Czy ludzie aseksualni są bardziej uduchowieni?

Jeśli masz pytanie i znikąd odpowiedzi, zwróć się do nas
Awatar użytkownika
Warszawianka40+
AS gaduła
Posty: 427
Rejestracja: 1 lip 2016, 12:37

Re: Czy ludzie aseksualni są bardziej uduchowieni?

Post autor: Warszawianka40+ »

Nie, ty nie szukasz nikogo takiego. To sekty szukają - wabią i werbują ludzi. Zainteresowanie ezoteryką, jogą, czakramami - spotkanie, gdzie otacza się osobę zainteresowaniem i "bombarduje miłością" - i nie wiadomo jak to się dzieje, że ktoś zaczyna wierzyć w kosmitów, w to że jakiś pan jest wcieleniem Jezusa Chrystusa czy coś podobnego. Metody psychomanipulacji w grupach parareligijnych są doprowadzone do perfekcji, socjotechnika na najwyższym poziomie. Weszłam na stronę, którą podałaś - na takich stronach mogą być rożne dziwne kontakty. Sekta nigdy nie nazwie siebie sektą - to będzie jakiś "kościół", "towarzystwo", "rodzina" duchowa, grupa samodoskonalenia, kurs medytacji albo szybkiego czytania. Często wciągają najpierw w pomoc charytatywną, w działanie na rzecz pokoju itp.

Znam dwa przypadki wciągnięcia osób aseksualnych do sekty. W obu bardzo się to odbiło na ich życiu.

Chłopak wiele lat uprawiał jogę, był aseksualny jako jogin. Jak wpadł w sektę, nie wiem. Wierzyli w straszne bzdury. Podstawili mu dziewczynę, i nagle się zmienił. Uznał, że seks to nic złego, zaczął jeździć na zjazdy sekty - oczywiście płatne po kilkaset złotych. Stracił na niech dużo pieniędzy i zamierzał sprzedać gospodarstwo rolne po rodzicach. Na szczęście siostra zagroziła, że go ubezwłasnowolni i przepisała gospodarstwo na siebie.

Dziewczyna ze szkoły klasztornej, bardzo uduchowiona, poszukująca Boga, osamotniona. Spotkała dużo starszego od siebie mężczyznę, w którym się zakochała. Ten człowiek wiele mówił o rozwoju duchowym, medytacji, czakramach, astrologii itp. Był homoseksualistą, nie uszanował jej aseksualności i wykorzystywał ją - nie opowiem jak, obejrzyj sobie jakiś homoseksualny pornos. Ona była dziewicą. Wmawiał jej, że jest głupia (była bardzo zdolna i wrażliwa), próbował odseparować od przyjaciół w tym ode mnie, oraz stworzyć wokół siebie grupę adorujących i podziwiających go osób, uważających go za przewodnika duchowego. Uwolniła się spod jego wpływu, gdy się nią znudził i kazał się jej wyprowadzić - wtedy mi o wszystkim opowiedziała. O ile wiem, nadal jest aseksualna. Była bardzo popularna wśród przyjaciół, empatyczna, radosna, tworzyła wokół siebie atmosferę lepszego świata - to ona zapoznała mnie z tarotem, nazwałam ją Królową Pucharów.
"Czasem lepiej jest milczeć niż mówić;
I nie trzeba mścić się słowem,
gdzie sama za siebie mści się prawda."
Inigo de Loyola
Awatar użytkownika
Korat
ASiołek
Posty: 76
Rejestracja: 3 lip 2010, 22:43
Lokalizacja: Trójmiasto

Re: Czy ludzie aseksualni są bardziej uduchowieni?

