Gdyby nie przewlekły ból i ciężka choroba
Gdyby nie przewlekły ból i ciężka choroba
Od niemal dzieciństwa borykam się z przewlekłym bólem, bo taką mam chorobę. Często zadaję sobie pytanie jak wyglądałby mój rozwój seksualny i życie seksualne, gdybym tak nie cierpiał na co dzień. Czy jakoś inaczej kojarzyłoby mi się współżycie? czy miałbym większe libido? Niewiele życia poznałem nie musząc dostosowywać trybu życia pod ból i stosunki seksualne też musiałem odchorowywać, ale z drugiej strony rzadko się łapię na tym żebym potrzebował czegokolwiek poza romantyczną miłością, nie tęsknię za seksem, zawsze uważałem że jest przereklamowany. Zbieg okoliczności, czy faktyczne sprzężenie choroby z seksualnością?
"Słowa prawdziwe nie są piękne
Piękne słowa nie są prawdziwe."
Piękne słowa nie są prawdziwe."
Re: Gdyby nie przewlekły ból i ciężka choroba
To najlepiej możesz ocenić Ty sam. Tylko ty znasz dobrze siebie, swoją samoocenę, chorobę i sposób w jaki wpływa na Twoje życie. A często jest tak, że ciężko znaleźć jednoznaczną odpowiedź i warto akceptować sytuację taką, jaka jest.
Moim zdaniem choroba psychiczna, czy somatyczna może mieć wpływ na brak odczuwania popędu seksualnego, ale każdy przypadek warto rozważyć indywidualnie Można być aseksualnym i na coś chorym, a można być na coś chorym i z tego powodu wypierać potrzeby seksualne, lub ich nie czuć. To skomplikowane kwestie.
Moim zdaniem choroba psychiczna, czy somatyczna może mieć wpływ na brak odczuwania popędu seksualnego, ale każdy przypadek warto rozważyć indywidualnie Można być aseksualnym i na coś chorym, a można być na coś chorym i z tego powodu wypierać potrzeby seksualne, lub ich nie czuć. To skomplikowane kwestie.
- Warszawianka40+
- AS gaduła
- Posty: 427
- Rejestracja: 1 lip 2016, 12:37
Re: Gdyby nie przewlekły ból i ciężka choroba
Ja też zawsze uważałam seks za przereklamowany - za coś co jest niegodne człowieka. Chociaż na przewlekły, często silny ból cierpię od niewielu lat (uniemożliwia mi czasem poruszanie się). Wydaje mi się - a raczej wiem z doświadczenia - że seks raczej oddala od siebie dwoje ludzi niż zbliża, do wzajemnego porozumienia nie jest potrzebny i tylko je zakłóca. Zaznaczam, że doświadczenia seksualne miałam gdy nie cierpiałam jeszcze żadnego w ogóle bólu - i będąc nadal "bezbólowa" z seksu zrezygnowałam. Żałuję jedynie, że doświadczenia seksualne w ogóle miałam. Smutne to i niepotrzebne; nie jesteśmy bydlątkami.Korat pisze:Od niemal dzieciństwa borykam się z przewlekłym bólem, bo taką mam chorobę. Często zadaję sobie pytanie jak wyglądałby mój rozwój seksualny i życie seksualne, gdybym tak nie cierpiał na co dzień. Czy jakoś inaczej kojarzyłoby mi się współżycie? czy miałbym większe libido? Niewiele życia poznałem nie musząc dostosowywać trybu życia pod ból i stosunki seksualne też musiałem odchorowywać, ale z drugiej strony rzadko się łapię na tym żebym potrzebował czegokolwiek poza romantyczną miłością, nie tęsknię za seksem, zawsze uważałem że jest przereklamowany. Zbieg okoliczności, czy faktyczne sprzężenie choroby z seksualnością?
Problem polega może na tym, że jesteś agnostykiem. Toteż cierpienie jako takie uważasz za bezsensowne, i to głównie cię dręczy - niesprawiedliwość losu. Mimo to polecam Ci książkę "Siedem pieczęci zła" autor M. Zawada - jest tam rozdział jak można ewentualnie postrzegać ludzki seksualizm, może pomoże Ci to zrozumieć samego siebie.
Poza tym masz prześliczny awatar z tęczowym kotkiem.
"Czasem lepiej jest milczeć niż mówić;
I nie trzeba mścić się słowem,
gdzie sama za siebie mści się prawda."
Inigo de Loyola
I nie trzeba mścić się słowem,
gdzie sama za siebie mści się prawda."
Inigo de Loyola
Re: Gdyby nie przewlekły ból i ciężka choroba
warszawianko, dla mnie seks jest przereklamowany o tyle, że nie prowadzi mnie do zachwytu, dla którego wszystko miałoby się wokół niego kręcić. mój agnostycyzm chyba tylko tyle mówi o bolu, że go po prostu nie rozumiem, ale nie oceniam go.
"Słowa prawdziwe nie są piękne
Piękne słowa nie są prawdziwe."
Piękne słowa nie są prawdziwe."
Re: Gdyby nie przewlekły ból i ciężka choroba
A co ma do tego agnostycyzm właściwie ? Niesprawiedliwie czy nie (cokolwiek oznaczać ma niesprawiedliwość po wykroczeniu poza ludzki, uwarunkowany kulturowo i przez nawyki punkt widzenia) niektóre rzeczy po prostu się niektórym ludziom przytrafiają. Bez powodu. A od człowieka zależy, jaką przyjmie wobec nich postawę i jak je oceni.
Matka jest o 21 lat starsza od swojego dziecka. Za 6 lat dziecko będzie 5 razy młodsze od matki. Gdzie jest ojciec??