Jak pomóc młodej osobie zastanowić się nad tym, czy jest asem?

Jeśli masz pytanie i znikąd odpowiedzi, zwróć się do nas
Awatar użytkownika
espresso
bobASek
Posty: 4
Rejestracja: 17 wrz 2018, 16:11

Jak pomóc młodej osobie zastanowić się nad tym, czy jest asem?

Post autor: espresso »

Witam!
Mam ~30 lat i moje małżeństwo funkcjonuje na zasadach otwartego związku. Od razu zaznaczę, że nie jestem asem - identyfikuję się jako osoba panseksualna i poliamoryczna.
Kilka miesięcy temu otworzyłem/am się przed dość młodą osobą, którą znam od dwóch lat, mówiąc, że mi się podoba i czy byłaby chętna przenieść naszą przyjaźń na wyższy poziom, na co bardzo chętnie przystała, dzięki czemu nasze rozmowy o życiu prywatnym stały się dużo bardziej intymne i z każdym spotkaniem mam coraz większą pewność, że jest asem. Oczywiście w dużej mierze za sprawą tego, jak wyglądają nasze fizyczne kontakty, ale też kontakty z poprzednimi partnerami/kami i ogólne poglądy na temat tego, jakie ma opinie nt seksualności większości społeczeństwa.
Teraz problem: z racji tego, że ta osoba jest absolutnie nie zainteresowana tematami związanymi z seksualnością i o nich nie myśli, uważa, że jest heteroseksualna i po prostu ma zerowe libido, przez co ma wyrzuty sumienia i obniżoną samoocenę, bo "w tym wieku to powinno się być jak jeleń na rykowisku!" :lol:
Jak mogę pomóc, w jaki sposób porozmawiać by zasugerować, że nie jest z nią w żaden sposób "coś nie tak", a być może jest po prostu aseksualna? Wiem, że najgorsze jest to, kiedy ktoś uważa, że rozumie twoją seksualność lepiej od ciebie, ale boję się, że być może ze względu na mnie zmusza się do rzeczy, na które nie ma ochoty :(
Nautilus1992
ciAStoholik
Posty: 319
Rejestracja: 6 wrz 2017, 01:57

Re: Jak pomóc młodej osobie zastanowić się nad tym, czy jest asem?

Post autor: Nautilus1992 »

Hej.
Może być tak, że bliska Ci osoba nie wie o istnieniu takiego czegoś, jak aseksualizm. Możesz spróbować "przypadkowo" wtrącić jakąś wzmiankę o tym terminie i sprawdzić jaka będzie reakcja. Możecie też porozmawiać o tym w cztery oczy i wtedy sprawdzisz, czy trafiłeś z diagnozą. Jeśli boisz się, że zostaniesz źle odebrany, to na wstępie zaznacz, że to nie jest żadna choroba ani wada i że nie chcesz jej na siłę narzucać swojego rozumowania.
Zrób dobry nastrój na rozmowę i spytaj się delikatnie tej osoby, czy słyszała coś o aseksualiźmie - jeśli nie, to możesz opowiedzieć coś o tym. Masz wrażenie, że Twoja druga połówka może być aseksualna - powiedz jej o tym i porozmawiajcie na ten temat.
A jeśli ta osoba preferuje czytanie nad rozmowę, to zawsze możesz podlinkować forum i zachęcić do zapoznania się z informacjami tu zawartymi. Jest tego bardzo dużo i można się na spokojnie nad wszystkim zastanowić. Użytkownicy są bardzo mili i poukładani, także zostanie przyjęta z otwartymi ramionami.
Daj jej też sporo czasu na przemyślenia, bo decyzja nie przyjdzie z dnia na dzień. Widać, że ta osoba nie jest do końca pewna siebie jeśli chodzi o orientację i myślę, że taka rozmowa powinna pomóc i nakierować ją na właściwy trop. Trzymam kciuki :)
Nightfall

Re: Jak pomóc młodej osobie zastanowić się nad tym, czy jest asem?

