O menstruacji słów kilka - ex w jakim humorze jesteś

Masz ochotę pogadać o czymś innym? Oto miejsce!
Awatar użytkownika
urtika
sASanka
Posty: 2427
Rejestracja: 27 maja 2008, 21:06

O menstruacji słów kilka - ex w jakim humorze jesteś

Post autor: urtika »

Ola eR pisze: Powiedzcie, czy asom na serio potrzebny jest okres??
Dzieki temu, że masz okres, twój organizm oczyszcza się, uwalnia z toksyn i regeneruje. Niektórzy naukowcy nawet uważają, że jest to przyczyna dłuższej średniej życia kobiet.
A cierpieć strasznych bólów i mieć samopoczucia do d**y wcale nie musisz. Wystarczy kupić sobie nalewkę z nagietka ( Tinctura Calendulae) - w aptece lub w sklepie zielarskim, nie w sklepie z alkoholami :mrgreen: oraz Dong Quai ( dzięgiel chiński) i problem znika. :wink:
Quirkyalone
Awatar użytkownika
dziwożona
tłumok bezczASowy
Posty: 1940
Rejestracja: 29 lut 2008, 20:29
Lokalizacja: z bagien i uroczysk
Kontakt:

Post autor: dziwożona »

Urtiko, czy jest jakiś problem natury medycznej, na który nie masz odpowiedzi i nie znasz domowych sposobów, aby mu zaradzić? :wink:
A jest coś na wredny charakter?
Seks należy tępić, gdyż z niego biorą się dzieci - źródło naszej nieustającej, pedagogicznej udręki.
Bardzo Dziwna Osoba
fantAStyczny
Posty: 551
Rejestracja: 21 lut 2007, 15:28
Lokalizacja: Północ

Post autor: Bardzo Dziwna Osoba »

W dobrym humorze jestem 10/10 :relaks: odkąd słońce weszło w mój znak zodiaku :D

A na dolegliwości miesięczne pomaga wysiłek fizyczny w 2 fazie cyklu, tylko z tego co wiem, w niektórych przypadkach trzeba się naprawdę niezle namęczyć, by potem nic nie bolało. Polecam góry :)
Słyszałam też, że dobrze jest przez pół roku brać pigułki antykoncepcyjne (kiedyś sama chciałam, żeby mi je ktoś załatwił bez chodzenia do lekarza) :D i potem problem znika.
Awatar użytkownika
urtika
sASanka
Posty: 2427
Rejestracja: 27 maja 2008, 21:06

Post autor: urtika »

dziwożona pisze:Urtiko, czy jest jakiś problem natury medycznej, na który nie masz odpowiedzi i nie znasz domowych sposobów, aby mu zaradzić? :wink:
A jest coś na wredny charakter?
Na pewno by się coś znalazło :P

Jeśli uwazasz, że to Ty masz wredny charakter, najlepiej zrobisz, gdy po prostu ten swój charakterek zaakceptujesz :wink: Natomiast jeśli chodzi o czyjś charakter, to już sama musisz wymyślić jakąś strategię postępowania z daną osobą. Polecam przeczytać książkę J. Cartera Wredni ludzie.
A jeśli chodzi o ćwiczenia, które likwidują badź tylko łagodzą bóle miesiączkowe, dobra jest joga :
https://www.joga.net.pl/czytelnia/1-2/5 ... zkowe.html
Po tabletkach anty niekoniecznie bóle znikają. Niektórym kobietom tak, innym nie. Mojej koleżance z pracy tabletki tylko nieco załagodziły bóle, ale nie zlikwidowały, w dodatku strasznie przytyła biorąc te hormony. Ja tam tego g***a łykać nie zamierzam, chyba że zachciałoby mi się codziennie uprawiać seks :mrgreen: , na co się jednak absolutnie nie zanosi.
Ostatnio zmieniony 9 lut 2011, 20:17 przez urtika, łącznie zmieniany 1 raz.
Quirkyalone
Bardzo Dziwna Osoba
fantAStyczny
Posty: 551
Rejestracja: 21 lut 2007, 15:28
Lokalizacja: Północ

Post autor: Bardzo Dziwna Osoba »

