Białe małżeństwo (bez seksu)
- Małgorzata95
- ciAStoholik
- Posty: 337
- Rejestracja: 6 cze 2017, 19:42
- Lokalizacja: Niewielka miejscowość 15 km od Poznania
Re: Białe małżeństwo (bez seksu)
Pytanie czysto teoretyczne: kiedy i jak powiedzieć swojemu partnerowi o aseksualizmie?
Zanim potępisz człowieka za jego inność,
zdefiniuj wpierw, czym jest normalność i pokaż,
jak sam zgodnie z nią żyjesz.
zdefiniuj wpierw, czym jest normalność i pokaż,
jak sam zgodnie z nią żyjesz.
Re: Białe małżeństwo (bez seksu)
Najlepiej zanim stanie się partnerem, na etapie znajomości koleżeńskiej.Małgorzata95 pisze:Pytanie czysto teoretyczne: kiedy i jak powiedzieć swojemu partnerowi o aseksualizmie?
A jak? Najlepiej powiedzieć jak najbardziej bezpośrednio i wyczerpująco, ale niekoniecznie używając słowo "aseksualizm".
- JacobMcAllen
- łASuch
- Posty: 190
- Rejestracja: 28 kwie 2017, 14:13
- Lokalizacja: Zawiercie
Re: Białe małżeństwo (bez seksu)
Ja powiedziałbym od razu, nie należy tego ukrywać czy kogoś zwodzić. Z biegiem czasu będzie to stanowiło coraz większy problem.
Dieu le veut
-
- mASełko
- Posty: 117
- Rejestracja: 1 lip 2017, 19:36
Re: Białe małżeństwo (bez seksu)
Zgadzam się z przedmówcami. Lepiej powiedzieć jak najprędzej, jaka jest sytuacja (ale popieram AlaZalę, że może lepiej nie używać wprost słowa "aseksualizm", bo nie wiadomo, jak zareaguje druga osoba słysząc to "dziwne" (i często nieznane) słowo), aby później nie było zarzutów, że ktoś np. stracił czas, czemu nie został o tym poinformowany wcześniej.
Re: Białe małżeństwo (bez seksu)
Jak ktoś nie wie jak powiedzieć to może lepiej rozłożyć na czynniki pierwsze i po prostu powiedzieć, że nie pociąga seks . Mówić trzeba jak najszybciej.. Lepiej żeby związek zakończył się szybciej przez ten fakt niż później szkoda straconego czasu, no ale jak ktoś faktycznie kocha to nie powinien na to patrzeć.
- Sightless Serpent
- ASiołek
- Posty: 97
- Rejestracja: 14 maja 2017, 22:47
Re: Białe małżeństwo (bez seksu)
Zgodzę się, że najlepiej powiedzieć jak najszybciej. Nie od razu to sobie przyswoiłam, ale teraz nie tracę czasu. Zaskakujące jak szybko niektórzy faceci się zmywają, gdy przekazuję im tę informację
Re: Białe małżeństwo (bez seksu)
No bo widocznie wiedzą, że nie dadzą rady i traktują seks jako główny czynnik w związku, dlatego nie bardzo jest im na rękę żeby z tego zrezygnowaćSightless Serpent pisze:Zgodzę się, że najlepiej powiedzieć jak najszybciej. Nie od razu to sobie przyswoiłam, ale teraz nie tracę czasu. Zaskakujące jak szybko niektórzy faceci się zmywają, gdy przekazuję im tę informację
- Sightless Serpent
- ASiołek
- Posty: 97
- Rejestracja: 14 maja 2017, 22:47
Re: Białe małżeństwo (bez seksu)
Otóż to. Ale nie narzekam, właściwie mi to odpowiada. Sprawa jest rozwiązana zanim się zaangażuję, więc szybko o tym zapominam i wspominam tylko dla celów humorystycznychBartek95 pisze: No bo widocznie wiedzą, że nie dadzą rady i traktują seks jako główny czynnik w związku, dlatego nie bardzo jest im na rękę żeby z tego zrezygnować
Re: Białe małżeństwo (bez seksu)
Zgadzam się, że nie warto używać słów "jestem aseksualny". Słowo to jest rozumiane przez ogromną większość ludzi jako "jestem odrażający".