Post autor: Korat »

Ciekawy temat, wydaje mi się, że doświadczając głębokich stanów duchowych można wejść w zachwyt nad zupełnie inną przestrzenią przeżyć i oddalić się mimowolnie od zakochania w seksie. Często naukowcy, którzy dokonywali ważnych odkryć porównywali te momenty do doświadczeń lepszych od orgazmu. Podobnie ma się z wszelkimi stanami mistycznymi. Pogłębiają one wrażliwość na nie seksualne doświadczenia, więc może być powiązanie takie jak w temacie. Cieszyłbym się, gdyby ktoś kto zbadał metodami naukowymi, bardzo interesujące.
"Słowa prawdziwe nie są piękne
Piękne słowa nie są prawdziwe."
Awatar użytkownika
Heremis87
pASjonat
Posty: 811
Rejestracja: 18 gru 2013, 22:05
Lokalizacja: Śląski Rzym
Kontakt:

Re: Czy ludzie aseksualni są bardziej uduchowieni?

Post autor: Heremis87 »

Nie wiem czy jest to reguła, jednak może zajść także sublimacja popędu. U mnie kiedyś był odczuwalny popęd, ale z czasem zanikł, przy tym zacząłem się bardzo interesować duchowością, najpierw teorią, a teraz od dłuższego czasu praktyką, m.in. medytacja i joga, nieraz w stanach medytacji lub spacerów pośród Natury bądź zwykłego siedzenia zaznaje niezwykle błogich uczuć, chyba najprzyjemniejszych w tym życiu. Cała sfera seksualna jakby zanikła całkowicie.
Rzekł Jezus: "Bądźcie tymi, którzy przechodzą mimo!"
Ewangelia Tomasza 42

"Dla radowania się i bólu człowiek urodził się na ziemi. Jeśli to rozumiemy dobrze, bezpiecznie przez ten świat idziemy."
William Blake
Awatar użytkownika
wyrwana_z_kontekstu
mASakra
Posty: 2033
Rejestracja: 12 mar 2011, 12:42

Re: Czy ludzie aseksualni są bardziej uduchowieni?

Post autor: wyrwana_z_kontekstu »

Nigdy nie byłam uduchowiona ani religijna. Jestem wrażliwa i emocjonalna, ale na metafizyczny wymiar rzeczywistości pozostaję zupełnie nieczuła. Próbowałam się kiedyś zainteresować buddyzmem, czytałam "Potęgę terazniejszosci", ale mało to do mnie przemawia.
Awatar użytkownika
Warszawianka40+
AS gaduła
Posty: 427
Rejestracja: 1 lip 2016, 12:37

Re: Czy ludzie aseksualni są bardziej uduchowieni?

Post autor: Warszawianka40+ »

Korat pisze:Ciekawy temat, wydaje mi się, że doświadczając głębokich stanów duchowych można wejść w zachwyt nad zupełnie inną przestrzenią przeżyć i oddalić się mimowolnie od zakochania w seksie. Często naukowcy, którzy dokonywali ważnych odkryć porównywali te momenty do doświadczeń lepszych od orgazmu. Podobnie ma się z wszelkimi stanami mistycznymi. Pogłębiają one wrażliwość na nie seksualne doświadczenia, więc może być powiązanie takie jak w temacie. Cieszyłbym się, gdyby ktoś kto zbadał metodami naukowymi, bardzo interesujące.
Tak, ludzie mało zainteresowani seksem mogą (i bardzo często bywają) bardziej uduchowieni. Typami prymitywnymi rządzą głównie instynkt samozachowawczy w różnych jego przejawach oraz popęd seksualny. Zostało to zbadane naukowo. Polecam: Michael Piechowski "Zdrowie psychiczne jako funkcja..." - w "Zdrowie psychiczne" (praca zbiorowa) - proszę zapoznać się z tabelą dynamizmów rozwojowych. Nie potrzeba znać terminologii medycznej, są tam eseje specjalistów z różnych dziedzin (np. prof. Julian Aleksandrowicz "Cerebrologia") - wszystko jasno i przystępnie napisane. Poza tym "Osobowość i jej kształtowanie przez dezintegrację pozytywną" K. Dąbrowskiego (terminologia nieco filozoficzna). Albo po prostu "Dezintegracja pozytywna" tegoż autora - dla każdego.
Ostatnio zmieniony 31 sty 2017, 16:48 przez Warszawianka40+, łącznie zmieniany 1 raz.
"Czasem lepiej jest milczeć niż mówić;
I nie trzeba mścić się słowem,
gdzie sama za siebie mści się prawda."
Inigo de Loyola
Awatar użytkownika
Misio
ASiołek
Posty: 72
Rejestracja: 26 wrz 2016, 11:43

