Czy Asy "shipują" postacie fikcyjne?
: 5 maja 2018, 00:11
Po skończeniu drugiej części "Dawcy Przysięgi" i rozwiązaniu przez autora sporu fanów pt. Shadolin vs Shaladin (czy Shallan będzie z Adolinem, czy z Kaladinem), naszła mnie myśl, żeby sprawdzić taki z pozoru niepoważny aspekt natury ludzkiej w czasach szerokiego dostępu do dzieł fikcyjnych wszelkiego rodzaju, jakim jest zjawisko "shipowania" postaci, mianowicie popierania, by dana postać skończyła w związku z inną wybraną postacią. Ciekawi mnie, czy tendencja do shipowania, naturalnie przynależna osobom seksualnym, a może przede wszystkim romantycznym i uczuciowym, będzie występować u aseksualnych i asów romantycznych.
Odpowiedź na pytanie czy asy tworzą "pairingi" i czy odczuwają emocję związane z romantycznymi losami lubianych bohaterów pomogłaby wyodrębnić przyczynę tego powszechnego, a chyba nie dość jeszcze zbadanego fenomenu, zarazem dając nowe informacje o samych asach.
O ile zdążyłem się zorientować, takich "czystych" i "nieczułych" asów jest tutaj mniej niż osób gdzieś ze środka spektrum, które posiadają potrzebę aseksualnej miłości partnerskiej, także spodziewałbym się, że zjawisko shipowania wciąż będzie występować. Z drugiej strony brakuje mi badania przeprowadzonego u n-asów, jak również z podziałem na płcie (spodziewając się znaczących różnic z przyczyn wiadomych) oraz z uwzględnieniem, czy ktoś faktycznie zżywa się z bohaterami ulubionych seriali, książek, mang itp i oczywiście wypada uznać, że awersja do romansów może przełożyć się na ogólną niechęć do shipowania jako takiego. Zatem uściślę to wszystko tutaj w pytaniu, jeszcze tylko opiszę zjawisko shipowania, żeby uściślić.
https://en.wikipedia.org/wiki/Shipping_(fandom)
Mowa o pragnieniu, by dana fikcyjna para skończyła w związku lub miała więcej wspólnych romantycznych/emocjonalnych/przyjacielskich momentów, by ich "miłość zwyciężyła" cokolwiek to oznacza: wspólne pokonywanie problemów, pozbycie się konkurencji. Nie narzucam tutaj czy dany związek jest realny wedle prawdopodobieństwa danego świata przedstawionego (wyobraźnia fandomu nie zna granic, co bywa przerażające), choć zwykle parowanie postaci ma swoje uzasadnienie we wspólnych wydarzeniach w fabule, zatem Harry i Hermiona ma jakiś sens, natomiast Snape i któreś z nich... nie bardzo.
Osoby shipujące cechuje emocjonalne podejście do wyborów autora, wyczekują jak się rozwinie dana relacja, odczuwają radość jeśli po ich myśli (marketing spod znaku "jak zarobić na podstawowych ludzkich emocjach sprzedając harlequiny"), natomiast zasmucone, zawiedzione, zirytowane, a w skrajnych przypadkach zdesperowane w przeciwnym wypadku. Emocjonalne podejście jest tutaj istotne, bo przecież nie trzeba odczuwać jakichkolwiek emocji, żeby wykalkulować chłodno która postać pasuje lepiej i jest fabularnie rozsądniejszym wyborem wedle wybranych kryteriów. Shipowanie opiera się na pragnieniu, a pragnienie na odczuciach.
Niekiedy fabuła całego dzieła skupia się wokół oscylacji, czy bohater X zwiąże się z heroiną Z (np. serial Lucyfer) i wówczas samo dalsze oglądanie sugeruje shipowanie OTP ("one true pairing"), ale już nie będę tego tak rozgraniczał i założę, że osoby aromantyczne po prostu takich dzieł nie oglądają, albo oglądają dla innych powodów.
Oprócz wolnej wypowiedzi na ten temat chciałbym, żeby odpowiadający wypełnili małą ankietę, a przynajmniej zawarli z grubsza odpowiedzi na te pytania:
1. płeć (wiem że mogę zajrzeć do profilu, ale wygodniej jednym rzutem oka zliczyć):
2. jak określasz swoją orientację?
3. czy zżywasz się z postaciami ulubionych seriali, książek, filmów etc: w skali 1-4 (1 zdecydowanie nie, 2 raczej nie, 3 raczej tak, 4 zdecydowanie tak)
4. ile masz takich lubianych postaci?
5. lubisz romanse? skala jw
6. jak często zdarzało Ci się:
parować dane postaci?
oczekiwać ich wspólnej akcji?
emocjonować się losem takiej relacji?
zawieść, że akcja nie potoczyła się zgodnie z oczekiwaniami?
Zakładam, że esencją shipowania jest utożsamianie się z danym bohaterem własnej płci i poprzez sympatię do odpowiedniego bohatera płci przeciwnej pragnienie, by byli razem, czyli by osoba, którą poprzez utożsamianie się lubimy, była szczęśliwsza, podobnie jak postać, którą lubimy lub moglibyśmy hipotetycznie pokochać, będąc na miejscu osoby, z którą się utożsamiamy w jakimś zakresie. Takie przekładanie własnego niespełnienia i pragnień na postaci fikcyjne, niekrępowane więzami rzeczywistości. Poza tym wyróżniłbym shipowanie celem doświadczania przez czyjąś twórczość idei "prawdziwej"/spełnionej miłości, czyli wyolbrzymienie i podkreślenie tego co dobre, piękne i idealne, a czego brakuje ludziom w prawdziwym życiu. Jeśli więc As nie ma wbudowanego w głowie związku szczęścia z miłością partnerską, teoretycznie nie powinien mieć pobudek emocjonalnych do shipowania. Co prowadzi płynnie do innego zagadnienia, mianowicie na ile As może utożsamiać się z postaciami, u których uczucia romantyczne odgrywają znaczącą rolę. Co prowadzi do pytania jak bardzo brakuje asom asów w fikcji. Ale to już poboczne kwestie, inspirowane tematem "książki bez seksu". Co o tym sądzicie?