Jak temat wyjdzie, można powiedzieć, że "seks jest przereklamowany" i jakoś od tego zacząć. Nie wiem, czy to dobre/najlepsze wyjście.
Jak temat wyjdzie, można powiedzieć, że "seks jest przereklamowany" i jakoś od tego zacząć. Nie wiem, czy to dobre/najlepsze wyjście.
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
- JacobMcAllen
- łASuch
- Posty: 190
- Rejestracja: 28 kwie 2017, 14:13
- Lokalizacja: Zawiercie
Re: Białe małżeństwo (bez seksu)
Kiedyś koleżanki na studiach robiły prezentację o polityce rodzinnej w Szwecji. Jeden ze slajdów przedstawiał jakiś typ przedszkola, w którym dzieci nie były utożsamiane z żadną płcią, czyli np. zwracano się do nich bezosobowo itp.
I właśnie nazwały te przedszkola "aseksualnymi". Zatem oprócz znaczenia "jestem odrażający", słowo aseksualny może oznaczać też "bezpłciowy", choć na to akurat chyba bym nie wpadł
I właśnie nazwały te przedszkola "aseksualnymi". Zatem oprócz znaczenia "jestem odrażający", słowo aseksualny może oznaczać też "bezpłciowy", choć na to akurat chyba bym nie wpadł
Dieu le veut
- Słomiany Zapał
- ASter
- Posty: 621
- Rejestracja: 2 lis 2015, 16:31
Re: Białe małżeństwo (bez seksu)
Jak najwcześniej i łopatologicznie.Małgorzata95 pisze:Pytanie czysto teoretyczne: kiedy i jak powiedzieć swojemu partnerowi o aseksualizmie?
Poza tym zastanawia mnie jedna rzecz - po co inwestować czas w zawieranie tego typu relacji z seksualnymi skoro nie chce się seksu w związku? Nie byłoby prościej znaleźć sobie jakiegoś asa? Wydaje mi się to lepszym rozwiązaniem i odpadają te wszystkie problemy z tłumaczeniem, wyjaśnianiem i całą resztą.
Re: Białe małżeństwo (bez seksu)
Znaleźć sobie AS-a? Biorąc pod uwagę liczbę AS-ów w ogóle, do tego jeszcze w okolicy, w miarę dopasowanych charakterem, wiekiem i zainteresowaniami? Łatwiej znaleźć jednorożca.
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
- Słomiany Zapał
- ASter
- Posty: 621
- Rejestracja: 2 lis 2015, 16:31
Re: Białe małżeństwo (bez seksu)
A seksualnego, który zaakceptuje aseksualizm partnera/partnerki to niby łatwiej? - w tym przypadku też łatwiej o jednorożca.
- Nightmarine
- pASibrzuch
- Posty: 290
- Rejestracja: 22 maja 2010, 01:39
Re: Białe małżeństwo (bez seksu)
Znalezienie asa do związku, który nie tylko jest kompatybilny z nami pod względem osobowości i światopoglądu, ale również mieszka w okolicy lub jest skłonny do relokacji graniczy z cudem. Samotność doskwiera do tego stopnia, że często asy decydują się na związki z nie asami. Albo po prostu poznają nie asa, w którym się zakochują i próbują jakoś ten związek budować.
EDIT:
W każdym związku trzeba iść na kompromisy, również takie dotyczące seksu. Jak się nie będzie próbować to szanse na związek drastycznie spadają.
EDIT:
W każdym związku trzeba iść na kompromisy, również takie dotyczące seksu. Jak się nie będzie próbować to szanse na związek drastycznie spadają.