Znajomosci netowe a znajomosci w realu

Masz ochotę pogadać o czymś innym? Oto miejsce!
Kacha
łASuch
Posty: 194
Rejestracja: 13 lip 2009, 08:48
Lokalizacja: Gdzieś z ciemności otoczającej Twój umysł

Post autor: Kacha »

Nigdy nikomu już nie zaufam
Awatar użytkownika
Artemis
pASsiFlora
Posty: 1355
Rejestracja: 7 sie 2008, 21:41
Lokalizacja: z miasta

Post autor: Artemis »

Kacha pisze:Nigdy nikomu już nie zaufam
Okropnie to brzmi. Tak definitywnie i kategorycznie, nawet beznadziejnie. Mam nadzieję i życzę zmiany postawy. Może wystarczy jak będziesz ostrożniejsza...
Pozdrawiam.
Turysta-człowiek pętający się po szlakach w poszukiwaniu jedzeniaObrazek
Awatar użytkownika
DZIEWICA8
zarASek
Posty: 1874
Rejestracja: 6 paź 2006, 09:33
Lokalizacja: z Lublina

Znajomosci netowe a znajomosci w realu

Post autor: DZIEWICA8 »

Jeśli chodzi o mnie, to ja spotkałam się dotąd tylko z dwoma osobami z Internetu, z naszego forum czyli z Artemis i Urtiką, spotkanie było bardzo miłe, wspominam je do dziś miło. Potem byłam umówiona jeszcze z dwoma innymi osobami z naszego forum, ale albo oni nie przyszli, albo nie mogliśmy się rozpoznać. Z jedną osobą z forum rozmawiałam też kiedyś przez telefon.
DZIEWICA8
"Boże, daj mi pogodę ducha, abym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę,
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."

DZIEWICA8
CloudninowaSWQ
ASter
Posty: 638
Rejestracja: 25 kwie 2010, 14:06
Lokalizacja: łódzkie
Kontakt:

Post autor: CloudninowaSWQ »

Keri pisze: Wiec z doswiadczenia i przezyc coraz mniej sie otwieram i patrze na ludzi zlowrogo :x :P .
Keri,to źle,bardzo źle.... :P
Nie można wszystkich jedną miarą określać,wg mnie po prostu może nie miałeś szczęścia do ludzi(wiem coś o tym,sama mogę to potwierdzić u siebie)Ale jak upadasz to po to,żeby wstać czyż nie tak :?:

Ja również mogę potwierdzić słowa Agnieszki:
Na żywo ciężko mi nawiązać z kimś znajomość, bo jestem małomówna, skryta i nie udzielam się towarzysko. Razz
Choć pamiętam były 2 wyjątki :mrgreen:
Sama sobie się dziwiłam potem,tuż po 1 spotkaniu zapoznawczym,że jak na mnie to chyba byłam bardziej otwarta i nie czułam tego co zawsze,tej nieprzyjemnej,sztywnej blokującej nieśmiałości.No ale gadatliwa nie byłam,jam jej przeciwieństwo :mrgreen:
CloudninowaSWQ
ASter
Posty: 638
Rejestracja: 25 kwie 2010, 14:06
Lokalizacja: łódzkie
Kontakt:

Post autor: CloudninowaSWQ »

Keri pisze:Wystarczy lekkie spojrzenie i zauwazenie ze dana osoba jest godna zaufania ;) Co innego pisac i mowi a co innego pokazywac po sobie to co sie mowi, wyraza i mysli ;) Twarz, mimika twarzy :P To jest wlasnie wazna rzecz przy znajomosciach na dlugi czas ;) Choc nie tylko :P Ale male spojrzenie na dana osobe zmienia wszystko :roll: .
No a to spojrzenie mi się podoba :mrgreen:
Właśnie dobrze to ująłęś-wystarczy spojrzeć,"przebadać" daną osobę i już wiesz,czy warto jej ufać.I dodam jeszcze pewne słowa:
człowieka sprawiedliwego poznaje się z czasem,przewrotnego w ciągu 1 dnia
Ja np lubię "testować" :mrgreen:
Tzn test na ile moge (i czy w ogóle mogę) zaufać danej osobie,to dość skuteczna metoda jak dla mnie
beebep
ASter
Posty: 634
Rejestracja: 13 wrz 2009, 17:37
Lokalizacja: z kapusty:)

Post autor: beebep »

