Strona 1 z 2

Pytanie do tych,którzy jeszcze "tego" nie robili

: 16 sie 2017, 13:14
autor: KUNDZIA
Macie czasem takie myśli,że kiedyś chcielibyście spróbować,by nie żyć w przekonaniu,że coś tracicie,albo czy zastanawiacie się jakie to uczucie i jakbyście się przy tym zachowywali.Ja mam tak często,chociaż w rzeczywistości seks mnie w ogóle nie interesuje i nie wiem,co o tym myśleć :(

Re: Pytanie do tych,którzy jeszcze "tego" nie robili

: 16 sie 2017, 13:32
autor: Claude
Jakiś czas temu miałem taką rozmowę z dobrze znaną mi osobą na temat tego, czy nie tracę czegoś w życiu przez to, że nie... paliłem zioła. Było tłumaczenie, namawianie i cała sterta tekstów z serii "w życiu trzeba wszystkiego spróbować". Nie trzeba. Jeśli ty potrzebujesz, przemyśl to i podejmij decyzję. Jeśli robisz to tylko po to, żeby potem móc gdzieś w towarzystwie powiedzieć "No próbowałem/próbowałam", to nie jest to tego warte. Jeśli się cenisz.

Dlatego kwestię zarówno stosunku płciowego, palenia papierosów, picia alkoholu czy brania narkotyków rozpatrywać w ten sposób. Chociaż do tego zaliczają się też inne aktywności. Boi się wysokości, to nie skacz na spadochronie, nawet jeśli ktoś mówi "spróbuj".

W życiu nie chodzi o zrobienie wszystkiego, bo wtedy okaże się, że zrobiliśmy wszystko to, co inni. Liczy się własna lista rzeczy do spróbowania. Nie wspominając tego, że wiele ludzi próbuje różnych rzeczy niemal przypadkowo...

Re: Pytanie do tych,którzy jeszcze "tego" nie robili

: 16 sie 2017, 14:09
autor: Nothingness
Nie, jakoś nie uważam, że coś tracę z tego powodu. Czy chciałabym spróbować, aby wiedzieć, czy omija mnie coś super? Nie. Może znów przemawia tu fakt, że jestem osobą wierzącą i uważam, że seks powinien być po ślubie między małżonkami, ale nie sądzę, abym potrafiłabym się zmusić to tego z pierwszą lepszą osobą, tylko po to, aby tego spróbować. Nie mogłabym spojrzeć sobie wtedy w oczy, pewnie czułabym się niczym jakiś przedmiot. Czułabym się pewnie wykorzystana (mimo iż wyraziłabym na to zgodę). No i czułabym się z tym źle.

Claude, moim zdaniem, bardzo ładnie to przedstawił. Życie nie polega na tym, aby wszystkiego spróbować. Życie jest po to, aby odnaleźć coś dla siebie, co uszczęśliwi ciebie, a nie innych. Ponieważ to, co dla jednych jest super, świetne, dla ciebie może okazać się nudne, nie warte twojego czasu.

Ponadto, będzie trochę nie na temat, mam wrażenie, że taka postawa "spróbuję, bo wszyscy próbowali, nie chcę być gorszy/gorsza" (nie mówię tutaj o tobie, ale o innych, którzy faktycznie spróbowali tylko i wyłącznie pod presją innych) poniekąd sprawia, że ludzie zaczynają traktować siebie przedmiotowo. Już nie ma znaczenia, czy ktoś jest wartościowym czy nie, ale to, czy już ma pierwszy raz za sobą lub z iloma partnerami już spał. Czy masz "wielką tyłek/wielkie cycki" lub "wielkiego penisa", czy jesteś przystojna, piękna czy nie. Coraz mniej osób patrzy na intelekt, charakter drugiej osoby, bo w końcu po co, skoro wygląd i seks są ważniejsze.

