Inne orientacje seksualne

Jeśli masz pytanie i znikąd odpowiedzi, zwróć się do nas
Nightfall

Re: Inne orientacje seksualne

Post autor: Nightfall »

Masz rację Bartek, nie można generalizować :)
Awatar użytkownika
Nightmarine
pASibrzuch
Posty: 290
Rejestracja: 22 maja 2010, 01:39

Re: Inne orientacje seksualne

Post autor: Nightmarine »

Viljar pisze:Nie wiem, jak w innych religiach, ale w KRK istnieje swoista paranoja - potępia się czyny homoseksualne, ale nie homoseksualistów. Czyli człowiek może być homoseksualistą, ale jeśli nie przejdzie do czynu, to nie grzeszy.
Aż tak dogłębnie nie wnikałam w ich zasady. Na mój prosty rozum albo się toleruje homoseksualistów (łącznie z ich wyborami życiowych partnerów) albo nie. No a po wzięciu ślubu kościelnego tym bardziej można zakładać, że "przejdą do czynów". Rozumiem, że ludziom chodzi tutaj o tradycję, najpiękniejszy dzień w życiu itd, ale z mojej perspektywy wygląda to jak zabieganie o aprobatę i "błogosławieństwo" kogoś, kto nimi gardzi.

Viljar pisze:Ja chciałem po prostu znaleźć się wśród ludzi, którzy będą mnie akceptować. Nieważne, czy rodzina, czy rówieśnicy - ktokolwiek. Po prostu oparcia potrzebowałem.
Czułam się dokładnie tak samo, tylko dla mnie akceptacja i wsparcie zawsze kojarzyły się z rodziną/dorosłymi. U rówieśników jakoś nie byłam w stanie ich sobie wyobrazić. To z rodziną mieszkałam i chciałam żeby dom był bezpieczną przystanią, w której można się schować i naładować akumulatory, zrównoważyć to co się dzieje w świecie na zewnątrz. To rodzina mnie utrzymywała, to oni teoretycznie powinni byli mnie wspierać w trudnych sytuacjach i uczyć jak żyć. Rówieśnicy nie byliby w stanie mi tego zapewnić, choćby z tego względu, że sami byli dziećmi. A że moja rodzina również tego nie potrafiła, to od dzieciństwa miałam wymyślonych rodziców i dom(y) i aktywnie prowadziłam w głowie alternatywne codzienne życie. To trwało dobre kilkanaście lat. Znajomi przychodzą i odchodzą, zrywają kontakty, zapominają (a przynajmniej łatwiej im to przychodzi niż osobom spokrewnionym), więc rodzina jawi mi się jako korzystniejsza inwestycja emocjonalna. A nie lubię się rozdrabniać ani bawić w krótkoterminowe znajomości, bo za dużo mnie to kosztuje.
Viljar pisze:I znów - mylisz okazywanie uczuć z propagandą i afiszowaniem się.
To coś jak z założeniem rzadkiego i ekstrawaganckiego ciucha. Jeśli po prostu założysz i wyjdziesz na ulicę, to część zwróci uwagę, część zignoruje. Ale jeśli zrobisz to samo i będziesz prezentować się na scenie, jakimś podwyższeniu czy innym miejscu, gdzie doskonale cię widać, to już mam prawo przypuszczać, że robisz to na pokaz.
Niestety z moich obserwacji wynika, że przeciętny homofob samo wychodzenie z czterech ścian i robienie tego co hetero (trzymanie za ręce, obściskiwanie w miejscach publicznych) uważa za afiszowanie się. Przeważa postawa "mnie nie przeszkadzają, o ile robią to we własnym domu i nie muszę na nich patrzeć". Parada może być jedynym miejscem, w którym mogą się poczuć bezpiecznie, mieć poczucie przynależności, ujawnić kim są, bo jest ich więcej, nie są odosobnieni ani narażeni na ataki jak np. podczas spaceru za rękę po ulicy. A że ludzie to postrzegają negatywnie i uważają za zbędne, wulgarne, śmieszne, ostentacyjne to cóż... O czarnych protestach wielu miało podobne zdanie.
Viljar pisze:Niestety, przeważają kampanie co najmniej żenujące, takie jak organizowane przez gdańskie koło tzw. gender studies, kiedy to rozdawano ludziom ulotki w formie skierowań do psychologa zajmującego się leczeniem homofobii.
Oryginalne podejście. Ćwiczenie czyni mistrza ;)
Viljar pisze:A ilu antyglobalistów nie używa prasy, Internetu i sprawdza, czy ubrania i jedzenie na pewno pochodzą z kraju, w którym żyją? Nie popadajmy w skrajności :)
To nie popadanie w skrajność tylko analogia, mająca na celu wytknięcie ludzkiej hipokryzji :)
???
Nightfall

