Strona 1 z 2

Problem z rodziną.

: 25 sty 2018, 11:21
autor: Natalia123
Witam! Jestem nowa na forum :) Otóż założyłam konto na forum, bo mam problem z rodziną. Mam 21 lat i nigdy nie miałam chłopaka, ani nie chce mieć, bo mi się po prostu mężczyźni nie podobają, wręcz przeciwnie, brzydza mnie męskie ciała, twarze. Nie wyobrażam sobie z kimś się całować, nie wspominając o seksie. Marzę tylko o miłości platonicznej, romantycznej bez seksu itp. Moja rodzina bez przerwy mi wspomina, że nie mam chłopaka, to ja im tłumacze że mi się mężczyźni nie podobają, nie wyobrażam sobie z kimś całować, dla mnie to obrzydliwe. Nie rozumieją mnie, dla nich powinnam mieć chłopaka. Jak mam im wytłumaczyć, że ja nie chce mieć mężczyzn? Jak to u was wygląda? Pozdrawiam! :)

Re: Problem z rodziną.

: 25 sty 2018, 12:11
autor: marzesobie
Ogólnie to cały czas są u mnie naciski ze strony rodziny, chociaż teraz bardziej stonowane. Ogólnie caly czas im tłumaczę że bardzo chętnie byłabym z kims ale nie mogę znaleźć odpowiedniej osoby dla której seks nie byłby na pierwszym miejscu... no ale dla "normalnych" osób strasznie ciężkie jest to do pojęcia.
Najbliższa rodzina raczej się domyśla że coś ze mną nie tak, że nawet rozmowy na temat seksu się ze mną nie ciągną, chyba są zawiedzeni ale liczą że mi sie jeszcze odmieni.
Co dalsza rodzina i znajomi chyba uważają, że jestem strasznie wybredna :)
Ogólnie z upływem lat szczególnie w tym okresie po studiach, jakoś przestało mi zależeć co ludzie powiedzą :)

Re: Problem z rodziną.

: 26 sty 2018, 00:28
autor: BlueStar
U mnie jedna siostra w pełni to akceptuje i nie każe mi szukać chłopaka (może dlatego, że sama nie ma) , a druga wciąż myśli, że ją wkręcam :D

Re: Problem z rodziną.

: 26 sty 2018, 00:47
autor: Biała
@Natalia123 - a jest szansa jakoś wytłumaczyć rodzinie, że pełnoletnia osoba chce sama przeżyć swoje życie w taki sposób jaki chce, czy z Twoją rodziną to nie przejdzie? Zwłaszcza, że akurat bycie singlem to nie jest nic naganno-szkodliwego, jak na przykład jakieś nałogi, niezdrowy styl życia czy coś w tym stylu.

Re: Problem z rodziną.

: 26 sty 2018, 13:12
autor: Indiana
Za 10 lat rodzinie się sprzykrzy stękanie. Do tego czasu przytakuj, nie tłumacz się a rób dalej swoje.

Re: Problem z rodziną.

: 27 sty 2018, 01:05
autor: Natalia123
Biała pisze: 26 sty 2018, 00:47 @Natalia123 - a jest szansa jakoś wytłumaczyć rodzinie, że pełnoletnia osoba chce sama przeżyć swoje życie w taki sposób jaki chce, czy z Twoją rodziną to nie przejdzie? Zwłaszcza, że akurat bycie singlem to nie jest nic naganno-szkodliwego, jak na przykład jakieś nałogi, niezdrowy styl życia czy coś w tym stylu.
Nie przejdzie to z moją rodziną. Jak im mówię, że nie chce mieć mężczyzny, bo mnie brzydzi wszystko,co jest związane z seksem, to mówią ze nie mam powodzenia, że nie chce mnie żaden chłopak itd, co oczywiście prawda nie jest. Prawda jest taka, że u mnie mężczyźni nie mają powodzenia,bo mnie brzydza, ale te ich gadanie mnie poniza.

Re: Problem z rodziną.

: 27 sty 2018, 02:02
autor: P_aulina
Ja po prostu swego czasu zaczęłam zlewać tego typu tematy i w końcu dali spokój. Trudne, ale osiągalne. Wiadomo kocha się rodzinę, ale oni za nas życia nie przeżyją chociaż niektórym się wydaje, że tak właśnie będzie.

Re: Problem z rodziną.

: 4 lut 2018, 21:50
autor: Nuśka
A po co im mówisz, że brzydzisz się seksem? Jest tyle argumentów przemawiających za tym, że związek to rujnacja życia. Nie musisz mówić prawdy w którą Ci i tak nie wierzą.
ciąża, wyrzeczenia, na związek trzeba mieć pieniądze, kłótnie, brak porozumień, wspólnych zainteresowań, a gdzie Ci mężczyźni? co drugi to brzydszy, im tylko jedno w głowie, jeszcze zobaczycie itp. Zbyć temat można na miliardy sposobów, a to tylko kilka przykładów.
Nie rób z tego poważnych rozmów to problemu nie będzie i więcej pewności siebie, bo widzę, że chyba trafiają Cię słowa rodziny.