Hmmmm... ostatnio przeglądając moją listę kontaktów, wzbogaciłam się o pewne nowe spostrzeżenia. Chodzi o to, że większość moich znajomości, które nie były podparte spotkaniami w realu, po prostu jakoś tak się skończyły... miałam kilka osób z którymi chętnie rozmawiałam, ba i to ile czasu potrafiło nam zajmować - a teraz jakoś tak ciężko jest zagadać, złapać temat... wystarczyła przerwa. W przeciwieństwie do ludzi z którymi się spotkałam np. na konwentach... jakoś to nas trochę bardziej zbliżyło (oczywiście jak pisałam wcześniej daleko jeszcze do ideału).
Chociaż każda reguła ma swój wyjątek i mam taką jedną osobę do której mogę napisać o każdej porze dnia i nocy i po prostu nie ma mocnych żebyśmy się nie zagadali do upadłego, jakby nie patrzeć stukną nam już 3 lata znajomości - jak widać da się, ale to tylko (aż) kumpel, nie mogłabym zaufać w pełni komuś z sieci i wiem, że nigdy nie znajdę kogoś takiego jak "przyjaciel online"(przyjaciel dla mnie to ktoś komu mogę spojrzeć prosto w oczy i powiedzieć co mi leży na duchu... w sieci to raczej niemożliwe)
Oczywiście nie ma co tu tego wszystkiego w ogóle porównywać do znajomych ze szkoły i tych, których często się widuje...
Obrazek
Awatar użytkownika
Viljar
Wielki AS Jedi
Posty: 2580
Rejestracja: 16 cze 2009, 21:33
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Post autor: Viljar »

Właśnie w sobotę miałem okazję poznać na żywo kilka osób znanych mi z rzeczywistości wirtualnej. W necie ludzie są zakręceni mocno, a na żywo jeszcze gorzej :D Miło jest poznać kogoś na żywo i przekonać się, że w sieci nie udaje kogoś innego.
Podobało mi się zwłaszcza kontynuowanie na żywo rozmów, które prowadziliśmy raptem dzień wcześniej w sieci.

PS. Ja chcę do Poznania!!!
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
Panna_Kolizja
starszASek
Posty: 32
Rejestracja: 9 cze 2010, 16:31
Lokalizacja: Śląsk

Post autor: Panna_Kolizja »

W świecie wirtualnym nawiązałam może dwie znajomości, które utrzymuję do dziś. Z jedną z tych osób spotkałam się już po drugiej rozmowie i byłam mile zaskoczona. Lepiej niż na gadu ! Przegadaliśmy cztery godziny, aż żal było wracać do siebie. Gdyby nie odległość, pewnie widywalibyśmy się często. Z drugą osobą koresponduję przez maile. Raz w miesiącu odbieram długą na dwie strony wiadomość i przez następną godzinę odpisuję. To też przyjemna odskocznia.
Ale tak na ogół wirtualne znajomości mnie nudzą. Ciężko mi wysiedzieć tyle czasu przy kompie, ile poświęciłabym danej osobie w realu. Dlatego realne znajomości zdecydowanie preferuję.
Awatar użytkownika
Słomiany Zapał
ASter
Posty: 621
Rejestracja: 2 lis 2015, 16:31

Re: Znajomosci netowe a znajomosci w realu

Post autor: Słomiany Zapał »

Dla mnie znajomości internetowe i te w realu są tak samo ważne.
Awatar użytkownika
Biała
pASibrzuch
Posty: 244
Rejestracja: 9 gru 2014, 21:08

Re: Znajomosci netowe a znajomosci w realu

Post autor: Biała »

Ja zauważyłam, że większość osób, z którymi względnie regularnie gadam to znajomości z internetu, niektórych nie znam prawdziwych nazwisk, nie mówiąc o tym, że nigdy na żywo ich nie spotkałam. Konsekwencja tego, że jeśli mam gadać to na konkretne tematy a nie dla samego gadania (rozwala się teza o tym, że faceci rozmawiają dla wymiany informacji a kobiety dla utrzymywania kontaktu :D ), to siłą rzeczy zaczynam rozmawiać na konkretnych tematycznych forach i czatach. Nawet jak byłam na terapii grupowej to zapytałam moją psycholog, czy to normalne, że mam prawie samych wirtualnych znajomych. Na szczęście to nie jest choroba :lol:
Matka jest o 21 lat starsza od swojego dziecka. Za 6 lat dziecko będzie 5 razy młodsze od matki. Gdzie jest ojciec??
Awatar użytkownika
Jelle
ASiołek
Posty: 52
Rejestracja: 5 cze 2020, 19:35
Lokalizacja: Poza Polską.

Re: Znajomosci netowe a znajomosci w realu

Post autor: Jelle »

U mnie zdecydowanie trwalsze są przyjaźnie nawiązanie w realu. Do internetowych podchodzę ostrożnie.
ODPOWIEDZ