Re: Inne orientacje seksualne

Post autor: Nightfall »

Parada może być jedynym miejscem, w którym mogą się poczuć bezpiecznie, mieć poczucie przynależności, ujawnić kim są, bo jest ich więcej, nie są odosobnieni ani narażeni na ataki jak np. podczas spaceru za rękę po ulicy.
Zgoda.
A że ludzie to postrzegają negatywnie i uważają za zbędne, wulgarne, śmieszne, ostentacyjne to cóż... O czarnych protestach wielu miało podobne zdanie.
Nie uważam takich spotkań za zbędne, (w sumie to są mi obojętne) jednak często ich forma mnie razi. Głównie wtedy kiedy uczestnicy są wyrozbierani, noszą jakieś wulgarne przebrania itd. Nie lubię nagości i nachalnej seksualności w miejscach publicznych niezależnie od orientacji. W tym przypadku hetero, homo i innych tak jak to napisałaś odsyłam do ich domów, żebym nie musiała na to patrzeć :D
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: Inne orientacje seksualne

Post autor: panna_x »

Mnie widok pary homo nie przeszkadza, byłam w klubie dla gejów i widziałam całujących się panów, i ok. Nawet budzi to u mnie pozytywne reakcje, jakoś tak rozczula. Co do rozwiązłości, to ich sprawa, zresztą nie sądzę, że są bardziej niż hetero, na normalnych dyskotekach też byłam i nie brakowało tam również całowania się, czy co gorsza facetów, którzy przyklejają się do mnie. Ostatnio byłam na wieczorku tanecznym, gdzie przychodzą raczej pary albo osoby starsze, nie jest to dyskoteka tylko wieczorek taneczny, i jak zwykle miałam szczęście do dziadka-uwodziciela :) Facet grubo po 70-ce tańczył z różnymi osobami, potem ze mną, ale w trakcie tego tańca zaczął mnie już obłapiać, przywierać do mnie ciałem i próbował pocałować. Także chyba w ogóle zrezygnuję ze zwykłych imprez tanecznych i będę chodzić już tylko do klubów gejowskich.
Także jak dla mnie hetero są tak samo rozwiąźli. Zresztą jak sprawdzić rozwiązłość, trzeba by zliczać każdej grupie społecznej ilość partnerów seksualnych, każdemu zaglądać do sypialni, a nie każdy chce np odpowiadać na takie pytania. Więc można się oprzeć tylko na wybranych chętnych. Ponadto odpowiedzi też są fałszowane np kobiety niechętnie będą się przyznawać do większej ilości partnerów. Jeśli liczyć ilość trwałych związków, to u hetero może być wyższa, co nie znaczy, że nie są rozwiąźli, mogą być np w małżeństwie i mieć innych partnerów/ki, ale małżeństwo z różnych powodów trwa dalej i liczą się w statystyce jako trwały związek, bo się nie rozwiedli. Szczerze mówiąc, bardziej brzydzi mnie widok pary hetero, może nie brzydzi, to za mocne słowo, ale no nie zachwyca za bardzo, widzianej z boku, choć sama się całuję.
Awatar użytkownika
AlaZala
AS gaduła
Posty: 426
Rejestracja: 19 lis 2016, 17:06

Re: Inne orientacje seksualne

Post autor: AlaZala »