Mężczyzni niech lepiej tego nie czytają, bo się zanudzą

Mam koleżankę, którą już od 10 lat brzuch boli co miesiąc przez 2 dni tak bardzo, że czasami aż mdleje. Zawsze wpada w panikę, kiedy te dni się zbliżają. Twierdzi, że przez to nie może podjąć normalnej pracy, więc pracuje na umowę zlecenie kiedy chce. Nigdy nie wie, kiedy ją będzie boleć brzuch i już kilka dni wcześniej nie przyjmuje żadnych zleceń. Przez to mniej zarobi. Wakacji w tych dniach nigdy nie planuje. Żadne tabletki bez recepty jej nie pomagają i specjalnie co miesiąc musi chodzić do ginekologa, żeby dostać inne tabletki. Chodziła też na zastrzyki, ale mówiła, że jest to uciążliwe, bo czasami jej się wydawało, że to już i dostała zastrzyk zapobiegawczo, a potem się okazało, że dopiero za parę dni i musiała dostać jeszcze raz :roll: Lekarz zaradził pigułki przez pół roku lub ciążę :lol: A ona żadnych dzieci nie ma w planie. Podobno jej mama dopiero po urodzeniu dziecka przestała odczuwać bóle, a poród był mniej więcej tak bolesny jak okres... Ale na takie dolegliwości ma także wpływ styl życia. Ona zawsze się wszystkim zamartwia, ciągle czuje się gorsza od innych, nic jej nie wychodzi. W takim przypadku starałabym się zmienić nastawienie i może jednak pójść po te pigułki, skoro i tak co miesiąc chodzi do ginekologa...
Agnieszka
ninjAS
Posty: 2626
Rejestracja: 10 sie 2005, 16:38

Post autor: Agnieszka »

Wiesz, Twoja koleżanka może też mieć endometriozę :P A że poród pomógł jej mamie... No cóż, ciąża i skurcze porodowe generalnie rozciągają macicę i wyrabiają zdolność kurczenia i rozkurczania, w związku z czym potem skurcze przy menstruacji nie są tak bolesne, ale mimo to nie sądzę, aby był to wystarczający powód do zachodzenia w ciążę :mrgreen:
Awatar użytkownika
Ogrzyczka (nie-as)
pASibrzuch
Posty: 214
Rejestracja: 18 maja 2007, 20:15
Lokalizacja: Warszawa, fabryka czekolady :)

Post autor: Ogrzyczka (nie-as) »

Ja też miałam nieco bolący okres (nie tak, żeby leżeć całymi dniami, ale trochę dźgało...). A potem zupełnie się zatrzymał, i muszę brać tabletki jak ostatnia puszczalska, bo inaczej jajniki durnieją i robią się na nich torbiele :/ Podobno na to chorują głównie grube baby, w tym ja, ale można też być wyjątkiem o talii osy...
Może koleżance przyda się USG czy wszystko ma prawidłowo zbudowane? Albo opinia drugiej ginekolog, bo ja byłam u trzech różnych i co wieś to inna pieśń...
Bardzo Dziwna Osoba
fantAStyczny
Posty: 551
Rejestracja: 21 lut 2007, 15:28
Lokalizacja: Północ

Post autor: Bardzo Dziwna Osoba »

Moja koleżanka była już u ok. 15 lekarzy tyle, że z innymi problemami- grzybice itd. Nie wiem, czy zawsze wspomina o tym, że ją boli brzuch.
punkadiddle
As Trefl
Posty: 151
Rejestracja: 1 maja 2008, 16:34

Post autor: punkadiddle »

Okres to najgorsza rzecz, jaką znam. Strasznie mnie wkurza. Nie można robić, co się chce, trzeba się oglądać czy to już, czy może jeszcze nie. I tak co miesiąc, jak się już zbliża to zaczynają się wycieczki do łazienki - czy to dziś, czy może jeszcze nie. A jak już przyjdzie to co najmniej 2 dni do niczego. I teraz czy to będzie pierwszy i drugi, czy pierwszy i trzeci, czy jakiś inny - to też nie wiadomo. Są bóle i inne różne rzeczy, które potrafią psychicznie wykończyć, mimo tego, że pamięta się, że to tylko kilka dni. Do tego jak myślę - po cholerę mi to? Ani dzieci mieć nie chcę, ani nie zamierzam w inny sposób tego wykorzystywać. Ale okazuje się, że jednak okres wcale nie jest taki zdrowy, że właśnie obecnie kobiety mają go zbyt często (w Europie ok. 300 razy w życiu, a w Afryce tylko 100 i żyją normalnie). Do tego część lekarzy zaczyna twierdzić, że zbyt częsty okres jest wręcz niezdrowy. A można go zatrzymać jakimiś pigułkami (o tym niżej), które mogą pewnie zaszkodzić. Albo można mieć operację na wycięcie tego wszystkiego, tyle że pewnie do tego trzeba mieć raka. Czy ktoś może podać jakieś sposoby, jak się tego raz na zawsze pozbyć? Czy operacja musi być uzasadniona chorobą typu rak? Bo jak dla mnie sam okres to choroba, ale pewnie coś takiego nie przejdzie...