Re: Czy ludzie aseksualni są bardziej uduchowieni?

Post autor: Misio »

Nie, ty nie szukasz nikogo takiego. To sekty szukają - wabią i werbują ludzi. Zainteresowanie ezoteryką, jogą, czakramami - spotkanie, gdzie otacza się osobę zainteresowaniem i "bombarduje miłością" - i nie wiadomo jak to się dzieje, że ktoś zaczyna wierzyć w kosmitów, w to że jakiś pan jest wcieleniem Jezusa Chrystusa czy coś podobnego. Metody psychomanipulacji w grupach parareligijnych są doprowadzone do perfekcji, socjotechnika na najwyższym poziomie. Weszłam na stronę, którą podałaś - na takich stronach mogą być rożne dziwne kontakty. Sekta nigdy nie nazwie siebie sektą - to będzie jakiś "kościół", "towarzystwo", "rodzina" duchowa, grupa samodoskonalenia, kurs medytacji albo szybkiego czytania. Często wciągają najpierw w pomoc charytatywną, w działanie na rzecz pokoju itp.
Myślę, że zdecydowanie największą sektą jest kościół katolicki. Tam straszą ludzi, że jak będą mieli inny światopogląd niż kościół to zostaną opętani przez szatana i pójdą do piekła. Ja nawet nie należę do żadnej organizacji, nie chodzę na żadne spotkania... Po prostu czytam różne książki, różne strony, czasem pójdę na medytację czy jogę do zaufanych osób... Poza tym ważna jest przede wszystkim praktyka ! Gdzie wykonujesz różne ćwiczenia i samodzielnie dochodzisz do różnych wniosków. A opinie wygłaszane w moim otoczeniu na przeróżne tematy potrafią być naprawdę skrajnie różne.
Są ludzie, którzy mogą manipulować ludźmi na polu duchowym, ale bardzo powierzchownie jest wrzucać "ezo" do jednego worka z tym... jak ktoś chce być guru to może wykorzystać jakikolwiek światopogląd.
A ja przede wszystkim żadnych guru nie uznaję. Sama jestem dla siebie guru :D
Ciekawy temat, wydaje mi się, że doświadczając głębokich stanów duchowych można wejść w zachwyt nad zupełnie inną przestrzenią przeżyć i oddalić się mimowolnie od zakochania w seksie. Często naukowcy, którzy dokonywali ważnych odkryć porównywali te momenty do doświadczeń lepszych od orgazmu. Podobnie ma się z wszelkimi stanami mistycznymi. Pogłębiają one wrażliwość na nie seksualne doświadczenia, więc może być powiązanie takie jak w temacie. Cieszyłbym się, gdyby ktoś kto zbadał metodami naukowymi, bardzo interesujące.
Hmm... to myślę, że w moim życiu tak było ;)
Awatar użytkownika
AlaZala
AS gaduła
Posty: 426
Rejestracja: 19 lis 2016, 17:06

Re: Czy ludzie aseksualni są bardziej uduchowieni?