Nightmarine pisze: Mam wrażenie, że przeciwnicy adopcji to osoby wychowane w normalnych szczęśliwych rodzinach, więc patrzą z perspektywy - "mojej rodziny nie zamieniłbym na taką, w której rodzice są homoseksualistami". Tylko że jak się ktoś wychowuje w sierocińcu lub patologii, to inaczej patrzy na takie sprawy. Sieroty po prostu chcą mieć dom i kogoś bliskiego, kto będzie się o nie troszczył i zapewni im dobre warunki bytu, a płeć rodziców to dla nich sprawa marginalna. Przykre jest, że sierocińce są przepełnione dziećmi, które nie mają nikogo ani żadnych perspektyw na przyszłość, a blokuje im się możliwość adopcji ze względu na uprzedzenia społeczeństwa.
Ta adopcja, o prawo do której walczą homoseksualiści, głównie geje, to zupełnie inna adopcja, niż ta, o której Ty piszesz. Piszesz o adopcji dzieci z sierocińca i nie mogę nie zgodzić się z którymkolwiek ze słów ze swojej wypowiedzi. Zawsze byłam pełna szacunku dla ludzi, którzy decydują się na adopcję dziecka z sierocińca i uważam, że każdy, kto jest zdolny do adoptowania dziecka i zapewnienia mu wychowania w poczuciu miłości oraz bez ubóstwa powinien mieć taką możliwość - niezależnie od tego, czy jest to para heteroseksualna, homoseksualna, czy osoba samotna.

Jednak adopcja w rozumieniu homoseksualistów polega zazwyczaj na oddaniu swojego nasienia surogatce, żyjącej np. w Nepalu, odczekaniu aż surogatka dziecko urodzi, a następniu "adoptowaniu" go. W rzeczywistości jest to handel ludźmi. Prawu do tak rozumianej "adopcji" zdecydowanie się przeciwstawiam.
Viljar pisze:Przede wszystkim nietolerancja homoseksualizmu bierze się z poczucia, że jest to wbrew naturze; a to, co nienaturalne, nie powinno być widoczne.
Przecież homoseksualizm jest całkowicie naturalny - występuje wśród ludzi oraz wśród zwierząt i jest zjawiskiem dużo starszym niż jakakolwiek cywilizacja. Nie został stworzony w laboratoriach genetyków, a nawet jego przyczyny nie zostały jeszcze całkowicie wyjaśnione przez naukowców.
Viljar pisze:odsetek pedofilów jest większy wśród homoseksualistów niż wśród hetero.
Są dostępne wyniki jakichś wiarygodnych badań na ten temat?
Awatar użytkownika
medi
przedszkolASek
Posty: 9
Rejestracja: 17 cze 2012, 10:10

Re: Inne orientacje seksualne

Post autor: medi »

Pojawił się w szczególności temat parad, adopcji przez pary homoseksulane i uznawania takich małżeństw przez kościół. W związku z tym czuję potrzebę wypowiedzenia się jako, że działam gdańskim stowarzyszeniu na rzecz osób LGBT Tolerado (tak w nazwie nie ma A, chociaż ja sam akurat Asem jestem :P ), które organizuje Trójmiejski Marsz Równości, prowadziło kampanię społeczną na rzecz Tęczowych Rodzin (czyli par jednopłciowych wychowujących dzieci) oraz współprowadziło kampanię "Przekażmy sobie znak pokoju" dotyczącą relacji wiary i kościoła a osób LGBT+.

Odnośnie rodzin i adopcji. Zacznijmy od tego, że w Polsce już są pary jednopłciowe wychowujące dzieci i zresztą coraz odważniej mówią o sobie. Na początku lipca organizowaliśmy Piknik dla takich rodzin i przyjechało przeszło 100 par z dziećmi w wieku od 0 do 16 lat. Miałem okazje je poznać, porozmawiać.
Viljar pisze:Jednak najpierw konieczna jest zmiana mentalności społeczeństwa, a to niestety potrwa.
Po pierwsze w historii różnie to bywa czasem, to zmiana mentalna kształtuje prawo. Czasem to zmiana prawna katalizuje zmianę społeczną. W zdecydowanej większości krajów (właściwie to nie znam żadnego wyjątku) po wprowadzeniu małżeństw czy też adopcji dla par jednopłciowych, społeczne poparcie dla tych rozwiązań wzrosło. Najciekawszym przykładem jest tu społeczeństwo Malty, które było bardzo konserwatywne. Dopiero w 2011 odbyło się na macie referendum w sprawie rozwodów! A zwolennicy takiego rozwiązania wygrali minimalnie (52% za). Miesiąc temu Malta wprowadziła przy dużym poparciu społecznym małżeństwa dla osób homoseksualnych (adopcje były możliwe już wcześniej). W ciągu zaledwie kilku lat dokonał się niezwykła ewolucja mentalności.