Re: Pytanie do tych,którzy jeszcze "tego" nie robili

: 16 sie 2017, 22:59
autor: Rheda
Póki nie wiedziałam o czymś takim jak aseksualizm, w zasadzie w ogóle o tym nie myślałam. Paradoksalnie, gdy zaczęłam zagłębiać się w temat ASów, zaczęłam się nad seksem mocno zastanawiać. Dawniej myślałam, że jestem "standardową" osobą, która być może spotka kiedyś tego słynnego jedynego i może jakimś sposobem przekona się do seksu, choć wciąż był to dla mnie zupełny kosmos i wydawało mi się, że dzielą mnie od tego jeszcze długie lata. A przecież w ciągu długich lat wszystko może się zmienić. Po odkryciu istnienia aseksualizmu zaczęłam wszystko analizować. Może tylko mi się wydaje, że seks mnie nie interesuje? Może gdybym się naprawdę zakochała, coś by się we mnie obudziło? Przeczucie mi podpowiada, że nie chcę żadnych seksów, ale co, jeśli się mylę?

Re: Pytanie do tych,którzy jeszcze "tego" nie robili

: 17 sie 2017, 19:34
autor: Claude
Wahałem się kiedyś. Ale kiedy naprawdę ładna dziewczyna przytulała się do mnie z podtekstem... W dwuznacznym przytulaniu najbardziej ironicznie jest to, że to jest jednoznaczne.

A mi się odechciewało.Nie była brzydka. Nie była tylko w moim typie.

Bo ja wolę bardziej dziecinne, takie, których nie interesują te sprawy. Więc jeśli to naprawdę "pytanie do tych, którzy tego nie robili", to odpowiem. Wiem, co to są wątpliwości.

Re: Pytanie do tych,którzy jeszcze "tego" nie robili

: 17 sie 2017, 20:43
autor: Azshara
Czasami o tym myślę ale to bardziej na zasadzie presji otoczenia, które teraz wręcz piętnuje to, że zbyt długie dziewictwo (o całożyciowym nie wspominając) to dość chora sprawa. Za to bardzo szybko mi przechodzi, bo ostatecznie mój tyłek i moje samopoczucie, a stanu używalności na czole wypisanego nie mam.
Inna sprawa, że kiedyś chciałabym spróbować, aby być tak na 100% pewna, że to coś, co nie jest mi potrzebne. Tylko obecnie nie mam zamiaru inicjować sytuacji temu sprzyjającej i przez długi czas również nie będę, więc równie dobrze odpowiedź już mam jak na dłoni no ale. PewDiePie w swojej nic nie wartej książce "napisał", że śmierć jako dziewica oznacza, że na którymś etapie spartoliło się życie i żeby było śmieszniej, to ja się z tym nawet zgadzam. Skoro staram się próbować wszystkiego co ma jakieś większe znaczenie w moim życiu, aby zweryfikować czy to dobre czy złe, to z czasem spróbuje i tego. Ewentualnie umrę, bo z moim podejściem do tego tematu "za miesiąc, za rok, za dwadzieścia" to się zwyczajnie nie zmieszczę w ramach czasowych.

Re: Pytanie do tych,którzy jeszcze "tego" nie robili

: 19 sie 2017, 17:17
autor: JacobMcAllen
Uważam, że przedmówcy bardzo ładnie przedstawili kwestię nieuprawiania seksu i "całożyciowego" dziewictwa.
Dodam jeszcze ze swojego punktu widzenia, że mnie do seksu nigdy nie ciągnęło i nie mam poczucia, że coś tracę przez brak aktywności seksualnej. Co innego być w związku i tego na pewno chciałbym kiedyś spróbować, z osobą mającą podobny do mojego punkt widzenia.

