Chyba nie ma jeszcze takiego tematu, a więc do sedna.
Na ile obecni na forum faceci rzeczywiście są aseksualni, a na ile jest li tylko pobożne życzenie, pod którym ukrywa się nie tyle nawet niskie libido, ale zamiłowanie, a nawet uzależnienie od cyberseksu, seks-kamerek, pornografii i fascynowania się cielesnością kobiet, a co za tym idzie niezdolność do skupienia się na stworzeniu intymnej relacji z jedną, mniej od modelek porno atrakcyjną kobietą?
Zapraszam do wymiany doświadczeń.
Męski aseksualizm - na ile jest rzeczywisty?
- wyrwana_z_kontekstu
- mASakra
- Posty: 2033
- Rejestracja: 12 mar 2011, 12:42
-
- przedszkolASek
- Posty: 5
- Rejestracja: 22 wrz 2019, 09:55
Re: Męski aseksualizm - na ile jest rzeczywisty?
Ja opowiem może na swoim przykładzie. Nigdy jakoś nie interesowałem się pornografią ani nic z tych rzeczy. Byłem w długoletnim związku z atrakcyjną kobietą która nie była aseksualna. I nasz związek rozpadł się w sumie przez nasze zapotrzebowanie. Mi osobiście poprostu seks nie sprawia przyjemności. Choć z drugiej strony bardzo mi się podobają kobiety i ich nagość i żeby nie było za mało lubię się zająć kobietą w inny sposób. Dziwne to wszystko..
- wyrwana_z_kontekstu
- mASakra
- Posty: 2033
- Rejestracja: 12 mar 2011, 12:42
Re: Męski aseksualizm - na ile jest rzeczywisty?
Dziękuję, Libro! Tak, ja znów w swoim naturalnym siedlisku.
- Keri
- łASkawca
- Posty: 1656
- Rejestracja: 16 cze 2009, 11:13
- Lokalizacja: ze źródła światła :D (okolice Łodzi :P )
Re: Męski aseksualizm - na ile jest rzeczywisty?
A cóż to za temat i czym podyktowany?
Czyżby wątpliwości do facetów, że się ukrywają?
Czyżby wątpliwości do facetów, że się ukrywają?
- BardzoLittle
- mASełko
- Posty: 135
- Rejestracja: 3 paź 2017, 23:01
Re: Męski aseksualizm - na ile jest rzeczywisty?
Wiesz, ja nigdy nie czułem potrzeby seksu. Podobały mi się koleżanki, ale nie miałem chęci ich "zapinać". Po prostu, ja to taki chłopak przytulanka.
Mówią "Szukajcie aż znajdziecie", także szukam takiej, która lubi się przytulać.