Piszecie, że dzieci z tych rodzin doświadczały by prześladowań ze strony rówieśników i dlatego nie powinny być w takich rodzinach wychowywane. Jakkolwiek rozumiem tę troskę, tak ten argument zawsze traci na swej mocy gdy w miejsce (osób homoseksualnych wstawimy tam inną grupę społeczną) dajmy na to osoby czarnoskóre albo bardzo otyłe albo bardzo niskiego wzrostu albo... Każda z tych rzeczy może być przyczynkiem do wyśmiewania przez rówieśników takich rodziców. Czy w związku z tym każdej z tych grup należy pozbawić prawa adopcji? Czy idąc tym tropem dalej pozbawić prawa do rozmnażania się osoby czarnoskóre w Polsce, bo urodzą dziecko które będzie wyśmiewane w szkole ze względu na swój kolor skóry. Ale bez obaw - przywrócimy im te prawa, gdy zmieni się mentalność społeczna.
Ale żeby nie było tylko tak teoretycznie. To warto oddać głos samym rodzinom i ich dzieciom. I okazuje się, że problemy z którymi się głównie borykają, to kwestia prawne, a nie kwestie odbioru społecznego. Był kiedyś reportaż radiowy z wywiadami z dziećmi z tęczowych rodzin (nie mogę teraz znaleźć na necie). Okazuje się, że ich doświadczenia także w szkole (poza kilkoma przypadkami) nie były aż tak złe. Chociaż, to też pewnie kwestia odpowiedniego doboru szkół. Poza jednym przypadkiem wszystkie te dzieci uczyły się w szkołach prywatnych, gdzie rodzice też wyczulali kadrę na specyfikę swoich rodzin. Co nie zmienia faktu, że jest to możliwe i w Polsce, którą ktoś tu nazwał ciemnogrodem.
BTW w temacie polecam stronkę http://www.teczowerodziny.org
Nightmarine pisze:Tutaj mnie trochę dziwi, że osoby homoseksualne chcą brać śluby kościelne - w końcu kościół potępia ich związki i ich samych. Teoretycznie więc nie powinni chcieć mieć z tą instytucją nic wspólnego.
Po pierwsze pytanie jakie kościół, chociaż rozumiem, że domyślnie chodzi o KRK. Bo pamiętajmy, że nawet w obrębie chrześcijaństwa są kościoły bardzo otwarte na LGBT. Biskupką Sztokholmu jest lesbijka a norweski kościół luterański błogosławi małżeństwa jednopłciowe.
Ale wracając na polski grunt. To stereotypowe patrzenie, że LGBT są antyklerykalni. Jest bardzo dużo też głębokich katolików. Mówicie, skoro kościół potępia czyny homoseksualne, to powinni chcieć mieć z tą instytucją nic wspólnego. Jednak dotykamy tu ludzkich wartości, które siedzą w człowieku najgłębiej i bardzo rzadko (o ile w ogóle) następuje ich zmiana. A wiara jest jedną z takich fundamentalnych wartości. Można to przyrównać, to do rodzica, który od swojego dziecka usłyszy, że to się go wyrzeka. I myślicie, że wtedy rodzic powie: ok, to nie chce mieć nic wspólnego z takim dzieckiem". Nie, takich wartości się tak łatwo nie wyrzekamy. Dlatego młoda wierząca osoba, która odkrywa swoją nieheteroseksualną naturę w pewnym momencie staje przed tym konfliktem wartości (być może tylko pozornym). Niektórzy mają z tym duży problem, inni potrafią to w piękny sposób połączyć. I Ci którzy zostają w kościele, którzy nadal czują się jego częścią, próbują też ten kościół zmieniać od środka.
