Nasze ulubione książki z dzieciństwa - wspomnień czar
Nasze ulubione książki z dzieciństwa - wspomnień czar
Przez " dzieciństwo" mam na myśli czasy podstawówki (niegdyś 8-klasowej). Czy są takie książki, które do dziś pamiętacie i z rozrzewnieniem wspominacie; które przeczytaliście wtedy nawet po kilka razy? Ja mam kilka takich ulubionych z tamtego okresu: cały cykl o Panu Samochodziku Nienackiego, Piraci z wysp śpiewających Bahdaja, Dzieci z Bullerbyn, Mała księżniczka, Przygody Hodży Nasreddina, i jeszcze może kilka by się znalazło.
Quirkyalone
- dziwożona
- tłumok bezczASowy
- Posty: 1940
- Rejestracja: 29 lut 2008, 20:29
- Lokalizacja: z bagien i uroczysk
- Kontakt:
Oj, dużo tego było, ale sentymentem darzę: "Pięcioro dzieci i coś", "20 tysięcy mil podmorskiej żeglugi", "Opowieści ze świata czarownic", "Sherlocka Holmesa", "Opowieści niesamowite" E. A. Poe'go, "Fantastykę" - no, ale to nie książka (wspominam ją z sentymentem, bo moja mama mi ją zawsze kupowała) no i komiksy (te z kolei kupował mi dziadek), a gdy byłam chora, to siostra przynosiła mi cały plecak książek z biblioteki. Ech, to były czasy. Wniosek: moje zamiłowanie do książek przygodowych mam po siostrze, do komiksów po dziadku, a do fantasy dzięki mamie.
Seks należy tępić, gdyż z niego biorą się dzieci - źródło naszej nieustającej, pedagogicznej udręki.
Urtiko, cudny temat!
Z perspektywy czasu widzę, że na czasy podstawówki przypada moja największa aktywność czytelnicza (w zeszłym roku, nie licząc literatury fachowej, przeczytałam cztery książki!), choć był to czas, kiedy książek nie było, polowało się na nie w antykwariacie i spod lady...
Płakałam przy "Małej Księżniczce", uciekałam przed Filomeną razem z "Karolcią" przy pomocy błękitnego koralika, w "Zaczarowanym zamku" gdzie nocą w parku ożywały posągi... zakochałam się i z premedytacją nie zwróciłam właścicielowi. Muszę odnaleźć tę książkę, powinna być z resztą młodzieżówki w pudłach w piwnicy... Przemierzałam Amerykę Południową z "Dziećmi Kapitana Granta", Antarktydę z "Tumbo z Przylądka Dobrej Nadziei" i oburzałam się na zielonego i czerwonego pomidora w "Awanturze o Basię"...
Potem przyszły czasy Niziurskiego np. "Szkolny Lud Okulla i ja" i pozostałe z serii, Ożogowskiej np. "Tajemnica zielonej pieczęci", Chmielewskiej, kiedy to Janeczka i Pawełek znaleźli na strychu "Nawiedzonego domu" reduktorki... albo razem z Chabrem w "Wielkich zasługach" tropili przestępców... Kto pamięta Tereskę i Okrętkę ?
Oj, mogłabym jeszcze długo, bo jeszcze przecież Musierowicz, i Bahdaj, i Minkowski...
Z perspektywy czasu widzę, że na czasy podstawówki przypada moja największa aktywność czytelnicza (w zeszłym roku, nie licząc literatury fachowej, przeczytałam cztery książki!), choć był to czas, kiedy książek nie było, polowało się na nie w antykwariacie i spod lady...
Płakałam przy "Małej Księżniczce", uciekałam przed Filomeną razem z "Karolcią" przy pomocy błękitnego koralika, w "Zaczarowanym zamku" gdzie nocą w parku ożywały posągi... zakochałam się i z premedytacją nie zwróciłam właścicielowi. Muszę odnaleźć tę książkę, powinna być z resztą młodzieżówki w pudłach w piwnicy... Przemierzałam Amerykę Południową z "Dziećmi Kapitana Granta", Antarktydę z "Tumbo z Przylądka Dobrej Nadziei" i oburzałam się na zielonego i czerwonego pomidora w "Awanturze o Basię"...
Potem przyszły czasy Niziurskiego np. "Szkolny Lud Okulla i ja" i pozostałe z serii, Ożogowskiej np. "Tajemnica zielonej pieczęci", Chmielewskiej, kiedy to Janeczka i Pawełek znaleźli na strychu "Nawiedzonego domu" reduktorki... albo razem z Chabrem w "Wielkich zasługach" tropili przestępców... Kto pamięta Tereskę i Okrętkę ?
Oj, mogłabym jeszcze długo, bo jeszcze przecież Musierowicz, i Bahdaj, i Minkowski...
Ostatnio zmieniony 6 lut 2011, 11:57 przez Artemis, łącznie zmieniany 1 raz.
Turysta-człowiek pętający się po szlakach w poszukiwaniu jedzenia
- hello_kitty
- mASełko
- Posty: 114
- Rejestracja: 3 sty 2011, 18:18
- Lokalizacja: Dolnośląskie
O rety, jaki piękny temat.
Ze wczesnego dzieciństwa pamiętam Obrazy z życia Smoków. Na tej książeczce chyba uczyłam się czytać, do dziś pamiętam zupę ogórkową w termosach.
Dzieci z Bullerbyn nigdy nie lubiłam ale we wspomnienia mi się wbiła inna książka ich autorki, Bracia Lwie Serce. Piękna przypowieść o miłości, poświęceniu i o śmierci z którą jako dziecko się zetknęłam i którą Bracia pomogli mi oswoić.
Oczywiście Mały Książę, czytany dziesiątki razy i za każdym czytaniem odkrywany na nowo.
Alicja w Krainie Czarów i Po drugiej stronie lustra, magiczna, niezwykła, prawdziwe ćwiczenie dla wyobraźni.
Cała seria o przygodach Tomka Wilmowskiego, czytana w wypiekami na twarzy, z atlasem po ręką. (niedawno wróciłam do tej serii by zbadać jak dalece od czasów jej napisania zmieniło się rozumienie różnicy antropologicznej, antropologicznej perspektywy badawczej oraz szacunku i tolerancji dla innych kultur i szacunku dla zwierząt i przyrody. Zmieniło się, na szczęście bardzo znacząco)
Literatura "dla młodych panien": cykl o Ani co zamieszkała na Zielonym Wzgórzu, cykl o Pollyannie co była zadowolona ze wszystkiego, takie czytadła do poduszki.
Cudowny Kornel Makuszyński, wzruszający i śmieszny pięknie i prosto piszący o rzeczach najważniejszych.
Wspomniana już Joanna Chmielewska i jej kryminały dla dzieci.
Juliusz Verne staroświecki autor science -fiction.
I wiele wiele innych
Ze wczesnego dzieciństwa pamiętam Obrazy z życia Smoków. Na tej książeczce chyba uczyłam się czytać, do dziś pamiętam zupę ogórkową w termosach.
Dzieci z Bullerbyn nigdy nie lubiłam ale we wspomnienia mi się wbiła inna książka ich autorki, Bracia Lwie Serce. Piękna przypowieść o miłości, poświęceniu i o śmierci z którą jako dziecko się zetknęłam i którą Bracia pomogli mi oswoić.
Oczywiście Mały Książę, czytany dziesiątki razy i za każdym czytaniem odkrywany na nowo.
Alicja w Krainie Czarów i Po drugiej stronie lustra, magiczna, niezwykła, prawdziwe ćwiczenie dla wyobraźni.
Cała seria o przygodach Tomka Wilmowskiego, czytana w wypiekami na twarzy, z atlasem po ręką. (niedawno wróciłam do tej serii by zbadać jak dalece od czasów jej napisania zmieniło się rozumienie różnicy antropologicznej, antropologicznej perspektywy badawczej oraz szacunku i tolerancji dla innych kultur i szacunku dla zwierząt i przyrody. Zmieniło się, na szczęście bardzo znacząco)
Literatura "dla młodych panien": cykl o Ani co zamieszkała na Zielonym Wzgórzu, cykl o Pollyannie co była zadowolona ze wszystkiego, takie czytadła do poduszki.
Cudowny Kornel Makuszyński, wzruszający i śmieszny pięknie i prosto piszący o rzeczach najważniejszych.
Wspomniana już Joanna Chmielewska i jej kryminały dla dzieci.
Juliusz Verne staroświecki autor science -fiction.
