julka233 pisze:
Ps. raczej chodziło o ciekły a nie ciepły azot? ale może się mylę
no a co do tematu to faktycznie lista DZIEWICY8 trafia w sedno:)
mylę to się raczej ja
i rób tu humanisto za fizyka - zaraz cie wyczają, chyba będę musiała poprawić notatki z fizyki...
A listy DZIEWICY8 zawsze trafiają w sedno, tak zauważyłam.
Co do reklam - może mi ktoś wytłumaczyć co ma wspólnego tabletka na ból gardła Cholinex z byciem dobrą matką?
*per ASpera ad AStra*
*****
*I nawet kiedy będę sam*
*Nie zmienię się, bo mam swój świat*
Mnie trochę drażni reklama pasty Elmex. Generalnie nic do niej nie mam poza tym, że kiedyś mówili "remineralizuje nawet zdemineralizowane szkliwo", a teraz już nie mówią
"This is not about sex
We all know sex sells and the whole world is buying..."
julka233 pisze:mój typ kretyńskiej reklamy to reklama SNICKERSA !!! o matko z córą kto to wymyślił??!! biegające golasy po murawie i facet pilnujący porządku wcinający batona nadzianego karmelem i orzeszkami ponieważ brakło mu siły w starciu z... ? no właśnie... hmmm
Snickers miał fajną serię billboardów kiedyś. Moim ulubionym był "Jedziesz bez biletu? A co, bez autobusu nie dasz rady?"
(fotka)
Za to ostatnio do szewskiej pasji doprowadza mnie reklama TVN Lingua, bo nazwa stacji czytana jest "lingła" (zamiast "lingwa"). Jak można w telewizji, która ma uczyć m.in. poprawnego mówienia, nie umieć przeczytać nazwy stacji?
"This is not about sex
We all know sex sells and the whole world is buying..."
No to kolejna lista:
- reklama herbaty, gdzie Mann i Janda zamieniają się kubkami i zaczynają mówić nie swoimi głosami
- reklama czekolady, gdzie ludzie w sklepie licytują się o ostatnią czekoladę
- reklama leku na gardło, gdzie do dziewczyny przychodzi potwór i daje jej lekarstwo na gardło, żeby ona mogła krzyczeć
- dwie reklamy, gdzie dziennikarze opowiadają publicznie o swoich problemach z gardłem - kobieta w radiu, a mężczyzna w telewizji
-reklama herbaty, gdzie dziewczyna ustawia żaby, a potem jest ślub pary staruszków - kompletnie kupy się to nie trzyma
- reklama radiowa, gdzie kobieta wstydzi się kupić w aptece lek na hemoroidy - strasznie mnie wkurza ta baba!!
-reklama golarek, gdzie zwykłe codzienne, golenie jest porównywane do magii
Na razie tyle, jak znajdę coś nowego, to napiszę!
DZIEWICA8
"Boże, daj mi pogodę ducha, abym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę,
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."
DZIEWICA8
Większość reklam jest irytująca. Nie starczyłoby pewnie czasu ,żeby wszystkie wymienić. Moim faworytem są reklamy środków do prania. Typu każdy,zawsze i wszędzie nosi ze sobą perwoll. Bądź pojawia się plama ale bez strachu zaufaj różowej sile.
Ostatnio zmieniony 9 wrz 2014, 11:18 przez unloveable, łącznie zmieniany 3 razy.
dla mnie najbardziej irytujące są reklamy środków na potencje, a to konar nie może zapłonąć, a to nie można podnieść żagla, strach o czymkolwiek pomyśleć
Last night I felt
real arms around me.
No hope, no harm,
just another false alarm...
Nienawidzę reklam które obrażają inteligencję odbiorcy... Niestety do tej kategorii zalicza się jakieś 95% wszystkich reklam. Rozumiem, przekaz ma trafić do przeciętnego widza, ale często reklamotwórcy mają "szaraczka" za przygłupa. Reklamy są nielogiczne, proste, głupkowate, po prostu żenujące.
Marketing jest trudny, przynajmniej dla mnie, bo robiłam go podyplomowo- żałuję, bo to kompletnie nie moja bajka. Nie jestem kreatywna, wolałam zawsze odtwórcze, rutunowe i spokojne zajęcia. Na rynku, z tego co się uczyliśmy, zostaje 20% ( ale nie pamiętam czego, nowych produktów, marek, sklepów/działalności gospodarczych?), a 80% przepada już chyba w 1 roku od pojawienia się. więc jak coś się utrzymuje, to jest już sukces.
Reklamy których ja najbardziej nie lubię:
- z podtekstem seksualnym
-polisy na życie, gdzie straszą ludzi wypadkami, ciężkimi chorobami, pogrzebami, obarczaniem rodziny itd.
-była parę lat temu taka jedna, nie pamiętam co było produktem, w każdym razie w treść reklamy był wpleciony wątek samobójcy, gość chciał skoczyć czy coś- bardzo mi się nie podobała, robienie z tragedii takiej tragifarsy, żeby tylko coś komuś wcisnąć
Przepis na fileciki cenowe z radia przed świętami. Wciąż to powtarzali a ja do tej pory nie wiem co tam reklamowali bo to kretyństwo mój umysł chyba jakoś blokował na wstępie.
strangelove34 pisze:Przepis na fileciki cenowe z radia przed świętami. Wciąż to powtarzali a ja do tej pory nie wiem co tam reklamowali bo to kretyństwo mój umysł chyba jakoś blokował na wstępie.
To to jest nic najbardziej irytujaca reklama to cala seria reklam cillit bang... Idiotyczny dubbing, idiotyczny scenariusz i jeszcze bardziej idiotycznie uzyty photoshop