BTW w temacie polecam http://www.znakpokoju.pl
szarysmok pisze:Tolerancyjny? Raczej nie, zwłaszcza, kiedy zmuszają mnie swoim zachowaniem - afiszowaniem się, nachalnym propagowaniem swojej odmienności do zastanawiania się nad sposobem realizacji ich popędu.
Viljar pisze:Jakoś nigdy nie widziałem, żeby hetero urządzali parady dla podkreślenia swojej orientacji. Mylisz afiszowanie się ze zwykłym okazywaniem uczuć.
Hetero nie potrzebują swoich parad, i tak przychodzą na te homoparady :D.
A teraz bardziej merytorycznie. Zawsze należy zadać pytanie a czy ktoś kiedykolwiek był na takiej paradzie/marszu równości? Czy mówi tylko na podstawie zdjęć i zasłyszanych opinii. Bo po pierwsze nie ma przyuważyłem tam golizny/epatowania seksualnością itp. Idą tam tysiące zwykłych ludzi, z czego dosłownie ułamek ma ochotę się przebrać (co swoją drogą nie jest niczym złym). A po co idą i po co te marsze homo. Nie chce tu rozpoczynać całego wątku historycznego. Ale jeśli ktoś nie zna to warto poczytać o wydarzeniach w Stonewall w NYC i genezie maszerowania. Po co dzisiaj się chodzi, każdy ma swoje indywidualne powody. W przypadku Polski jest to na pewno manifestowanie na rzecz odpowiednich rozwiązań prawnych, jest danie wsparcia wzmocnienia takim osobom. Powinniście to rozumieć, wszak jesteśmy na forum Asów i Asek, tu też jest potrzeba wzajemnego wsparcia, wspólnotowości. Przekonania się, że nie jest się jedynym takim świecie. To jest zwiększenie widoczności takich osób. W tym także literki A. To jest wreszcie wspaniałe święto i dobra zabawa. OK, nie każdemu musi się podobać, ale nie każdy ma obowiązek brać udział.
A co do afiszowania się, to hetero większość właśnie te zachowania, o których mowa (czyli zwykłe codzienne życie związkowe, okazywanie sobie uczuć) uznaje za afiszowanie się. Albo jeszcze gorzej wygląd :/. Przepraszam, ale ja się spotykałem z opinią , że jak ktoś chodzi w rurkach to znaczy, że ostentacyjnie pokazuje swoje *** :/.
Viljar pisze:Prawdą jest, że homoseksualiści częściej zmieniają partnerów; prawdą też jest niestety, że odsetek pedofilów jest większy wśród homoseksualistów niż wśród hetero
Ad pierwsza część. Tak to prawda homoseksualiści mają więcej partnerów w ciągu życia. Chociaż nie jest to jakaś gigantyczna przepaść (badanie które ja sobie przypominam mówi bodajże o 4,5 do 8 partnerów seksualnych w ciągu życia). Ale też przy tej okazji należy zadać pytanie na ile wynika to z rozwiązań prawnych. Czy gdyby dajmy na to zlikwidować instytucję małżeństwa, heteroseksualiści nie staliby się też bardziej rozwięźli. Małżeństwo jest swoistego rodzaju kagańcem ;).
Odnośnie drugiej części, to jest to nadużycie interpretacyjne. Nie można mówić o procencie pedofilów wśród heteroseksualistów albo homoseksualistów, a jedyne o tym jaki procent pedofilów jest nakierowany na dziewczynki, a jaki na chłopców. Możemy zatem mówić jedynie o pedofilach o skłonnościach heteroseksualnych i homoseksualnych. To jest różnica!
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: Inne orientacje seksualne