Re: Pytanie do tych,którzy jeszcze "tego" nie robili

: 20 sie 2017, 02:31
autor: Bartek95
Jeśli chodzi o mnie to nie ciągnęło mnie i raczej pociągu nigdy nie będzie bo sama myśl o przedmiotowyn yraktowaniu partnerki odrzuca mnie od tych czynności po za tym mimo że seks jest dla mnie czymś naturalnym i uprawiające go osoby są teoretycznie okazami zdrowia na tym tle to i tak uważam wszelką penetracje za coś dzikiego zwierzęcego z tąd nie mam na to chęci, jednakże za zgodą obudwu stron zgodziłbym się spróbować tak z czystej ciekawości i raczej z losową osobą.

Re: Pytanie do tych,którzy jeszcze "tego" nie robili

: 23 sie 2017, 07:51
autor: panna_x
Tak, miałam takie myśli. Ale jednocześnie też nie czułam chęci coś z tym robić, nie inicjowałam sytuacji, nie chodziłam na randki, nie podrywałam facetów. Z jednej strony miałam takie myśli, a z drugiej np. bałam się seksu, facetów, potencjalnej ciąży, bólu w trakcie itd. Plus do tego nikt z facetów nie podobał mi się na tyle ( poza platoniczną miłością z lat szkolnych), żeby chcieć to robić. Potem dowiedziałam się troszkę o seksuologii np tego, że kobiety niekoniecznie mają orgazm, muszą się go uczyć, połowa i tak nie ma pochwowego, więc wiedziałam, że może wyglądać to tak, iż się zmuszę, przełamię, będzie mnie boleć,a w efekcie i tak mogę nigdy nie przekroczyć bram erotycznych rozkoszy. Co mnie tym bardziej zniechęciło. Tak więc takie rozterki nie były mi obce. Aktualnie nie jestem już w kategorii osób, które nigdy nic seksualnego nie robiły ( aczkolwiek na szczęście nie penetrację), ale zrobiłam to tylko dla siebie, bo sama chciałam, nie robiłabym dlatego, że presja otoczenia, inne osoby, zmuszanie się jak nie ma ochoty nie ma sensu wg mnie.

Re: Pytanie do tych,którzy jeszcze "tego" nie robili

: 29 sie 2017, 21:40
autor: zewsząd i znikąd
Dlaczego "jeszcze"? Seksu nie trzeba spróbować. Można nie uprawiać seksu i czuć się z tym znakomicie. Można nawet - jak dowodzi choćby taki wątek - czuć ciekawość, a jednak podjąć decyzję: nie spróbuję.
Jeżeli chodzi o samo pytanie: niak (po niemiecku: jain), czyli "tak i nie". Odczuwam jakąś tam ciekawość co do tego, "jakie to uczucie". Ale jednocześnie jednak nie chciałabym spróbować seksu, bo moje uczucia lęku, niechęci i obrzydzenia do osobistego uprawiania seksu są silniejsze niż wszelka ciekawość. Nie zamierzam "niczego robić" z moimi negatywnymi uczuciami wobec uprawiania seksu, bo uważam je za równouprawnioną postawę. Nie chciałabym chcieć seksu i w pewnym sensie jest to dla mnie bardziej decydujące niż samo to, że nie chciałabym uprawiać seksu.