Odpowiedź na pytanie czy asy tworzą "pairingi" i czy odczuwają emocję związane z romantycznymi losami lubianych bohaterów pomogłaby wyodrębnić przyczynę tego powszechnego, a chyba nie dość jeszcze zbadanego fenomenu, zarazem dając nowe informacje o samych asach.
O ile zdążyłem się zorientować, takich "czystych" i "nieczułych" asów jest tutaj mniej niż osób gdzieś ze środka spektrum, które posiadają potrzebę aseksualnej miłości partnerskiej, także spodziewałbym się, że zjawisko shipowania wciąż będzie występować. Z drugiej strony brakuje mi badania przeprowadzonego u n-asów, jak również z podziałem na płcie (spodziewając się znaczących różnic z przyczyn wiadomych) oraz z uwzględnieniem, czy ktoś faktycznie zżywa się z bohaterami ulubionych seriali, książek, mang itp i oczywiście wypada uznać, że awersja do romansów może przełożyć się na ogólną niechęć do shipowania jako takiego. Zatem uściślę to wszystko tutaj w pytaniu, jeszcze tylko opiszę zjawisko shipowania, żeby uściślić.
https://en.wikipedia.org/wiki/Shipping_(fandom)
Mowa o pragnieniu, by dana fikcyjna para skończyła w związku lub miała więcej wspólnych romantycznych/emocjonalnych/przyjacielskich momentów, by ich "miłość zwyciężyła" cokolwiek to oznacza: wspólne pokonywanie problemów, pozbycie się konkurencji. Nie narzucam tutaj czy dany związek jest realny wedle prawdopodobieństwa danego świata przedstawionego (wyobraźnia fandomu nie zna granic, co bywa przerażające), choć zwykle parowanie postaci ma swoje uzasadnienie we wspólnych wydarzeniach w fabule, zatem Harry i Hermiona ma jakiś sens, natomiast Snape i któreś z nich... nie bardzo.
Osoby shipujące cechuje emocjonalne podejście do wyborów autora, wyczekują jak się rozwinie dana relacja, odczuwają radość jeśli po ich myśli (marketing spod znaku "jak zarobić na podstawowych ludzkich emocjach sprzedając harlequiny"), natomiast zasmucone, zawiedzione, zirytowane, a w skrajnych przypadkach zdesperowane w przeciwnym wypadku. Emocjonalne podejście jest tutaj istotne, bo przecież nie trzeba odczuwać jakichkolwiek emocji, żeby wykalkulować chłodno która postać pasuje lepiej i jest fabularnie rozsądniejszym wyborem wedle wybranych kryteriów. Shipowanie opiera się na pragnieniu, a pragnienie na odczuciach.
Niekiedy fabuła całego dzieła skupia się wokół oscylacji, czy bohater X zwiąże się z heroiną Z (np. serial Lucyfer) i wówczas samo dalsze oglądanie sugeruje shipowanie OTP ("one true pairing"), ale już nie będę tego tak rozgraniczał i założę, że osoby aromantyczne po prostu takich dzieł nie oglądają, albo oglądają dla innych powodów.
Oprócz wolnej wypowiedzi na ten temat chciałbym, żeby odpowiadający wypełnili małą ankietę, a przynajmniej zawarli z grubsza odpowiedzi na te pytania:
1. płeć (wiem że mogę zajrzeć do profilu, ale wygodniej jednym rzutem oka zliczyć):
2. jak określasz swoją orientację?
3. czy zżywasz się z postaciami ulubionych seriali, książek, filmów etc: w skali 1-4 (1 zdecydowanie nie, 2 raczej nie, 3 raczej tak, 4 zdecydowanie tak)
4. ile masz takich lubianych postaci?
5. lubisz romanse? skala jw
6. jak często zdarzało Ci się:
parować dane postaci?
oczekiwać ich wspólnej akcji?
emocjonować się losem takiej relacji?
zawieść, że akcja nie potoczyła się zgodnie z oczekiwaniami?
Zakładam, że esencją shipowania jest utożsamianie się z danym bohaterem własnej płci i poprzez sympatię do odpowiedniego bohatera płci przeciwnej pragnienie, by byli razem, czyli by osoba, którą poprzez utożsamianie się lubimy, była szczęśliwsza, podobnie jak postać, którą lubimy lub moglibyśmy hipotetycznie pokochać, będąc na miejscu osoby, z którą się utożsamiamy w jakimś zakresie. Takie przekładanie własnego niespełnienia i pragnień na postaci fikcyjne, niekrępowane więzami rzeczywistości. Poza tym wyróżniłbym shipowanie celem doświadczania przez czyjąś twórczość idei "prawdziwej"/spełnionej miłości, czyli wyolbrzymienie i podkreślenie tego co dobre, piękne i idealne, a czego brakuje ludziom w prawdziwym życiu. Jeśli więc As nie ma wbudowanego w głowie związku szczęścia z miłością partnerską, teoretycznie nie powinien mieć pobudek emocjonalnych do shipowania. Co prowadzi płynnie do innego zagadnienia, mianowicie na ile As może utożsamiać się z postaciami, u których uczucia romantyczne odgrywają znaczącą rolę. Co prowadzi do pytania jak bardzo brakuje asom asów w fikcji. Ale to już poboczne kwestie, inspirowane tematem "książki bez seksu". Co o tym sądzicie?