Post autor: panna_x »

Moim zdaniem małżeństwo nie jest kagańcem, ktoś może mieć kochanka/kochankę na boku i nie musi się ograniczać do jednej osoby w małżeństwie. Więc można też mieć większą ilość partnerów/rek seksualnych,a w statystyce dalej się figuruje z tą rzekomą mniejszą ilością, bo oficjalnie ma się 1 męża/żonę i tyle. Znam mnóstwo przypadków zdrad w parach hetero tak z życia, i jakoś nie sądzę, że akurat hetero są mniej rozwiąźli. Ja z kolei słyszałam o takiej statystyce ( lecz ze słyszenia, więc nie wiem, czy to prawda, jakie źródła, jakie badania i weryfikacje), że 4 na 5 par hetero się zdradza. Zresztą, jak sprawdzić rozwiązłość, ktoś się nie przyzna, skłamie ( ludzie kłamią nagminnie, w błahych sprawach nawet, to jak można zakładać, że będą mówić akuratnie samiutkę prawdę, jak ich spytamy o sypialnię),odmówi odpowiedzi itd.
Awatar użytkownika
Bartek95
ASiołek
Posty: 78
Rejestracja: 27 cze 2017, 21:03

Re: Inne orientacje seksualne

Post autor: Bartek95 »

Ja jestem zdania że małżeństwo czyli świadome wiązanie się z jedną osobą do czegoś zobowiązuje. Wiem że przyczyna zdrad jest różna, ale najczęściej jest to zauroczenie się inną osobą. Dlatego mogę śmiało stwierdzić że osoby które nie są pewne, nie znają do końca drugiej połówki, mają skłonności do zbytniej zwracania uwagi na kogoś innego (od tego się wszystko zaczyna) nie powinny w
ogóle się z kimś na stałe wiązać.
Nightfall

Re: Inne orientacje seksualne

Post autor: Nightfall »

Czy gdyby dajmy na to zlikwidować instytucję małżeństwa, heteroseksualiści nie staliby się też bardziej rozwięźli. Małżeństwo jest swoistego rodzaju kagańcem ;).
Obecnie nie ma dużego nacisku na zawieranie małżeństw z tego co obserwuje.
Nie czytałam badań na ten temat ale obstawiałam, że i wśród hetero i homo są osoby, które mają wielu partnerów i nie zależy to od możliwości zawarcia małżeństwa. Aczkolwiek ostatnio kolega gej mówił mi o badaniach, w których wyszło, że osoby homo zwykle mają znacznie więcej partnerów w ciągu życia niż hetero.
Zresztą, jak sprawdzić rozwiązłość, ktoś się nie przyzna, skłamie ( ludzie kłamią nagminnie, w błahych sprawach nawet, to jak można zakładać, że będą mówić akuratnie samiutkę prawdę, jak ich spytamy o sypialnię),odmówi odpowiedzi itd.
Obstawiam, że było to badanie samoopisowe, więc było obarczone wadami tej metody. Na przykład możliwością udzielania nieprawdziwych odpowiedzi :) Myślę, że ma też znaczenie, to w jakim kraju były robione te badania.
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: Inne orientacje seksualne

Post autor: panna_x »

To, że zawierać małżeństwo powinny osoby tylko pewne uczuć, to tylko teoria. Ludzie zawierają z różnych powodów. Zresztą, nawet jeśli z miłości, to nie jest powiedziane, że ta miłość się nie wypali z czasem i łatwo o zdradę wtedy. Skoro rozpada się połowa małżeństw, to jednak o czymś świadczy i bynajmniej nie o pewności uczuć w moim mniemaniu.
Co do męskich fantazji nt całujących się kobiet, to ponoć powszechne. Z drugiej strony miałam okazję zaobserwować ( tylko 2 razy, żadna reguła to nie jest) odwrotne zjawisko. Było to na imprezach ( raz na wieczorku tanecznym, raz na innej imprezie, w różnych miejscach i różnym składzie osób, ale były to zwykłe imprezy, w sensie nie w branży lgbt). Kiedy 2 kobiety tańczyły ze sobą, może bardziej tak z przymrużeniem oka, dla przekory, zabawy, prowokacji (?), a każda miała tam faceta, i zaczęły bardziej zmysłowo tańczyć, obejmować się czy tam ruszać ( a na jednej z tych imprez całowały się), to faceci, co z nimi byli, czym prędzej wtedy je odciągnęli, każdy swoją do siebie :)

