Strona 5 z 7

Re: Co sprawia, że się w kimś zakochujecie?

: 21 wrz 2015, 14:24
autor: bejbi
Kilka rzeczy potrafi mnie zauroczyć. Wysoka kultura osobista i szacunek do innych. PASJA, jest mega pociągająca.
Skromność i nietuzinkowość.

Wygląd nigdy nie był priorytetem, ale lubię wyższych postawnych mężczyzn.

Re: Co sprawia, że się w kimś zakochujecie?

: 22 lis 2015, 03:27
autor: Emka_:)
Wątek już widzę troszkę opuszczony, ale dorzucę swoje przysłowiowe 3 grosze :)
Generalnie ciężko mi się w kimś zauroczyć, a zakochana nie byłam nigdy... :?
Ale kiedy już się zdarzy, to jest to wypadkowa cech fizycznych, zachowania, pewności siebie, charyzmy, tudzież innych przymiotów :) Kiedy ktoś spodoba mi się z wyglądu, a przy okazji czymś zaciekawi, zaimponuje, zrobi pozytywne wrażenie :)
Jak wyżej wspomniałam, rzadko zdarzają mi się zauroczenia, ale za to trwają dość długo ;)

Re: Co sprawia, że się w kimś zakochujecie?

: 28 gru 2015, 14:23
autor: 4w5
Wystarczy trochę umiejętnej i regularnej ściemy. Umiejętnej, żeby uderzyć we właściwą nutę. Regularnej, żeby przywiązać do siebie.
Poza tym nieodstręczający wygląd (ale to ma prawie każdy) i higiena osobista.

I oto cały tajemny przepis.

(Tyle, że ze mnie bardziej jest teoretyk niż praktyk. I bardziej strona bierna niż czynna - żeby nie wyszło, że jestem zimną manipulantką :lol: )

Re: Co sprawia, że się w kimś zakochujecie?

: 30 sty 2016, 21:52
autor: wyrwana_z_kontekstu
4w5 pisze:Wystarczy trochę umiejętnej i regularnej ściemy. Umiejętnej, żeby uderzyć we właściwą nutę. Regularnej, żeby przywiązać do siebie.
Też tak mam.

Ponadto powinien być w moim typie (to pojęcie dość szerokie, z poznanych na forum 3/5 się wpisywalo) i okazać mi minimum szczerego (!) zainteresowania, uwagi i ciepła (tego niestety nie potrafił/ nie chciał żaden). Też jestem stroną bierną, muszę poczuć emocje drugiej osoby, by móc je odwzajemnić. :P

Najczęściej czuję jedynie, że jestem opcją z braku laku, do czasu aż znajdzie się ktoś lepszy. :P

Re: Co sprawia, że się w kimś zakochujecie?

: 31 sty 2016, 21:34
autor: Liriel
Moja odpowiedz powinna chyba brzmieć "To, że jest to ktoś nowy". A na poważnie, to wydaje mi się, że nigdy nie byłam w kimś naprawdę zakochana. Przywiązana - być może, chociaż i tak czułam tu jakiś wewnętrzny dystans, jakby miło całej mojej sympatii do danej osoby dzielił nas jakiś mur.
Poza tym - nie mam żadnych innych wymagań, kryteriów. Gdybym miała koniecznie wybrać partnera, oczekiwałabym od niego tego samego, czego od każdej innej osoby - higieny, kultury, ogarnięcia i tolerancji. Wiek i płeć nie grają roli, cechy wyglądu raczej też nie...

Re: Co sprawia, że się w kimś zakochujecie?

: 1 lut 2016, 11:32
autor: Martin95
W moim życiu zakochałem się tak naprawdę tylko raz (dopiero) i dosyć niedawno sobie to uświadomiłem. Niestety nic z tego nie wyszło i zostaliśmy przyjaciółmi. Ale dopiero po 4 latach gdy całkowicie poznałem dziewczynę w kt9rej się zakochałem mogę powiedzieć że to było to. Nie wierzę w miłość od pierwszego wejrzenia bo najpierw trzeba dobrze kogoś poznać :)

Re: Co sprawia, że się w kimś zakochujecie?

: 6 lut 2016, 18:34
autor: tatransky
Liriel pisze:A na poważnie, to wydaje mi się, że nigdy nie byłam w kimś naprawdę zakochana. Przywiązana - być może, chociaż i tak czułam tu jakiś wewnętrzny dystans, jakby miło całej mojej sympatii do danej osoby dzielił nas jakiś mur
Być może zakochanie, miłość to tylko abstrakcyjne twory, które nie mają przełożenia na rzeczywistość. Bądź to po prostu są to zbiory innych cech i uczuć, takich jak przywiązanie, adoracja estetyczna, wypadkowa wspólnych zainteresowań, poglądów...


Osobiście chyba nigdy nie czułem miłości, zakochania, być może rodzaj zauroczenia, ale tak jak napisała Liriel- zauroczenie jest rodzajem adoracji estetycznej i światopoglądowej, która następuje w momencie poznania nowej osoby. W zwiazku byłem przez 3 lata. Na pewno bardzo się przywiązałem, jednak ciężko mówić mi o jakiejkolwiek miłości.

Re: Co sprawia, że się w kimś zakochujecie?

: 12 kwie 2016, 21:51
autor: Masomka
Nigdy nie byłam zakochana, chyba nie potrafię.

Re: Co sprawia, że się w kimś zakochujecie?

: 12 kwie 2016, 23:00
autor: Ametyst
Najpierw się muszę daną osobą zauroczyć, a jak dostrzegę, że to dobry, wrażliwy i czujący człowiek, to zakochanie gotowe.

Re: Co sprawia, że się w kimś zakochujecie?

: 24 maja 2016, 00:33
autor: davina
Patryk pisze:Banały ale prawdziwe :P
wyrwana_z_kontekstu pisze:Ta osoba była dla mnie jakby z innego, bardziej kolorowego świata. Jakby z powieści, filmu czy piosenki. Wiem, to dziwnie brzmi trochę, ale właśnie na takiej niesamowitości to się u mnie opierało.
No i to co napisałaś to dla mnie główny powód późniejszych rozczarowań.Wszyscy jesteśmy z tej samej bajki i myślę,że nie warto szukać u kogoś kolorowszego świata niż nasz tylko fascynować się małymi szczegółami w kimś zamiast szukać baśni.Choćby uśmiech o którym pisał Dim.
A ja wiem o co chodzi. Miałam dokładnie tak samo z dwiema osobami. Wydawały się inne niż wszyscy i do dziś moim zdaniem takie były. Tak po prostu wygląda efekt zauroczenia/zafascynowania osobą. Choć pewnie faktycznie czar pryska po czasie. Nie wiem bo nie byłam z tymi ludźmi w związkach.

Re: Co sprawia, że się w kimś zakochujecie?

: 31 maja 2016, 00:06
autor: ozjasz
Nom, to musi być wyjątkowy zbieg okoliczności, ziarno musi trafić na podatny grunt, czyli musi się pojawić interesująca osoba która okazuje nam zrozumienie, ciepło gdy tego potrzebujemy, a jednocześnie nie "pokazuje wszystkich kart", przez co my czujemy niedosyt, wydaje nam się, że tam jest "poker" (lol!? :wink: ), ale w końcu okazuje się, że to niemożliwe, i często my mamy lepsze karty, uczucie mija, czasami jest lekki zawód, ale pozostaje prawdopodobieństwo ( bądź tylko wiara), że w końcu trafimy na ideał, którego szukamy, gdzie można. Akurat higieny bym do tego nie mieszał. Wszystko ma swój urok, jeśli potrafimy tym się odpowiednio posłużyć. To wiem z własnego doświadczenia, bo zakochałem się 2, może 3 razy, za każdym z nich snułem idące daleko w przyszłość plany, przenosiłem je do rzeczywistości, lecz urok szybko schodził przy pierwszych krokach do celu, całość trwała w granicach miesiąca, może ciut dłużej ostatni raz z 3-4 miesiące temu. Przypadkowo ponoć raz kogoś w sobie rozkochałem, i tak to mniej więcej działa.

Re: Co sprawia, że się w kimś zakochujecie?

: 9 cze 2016, 23:19
autor: davina
wyrwana_z_kontekstu pisze:Co waszym zdaniem sprawia, że jedne osoby mają stałe grono zakochanych w sobie wielbicieli, mimo nieszczególnego charakteru, a nawet wyglądu, a inne nie?
Pewność siebie i jeszcze raz pewność siebie. Na to leci przeciwna płeć. Nawet wredna osoba będzie miała powodzenie wtedy. Na mnie osobiście działa osobowość i wydobywają się energia z tej osoby. Wtedy kogoś takiego polubię. Chyba, że ta osoba nawija cały czas, nie dopuszczając nikogo do głosu.

Re: Co sprawia, że się w kimś zakochujecie?

: 12 cze 2016, 19:23
autor: wyrwana_z_kontekstu
No to w takim razie nie mam szans na miłość. Trzy terapie i pewność siebie na poziomie dna Kanału Ulgi. Kolejne spotkania, kolejne "nie masz tego czegoś". Tymczasem znajoma w typie chamskiej herod-baby nie może się opędzić. Od znajomych. Od adoratorów. Cóż.

Re: Co sprawia, że się w kimś zakochujecie?

: 13 cze 2016, 21:52
autor: Keri
wyrwana_z_kontekstu pisze:No to w takim razie nie mam szans na miłość. Trzy terapie i pewność siebie na poziomie dna Kanału Ulgi. Kolejne spotkania, kolejne "nie masz tego czegoś". Tymczasem znajoma w typie chamskiej herod-baby nie może się opędzić. Od znajomych. Od adoratorów. Cóż.

Masz większe szanse niż ja :roll: Właśnie spotkałem klientkę która jest zamężna a taka "truśka" co się boi nawet odezwać. Zbyt usilnie o tym myślicie ;) Skupcie się na ogólnym spędzaniu czasu i dobieraniu osób, które wam pasują, mniej męczą i dobrze się czujecie. Kwestie miłosne i związkowe będą raczej kontynuacją tego.

Re: Co sprawia, że się w kimś zakochujecie?

: 13 cze 2016, 22:11
autor: wyrwana_z_kontekstu
Keri pisze: Zbyt usilnie o tym myślicie ;) Skupcie się na ogólnym spędzaniu czasu i dobieraniu osób, które wam pasują, mniej męczą i dobrze się czujecie. Kwestie miłosne i związkowe będą raczej kontynuacją tego.
Gdyby to było takie proste. Mnie trudno jest znaleźć z kimś wspólny język, jak już są jakieś pierwiastki porozumienia, to nigdy wzajemne. Jestem nudziarą, nie lubię dyskusji na znane i lubiane tematy. Poza tym chciałabym zakochania, a nie związku opartego tylko na koleżeństwie, zupełnie bez emocji.