Re: Problem z rodziną.

: 5 lut 2018, 17:25
autor: Bonnemort
Moim zdaniem to bardzo osobisty i delikatny temat i nie chciałbym z byle kim o tym rozmawiać.
W szczególności z rodziną, która lubuje się w dokazywaniu i wytykaniu wszelkich błędów lub anomalii w ich mniemaniu.

Re: Problem z rodziną.

: 5 lut 2018, 21:13
autor: Azshara
A zacznij mówić, że jednak jesteś niesamowicie wybredna i nie możesz znaleźć nikogo, kto by odpowiadał Twoim upodobaniom. Skoro widzisz, że Twoja rodzina nie pojmuje jak się im wprost coś tłumaczy jak dziecku, to zacznij owijać w bawełnę ile wlezie. Niestety, ale czasami z rodziną nie da się funkcjonować inaczej, niż przez zasłonę szytą kłamstwami. Nie zabrzmi to pocieszająco, ale po paru latach pewnie im się znudzi. Tylko nie nakręcaj tej spirali szczerości po prostu :)

Re: Problem z rodziną.

: 6 lut 2018, 07:34
autor: Bonnemort
Ja kiedyś byłem u psychologa i psychiatry i uznali, że muszę koniecznie iść na terapię, bo nie chcę mieć dzieci i jestem aspołeczny. Co by było gdybym im powiedział, że seks mnie nie kręci od razu jakieś elektrowszcząsy.

Re: Problem z rodziną.

: 6 lut 2018, 08:12
autor: Azshara
Bonnemort pisze: 6 lut 2018, 07:34 Ja kiedyś byłem u psychologa i psychiatry i uznali, że muszę koniecznie iść na terapię, bo nie chcę mieć dzieci i jestem aspołeczny. Co by było gdybym im powiedział, że seks mnie nie kręci od razu jakieś elektrowszcząsy.
Wierzyć mi się nie chce :shock:
To znaczy, nie zarzucam ci kłamstwa, ale nie rozumiem jak specjalista może powiedzieć coś takiego. Ze względu na zawód to chyba więcej niż powinność, aby zapoznać się z orientacjami/ upodobaniami, aby potem nie zrzucać wszystkiego na urazy i proponować terapię. Z jakiegoś powodu się w końcu do nich chodzi. Jakiejś starszej daty byli, czy młodzi i niepozorni?

Re: Problem z rodziną.

: 6 lut 2018, 09:22
autor: takasobie
Setsu pisze: 6 lut 2018, 08:12
Bonnemort pisze: 6 lut 2018, 07:34 Ja kiedyś byłem u psychologa i psychiatry i uznali, że muszę koniecznie iść na terapię, bo nie chcę mieć dzieci i jestem aspołeczny. Co by było gdybym im powiedział, że seks mnie nie kręci od razu jakieś elektrowszcząsy.
Wierzyć mi się nie chce :shock:
To znaczy, nie zarzucam ci kłamstwa, ale nie rozumiem jak specjalista może powiedzieć coś takiego. Ze względu na zawód to chyba więcej niż powinność, aby zapoznać się z orientacjami/ upodobaniami, aby potem nie zrzucać wszystkiego na urazy i proponować terapię. Z jakiegoś powodu się w końcu do nich chodzi. Jakiejś starszej daty byli, czy młodzi i niepozorni?
Może to wyraz jakieś klauzuli sumienia wśród psychologów/psychoterapeutów/psychiatrów? W sensie "osób nieheteronormatywnych nie obsługujemy"? A może to było działanie marketingowe mające na celu zapewnić im źródło dochodu? Dobry sprzedawca wie, że należy u klienta wzbudzić potrzebę zakupu jego towaru.

Re: Problem z rodziną.

: 6 lut 2018, 11:09
autor: Bonnemort
Psycholog to młody facet był a psychiatrzyca kobieta może ok 50. Wiecie celem życiowym każdej normalnej kobiety jest chęć posiadania potomstwa, a jeśli nie to trzeba to leczyć. Hehe boję się lekarzy, oraz opowiadania o sobie, ale z drugiej strony nic dziwnego. To było bardzo traumatyczne doświadczenie dla młodego człowieka idealne, najpierw wzbudzić traumę, a później leczyć.

Re: Problem z rodziną.

: 6 lut 2018, 17:25
autor: Nuśka
Przecież to normalne, że ludzi aspołecznych kieruje się na terapię, chyba że poszedłeś do psychiatry aby poradzić się jak przekazać rodzicom, że nie będą nigdy dziadkami, a powiedziano Ci, że najlepiej pomoże Ci terapia, ale właściwie czego, bo nie do końca rozumiem. W moim rozumowaniu, nie ma dziecka nie ma terapii. Dlaczego tam poszedłeś?