Post autor: Nightfall »

Spędzacie razem czas, rozmawiacie. Wygląda na to, że możesz zwyczajnie poruszyć taki temat. Przepraszam, ale dla mnie jest to przedziwne, że nie było problemu z zaproponowaniem zmiany formy znajomości i z dzieleniem z osobą różnych intymnych doświadczeń, a zakłopotanie pojawia się jeśli trzeba poruszyć temat seksualności i preferencje drugiej osoby. Możesz podesłać jej filmik o asach z 7 metrów pod ziemią i zapytać, co myśli na ten temat. Jest to na pewien sposób infantylne i prawie na pewno domyśli się, jaki jest cel tego zabiegu, ale może to pozwoli ruszyć temat.
Awatar użytkownika
espresso
bobASek
Posty: 4
Rejestracja: 17 wrz 2018, 16:11

Re: Jak pomóc młodej osobie zastanowić się nad tym, czy jest asem?

Post autor: espresso »

To nie jest zakłopotanie, a poruszanie bardzo ważnego tematu, z którym konfrontacja może sprawić drugiej osobie przykrość. Tak jak, przykładowo, spytanie o to, czy jest z sierocińca - obie rzeczy absolutnie nie powinny wywoływać poczucia winy ani wstydu, bo są normalne, a jednak większość osób ma z tym właśnie takie problemy, zwłaszcza kiedy sobie jeszcze tego nie przetrawiło, lub żyje się w wyparciu.
Pragnę właśnie usłyszeć o doświadczeniach osób, którym ktoś "pomagał" zrozumieć siebie. Na pewno są rzeczy, które są w takiej sytuacji faux pas mimo, że ma się szczerze tylko dobre intencje (jak mówienie "wyjdź na spacer" osobie z depresją).

W zasadzie po kilku dniach myślenia o tym, jak problem ugryźć, chyba najlepiej będzie porozmawiać o tym tak prosto z mostu, bez robienia podchodów, zapewniając wcześniej tą osobę, że jest to zupełnie normalne i w żaden sposób nie wpłynie na nasze relacje - bo zakładam, że osoby ukrywające bycie asem robią to właśnie ze strachu przed odrzuceniem?
Rheda
pASibrzuch
Posty: 259
Rejestracja: 18 kwie 2015, 23:32

Re: Jak pomóc młodej osobie zastanowić się nad tym, czy jest asem?

Post autor: Rheda »

Dla mnie to trochę robienie z igły wideł. Raz zapytałam kolegę, czy nie podejrzewał się nigdy o aseksualność, nie podejrzewał się. Chwilę o tym pogadaliśmy i temat się naturalnie urwał. Innym razem ktoś mnie zapytał o to samo na imprezie. Nie uważam, żeby to był temat, do którego trzeba podchodzić aż tak ostrożnie. Całkiem zwyczajne pytanie. I nie wiem, czy porównywanie ASa z sierotą lub osobą z depresją jest adekwatne, bo implikuje, że musi się wiązać z czymś co najmniej przykrym.
Nautilus1992
ciAStoholik
Posty: 319
Rejestracja: 6 wrz 2017, 01:57

Re: Jak pomóc młodej osobie zastanowić się nad tym, czy jest asem?

Post autor: Nautilus1992 »

Zbytnio uogólniacie. Istnieje wiele osób bardzo nieśmiałych, które boją się rozmawiać o takich tematach i wyskoczenie prostu z mostu z pytaniem o ich seksualność może wywołać szok. Przecież nawet ilu homoseksualistów ma problemy, ukrywa się i odczuwa niepokój tylko dlatego, że ich seksualność nie mieści się "w normie". To samo może spotkać człowieka aseksualnego.
Rozumiem obawy autora, ciężko przewidzieć reakcję na taką rozmowę. Jeśli ta osoba wyraźnie da znać, że nie ma ochoty o tym rozmawiać, to nie oblegał bym jej pytaniami i nie dręczył więcej o to. Może być tak, że przemyśli sytuację i sama wyjdzie z prośbą o następną rozmowę w tym temacie. Chodzi o to, by w czasie spotkania stworzyć poczucie bezpieczeństwa.
Rheda
pASibrzuch
Posty: 259
Rejestracja: 18 kwie 2015, 23:32

Re: Jak pomóc młodej osobie zastanowić się nad tym, czy jest asem?

Post autor: Rheda »

No anyway, ja zaczęłam moją rozmowę z kolegą od pytania, czy kiedykolwiek był w kimś zakochany. Może będzie to pomocna wskazówka.
carnation345
ASiołek
Posty: 53
Rejestracja: 21 lip 2017, 06:43

Re: Jak pomóc młodej osobie zastanowić się nad tym, czy jest asem?