http://www.biolog.pl/article4621.html
Awatar użytkownika
camellia
ciAStoholik
Posty: 355
Rejestracja: 21 maja 2007, 23:27

Post autor: camellia »

Ja tam nie wiem, co to okres :mrgreen: Zero bólu i męczarni, na szczęście. Może tylko dawno, dawno temu, kiedy byłam w piątej klasie, troszkę mnie bolał brzuch i kręgosłup, ale nie pamiętam tego dokładnie. Teraz nawet zbyt obfitych miesiączek nie mam, a cała "akcja" trwa dość krótko (co najwyżej 4 dni), więc tym razem nie zamierzam tutaj narzekać. Skoro natura tego chce, ja muszę się podporządkować i tyle.


Znam jednak z opowiadań historie o przerażająco silnych bólach menstruacyjnych, takich, że aż dreszcze człowieka przechodzą. Jedna z moich koleżanek była prawie nieprzytomna w czasie tych dni. Niejednokrotnie na studiach wzywałyśmy pogotowie, tak strasznie się czuła i wyglądała. Teraz jest szczęśliwą matką i w jej przypadku ciąża zatrzymała miesiączkowy horror.
Mimo iż sama nie wiem, jak to jest, współczuję wszystkim kobitkom, które przez miesiączkę regularnie zmuszone są cierpieć...
Panie, co oznacza to, czym mnie doświadczasz...
Awatar użytkownika
urtika
sASanka
Posty: 2427
Rejestracja: 27 maja 2008, 21:06

Post autor: urtika »

punkadiddle pisze: Ale okazuje się, że jednak okres wcale nie jest taki zdrowy, że właśnie obecnie kobiety mają go zbyt często (w Europie ok. 300 razy w życiu, a w Afryce tylko 100 i żyją normalnie). Do tego część lekarzy zaczyna twierdzić, że zbyt częsty okres jest wręcz niezdrowy.
W pewnym sensie to prawda. Wysokotłuszczowa dieta mięsna powoduje wystąpienie pierwszej miesiączki o 4 lata wcześniej niż u osób odżywiających się w sposób wegetariański. Przyczyną tego jest nasilona i przedłużona ekspozycja na estrogen. Wśród populacji, których podstawą pożywienia jest wysokobłonnikowa dieta wegetariańska, a spożycie tłuszczu zwierzęcego jest bardzo niskie, pierwsza menstruacja pojawia się u tamtejszych dziewcząt między 15 a 19 rokiem życia.Menopauza natomiast pojawia się ok. 4 lat wcześniej i jest prawie lub zupelnie bezobjawowa. Tak jest w Chinach i w Japonii, możliwe, że w Afryce też. Tak więc w przypadku Europejek, biorąc pod uwagę fakt, ze pierwszą miesiączkę mają o 4 lata wcześniej, okres ekspozycji na rakotwórczy estrogen, jest w ich przypadku dłuższy o 8 lat.
Wiele kobiet, po przejściu na wegetarianizm czy weganizm stwierdza, że po ok. 3 miesiącach menstruacje stają się mniej bolesne, a nawet całkowicie bezbolesne, mniej obfite, trwają krócej a cykle są dłuższe. I za taki stan rzeczy odpwiada nie tylko rezygnacja z produktów zwierzęcych, ale także odrzucenie rafinownych produktów typu biała mąka, biały cukier, wszelkich produktów zamulających i zakwaszających organizm. Do nich zalicza się produkty pochodzenia zwierzęcego t.j. mięso, artykuły mleczne, oraz przetworzone produkty roślinne np. rafinowane oleje.
Podobno im bardziej kobieta ma zaśmiecony organizm, tym gorzej znosi okres. A także mogą być powody natury psychicznej np. nieakceptacja swego ciała, swojej płci.
Quirkyalone
Bardzo Dziwna Osoba
fantAStyczny
Posty: 551
Rejestracja: 21 lut 2007, 15:28
Lokalizacja: Północ

