To po kolei. Może zacznę od tego, że każdy człowiek jest grzeszny i choćbyście stanęli na głowie, to się nie zmieni.
gisele pisze: ↑6 sie 2017, 13:01
A jednak według Kościoła mam być z tego powodu sama. Nie mogę kochać i być w związku. Bo ani nie mogę wziąć ślubu, ani mieszkać z partnerem, bo to też grzech...
O ile się nie mylę, są 3 sposoby na odpuszczenie grzechów w kościele katolickim: formułka recytowana na początku mszy, którą pewnie większość zna, komunia święta i spowiedź, a no i chrzest, to 4
No i tak, mieszkając z osobą płci przeciwnej grzeszysz, bo siejesz zgorszenie, ale nie musisz się z tego spowiadać, bo spowiedź jest od grzechów ciężkich, a Ty nie odpowiadasz za to co siedzi u innych w głowach, a jak widać większości to nawet na myśl nie przychodzą takie skojarzenia.
Jeśli ktoś Ci zarzuca tym grzech to skwituj to szybko, że Maryja też była dziewicą całe życie. Celem małżeństwa są dzieci (w twoim przypadku adopcja), jeśli nie chcesz ich mieć to musisz liczyć się z tym, że ślubu nie dostaniesz. ALE ślubujesz miłość, wierność i uczciwość małżeńska i nic więcej, więc z tym seksem jest tak, że jeśli obydwoje się zgadzacie jest okej, ale jeśli twój partner ma potrzeby seksualne to ostatniego warunku niestety nie spełniacie już na starcie. Możesz poczytać to co piszę św. Paweł o małżeństwie, a piszę on m.in. o potrzebie dawania bliskości (czyli m.in. seksie), gdyż jak jej nie ma to szatan kusi
Pamiętaj też, że jeśli twoim zdaniem w małżeństwie dzieje się źle, masz prawo, mówiąc po biblijnemu oddalić męża. Czyli jak Cię będzie próbował zgwałcić to kopa w du**.
"Mąż niech oddaje powinność żonie, podobnie też żona mężowi. 4 Żona nie rozporządza własnym ciałem, lecz jej mąż; podobnie też i mąż nie rozporządza własnym ciałem, ale żona. 5 Nie unikajcie jedno drugiego, chyba że na pewien czas, za obopólną zgodą, by oddać się modlitwie; potem znów wróćcie do siebie, aby - wskutek niewstrzemięźliwości waszej - nie kusił was szatan. 6 To, co mówię, pochodzi z wyrozumiałości,
a nie z nakazu."
Co do bezpłodności w Kościele wierzy się w cuda, dlatego jest dopuszczalne. Przykładem może też być św. Elżbieta i Zachariasz.
AlaZala pisze: ↑7 sie 2017, 16:52
Uważam, że zniesienie celibatu radykalnie obniżyłoby poziom zainteresowania kleru sprawami seksu i urealniłoby nauki kościoła dotyczące seksualności.
Zgadzam się, ale boję się, że wtedy łaszenie się na pieniądze wzrosłoby drastycznie. Jak ktoś chce żyć w celibacie to może iść do zakonu. Prawo kościelne dostosowuję się do epoki i sam etap przejściowy, gdzie młodsi stażem księża nie ślubowaliby już czystości byłoby zapewne frustrujące dla tych z większym stażem.
SamotnyWilk pisze: ↑12 sie 2017, 11:12
Tu chodzi o to że ejakulacja ma nastąpić w pochwie. W domyśle stosunek ma się odbywać w celu prokreacyjnych.
Kościół dopuszcza antykoncepcje (kalendarzyk) więc nie.
Nie podoba mi się, że ludzie niewierzący lub słabo wierzący dają rady osobie wierzącej typu, bo kto to sprawdzi. Takie rady raczej nie prowadzą do rozwiązania problemu.
Autorko tematu! Jeśli wzięłaś już ślub to życzę wszystkiego dobrego na nowej drodze życia
EDIT
Kan. 1058 - Małżeństwo mogą zawrzeć wszyscy, którym prawo tego nie zabrania.
Kan. 1061
§ 1. Ważne małżeństwo pomiędzy ochrzczonymi nazywa się tylko zawartym, jeśli nie zostało dopełnione; zawartym i dopełnionym, jeśli małżonkowie podjęli w sposób ludzki akt małżeński przez się zdolny do zrodzenia potomstwa, do którego to aktu małżeństwo jest ze swej natury ukierunkowane i przez który małżonkowie stają się jednym ciałem.
§ 2. Gdy po zawarciu małżeństwa małżonkowie wspólnie zamieszkali, domniemywa się dopełnienie, dopóki coś przeciwnego nie zostanie udowodnione.
§ 3. Nieważne małżeństwo nazywa się mniemanym, jeśli zostało zawarte w dobrej wierze przez jedną przynajmniej ze stron, dopóki obydwie strony nie upewnią się o jego nieważności.
Kan. 1084
§ 1. Niezdolność dokonania stosunku małżeńskiego uprzednia i trwała, czy to ze strony mężczyzny czy kobiety, czy to absolutna czy względna, czyni małżeństwo nieważnym z samej jego natury.
§ 2. Jeśli przeszkoda niezdolności jest wątpliwa, czy wątpliwość ta jest prawna czy faktyczna, nie należy zabraniać zawarcia małżeństwa ani też, dopóki trwa wątpliwość, orzekać jego nieważności.
§ 3. Niepłodność ani nie wzbrania zawarcia małżeństwa, ani nie powoduje jego nieważności, z zachowaniem przepisu kan. 1098.
Kan. 1096
§ 1. Do zaistnienia zgody małżeńskiej konieczne jest, aby strony wiedziały przynajmniej, że małżeństwo jest trwałym związkiem między mężczyzną i kobietą, skierowanym do zrodzenia potomstwa przez jakieś seksualne współdziałanie.
§ 2. Po osiągnięciu dojrzałości nie domniemywa się takiej ignorancji.
Tak więc paragraf 3 Kan. 1061 jest dla mnie niezrozumiały, ale rozumiem to tak, że możecie się pobierać, a wątpliwa będzie jedynie ważność ślubu. A co do paragrafu 2 Kan. 1096 my jesteśmy właśnie takimi ignorantami