarę,to od razu robia z niego kandydata na partnera :evil: :evil: :?
Wkurza mnie stereotypowe myślenie i brak zrozumienia,dlatego też nie ciagnie mnie na odwiedziny.Im rzadziej tym lepiej.Skoro to ma być moja rodzina to ja dziękuję,ale lepiej chyba jak rzadko sie widujemy....1 osoba obroniła mnie na im. mówiąc żeby dali mi spokój ,że mam czas do 30 czy jakos tak haha.Tyle,że to działa w 2 str-do 30 chyba będą mnie molestować :? .Na szczęście az tak często tego nie słyszę,choc był czas(pewnie wtedy gdy z przyjacielem lub kolegą czesto sie spotykalam) że pytali często i już miałam tego dość,nawet żarty sobie palnęli że 2 sroki za ogon łapię :? Mnie jednak to tylko irytowało.
Awatar użytkownika
Valhalla
łASuch
Posty: 164
Rejestracja: 25 wrz 2013, 19:04
Lokalizacja: Piła

Re: Gdy Was pytają...

Post autor: Valhalla »

Dla mnie ( a raczej dla otoczenia :evil: ) problemem jest nie tyle brak konkretnego, stałego partnera ( większość łyka jedną z wersji moich bajek, tzn. że lubię przelotne związki lub jestem zdeklarowaną singielką ), co brak potomstwa. Z racji wieku ogół społeczeństwa uważa, że powinno mi być już coraz bardziej spieszno, a specjalnej chęci ku temu po mnie nie widać. I choć dobitnie podkreślam, że po pierwsze, do tego to trzeba powołania niczym ksiądz, po drugie - nie przepadam za dziećmi, po trzecie - chyba zwyczajnie instynktu macierzyńskiego nie mam, to notorycznie padają te same pytania :x
Albo wkurzające sugestie. W ciągu ostatnich dwóch lat trzy koleżanki z pracy urodziły i jak się spotkamy, to ciągle to samo, chociaż dobrze mnie znają - "no teraz chyba kolej na ciebie", "najstarsza a na samym końcu została" itp. Staram się mieć cierpliwość i dystans, ale czasem ludzka nietolerancja na inność i indywidualność jest powalająca!
Z uniesień pozostało mi uniesienie brwi, ze wzruszeń - wzruszenie ramion.
Awatar użytkownika
windhoek
gimnASjalista
Posty: 17
Rejestracja: 31 mar 2014, 20:47
Lokalizacja: wielkopolskie

Re: Gdy Was pytają...

Post autor: windhoek »

Zdarzają się pytania, ale nie jestem jeszcze na tym etapie życia, żeby mnie nimi molestowali. Mam to szczęście, że większość najbliższych mi osób to single- z wyboru lub po prostu z braku kogokolwiek interesującego, więc mam spokój. Gorzej pewnie będzie jak już wszyscy się sparują. Moi rodzice wiedzą, że nie śpieszno mi do ślubu i dzieci, już wiele razy powtarzałam, że o tym nie myślę i jeśli się z kimś zwiążę, to na pewno nie planuję zakładania rodziny. Z resztą rodziny widuję się rzadko, więc nawet jak zapytają to jestem w stanie to znieść raz, dwa razy w roku. Wystarczy im powiedzieć, że nie spotkałam nikogo interesującego (co jest prawdą) i że nie mam czasu o tym myśleć .
agentka86
gimnASjalista
Posty: 11
Rejestracja: 6 paź 2013, 12:16
Lokalizacja: wielkopolska

Re: Gdy Was pytają...

Post autor: agentka86 »

Wiecie, a z czasem przestają pytać albo się dziwić w rodzinie. U mnie to nastąpiło po fali rozwodów wśród bliższych i dalszych kuzynów i kuzynek ;) Widać głowy ciotek zajęły inne tematy ;)
Nightfall

Re: Gdy Was pytają...

Post autor: Nightfall »

U mnie rodzina mieli ten temat do tego stopnia, że zaczynam odpowiadać im w bezczelny sposób. Wtedy mam spokój na jakieś pół roku. Później temat wraca: "Czemu sobie kogoś nie znajdziesz, wszyscy fajni faceci wezmą śluby i nikt ciekawy dla Ciebie nie zostanie bla, bla, bla".
Chciałabym żeby zaakceptowali to, że każdy decyduje sam o swoim życiu i gadaniem nic nie zmienią :lol:
Awatar użytkownika
smobil
gimnASjalista
Posty: 16
Rejestracja: 12 sie 2014, 03:50

Re: Gdy Was pytają...

Post autor: smobil »

agentka86 pisze:Wiecie, a z czasem przestają pytać albo się dziwić w rodzinie. U mnie to nastąpiło po fali rozwodów wśród bliższych i dalszych kuzynów i kuzynek ;) Widać głowy ciotek zajęły inne tematy ;)
a u mnie nie rozwody ale seria dziwniejszych sytuacji, które nastąpiły w rodzinie :D już Krzysiek kawaler przestał być na tyle rodzinną ciekawostką by poświęcać ciągle mu swoje ciekawskie zainteresowanie :lol: Nie mniej spotykam się z zainteresowaniem innych tą kwestią i muszę Wam przyznać, że nie jest to łatwe a z wiekiem nawet bardziej krępujące :oops: Niektórych zbywam,omijam, krążę...odwlekam z odpowiedzią ale tych co szczególnie mnie nie interesują i nie zależy mi na nich, ich opinii etc - najzwyklej w świecie, bezczelnie ignoruję - wiem chamskie i nie każdemu z Was to się spodoba ale wierzcie skuteczne :diabel: - na ogół tego pytania jednak stanowią ciężki kawałek chleba do zgryzienia :(
Awatar użytkownika
wyrwana_z_kontekstu
mASakra
Posty: 2033
Rejestracja: 12 mar 2011, 12:42

Re: Gdy Was pytają...

Post autor: wyrwana_z_kontekstu »

Mnie już nie pytają. ;] Sa tego plusy i minusy.
Ostatnio zmieniony 6 lut 2015, 20:43 przez wyrwana_z_kontekstu, łącznie zmieniany 1 raz.
Ray

Re: Gdy Was pytają...

Post autor: Ray »

Gdy mnie pytają to odpowiadam, że w tej kwestii bez zmian i nadal jestem singlem. A niektórzy już mnie nazywają "starym kawalerem" :P
Awatar użytkownika
unloveable
starszASek
Posty: 43
Rejestracja: 10 sie 2014, 21:49

Re: Gdy Was pytają...

Post autor: unloveable »

Kiedy ktoś mnie pyta nie odpowiadam. :roll: Powód jest prosty nieważne co odpowiem osoby te nie traktują mnie poważnie i kolejne 10 razy pytają o to samo. :P
ODPOWIEDZ