Post autor: AlaZala »

Misio pisze: Myślę, że zdecydowanie największą sektą jest kościół katolicki.
Zdecydowanie!
Różnica w porównaniu z małymi sekstami polega tylko na tym, że jest sektą na tyle potężną, że może w wielu krajach (w tym w Polsce) wpływać na zmiany prawa państwowego w ten sposób, aby zapewnić sobie, iż cała jej działalność jest z tym prawem zgodna, a działalność wbrew niej jest niezgodna z prawem.
Nightfall

Re: Czy ludzie aseksualni są bardziej uduchowieni?

Post autor: Nightfall »

Odsyłam was do definicji sekty. W KK jak i w innych kościołach są używane manipulacje ale wg definicji nie są to sekty. I w tych "definicyjnych" sektach manipulacje są znaaacznie silniejsze np. jeśli zdecydujesz się odejść z sekty, wszyscy jej członkowie, w tym twoja rodzina mają cię traktować jak zmarłą. Znajoma to przechodzi i jest jej bardzo ciężko.
Awatar użytkownika
AlaZala
AS gaduła
Posty: 426
Rejestracja: 19 lis 2016, 17:06

Re: Czy ludzie aseksualni są bardziej uduchowieni?

Post autor: AlaZala »

Nightfall pisze:Odsyłam was do definicji sekty.
Możesz przytoczyć tę definicję, o której mówisz, żebyśmy mogli się do niej odnieść?
W każdym razie definicję sekty ze słownika języka polskiego PWN kościół katolicki spełnia.
Nightfall pisze: W KK jak i w innych kościołach są używane manipulacje ale wg definicji nie są to sekty. I w tych "definicyjnych" sektach manipulacje są znaaacznie silniejsze np. jeśli zdecydujesz się odejść z sekty, wszyscy jej członkowie, w tym twoja rodzina mają cię traktować jak zmarłą.
W chrześcijaństwie także odstępców od wiary traktuje się jak umarłych, np. "brat twój był umarły, a znów ożył, zaginął a odnalazł się" (Łk 15,11-32). A w islamie (nie wiem, czy zgodnie z Twoją definicją jest on sektą) trzeba wręcz sprawić, aby apostata stał się osobą zmarłą (czyli zamordować go).
Awatar użytkownika
Warszawianka40+
AS gaduła
Posty: 427
Rejestracja: 1 lip 2016, 12:37

Re: Czy ludzie aseksualni są bardziej uduchowieni?

Post autor: Warszawianka40+ »

Nightfall pisze:Odsyłam was do definicji sekty. W KK jak i w innych kościołach są używane manipulacje ale wg definicji nie są to sekty. I w tych "definicyjnych" sektach manipulacje są znaaacznie silniejsze np. jeśli zdecydujesz się odejść z sekty, wszyscy jej członkowie, w tym twoja rodzina mają cię traktować jak zmarłą. Znajoma to przechodzi i jest jej bardzo ciężko.
" (...) za sektę można uznać każdą grupę, która posiadając znacznie rozwiniętą strukturę władzy, jednocześnie charakteryzuje się znaczną rozbieżnością celów deklarowanych i realizowanych oraz ukrywaniem norm w sposób istotny regulujących życie członków; która narusza podstawowe prawa człowieka i zasady współżycia społecznego, a jej wpływ na członków, sympatyków, rodziny i społeczeństwo ma charakter destrukcyjny."

w: G. Mikrut, K. Wiktor "Sekty za zamkniętymi drzwiami" (problemy prawne, w tym przykłady jak sobie radzą z sektami państwa zachodnie - bo w Polsce niewiele się robi).

Na temat sekt i psychomanipulacji napisano wiele, powszechnie stosują one tzw. model BITE, który omawia szczegółowo Steven Hassan:

http://apologetyka.com/sekty/hassan
https://www.youtube.com/watch?v=I7VApW9X-6E
http://openmindsfoundation.org/undue-in ... -influence

Chodzi tam o patologiczną kontrolę emocji, zachowań, informacji a nawet myślenia. Stosuje się różne metody, jak pozbawianie snu, praca nad siły dla sekty, odseparowanie od przyjaciół i rodziny, wywoływanie różnych fobii, hipnoza, wszelka dezinformacja - w tym pozbawienie dostępu do internetu czy zakaz kontaktu ze światem zewnętrznym, oraz system kar. Zasadą jest niszczenie dotychczasowej tożsamości osoby nowo przyjętej i stopniowe zastępowanie jej inną, przydatną dla sekty. Lider czy guru ma nieograniczoną władzę, np. może karać nieposłusznych, rozdzielać rodziny - i dać kobiecie nowego męża albo odebrać dzieci. Straszny bywa właśnie los dzieci, często nie posyłanych w ogóle do szkoły (sekty nie pozwalają na rozwój indywidualnych zainteresowań i zdolności - bo nie są tym zainteresowane - po prostu masz tylko robić, co ci każą). Polecam film "Colonia Dignidad", oparty na faktach, z Emmą Watson w roli głównej. Lider deklaruje aseksualność i jej wymaga - natomiast sam jest sadystą i nie tylko. Aseksualność w sektach bywa przeważnie kłamstwem i parawanem dla różnych patologii. Widziałam niedawno dokument "Prophet's Prey" - lider siedzi w więzieniu za molestowanie dzieci, a jego wyznawcy wciąż wierzą, że jest prorokiem zesłanym przez Boga.

Sekty istnieją naprawdę i są problemem. Mogą mieć powiązania z policją czy z administracją państwową w krajach skorumpowanych, co jest bardzo niebezpieczne. Tam chodzi o wielkie pieniądze. Dochodzi do różnych przestępstw. Wyznawcy bywają zmuszani do aktywności seksualnej - wobec przywódców, lub do prostytucji. Jak to wszystko wygląda w praktyce, opisują ofiary grup psychomanipulacyjnych, którym udało się te grupy opuścić. Np. wspomniany S.Hassan, ofiara sekty Moon'a (Kościół Zjednoczeniowy, którego działalności zakazano w Polsce), albo Conny Larsson "Prawda, seks i sekty". Na temat sekt działających w Polsce więcej informacji na stronie http://www.badzwolny.eu
Ostatnio zmieniony 10 lut 2017, 10:25 przez Warszawianka40+, łącznie zmieniany 5 razy.
"Czasem lepiej jest milczeć niż mówić;
I nie trzeba mścić się słowem,
gdzie sama za siebie mści się prawda."
Inigo de Loyola
Nightfall

Re: Czy ludzie aseksualni są bardziej uduchowieni?

Post autor: Nightfall »

Dzięki za linki warszawianko, podeślę koleżance. Ona w zasadzie psychicznie wyszła z tej sekty, tyle że nadal chodzi na ich spotkania, bo boi się bardzo reakcji rodziny. Z jednej strony ufa im, a z drugiej nigdy nie wiadomo...w końcu inni członkowie mogą zmusić ich do zerwania kontaktu z córką. Ciężki temat.

Ale już nie offtopuję, w końcu tematem tej dyskusji miało być uduchowienie asów :D
Awatar użytkownika
Warszawianka40+
AS gaduła
Posty: 427
Rejestracja: 1 lip 2016, 12:37

Re: Czy ludzie aseksualni są bardziej uduchowieni?

Post autor: Warszawianka40+ »

Nie uznałabym tego za offtop. Sekty często wykorzystują właśnie idealizm osób aseksualnych, bo tacy doskonale nadają się do celów sekty (nie są zainteresowani seksem/rodziną, lecz poszukiwaniem celu w życiu, ideałami). Przywódcy sekt deklarują się jako aseksualni i uduchowieni chcąc przyciągnąć osoby o wysokim morale i czystym sercu - bo takie właśnie prostolinijne osoby wbrew pozorom łatwo zmanipulować (mechanizm tego tłumaczy w swoich wspomnieniach Steven Hassan, gdy opisuje swoją drogę do wyjścia z sekty Moon'a). Poza tym, sekty nastawione są raczej na osoby młode i zdrowe, mające siłę i motywację do pracy; oraz na osoby bogate.
Tak więc temat sekt bardzo dotyczy właśnie osób aseksualnych. Oni często czują się samotni i poszukują przyjaciół w różnych "uduchowionych" środowiskach. Można bardzo źle trafić.