No i tak zupełnie z innej beczki, może już gdzieś to pisałam, jeśli tak to sory. Wcześniej myślałam, że są podstawowe orientacje, które wszyscy znamy. Teraz zaś spotykam się z terminami takimi jak: heteroflexible, albo homoflexible. Czyli heteroflexible ma głównie relacje hetero, a homo czasami mu się zdarzy. Szczerze mówiąc, to nie rozumiem, po co mnożyć te definicje i coraz nowe określenia, nie wiem też, czemu nie można określić tego znanym od dawna biseksualizmem, tylko tworzy się nową kategorię. Biseksualizm nie polega na tym, że komuś po równo podobają się obie płcie, 50 % na 50%, i że generalnie poleci na wszystko, bo co za różnica. Też mogą preferować którąś z płci bardziej, mieć swoje typy urody czy charakteru, jak wszyscy.
Awatar użytkownika
Viljar
Wielki AS Jedi
Posty: 2580
Rejestracja: 16 cze 2009, 21:33
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Inne orientacje seksualne

Post autor: Viljar »

Medi pisze:Odnośnie drugiej części, to jest to nadużycie interpretacyjne. Nie można mówić o procencie pedofilów wśród heteroseksualistów albo homoseksualistów, a jedyne o tym jaki procent pedofilów jest nakierowany na dziewczynki, a jaki na chłopców. Możemy zatem mówić jedynie o pedofilach o skłonnościach heteroseksualnych i homoseksualnych. To jest różnica!
Czyli z tego wynika, że pedofil gwałcący chłopca nie jest homoseksualistą? To dopiero jest nadużycie interpretacyjne ;) Takie mydlenie oczu też nie wpływa dobrze na PR ruchu LGBT.
Medi pisze:Piszecie, że dzieci z tych rodzin doświadczały by prześladowań ze strony rówieśników i dlatego nie powinny być w takich rodzinach wychowywane. Jakkolwiek rozumiem tę troskę, tak ten argument zawsze traci na swej mocy gdy w miejsce (osób homoseksualnych wstawimy tam inną grupę społeczną) dajmy na to osoby czarnoskóre albo bardzo otyłe albo bardzo niskiego wzrostu albo... Każda z tych rzeczy może być przyczynkiem do wyśmiewania przez rówieśników takich rodziców. Czy w związku z tym każdej z tych grup należy pozbawić prawa adopcji? Czy idąc tym tropem dalej pozbawić prawa do rozmnażania się osoby czarnoskóre w Polsce, bo urodzą dziecko które będzie wyśmiewane w szkole ze względu na swój kolor skóry. Ale bez obaw - przywrócimy im te prawa, gdy zmieni się mentalność społeczna.
I znów manipulacja, jakże niestety typowa dla ruchów LBGT. To, że w danym kraju nietolerowane jest jedno zjawisko, nie znaczy to, że nietolerowane są też inne. Zupełnie odmienne są też przyczyny tejże nietolerancji oraz jej poziom. I nie zawsze jest to faktycznie nietolerancja, jak choćby w podanym tu przykładzie otyłości. Osoby otyłe mogą być wyśmiewane, nikt temu nie przeczy. Czy jednak oznacza to nietolerancję? Bynajmniej, co najwyżej dla niezdrowego trybu życia, co zresztą też nie zawsze ma miejsce w przypadku otyłości, gdyż może być ona spowodowana np. chorobą tarczycy. To samo jest w przypadku choćby karłowatości.
Panna_x pisze:Ja z kolei słyszałam o takiej statystyce ( lecz ze słyszenia, więc nie wiem, czy to prawda, jakie źródła, jakie badania i weryfikacje), że 4 na 5 par hetero się zdradza.
Pewną miarą zdrad może być fakt, że w Polsce mniej więcej co szósty ojciec nie zdaje sobie sprawy, że nie powinien świętować Dnia Ojca :) We Francji jest to, o ile pamiętam, nawet co piąty. Najmniejszy wskaźnik zdrad jest wśród społeczeństw wysoce konserwatywnych - np. wśród Amiszów oraz ortodoksyjnych Żydów tylko 1 na 20 dzieci jest pozamałżeńskich. Oczywiście nie musi się to przekładać na liczbę zdrad w ogóle.
Tak BTW - ciekaw jestem, ilu z was zacznie się teraz zastanawiać nad swoim pochodzeniem ;)
Nightfall pisze:Nie czytałam badań na ten temat ale obstawiałam, że i wśród hetero i homo są osoby, które mają wielu partnerów i nie zależy to od możliwości zawarcia małżeństwa. Aczkolwiek ostatnio kolega gej mówił mi o badaniach, w których wyszło, że osoby homo zwykle mają znacznie więcej partnerów w ciągu życia niż hetero.
Podczas badań wykonanych na UW w 2003 roku okazało się, że przeciętny student, niezależnie od płci, miał podczas całego okresu studiów około 30 partnerów seksualnych. Dla porównania - legendarny kochanek Casanova miał opinię rozwiązłego dzięki posiadaniu 40 kochanek przez CAŁE ŻYCIE.
Nie mam teraz czasu na ponowne szukanie źródeł, ale jakiś rok temu miałem okazję mieć w rękach raport pewnej instytucji europejskiej na temat liczby partnerów seksualnych w zależności od orientacji - najwięcej mają osoby biseksualne, potem homo, a hetero są na końcu. W tym samym raporcie było jednak zawarte spostrzeżenie, że osoby homo żyjące w stałym związku zdradzają się rzadziej niż osoby hetero związane węzłem małżeńskim. Z tego można by wysnuć ostrożny wniosek, że osoby homo mają mniejsze parcie na zawarcie związku, ale jeśli już się wiążą, to traktują to bardziej poważnie.
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: Inne orientacje seksualne

Post autor: panna_x »

Moim zdaniem oraz wg podręczników, które czytałam , pedofil gwałcący chłopca, nie jest homoseksualistą, tylko pedofilem. Homoseksualizm należy do orientacji seksualnych, jak hetero i biseksualizm, i oznacza nakierowanie na którąś z płci, a nie na dzieci. Gejom podobają się inni dorośli faceci, a nie dzieci. Pedofilia zaś należy do innej kategorii, do zaburzeń seksualnych, tak jak ekshibicjonizm, sadyzm czy fetyszyzm, a nie do orientacji. Tak jakby powiedzieć, że publicznie rozbieranie się faceta przed kobietami ( czyli ekshibicjonizm) to objaw heteroseksualizmu. Natomiast fenomen całujących się kobiet mnie też dotyczy, bo też na mnie ten widok działa np w teledyskach czy filmach. Z kolei miałam okazję widzieć striptiz i taniec na rurze kobiety na żywo i to akurat w ogóle mnie nie ruszyło.
Nightfall

Re: Inne orientacje seksualne

Post autor: Nightfall »

Podczas badań wykonanych na UW w 2003 roku okazało się, że przeciętny student, niezależnie od płci, miał podczas całego okresu studiów około 30 partnerów seksualnych. Dla porównania - legendarny kochanek Casanova miał opinię rozwiązłego dzięki posiadaniu 40 kochanek przez CAŁE ŻYCIE.
Po przeczytaniu tego włączył mi się antyseksualizm. Fuuj obrzydliwe i z różnych względów ryzykowne takie zachowanie.
Nemo
mASełko
Posty: 114
Rejestracja: 30 cze 2017, 21:38
Lokalizacja: Szczecin

Re: Inne orientacje seksualne

Post autor: Nemo »

Damaris pisze: 2 kwie 2007, 19:21Czy wszyscy jestescie tolerancyjni wobec homoseksualistów, tranwestytów czy biseksualistów?
Szczerze mówiąc, osobiście brzydzą mnie kontakty męsko-męskie. Co do kontaktów damsko-męskich, to mam mieszane uczucia. Najmilsze skojarzenia mam z kontaktami damsko-damskimi.
Awatar użytkownika
AlaZala
AS gaduła
Posty: 426
Rejestracja: 19 lis 2016, 17:06

Re: Inne orientacje seksualne

Post autor: AlaZala »

Roman Giertych w wywiadzie dla Gazety Wyborczej (LINK1 [płatny], LINK2) powiedział, że:
"postulaty przywilejów dla par homoseksualnych są dyskryminacją przyjaźni pomiędzy ludźmi tej samej płci, które nie są oparte na seksie".
Dla autora każda para osób tej samej płci to para homoseksualna, a każda para osób przeciwnej płci to para heteroseksualna?
I każda para opiera swoją relację na seksie?
Czy nie wydaje Wam się, że autor całkowicie odbiera osobom aseksualnym prawo do tworzenia związków, a swoją absurdalną wypowiedzią bardziej uderza w osoby aseksualne niż w osoby homoseksualne?
ODPOWIEDZ