A na poziomie bardzo ogólnym, problem "(nie)spróbowania wszystkiego w życiu" to ogromne i potencjalnie wręcz przejmujące zagadnienie. Zdroworozsądkowo rzecz biorąc, po prostu nie da się spróbować w życiu dosłownie wszystkiego. Pewne doświadczenia i stany wyjściowe wzajemnie się wykluczają. Ale zastanawianie się nad tym jest potencjalnie niebezpieczne, bo pozwala uświadomić sobie całą przepaść słowa "wszystko". (Przy okazji polecam sonet Mickiewicza "Droga nad przepaścią w Czufut-Kale", bo on opisuje tę ekstatyczną stronę umysłowego doświadczenia przepaści.) Od dzieciństwa dobitnie uświadamiałam sobie, że nieskończoność NIE MOŻE ISTNIEĆ I JEDNOCZEŚNIE NIE MOŻE NIE ISTNIEĆ. Rozważania o tym, co to znaczy "(nie) spróbować wszystkiego", potencjalnie osuwają się w tę właśnie stronę. Co nie znaczy, bym nie uważała ich za cenne, kocham filozofię i w tym obszarze godzę się na metafizyczne przerażenie.
Spróbowanie dosłownie wszystkiego byłoby doświadczeniem każdego życia. Każdego myśloczującego podmiotu. Absolutnym wszechodczuwaniem, czymś prawdopodobnie nie do zniesienia. I choć uważam się za "ekstremistkę Odczuwania", za osobę ze skłonnością (bardziej w sensie "upodobania" niż "predyspozycji") do Odczuwania skrajnie intensywnego, sądzę też, że trzeba w tej sprawie zachować zdrowy rozsądek. I dużo krytycyzmu. Bo zdrowy rozsądek mają prawie wszyscy, niemal każda osoba zmuszona do zastanowienia się nad tym problemem przyzna, że nie da się doświadczyć w życiu dosłownie wszystkiego. Natomiast mało kto zada pytanie, dlaczego akurat te, a nie inne doświadczenia większość tak mechanicznie zalicza do "spróbowania wszystkiego w niedosłownym sensie". Tu można pokazać, że aseksualność jest nie tylko orientacją seksualną, ale też - przynajmniej potencjalnie - pewnym sposobem myślenia, punktem wyjścia do podważania utartych założeń.
O wiele bardziej przykre niż to, że nie znam uczucia seksu i nie mogłabym się przełamać do spróbowania, jest dla mnie to, że nie wiem, jakie to uczucie lecieć 200 m na nartach - i tego nie dowiem się na pewno. Amatorzy nie skaczą z mamutów, a mój stan zdrowia i wynikły z tego stan odwagi fizycznej nie pozwala nawet na skoki z dużo mniejszych skoczni...

Re: Pytanie do tych,którzy jeszcze "tego" nie robili

: 31 sie 2017, 21:47
autor: Nemo
KUNDZIA pisze: 16 sie 2017, 13:14Macie czasem takie myśli,że kiedyś chcielibyście spróbować,by nie żyć w przekonaniu,że coś tracicie,albo czy zastanawiacie się jakie to uczucie i jakbyście się przy tym zachowywali.
Nieszczególnie. Może jest jakaś tam lekka ciekawość, ale pomijalnie mała. Zdecydowanie dużo bardziej mnie ciekawi, jakby to było skoczyć na bungee :)

Re: Pytanie do tych,którzy jeszcze "tego" nie robili

: 2 wrz 2017, 20:00
autor: Libra
Mnie ciekawiło, jeszcze zanim cokolwiek zaczęłam działać w temacie.

Jak już cos niecoś doświadczyłam to niet- ból, ten niemiły zapach, wydzieliny, zimna mokrość i śliskość (nie u mnie ;) - no nie mogę się skupić :/
Bardzo mi nie odpowiada.

Re: Pytanie do tych,którzy jeszcze "tego" nie robili

: 10 wrz 2017, 18:11
autor: DZIEWICA8
No ostatnio zakochałam się w pewnym mężczyźnie i chwilami marzę o seksie z nim. Ale myślę, że to tylko kwestia marzeń, bo w rzeczywistości jest to niemożliwe. Czasem czuję też takie poczucie niesprawiedliwości obcości i inności z powodu tego, że ja nie uprawiam seksu, a inni ludzie uprawiają. Ale jednak nie jest to typowy, stały popęd seksualny do płci męskiej.

Re: Pytanie do tych,którzy jeszcze "tego" nie robili

: 10 wrz 2017, 18:26
autor: UnicornQueen
Teoretycznie seks mnie ciekawi i chciałabym spróbować, choć nie czuję wielkiej presji. Mam jednak wrażenie, że w praktyce nic by z tego nie wyszło.

Re: Pytanie do tych,którzy jeszcze "tego" nie robili

: 14 wrz 2017, 13:48
autor: qwerty_456
Nie czuję, że coś tracę i nie chcę próbować.