Napisałaś, że koleżanka "boi się" - opinii, a może jeszcze czegoś - to bardzo charakterystyczne. W czasie pobytu w sekcie zaszczepiono jej zapewne jakieś fobie. Sekty zawsze tak robią, wszystkie - żeby zniechęcić do odejścia. Straszą różnymi rzeczami. Jak podaje S.Hassan:
"Fobia jest zaszczepiona przez ludzi choroba umysłową, stanowiącą integralną część ogólnego systemu kontroli umysłu. Wcześniejsze metody, takie jak odprogramowanie oraz terapia wyjścia" - nie dają tu efektu, i były wyznawca dalej cierpi - bo wciąż się irracjonalnie boi...
"Kiedy już fobie zostaną utrwalone, członek sekty staje się zależną jednostką, a najmniejsza nawet myśl o odejściu z niej wiąże się z poczuciem bezradności i beznadziei. Liderzy chcą utrzymywać wyznawców stanie lęku i zwątpienia. Chcą podsycać ich niską samoocenę i manipulować członkami, aby zasłużyli sobie na pochwałę i awans."
(w S.Hassan "Psychomanipulacja w sektach" str. 246).

Najpowszechniejsze są obawy przed "zemstą szatana", karą Bożą za wystąpienie z sekty, wypadkiem, stratą materialną, chorobą lub śmiercią w tym rodziny - a nawet przed końcem świata... Bywa te z realne zastraszanie lub nękanie np. przez nachodzenie i groźby. Sekty działają poprzez wytwarzanie lęku i poczucia winy.

Koleżanka "chodzi na ich spotkania" - jest to tzw. "odpływanie". Osoba, która wystąpiła z sekty ma dwie różne tożsamości - własną, sprzed wstąpienia oraz drugą wykształconą przez sektę. Tożsamość sekciarska będzie się odzywać w towarzystwie osób z sekty. Powinna mieć jak najwięcej kontaktów z normalnym światem, nie pozostawiajcie jej samej.
"Czasem lepiej jest milczeć niż mówić;
I nie trzeba mścić się słowem,
gdzie sama za siebie mści się prawda."
Inigo de Loyola
Nightfall

Re: Czy ludzie aseksualni są bardziej uduchowieni?

Post autor: Nightfall »

Koleżanka "chodzi na ich spotkania" - jest to tzw. "odpływanie". Osoba, która wystąpiła z sekty ma dwie różne tożsamości - własną, sprzed wstąpienia oraz drugą wykształconą przez sektę. Tożsamość sekciarska będzie się odzywać w towarzystwie osób z sekty. Powinna mieć jak najwięcej kontaktów z normalnym światem, nie pozostawiajcie jej samej.
Nie zostawiamy. I ona sama też nie chce tam być. Jest to trudne, bo na razie otaczają ją zewsząd ludzie z sekty. Rodzice kazali jej wynająć mieszkanie u osoby, która też przynależy i ta osoba patrzy, kontroluje czy chodzi na spotkania (wszyscy tam mieszkający należą, a dom jest duży). Chodzi na spotkania, siada w ostatnim rzędzie i słucha muzyki, albo czyta książkę. Czeka do końca studiów, żeby mogła mieć pracę na cały etat i wziąć kredyt na własne mieszkanie. Mówi, że wtedy całkiem zrezygnuje. Nieprzyjemności na pewno będzie miała ze strony rodziców, a rodzice z kolei dostaną od pozostałych członków za to że jej nie dopilnowali ;/ Koleżanka nie jest aseksualna, ale na pewno jest dobrą i niezwykle pomocną osobą, więc na pewno idealistyczne przemowy mocno na nią działały.
Awatar użytkownika
wyrwana_z_kontekstu
mASakra
Posty: 2033
Rejestracja: 12 mar 2011, 12:42

Re: Czy ludzie aseksualni są bardziej uduchowieni?