I wiele wiele innych
- maharetefka
- gimnASjalista
- Posty: 19
- Rejestracja: 5 lut 2011, 22:02
- Lokalizacja: uk
-
- starszASek
- Posty: 35
- Rejestracja: 5 lut 2011, 22:44
- Lokalizacja: zza biurka
- maharetefka
- gimnASjalista
- Posty: 19
- Rejestracja: 5 lut 2011, 22:02
- Lokalizacja: uk
- hello_kitty
- mASełko
- Posty: 114
- Rejestracja: 3 sty 2011, 18:18
- Lokalizacja: Dolnośląskie
"Władca Pierścieni" - przeczytana po raz pierwszy w wieku około 8 lat i czytana regularnie do dzisiaj. Jest moim niedoścignionym wzorem jeśli chodzi o literaturę i zarazem tą książką, którą zabrałbym na bezludną wyspę, gdybym musiał wybrać jedną.
Seria o Tomku Wilmowskim - po której pozostało mi zainteresowanie przyrodą.
Proszę się nie śmiać: "W parowozowni i na szlaku" Andrzeja Adlera - o historii kolei parowej w Polsce. Pierwsze "fachowe" zetknięcie z koleją, która pozostaje moją miłością do dzisiaj.
Adam Bahdaj - "Podróż za jeden uśmiech". Kiedyś sam napiszę cykl opowiadań o swoich podróżach
Ferenc Molnár – Chłopcy z Placu Broni. Sam nie wiem, czemu, ale mnie urzekła.
H.G. Wells - "Wojna Światów". Zawsze wolałem tego pisarza od Verne'a, a ta powieść była moim pierwszy zetknięciem z literaturą SF. I całe szczęście - gdybym trafił na Lema, to pewnie nic więcej bym nie przeczytał z tego gatunku.
Seria o Tomku Wilmowskim - po której pozostało mi zainteresowanie przyrodą.
Proszę się nie śmiać: "W parowozowni i na szlaku" Andrzeja Adlera - o historii kolei parowej w Polsce. Pierwsze "fachowe" zetknięcie z koleją, która pozostaje moją miłością do dzisiaj.
Adam Bahdaj - "Podróż za jeden uśmiech". Kiedyś sam napiszę cykl opowiadań o swoich podróżach
Ferenc Molnár – Chłopcy z Placu Broni. Sam nie wiem, czemu, ale mnie urzekła.
H.G. Wells - "Wojna Światów". Zawsze wolałem tego pisarza od Verne'a, a ta powieść była moim pierwszy zetknięciem z literaturą SF. I całe szczęście - gdybym trafił na Lema, to pewnie nic więcej bym nie przeczytał z tego gatunku.
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
Ostatni Jednorożec - P.S. Beagle
Alicja w Krainie Czarów i Po drugiej stronie lustra - L. Carroll
Wodne Dzieci - C. Kingsley
Księga Dżungli - R. Kipling
Mała Księżniczka i Tajemniczy Ogród - F. H. Burnett
Piotruś Pan - J. M. Barrie
Klechdy Sezamowe - B. Leśmian
Hobbit - J.R.R. Tolkien
Opowieści z Narnii - C. S. Lewis
Dziadek do Orzechów - E.T.A. Hoffmann
Baśnie - H.C. Andersen
Ronja, córka zbójnika, Dzieci z Bullerbyn, Mio, mój Mio - A. Lindgren
W Dolinie Muminków - T. Jansson
Pszczółka Maja - W. Bonsels
Puc, Bursztyn i goście - J. Grabowski
Przygody Filonka Bezogonka - G. Knutsson
Księga Smoków - E. Nesbit
+ całe półki książek popularnonaukowych dla dzieci
Alicja w Krainie Czarów i Po drugiej stronie lustra - L. Carroll
Wodne Dzieci - C. Kingsley
Księga Dżungli - R. Kipling
Mała Księżniczka i Tajemniczy Ogród - F. H. Burnett
Piotruś Pan - J. M. Barrie
Klechdy Sezamowe - B. Leśmian
Hobbit - J.R.R. Tolkien
Opowieści z Narnii - C. S. Lewis
Dziadek do Orzechów - E.T.A. Hoffmann
Baśnie - H.C. Andersen
Ronja, córka zbójnika, Dzieci z Bullerbyn, Mio, mój Mio - A. Lindgren
W Dolinie Muminków - T. Jansson
Pszczółka Maja - W. Bonsels
Puc, Bursztyn i goście - J. Grabowski
Przygody Filonka Bezogonka - G. Knutsson
Księga Smoków - E. Nesbit
+ całe półki książek popularnonaukowych dla dzieci
Życie stoi przede mną otworem.
I nawet wiem co to za otwór.
I nawet wiem co to za otwór.
- hello_kitty
- mASełko
- Posty: 114
- Rejestracja: 3 sty 2011, 18:18
- Lokalizacja: Dolnośląskie