Post autor: carnation345 »

Rheda pisze: 20 wrz 2018, 09:42 No anyway, ja zaczęłam moją rozmowę z kolegą od pytania, czy kiedykolwiek był w kimś zakochany. Może będzie to pomocna wskazówka.
Można być zakochanym i dalej być asem...
Ja tam się zgadzam, że to delikatny temat i nie chciałabym żeby ktoś kto nie jest faktycznie moim bliskim przyjacielem tak po prostu zaczynał mówić co myśli o mojej seksualności. Myślę, że zwrócenie uwagi takiej osoby na fakt, że coś takiego jak aseksualizm w ogóle istnieje jest wystarczające. Jeśli będzie czuła, że to do niej pasuje to zacznie szukać informacji, lub sama będzie kontynuować rozmowę by się dowiedzieć więcej.
takasobie

Re: Jak pomóc młodej osobie zastanowić się nad tym, czy jest asem?

Post autor: takasobie »

Ja bym zadała tej osobie pytanie, czy ona robi z tobą te rzeczy, bo ona sama tego chce psychicznie, wewnętrznie, czyli jest to jej wewnętrzna psychiczna potrzeba, a nie wynikająca np. z presji, uległości, obowiązku.
Rheda
pASibrzuch
Posty: 259
Rejestracja: 18 kwie 2015, 23:32

Re: Jak pomóc młodej osobie zastanowić się nad tym, czy jest asem?

Post autor: Rheda »

carnation345 pisze: 20 wrz 2018, 10:01 Można być zakochanym i dalej być asem...
Wiem wiem, ale to tylko początek rozmowy. Można z niego wyjść do dalszych dywagacji na ten temat.
Awatar użytkownika
espresso
bobASek
Posty: 4
Rejestracja: 17 wrz 2018, 16:11

Re: Jak pomóc młodej osobie zastanowić się nad tym, czy jest asem?

Post autor: espresso »

Rheda pisze: 19 wrz 2018, 23:25 I nie wiem, czy porównywanie ASa z sierotą lub osobą z depresją jest adekwatne, bo implikuje, że musi się wiązać z czymś co najmniej przykrym.
Ahh, mój dobór analogii był tak ostrożny, a jednak i tak go ktoś źle odebrał :wink: Porównania są zdradliwe.
Przykład z depresją dotyczył popełnienia gafy poprzez niewiedzę. Zamieńmy go wobec tego na dotykanie brzucha ciężarnej kobiety, gdy się jej gratuluje zajścia w ciążę. Ludzie robią to z czułości, by pokazać, że są naprawdę szczęśliwi, ale z moich doświadczeń, tj. rozmów z matkami jest to podobno bardzo irytujące :)
Przykład z tematem osierocenia uważam za neutralny z natury - jest po prostu brakiem rodziców biologicznych, a aseksualność brakiem popędu płciowego. W zależności od nastawienia możemy się tego wstydzić, być z tego dumni, albo totalnie to olewać :)
Awatar użytkownika
Scadrial
mASełko
Posty: 107
Rejestracja: 9 lut 2018, 06:25

Re: Jak pomóc młodej osobie zastanowić się nad tym, czy jest asem?

Post autor: Scadrial »

espresso pisze: 17 wrz 2018, 16:59 Od razu zaznaczę, że nie jestem asem - identyfikuję się jako osoba panseksualna i poliamoryczna.
No to się nam trafiło! Powiedz jeszcze, że hiperseksualna, a będzie to przeciwieństwo aseksualności.
Krótko mówiąc jesteś osobą, którą typowy Polak określiłby mianem "zboczeńca i rozpustnika". Bez urazy. Zastanawia mnie czy ciężkie jest mówienie o takiej orientacji w towarzystwie nie najbliższym. Skoro takie niewinne asy spotykają się z przejawami agresji, to strach pomyśleć, jakie są reakcje na "wszystkoseksualność".
espresso pisze: 17 wrz 2018, 16:59 Kilka miesięcy temu otworzyłem/am się przed dość młodą osobą
Proponuję stosować formę "otworzyłum" rodem z "Perfekcyjnej Niedoskonałości" Dukaja. Tak będą mówić postpłciowi postludzie.
espresso pisze: 17 wrz 2018, 16:59 dość młodą osobą
Ale pełnoletnią? Różnie definicje panseksualizmu podają...
espresso pisze: 17 wrz 2018, 16:59 z każdym spotkaniem mam coraz większą pewność, że jest asem. Oczywiście w dużej mierze za sprawą tego, jak wyglądają nasze fizyczne kontakty, ale też kontakty z poprzednimi partnerami/kami i ogólne poglądy na temat tego, jakie ma opinie nt seksualności większości społeczeństwa.
Mówiąc wprost, obstawiam, że współżyjesz z dziewczyną, która nie ma z tego przyjemności, wcześniej też nie miała, oraz posiada opinię, że społeczeństwo za bardzo skupia się na seksie. No cóż, na tle osoby wszystkoseksualnej i poliamorycznej zapewne wypada jak dewotka.
espresso pisze: 17 wrz 2018, 16:59 Teraz problem: z racji tego, że ta osoba jest absolutnie nie zainteresowana tematami związanymi z seksualnością i o nich nie myśli, uważa, że jest heteroseksualna i po prostu ma zerowe libido, przez co ma wyrzuty sumienia i obniżoną samoocenę, bo "w tym wieku to powinno się być jak jeleń na rykowisku!"
A może ma wyrzuty sumienia, bo ciężko jest jej udawać, że seks z Tobą daje jej satysfakcję. Obniżona samoocena z powodu niedopasowania do norm kolektywnych sugeruje słabość charakteru.
espresso pisze: 17 wrz 2018, 16:59 Jak mogę pomóc, w jaki sposób porozmawiać by zasugerować, że nie jest z nią w żaden sposób "coś nie tak", a być może jest po prostu aseksualna?
Jako osoba omniseksualna możesz nie wypaść w tym temacie dość wiarygodnie...
espresso pisze: 17 wrz 2018, 16:59 Wiem, że najgorsze jest to, kiedy ktoś uważa, że rozumie twoją seksualność lepiej od ciebie, ale boję się, że być może ze względu na mnie zmusza się do rzeczy, na które nie ma ochoty
A to jest takie trudne zapytać wprost, czy ona faktycznie pragnie tych "rzeczy"? Boisz się, bo stracisz ruchanie, czy boisz się świadomości, że mogłuś skrzywdzić? Czy może tego, że wiesz, że powinnuś wcześniej zweryfikować taką informację przed podjęciem dalszych kroków? W przypadku gdyby wspomniana osoba faktycznie robiła to wbrew sobie, pojawiają się dość ciekawe implikacje. Przede wszystkim musiałaby to być osoba o zaniżonym poczuciu własnej wartości (co pasuje do Twoich słów o obniżonej samoocenie), potencjalnie przesadnej ugodowości i wysokiej neurotyczności, ogólnie skrzywiona psychicznie i potrzebująca usilnie uwagi, troski, nawet kosztem robienia czegoś wbrew sobie, byle tylko nie cierpieć z samotności (seksu z osobą poliamoryczną w związku małżeńskim też wielu ludzi by nie zaakceptowało, co zwiększa prawdopodobieństwo desperacji [lub braku wiedzy, że jesteś w małżeństwie] ). To natomiast pociągałoby implikację, że albo o tym nie wiesz i jesteś marnym obserwatorem pomimo 2 lat znajomości, albo zdajesz sobie z tego sprawę i celujesz, świadomie lub podświadomie, w łatwą ofiarę. Zastanawiająca jest też wstawka, że jest to osoba młoda, czyli masz przewagę doświadczenia, wytrzymałości emocjonalnej (tym bardziej jako poli).

Nautilus1992 pisze: 18 wrz 2018, 01:25 A jeśli ta osoba preferuje czytanie nad rozmowę, to zawsze możesz podlinkować forum i zachęcić do zapoznania się z informacjami tu zawartymi. Jest tego bardzo dużo i można się na spokojnie nad wszystkim zastanowić. Użytkownicy są bardzo mili i poukładani, także zostanie przyjęta z otwartymi ramionami.
Forum jako sposób na zapoznanie się z tematem podsunąć można, aczkolwiek ostatnie zdanie jest mocno na wyrost, zresztą jako generalizacja ciężko, żeby było trafne. Część osób, w tym ja, bywa niemiła, a niemało użytkowników nie jest "poukładanych" ( jeśli chodzi o ład myślowy, stabilność emocjonalną i świadomość własnej orientacji).

Nightfall pisze: 19 wrz 2018, 19:12 Przepraszam, ale dla mnie jest to przedziwne, że nie było problemu z zaproponowaniem zmiany formy znajomości i z dzieleniem z osobą różnych intymnych doświadczeń, a zakłopotanie pojawia się jeśli trzeba poruszyć temat seksualności i preferencje drugiej osoby.
W punkt. Mnie to wygląda na jakieś wywrócenie hierarchii istotności w dążeniu do empatii. Ruchać można, mimo braku przyjemności drugiej strony, ale poruszyć tego tematu nie wolno, bo jeszcze się kogoś urazi?

espresso pisze: 19 wrz 2018, 21:14 To nie jest zakłopotanie, a poruszanie bardzo ważnego tematu, z którym konfrontacja może sprawić drugiej osobie przykrość.
Jak wyżej. Obawiasz się, że młoda (tak sobie tę postać nazwę dla uproszczenia) może uprawiać seks wbrew sobie, a nie chcesz o to zapytać, bo konfrontacja z tym tematem sprawi przykrość? Tobie pewnie sprawi, bo kiepsko wypadniesz w takim świetle, ale w danej chwili nie ma lepszego wyjścia z sytuacji niż weryfikacja. Jeśli mleko miało się rozlać, to już się rozlało.
espresso pisze: 19 wrz 2018, 21:14 Tak jak, przykładowo, spytanie o to, czy jest z sierocińca - obie rzeczy absolutnie nie powinny wywoływać poczucia winy ani wstydu, bo są normalne, a jednak większość osób ma z tym właśnie takie problemy, zwłaszcza kiedy sobie jeszcze tego nie przetrawiło, lub żyje się w wyparciu.
Twoja troska jest doprawdy rozczulająca. Czyżby wynikała z poczucia winy i/lub świadomości, że "młoda osoba" jest delikatnej konstrukcji psychicznej? Z drugiej strony to może być projekcja i odniesienie do własnej ścieżki życia. Wszak z Twoją orientacją też mogło być Ci ciężko się pogodzić.
espresso pisze: 19 wrz 2018, 21:14 Pragnę właśnie usłyszeć o doświadczeniach osób, którym ktoś "pomagał" zrozumieć siebie.
Jeśli po to, żeby przełożyć to na Twoją pomoc tamtej młodej, to obawiam się, że relacja ta zmierza w stronę niezbyt zdrowej zależności - w przypadku, gdyby faktycznie młoda miała wyżej opisane problemy skupione wokół niskiej samooceny. Byłubyś partnerem, bliskim przyjacielem, mentorem i terapeutą? Za duża władza, za duży wpływ. Tym gorzej, że dla tej osoby pewnie byłubyś jedyną taką osobą, co z wiadomych przyczyn nie działa w drugą stronę. Dysproporcja sił jest za duża.
espresso pisze: 19 wrz 2018, 21:14 Na pewno są rzeczy, które są w takiej sytuacji faux pas mimo, że ma się szczerze tylko dobre intencje (jak mówienie "wyjdź na spacer" osobie z depresją).
Sam nie powiem z perspektywy doświadczenia, bo asem nie jestem. Co jednak byłoby niestosownego we wskazaniu pojęcia aseksualizm, przedstawieniu z początku kilku podstawowych informacji i stwierdzeniu, że póki co wstrzymacie się z zabawami, póki młoda sobie tego nie poukłada? Jeszcze nie spotkałem się na tym forum z opinią "kiedy dowiedziałam się, że jestem aseksualna, świat mi się zawalił, to było straszne, traumatyczne". Raczej jest to takie "Eureka! Wiem, już kim byłam od zawsze. Szkoda, że dopiero teraz.".

Wypowiedź w wielu miejscach ma charakter spekulatywny, także mile widziane ewentualne sprostowania. Wprowadzone domniemania są jednak potrzebne do pociągnięcia Cię za język, bo podajesz zbyt mało informacji, by móc sensownie doradzić, a te informacje, które już napisałuś, są dość niepokojące.

PS: Czy ten avatar przedstawia kota, który spotkał panseksualistę? Różnie te definicje podają...
Rheda pisze: 19 wrz 2018, 23:25 I nie wiem, czy porównywanie ASa z sierotą lub osobą z depresją jest adekwatne, bo implikuje, że musi się wiązać z czymś co najmniej przykrym.
Racja. Tym bardziej, że espresso waha się pomiędzy zachowaniem status quo (w którym być może młoda z niewiadomych przyczyn zmusza się do seksu), a przedstawieniem zjawiska aseksualności.
takasobie pisze: 20 wrz 2018, 10:28 Ja bym zadała tej osobie pytanie, czy ona robi z tobą te rzeczy, bo ona sama tego chce psychicznie, wewnętrznie, czyli jest to jej wewnętrzna psychiczna potrzeba, a nie wynikająca np. z presji, uległości, obowiązku.
No proszę, myślimy podobnie w tej sprawie.
Obrazek
Kliknij w obrazek, żeby powiększyć.
Nautilus1992
ciAStoholik
Posty: 319
Rejestracja: 6 wrz 2017, 01:57

Re: Jak pomóc młodej osobie zastanowić się nad tym, czy jest asem?

Post autor: Nautilus1992 »

Scadrial pisze: 25 wrz 2018, 21:26
Nautilus1992 pisze: 18 wrz 2018, 01:25 A jeśli ta osoba preferuje czytanie nad rozmowę, to zawsze możesz podlinkować forum i zachęcić do zapoznania się z informacjami tu zawartymi. Jest tego bardzo dużo i można się na spokojnie nad wszystkim zastanowić. Użytkownicy są bardzo mili i poukładani, także zostanie przyjęta z otwartymi ramionami.
Forum jako sposób na zapoznanie się z tematem podsunąć można, aczkolwiek ostatnie zdanie jest mocno na wyrost, zresztą jako generalizacja ciężko, żeby było trafne. Część osób, w tym ja, bywa niemiła, a niemało użytkowników nie jest "poukładanych" ( jeśli chodzi o ład myślowy, stabilność emocjonalną i świadomość własnej orientacji).
No racja, zdarzało się, że byłem łapany za słówka, ale to w końcu publiczne forum. Każdy użytkownik dzieli się własnym zdaniem i doświadczeniem, czy tam przemyśleniami. Osobiście będę witał nowych forumowiczów z otwartymi ramionami i zawsze zaoferuję chęć pomocy.
Awatar użytkownika
pingwinka
ASiołek
Posty: 99
Rejestracja: 13 wrz 2016, 21:22

Re: Jak pomóc młodej osobie zastanowić się nad tym, czy jest asem?

Post autor: pingwinka »

Ze mną chłopak usiadł i wprost zapytał czy myślę że mogę być aseksualna. Tak po prostu, a byłam wtedy bardzo nieśmiała, wstydliwa i jego pytanie wręcz mnie przeraziło, bo pierwszą myślą było że go stracę. Ale wyszło mi to na dobre i jestem mu strasznie wdzięczna, bo usiadłam i spędziłam kilka wieczorów drążąc temat. To dobre uczucie wiedzieć kim się jest, a najprościej temat zacząć prosto z mostu. Gdyby mi chłopak robił jakieś aluzje to na pewno czułabym się glupio, unikalabym rozmowy i balabym się reakcji. A tak poszło szybko i mógł od razu mi powiedzieć że to nic zlego i żebym się tym nie martwiła.
Awatar użytkownika
espresso
bobASek
Posty: 4
Rejestracja: 17 wrz 2018, 16:11

Re: Jak pomóc młodej osobie zastanowić się nad tym, czy jest asem?

Post autor: espresso »

@Scadrial
Sorry, ale nie będę niczego "sprostowywać", bo poczułam się zaatakowana Twoją próbą analizy moich motywacji, która przedstawia tą relację w bardzo negatywnym świetle. Nie trafiłeś nawet z tym, jakiej płci są osoby w to zamieszane (co było moim celem, ponieważ chciałam zachować 100% anonimowość, a nie jest to nijak potrzebne do odpowiedzenia na zadane przeze mnie pytanie) - nie, nie jestem 50+ letnim satyrem wykorzystującym do swoich celów "daddy issues" nastolatki :D
ODPOWIEDZ