Post autor: wyrwana_z_kontekstu »

Aseksualność nie ma nic wspólnego z uduchowieniem. Znam wielu ludzi popędliwych, a zarazem bardzo skupionych na tzw. rozwoju duchowym. Jeden świadomie żyje w celibacie, ale to nie aseksualizm.
Ostatnio zmieniony 9 lut 2017, 17:00 przez wyrwana_z_kontekstu, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Warszawianka40+
AS gaduła
Posty: 427
Rejestracja: 1 lip 2016, 12:37

Re: Czy ludzie aseksualni są bardziej uduchowieni?

Post autor: Warszawianka40+ »

Nightfall pisze:
Nie zostawiamy. I ona sama też nie chce tam być. Jest to trudne, bo na razie otaczają ją zewsząd ludzie z sekty. Rodzice kazali jej wynająć mieszkanie u osoby, która też przynależy i ta osoba patrzy, kontroluje czy chodzi na spotkania (wszyscy tam mieszkający należą, a dom jest duży). Chodzi na spotkania, siada w ostatnim rzędzie i słucha muzyki, albo czyta książkę. Czeka do końca studiów, żeby mogła mieć pracę na cały etat i wziąć kredyt na własne mieszkanie. Mówi, że wtedy całkiem zrezygnuje. Nieprzyjemności na pewno będzie miała ze strony rodziców, a rodzice z kolei dostaną od pozostałych członków za to że jej nie dopilnowali ;/ Koleżanka nie jest aseksualna, ale na pewno jest dobrą i niezwykle pomocną osobą, więc na pewno idealistyczne przemowy mocno na nią działały.
Koleżanka, która jest bez przerwy kontrolowana podlega podręcznikowej kontroli umysłu wg modelu BITE (Behaviour, Information, Thoughts, Emotions). Nie umie lub nie może po prostu wstać i odejść, bo nie ma gdzie pójść - jest uzależniona od grupy materialnie. Miejmy nadzieję, że uda jej się uwolnić psychicznie. Skoro nie jest aseksualna, może zwiąże się z kimś spoza grupy (chrześcijanin, żyd, agnostyk), która wywiera na nią nacisk. Wolna wewnętrznie już sobie poradzi. Osoby aseksualne są w gorszej sytuacji, bo jeśli nie jest to samotny wilk skłócony z rodziną i całym światem, to jest to zapewne zagubiona osoba nie umiejąca pozostawić rodzinyi odejść sama w siną dal.
Problemem jest brak pomocy osobom podlegającym psychomanipulacji - pomocy instytucjonalnej ze strony państwa polskiego, któremu nie zależy i KK, który się po prostu boi. Brak psychologów, którzy jak Steven Hassan specjalizują się w problemach ludzi z grupy psychomanipulacyjnej. Jest na to obecnie wielkie zapotrzebowanie, rodziny które chcą wyciągnąć ludzi z sekt naprawdę groźnych nie wiedzą co robić i nikt nie umie im pomóc. Steven Hassan w książce "Psychomanipulacja w sektach" prezentuje, jak takie wsparcie powinno wyglądać (po wystąpieniu z sekty moonistów został psychologiem i wyciągnął z sekt mnóstwo ludzi w Stanach). Brak jest również prawników, a ci którzy podejmują się wziąć sprawy o psychomanipulację są niewiarygodnie drodzy.
"Czasem lepiej jest milczeć niż mówić;
I nie trzeba mścić się słowem,
gdzie sama za siebie mści się prawda."
Inigo de Loyola
ODPOWIEDZ