Post autor: Bardzo Dziwna Osoba »

Wszystko fajnie, ale kto w wieku 11 czy 13 lat jest wegetarianinem :?:
Pamiętam, że zawsze słyszałam wypowiedzi różnych lekarzy, z których wynikało, że pierwszy okres w wieku 16 lat i póżniej to stan patologiczny i wymaga leczenia. Chyba, że dziś już mówią inaczej :roll:
Awatar użytkownika
urtika
sASanka
Posty: 2427
Rejestracja: 27 maja 2008, 21:06

Post autor: urtika »

Bardzo Dziwna Osoba pisze:Wszystko fajnie, ale kto w wieku 11 czy 13 lat jest wegetarianinem :?:
Ci, których rodzice są wegetarianami :P .
Jeśli jakieś małżeństwo wegetarian ma dzieci, w 99% te dzieci to wegetarianie od poczęcia. A w dzisiejszych czasach są lekarze pediatrzy wegetarianie lub nie- wege ale przychylni wegetarianom i fora dla wegetariańskich rodziców. Są też ginekolodzy prowadzący wegetariańskie ciąże. A środowisko wegetariańskie od dobrych paru lat tworzy listę lekarzy przyjaznych wegetarianom. Lista ta jest drukowana w każdym numerze czasopisma " Wegetariański Świat" a także widziałam ją na jednym wege forumku.
Bardzo Dziwna Osoba pisze:Pamiętam, że zawsze słyszałam wypowiedzi różnych lekarzy, z których wynikało, że pierwszy okres w wieku 16 lat i póżniej to stan patologiczny i wymaga leczenia. Chyba, że dziś już mówią inaczej

Sa tacy lekarze, którzy mówią inaczej. Ci, ktorzy należą do Komitetu Lekarzy na rzecz Medycyny Odpowiedzialnej
( Phisicians Committee for Responsible Medicine). To, co napisałam w poprzednim poście to właśnie na podstawie książki napisanej przez jednego z takich lekarzy - konkretnie jest to T. Nocuń Lepsze zdrowie dla kazdej kobiety . A podtytuł tej książki to: Czego Twój lekarz nie powie Ci o :
premenopauzie,
menopauzie,
zespole napięcia pzedmiesiaczkowego,
raku,
osteoporozie,
histerektomii,
stresie, itd.
Ostatnio zmieniony 9 lut 2011, 20:23 przez urtika, łącznie zmieniany 1 raz.
Quirkyalone
Agnieszka
ninjAS
Posty: 2626
Rejestracja: 10 sie 2005, 16:38

Post autor: Agnieszka »

punkadiddle pisze:Ale okazuje się, że jednak okres wcale nie jest taki zdrowy, że właśnie obecnie kobiety mają go zbyt często (w Europie ok. 300 razy w życiu, a w Afryce tylko 100 i żyją normalnie).
W Afryce 100 razy w życiu? Tylko 8 lat z kawałkiem mają okres? Coś mi tu nie gra... Zakładając, że pierwsza menstruacja wystąpi u Afrykanki, kiedy ta ma 19 lat, to musiałaby mieć menopauzę gdzieś około 27-28 roku życia... No chyba że badali te kobiety, które umarły w wieku 28 lat, albo takie, którym wycięli cały osprzęt... Albo mają menstruację 4 razy do roku, co też chyba odbiega od normy...
A nie, już chyba wiem - połowę życia są w ciąży, więc siłą rzeczy tych menstruacji jest mniej :P
Arilin
łASuch
Posty: 167
Rejestracja: 24 mar 2007, 01:44

Post autor: Arilin »

A też specjalnie dotkliwie nie odczuwam okresu. Owszem, jestem w tych dniach wyjątkowo wściekła :D Co do bóli, to łykam rano nospę, po czym potrafię założyć plecak i pomykać na szlak górski.
można liczyć gwiazdy, można mierzyć czas
ale trzeba czuć co w życiu ważne
to się nie da zważyć, a gdy szansę masz
aby podbić świat i poznać prawdę
ODPOWIEDZ