as czy nie as?
as czy nie as?
ostatnio odkryłam ze tak zupelnie 100% to chyba asem nie jestem-sama nie wiem- bo niby nie wyobrazam sobie intymnej sytuacji z facetem:obrzydzenie,lek i wogole ble...ani tez z kobieta - ale z drugiej strony przed miesiaczka mam poczucie ze potrzebuje zblizenia(oczywiscie go nie ma,gasze to poczucie ciepla kapiela w wanience)...mijaja kolejne lata i ja chyba chcialabym byc w zwiazku- moc sie do kogos przytulic ,pocalowac,isc na spacer za reke itd..chyba cos na prawde zemna nie tak..mam juz 35 latek....
mamaAS
Re: as czy nie as?
Rozumiem cię bardzo dobrze, trudno jest odkryć, zrozumieć i zaakceptować swój aseksualizm. Ja też miałam wiele wątpliwości kiedyś i czasami znów mnie dopadają. Też czasem czuję się źle i potrzebuję z kimś pobyć, porozmawiać, wyżalić się przed kimś, wyjść gdzieś razem i nie myśleć wtedy o problemach.
I czasem rzeczywiście jest tak, że nasze kobiece ciało ma różne swoje reakcje, być może to jest jakaś zwiększona produkcja hormonów estrogenów przed miesiączką. Jednak czy to można już uznać za odczuwanie popędu seksualnego i bycie osobą seksualną? Nie wiem, trudno powiedzieć.
I czasem rzeczywiście jest tak, że nasze kobiece ciało ma różne swoje reakcje, być może to jest jakaś zwiększona produkcja hormonów estrogenów przed miesiączką. Jednak czy to można już uznać za odczuwanie popędu seksualnego i bycie osobą seksualną? Nie wiem, trudno powiedzieć.
"Boże, daj mi pogodę ducha, abym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę,
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."
DZIEWICA8
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."
DZIEWICA8
Re: as czy nie as?
A może masz potrzebę właśnie przytulania się, pocałunków, a tylko stosunek nie wchodzi w grę? Z tego, co wiem, to też jest AS. Aseksualność nie musi oznaczać niechęci do kontaktu fizycznego w ogóle.
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage