
Pomijając kwestie podwójnych standardów, to czy myślicie, że ta kampania strasząca alkoholem jest dobra? Jak ją oceniacie?
I dobrze, że ewoluuje, bo jeszcze niedawno taka kobieta była określana jednoznacznie
Czasem jeszcze Ktoś sie "słodko dziwi" kiedy kobieta opowiada o dobrym porno, które oglądała poprzedniego wieczora ALE już i Nam można takie "zakazane produkcje " oglądaćA-Star pisze: ↑11 paź 2018, 17:13I dobrze, że ewoluuje, bo jeszcze niedawno taka kobieta była określana jednoznacznie
Ogólnie uważam, że alkohol jest dla ludzi, byle z umiarem
Btw, moja matka (uznająca się za postępową) powiedziała ostatnio, że kobieta która się leni jest gorsza niż facet, który się leni. Także ten, no nie ma równouprawnienia, no.
Ja bym się nie chciała urodzić chora przez głupotę matki. Tak, uważam, że matki pijące alkohol w ciąży są głupie. Jestem za aborcją i rozumiem że ktoś może nie chcieć w sobie płodu, ale mimo wszystko uważam, że nawet wówczas nie należy krzywdzić tego dziecka chorobą na całe życie, zwłaszcza że wiadomo, że alkohol szkodzi płodowi, a nie jest niestety na tyle silny, żeby płód uległ poronieniu.panna_x pisze: ↑12 paź 2018, 07:33Szczerze, to mi dzieci nie jest wcale żal. Nie lubię ich, czuję do nich irracjonalną niechęć i nie umiem zdobyć się na empatię. Szkoda mi tylko kobiet, które mają dzieci, chociaż nie chcą, bo zmusza je do tego presja społeczna, rodziny, może złudna nadzieja, że się odmieni i poczuje ów mityczny instynkt albo po prostu wpadły, a system uniemożliwia aborcję.
Co kto lubi, mnie tam porno nudzi.sexowna pisze: ↑11 paź 2018, 23:53Czasem jeszcze Ktoś sie "słodko dziwi" kiedy kobieta opowiada o dobrym porno, które oglądała poprzedniego wieczora ALE już i Nam można takie "zakazane produkcje " oglądaćA-Star pisze: ↑11 paź 2018, 17:13I dobrze, że ewoluuje, bo jeszcze niedawno taka kobieta była określana jednoznacznie
Ogólnie uważam, że alkohol jest dla ludzi, byle z umiarem
Btw, moja matka (uznająca się za postępową) powiedziała ostatnio, że kobieta która się leni jest gorsza niż facet, który się leni. Także ten, no nie ma równouprawnienia, no.![]()
No tak, im fabuła dłuższa tym nudniejszeA-Star pisze: ↑12 paź 2018, 18:34Co kto lubi, mnie tam porno nudzi.sexowna pisze: ↑11 paź 2018, 23:53Czasem jeszcze Ktoś sie "słodko dziwi" kiedy kobieta opowiada o dobrym porno, które oglądała poprzedniego wieczora ALE już i Nam można takie "zakazane produkcje " oglądaćA-Star pisze: ↑11 paź 2018, 17:13
I dobrze, że ewoluuje, bo jeszcze niedawno taka kobieta była określana jednoznacznie
Ogólnie uważam, że alkohol jest dla ludzi, byle z umiarem
Btw, moja matka (uznająca się za postępową) powiedziała ostatnio, że kobieta która się leni jest gorsza niż facet, który się leni. Także ten, no nie ma równouprawnienia, no.![]()
A ja nie chciałabym być chora przez smog, który mamy. I co, jaki mam wpływ? Skoro połowa smogu jest z aut, a tych u nas przybywa i wszystko robi się pod samochodziarzy. Też z chęcią bym zakazała ludziom jeżdżenia samochodami, ale nie mogę. Tak to wygląda. I tak samo nie da się zakazać kobietom picia w ciąży. A jeśli taka kobieta jeszcze nie chce dziecka, to już w ogóle bym się jej nie czepiała, lecz umożliwiła aborcję na życzenie. Pamiętam, jak czytałam o Katarzynie Waśniewskiej, że paliła w ciąży i strasznie to bulwersowało jej lekarkę. Tymczasem ona dziecka od początku nie chciała, ale do aborcji nie doszło. Zamiast tego urodziła dziecko, którego tak nienawidziła, że je zabiła i udawała porwanie.takasobie pisze: ↑12 paź 2018, 08:39Ja bym się nie chciała urodzić chora przez głupotę matki. Tak, uważam, że matki pijące alkohol w ciąży są głupie. Jestem za aborcją i rozumiem że ktoś może nie chcieć w sobie płodu, ale mimo wszystko uważam, że nawet wówczas nie należy krzywdzić tego dziecka chorobą na całe życie, zwłaszcza że wiadomo, że alkohol szkodzi płodowi, a nie jest niestety na tyle silny, żeby płód uległ poronieniu.panna_x pisze: ↑12 paź 2018, 07:33Szczerze, to mi dzieci nie jest wcale żal. Nie lubię ich, czuję do nich irracjonalną niechęć i nie umiem zdobyć się na empatię. Szkoda mi tylko kobiet, które mają dzieci, chociaż nie chcą, bo zmusza je do tego presja społeczna, rodziny, może złudna nadzieja, że się odmieni i poczuje ów mityczny instynkt albo po prostu wpadły, a system uniemożliwia aborcję.
Czyli ogólnie fajnie, że matka nie chce dziecka, nie może go usunąć, więc ma prawo pić i zniszczyć tym życie dziecka? Pijąc w ciąży, nawet gdy ciąża niszczy twoje życie, niszczysz podwójnie życie dziecka, bo nie dość że jest niechciane, to jeszcze jego zdrowie, a po to niszczyć. Nie chcesz dziecka i nie możesz się go pozbyć w życiu płodowym, to chociaż nie rób mu krzywdy przed narodzeniem, tylko w miarę możliwości zrób minimum, żeby dziecko urodziło się zdrowe, a po porodzie zostawiasz w szpitalu i koniec waszej wspólnej przygody. To coś na zasadzie posiadania psa. Nie chcesz psa, ale ktoś ci go podrzuca, nie możesz się go pozbyć, więc robisz minimum, żeby zapewnić mu minimum zdrowia i doczekać momentu, kiedy będziesz mogła go oddać, a nie znęcasz się nad nim, bo jesteś sfrustrowana, zwłaszcza że ten pies sam do ciebie nie przyszedł. Ale rozumiem, że gdyby chodzilo o zwierzę, to byś broniła psa, a dziecko niech cierpi, bo ty masz chyba jakąś dziką satysfakcję z tego, że dzieci cierpią nie ze swojej winy. Bez względu na legalnośc aborcji czepiałabym się ciężarnych pijących, bo alkohol nie jest środkiem poronnym.panna_x pisze: ↑16 paź 2018, 10:35A ja nie chciałabym być chora przez smog, który mamy. I co, jaki mam wpływ? Skoro połowa smogu jest z aut, a tych u nas przybywa i wszystko robi się pod samochodziarzy. Też z chęcią bym zakazała ludziom jeżdżenia samochodami, ale nie mogę. Tak to wygląda. I tak samo nie da się zakazać kobietom picia w ciąży. A jeśli taka kobieta jeszcze nie chce dziecka, to już w ogóle bym się jej nie czepiała, lecz umożliwiła aborcję na życzenie. Pamiętam, jak czytałam o Katarzynie Waśniewskiej, że paliła w ciąży i strasznie to bulwersowało jej lekarkę. Tymczasem ona dziecka od początku nie chciała, ale do aborcji nie doszło. Zamiast tego urodziła dziecko, którego tak nienawidziła, że je zabiła i udawała porwanie.takasobie pisze: ↑12 paź 2018, 08:39Ja bym się nie chciała urodzić chora przez głupotę matki. Tak, uważam, że matki pijące alkohol w ciąży są głupie. Jestem za aborcją i rozumiem że ktoś może nie chcieć w sobie płodu, ale mimo wszystko uważam, że nawet wówczas nie należy krzywdzić tego dziecka chorobą na całe życie, zwłaszcza że wiadomo, że alkohol szkodzi płodowi, a nie jest niestety na tyle silny, żeby płód uległ poronieniu.panna_x pisze: ↑12 paź 2018, 07:33Szczerze, to mi dzieci nie jest wcale żal. Nie lubię ich, czuję do nich irracjonalną niechęć i nie umiem zdobyć się na empatię. Szkoda mi tylko kobiet, które mają dzieci, chociaż nie chcą, bo zmusza je do tego presja społeczna, rodziny, może złudna nadzieja, że się odmieni i poczuje ów mityczny instynkt albo po prostu wpadły, a system uniemożliwia aborcję.
Popieram.takasobie pisze: ↑16 paź 2018, 12:39Czyli ogólnie fajnie, że matka nie chce dziecka, nie może go usunąć, więc ma prawo pić i zniszczyć tym życie dziecka? Pijąc w ciąży, nawet gdy ciąża niszczy twoje życie, niszczysz podwójnie życie dziecka, bo nie dość że jest niechciane, to jeszcze jego zdrowie, a po co niszczysz coś. Nie chcesz dziecka i nie możesz się go pozbyć w życiu płodowym, to chociaż nie rób mu krzywdy przed narodzeniem, tylko w miarę możliwości zrób minimum, żeby dziecko urodziło się zdrowe, a po porodzie zostawiasz w szpitalu i koniec waszwj wspólnej przygody. To coś na zasadzie posiadania psa. Nie chcesz psa, ale ktoś ci go podrzuca, nie możesz się go pozbyć, więc robisz minimum, żeby zapewnić mu minimum zdrowia i doczekać momentu, kiedy będziesz mogła go oddać, a nie znęcasz się nad nim, bo jesteś sfrustrowana, zwłaszcza że ten pies sam do ciebie nie przyszedł. Ale rozumiem, że gdyby chodzilo o zwierzę, to byś broniła psa, a dziecko niech cierpi, bo ty masz chyba jakąś dziką satysfakcję z tego, że dzieci cierpią nie ze swojej winy. Bez względu na legalnośc aborcji czepiałabym się ciężarnych pijących, bo alkohol nie jest środkiem poronnym.panna_x pisze: ↑16 paź 2018, 10:35A ja nie chciałabym być chora przez smog, który mamy. I co, jaki mam wpływ? Skoro połowa smogu jest z aut, a tych u nas przybywa i wszystko robi się pod samochodziarzy. Też z chęcią bym zakazała ludziom jeżdżenia samochodami, ale nie mogę. Tak to wygląda. I tak samo nie da się zakazać kobietom picia w ciąży. A jeśli taka kobieta jeszcze nie chce dziecka, to już w ogóle bym się jej nie czepiała, lecz umożliwiła aborcję na życzenie. Pamiętam, jak czytałam o Katarzynie Waśniewskiej, że paliła w ciąży i strasznie to bulwersowało jej lekarkę. Tymczasem ona dziecka od początku nie chciała, ale do aborcji nie doszło. Zamiast tego urodziła dziecko, którego tak nienawidziła, że je zabiła i udawała porwanie.takasobie pisze: ↑12 paź 2018, 08:39
Ja bym się nie chciała urodzić chora przez głupotę matki. Tak, uważam, że matki pijące alkohol w ciąży są głupie. Jestem za aborcją i rozumiem że ktoś może nie chcieć w sobie płodu, ale mimo wszystko uważam, że nawet wówczas nie należy krzywdzić tego dziecka chorobą na całe życie, zwłaszcza że wiadomo, że alkohol szkodzi płodowi, a nie jest niestety na tyle silny, żeby płód uległ poronieniu.
Wystarczy wyjrzeć poza Polską kulturę, np.USA. Ogromny kraj, w którym przebywają ludzie różnych religii, kultur, poglądów, a kobiety (i mężczyźni) wchodzą w różne toksyczne związki w tym z alkoholikami.Zgadzam się, że na pewno istnieją też kobiety niewierzące które tkwią przy mężach alkoholikach
Stereotypowe spojrzenie na księży przez tacę. Pewnie, że są tacy, którzy są tam dla pieniędzy, ale ci którzy są wierzący tak prawdziwie raczej mają inne priorytety. Nie ma co generalizować. Znam księdza, który jest bardzo dobrą osobą i pomaga innym, a przez nieustanne hejty popadł w depresję. Mówię to niezależnie od moich poglądów religijnych (które raczej typowe też nie są). Po prostu warto patrzyć na druga osobę jako na człowieka, a nie przez stereotyp. Przepraszam za offtop.Księża idą z duchem czasu, gdyby teraz wmawiali kobietom, że "trzeba nieść swój krzyż" to duża część młodszych i w średnim wieku kobiet zraziłaby się od kościoła (co oznacza mniejsze wpływy z tacy).
a gdzie ja mówię, że to fajnie? Powiedziałam, że właśnie powinna móc usunąć. A jeśli przez nasz system nie może, to wcale się nie dziwię tej frustracji i przelewaniu żalu.takasobie pisze: ↑16 paź 2018, 12:39Czyli ogólnie fajnie, że matka nie chce dziecka, nie może go usunąć, więc ma prawo pić i zniszczyć tym życie dziecka? Pijąc w ciąży, nawet gdy ciąża niszczy twoje życie, niszczysz podwójnie życie dziecka, bo nie dość że jest niechciane, to jeszcze jego zdrowie, a po to niszczyć. Nie chcesz dziecka i nie możesz się go pozbyć w życiu płodowym, to chociaż nie rób mu krzywdy przed narodzeniem, tylko w miarę możliwości zrób minimum, żeby dziecko urodziło się zdrowe, a po porodzie zostawiasz w szpitalu i koniec waszej wspólnej przygody. To coś na zasadzie posiadania psa. Nie chcesz psa, ale ktoś ci go podrzuca, nie możesz się go pozbyć, więc robisz minimum, żeby zapewnić mu minimum zdrowia i doczekać momentu, kiedy będziesz mogła go oddać, a nie znęcasz się nad nim, bo jesteś sfrustrowana, zwłaszcza że ten pies sam do ciebie nie przyszedł. Ale rozumiem, że gdyby chodzilo o zwierzę, to byś broniła psa, a dziecko niech cierpi, bo ty masz chyba jakąś dziką satysfakcję z tego, że dzieci cierpią nie ze swojej winy. Bez względu na legalnośc aborcji czepiałabym się ciężarnych pijących, bo alkohol nie jest środkiem poronnym.panna_x pisze: ↑16 paź 2018, 10:35A ja nie chciałabym być chora przez smog, który mamy. I co, jaki mam wpływ? Skoro połowa smogu jest z aut, a tych u nas przybywa i wszystko robi się pod samochodziarzy. Też z chęcią bym zakazała ludziom jeżdżenia samochodami, ale nie mogę. Tak to wygląda. I tak samo nie da się zakazać kobietom picia w ciąży. A jeśli taka kobieta jeszcze nie chce dziecka, to już w ogóle bym się jej nie czepiała, lecz umożliwiła aborcję na życzenie. Pamiętam, jak czytałam o Katarzynie Waśniewskiej, że paliła w ciąży i strasznie to bulwersowało jej lekarkę. Tymczasem ona dziecka od początku nie chciała, ale do aborcji nie doszło. Zamiast tego urodziła dziecko, którego tak nienawidziła, że je zabiła i udawała porwanie.takasobie pisze: ↑12 paź 2018, 08:39
Ja bym się nie chciała urodzić chora przez głupotę matki. Tak, uważam, że matki pijące alkohol w ciąży są głupie. Jestem za aborcją i rozumiem że ktoś może nie chcieć w sobie płodu, ale mimo wszystko uważam, że nawet wówczas nie należy krzywdzić tego dziecka chorobą na całe życie, zwłaszcza że wiadomo, że alkohol szkodzi płodowi, a nie jest niestety na tyle silny, żeby płód uległ poronieniu.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości