Sny, mary i koszmary

Masz ochotę pogadać o czymś innym? Oto miejsce!
Awatar użytkownika
Lachesis
AS gaduła
Posty: 419
Rejestracja: 6 lut 2009, 19:20
Lokalizacja: Smerfów Świat

Post autor: Lachesis »

Ostatnio wyśniony i zapamiętany sen był następujący:
Rozpoczęłam pracę w bibliotece. Na początku moim zadaniem miało być sprzątanie, tak więc ganiałam tu i ówdzie z odkurzaczem i szmatkami (tak w ogóle biblioteka była ogromna, miała mnóstwo różnych pomieszczeń i swoim wyglądem przypominała Hogwart z książek o Harrym Potterze :P, a ja byłam pełna zachwytu, że mogę w niej pracować). Przy moich porządkach trafiłam do pokoju w którym były poukładane na półkach wielkie tomy sagi o czarownicach, pomyślałam, że w wolnym czasie chętnie sobie bym je poczytała, z zaciekawieniem wyjęłam jedną z nich i przeraziłam się jej okładką: pani czarownica gotująca na niej wywar odwróciła się w moją stronę i mrugnęła; czym prędzej odłożyłam książkę na miejsce i wybiegłam na korytarz. Pózniej dowiedziałam się, że w tym właśnie pokoju popełniono morderstwo, a dochodzenie w tej sprawie przeprowadzali Mulder i Scully, ja jednak nic więcej się nie dowiedziałam na ten temat, a moja przełożona poleciła mi po wizycie pary agentów sprzątnięcie śladów pozostałych po zbrodni.
Ant
BażANT
Posty: 6068
Rejestracja: 1 paź 2006, 14:26

Post autor: Ant »

Nieźle, nieźle.

Mi się śniło, że samochód, który prowadziłem musiał się wypróżnić :lol2:
Czczony nie tylko w Chinach
Awatar użytkownika
AStronom
ciAStoholik
Posty: 310
Rejestracja: 2 kwie 2009, 17:39
Lokalizacja: z nudów

Post autor: AStronom »

Mi się wczoraj śniło, że jestem Samuelem L. Jacksonem
Awatar użytkownika
nightmare
ASter
Posty: 663
Rejestracja: 26 lip 2009, 00:58
Lokalizacja: w trakcie poszukiwań

Post autor: nightmare »

Niedawno śniło mi się, że moja koleżanka z roku straciła nogę w wypadku.
"Kotom nie wolno! Z kotami nie wolno! Psik! Wyłaź, bo zawołam milicjanta!"
Agnieszka
ninjAS
Posty: 2626
Rejestracja: 10 sie 2005, 16:38

Post autor: Agnieszka »

Miałam dzisiaj prawdziwy koszmar.

Byłam w sklepie z indyjskimi ciuchami i nie było żadnych czarnych ubrań, a sprzedawczyni - jak tylko weszłam do sklepu - zamknęła drzwi na klucz i zmuszała mnie do przymierzania kwiecistych sukienek.
:baghead:
Awatar użytkownika
AStronom
ciAStoholik
Posty: 310
Rejestracja: 2 kwie 2009, 17:39
Lokalizacja: z nudów

Post autor: AStronom »

Wracam do formy, jeśli chodzi o sny. Dzisiaj byłem kapitanem Kirkiem i broniłem stacji kosmicznej przed Sauronem, Najpierw próbował atakować siłą (jakieś promienie, ogień z dysz statków), potem podstępem - próbował udawać uchodźcę i prosił o azyl. Pamiętam, że ktoś zamówił w cukierni na stacji 1000 ciast o nazwie UFO i wyglądzie statków Saurona. Przypuszczam, że z okazji zwycięstwa.
Agnieszka
ninjAS
Posty: 2626
Rejestracja: 10 sie 2005, 16:38

Post autor: Agnieszka »

Dzisiejszy sen:

Siedziałam w swoim pokoju i coś robiłam pod ścianą, chyba coś segregowałam. Patrzę przez okno, a tu pada gęsty śnieg (a było lato), więc się trochę zdziwiłam. Nagle usłyszałam ni to gwizd, ni to świst i zobaczyłam, jak z nieba spada bomba, a jakiś ptak uderza w szybę. Za bombą kolejna i kolejna - aż szyby drżały. Zaintrygowana wyszłam na parapet i okazało się, że właściwie nie jest to parapet, jak w rzeczywistości, tylko długi gzyms, a okno jest w jakimś drapaczu chmur, wysoko wysoko nad ziemią. Przeszłam po gzymsie na prawo i siadłam, żeby zobaczyć, czy jeszcze coś spadnia z nieba. Pojawiły się cztery stealthy, tyle że nie były czarne, tylko rdzawe. Podleciały bardzo blisko, aż czułam niezwykle silny podmuch powietrza i ogłuszający ryk silników i bałam się, że spadnę. Piloci trzech stealthów pokazali mi, że mam wracać do swojego okna, więc przeszłam po gzymsie z powrotem. Wróciłam do pokoju, a tam było już jakieś dziwne pomieszczenie, a w nim ludzie, których w tym śnie znałam. Nagle pojawił się robot - jak się okazało, był to najnowszy wynalazek napędzany ludzkim mózgiem. I faktycznie, w centralnej części robota spoczywał mózg, do którego były podłączone jakieś kable i zwoje. Na głowie miał czarny cylinder. Mózgorobot powiedział, że za chwilę poznamy szczegóły swojej misji. Usiadłam na ławce z pozostałymi ludźmi - człowiekiem-szczurem, dziewczyną o imieniu Ururu i wężowcem. Niedaleko nas stało dziwne urządzenie, na którym wyświetlały się obrazki przedstawiające nasze podobizny. Nagle do pomieszczenia weszli piloci stealthów. Jeden z nich - chyba dowódca - spojrzał na nas i ryknął do mózgorobota: "A co oni tu robią, dlaczego są z nami od początku misji?", po czym zwrócił się do mnie, sięgnął po leżące na ławeczce rdzenie z zamontowanymi w nich licznikami i zapytał: "Co wiesz o tej misji, no co ty wiesz o tej misji?" Spojrzałam na niego i wrzasnęłam "Wszystko, wszystko" i zaczęłam się głośno śmiać. Pozostali piloci zdjęli hełmy, nie patrzyli na nas, tylko na swojego dowódcę. Zakryłam usta i basem ryknęłam: "Ale byki!" Człowiek-szczur, ururu i węzowiec spojrzeli na mnie ganiąco, ale nie mogli powstrzymać śmiechu i zaczęli głośno rechotać. Piloci też. Podeszli do nas i podali nam ręce - jeden z nich nie podał mi prawej ręki, tylko lewą. Mózgorobot przerwał nam powitania i powiedział, że teraz wylosujemy pary do starć. Okazało się, że miałam walczyć ze żmiją i z diabłem tasmańskim. Ururu powiedziała: "przykro mi, współczuję." Ja na to: "Przecież wiesz, że po transformacji to ja będę bestią i wygram" Mózgorobot wezwał nas do windy, ale że z Ururu zajęte byłyśmy rozmową, winda odjechała bez nas. Na szczęście była w szybie jeszcze drabinka ewakuacyjna i wspięłam się po tej drabince. Na górze była jakaś tokijska ulica, gdzie spotkałam dziewczynę piszącą haiku i robota-posłańca. Robot podjechał do mnie, pokazał okienko na swoim tułowiu, a tam wyświetliła się wiadomość: David Hasselhoff chce z Tobą rozmawiać. Spojrzałam na robota i zapytałam: "czemu David Hasselhoff jest w moim śnie?"
Awatar użytkownika
AStronom
ciAStoholik
Posty: 310
Rejestracja: 2 kwie 2009, 17:39
Lokalizacja: z nudów

Post autor: AStronom »

WOW :shock: A jak wyglądają wężowcy?
Agnieszka
ninjAS
Posty: 2626
Rejestracja: 10 sie 2005, 16:38

Post autor: Agnieszka »

Wężowiec to taki ogromny wąż, który ma twarz - oczy, nos, usta - i mówi jak człowiek :D
Libra

Post autor: Libra »

Od 2 dni mam coś na kształt snów erotycznych :roll: - gdzie oddając ciało do dyspozycji pewnemu osobnikowi,poświęcam się z jakiegoś wielkiego poczucia obowiązku, w jakiejś arcyważnej sprawie.... tylko jeszcze mi się nie przyśniło jaka to sprawa.

To ja już wolałam sny o batmanie jeżdżącym dookoła rynku na składaku.
od nowa
ciAStoholik
Posty: 342
Rejestracja: 3 lip 2009, 07:28

Post autor: od nowa »

Libra pisze:Od 2 dni mam coś na kształt snów erotycznych :roll: - gdzie oddając ciało do dyspozycji pewnemu osobnikowi,poświęcam się z jakiegoś wielkiego poczucia obowiązku
To całe szczęście, że nie była to jawa :P
Sex jest przereklamowany...
Awatar użytkownika
AStronom
ciAStoholik
Posty: 310
Rejestracja: 2 kwie 2009, 17:39
Lokalizacja: z nudów

Post autor: AStronom »

Dzisiaj śniło mi się, że byłem szpiegiem w jakimś ogromnym zamczysku, gdzie hodowano hieny. Miejscowi traktowali moją obecność jako oczywistość, nie wiedząc, że miałem dokonać kilku aktów sabotażu, np. zamknąć w szafie pancernej klucz od tej szafy. Okazało się to dość proste, wystarczyło użyć nitki wydłubanej z ubrania i zahaczyć o zasuwę.
Wszędzie były hieny, w klatkach, na łańcuchach i biegające wolno. Były też hienołaki podobne do żółtych owłosionych 10-oletnich dzieci z kłami i pazurami. W końcu sytuacja stała się niebezpieczna, bo hieny zaczęły reagować na mnie nieufnie. Wymknąłem się, omijając hienołaki, i pobiegłem przez dziedziniec w stronę budki strażnika, gdzie było wejście do sekretnego tunelu.
Biegnąc, obejrzałem się za siebie i zobaczyłem, że zamek ma ok. 20 pięter i setki okien. "Jak to możliwe, że Pan Zamku nie wysłał za mną nikogo? Czy nikt z tych okien mnie nie widzi?" I wtedy wyskoczyli ze wszystkich kątów ludzie, hieny i hienołaki, a ja przepomniałem sobie, że mogę strzelać z palców polem siłowym o polu rażenia 90stopni, które przewraca i chyba ogłusza.
Tak dotarłem do budki. Strażnik był naszym człowiekiem, wesoły, bezpośredni, sprawiał wrażenie Rosjanina. Drugi nasz człowiek czekał w połowie tunelu. Pokazał mi mapę, z której wynikało, że wyjście jest na dnie potoku na stromym zboczu góry. Mimo to po wyjściu znalazłem się w mieście.
Zobaczyłem liczną rodzinę, w której wszyscy byli głuchoniemi. Wychodzili z jakiejś kamienicy w radosnym nastroju, jakby właśnie skończyła się tam jakaś impreza, a oni wracali już do domu. Pomyślałem, że głusi nie będą zadawać pytań. Dogadałem się z jednym, który trochę umiał mówić, że mnie podwiozą. Wsiadłem do jednago z 3 ich samochodów, koło malej głuchej dziewcznki. Próbowała do mnie migać, ciągle się uśmiechała.
I wysadzili mnie tam gdzie chciałem. Czyli nie wiem gdzie, bo właśnie wtedy się obudziłem...
Libra

Post autor: Libra »

Dziś śniłam, że byłam w dziwacznym związku[jedno nie mogło zdzierżyć drugiego], i moje chłopię skoczyło na targ po prezent dla mnie. Zapakowany był w czarne tekturowe pudełko na tort, w środku były różnokolorowe włóczki, muliny i mnóstwo marihuany.
Awatar użytkownika
szarysmok
smokASek
Posty: 898
Rejestracja: 27 sie 2009, 21:29

Post autor: szarysmok »

w środku były różnokolorowe włóczki, muliny i mnóstwo marihuany.
No to pięknie :diabel:

A mnie się sniło, iz podażam za dziewczynką o pieknych jasnych włosach ciemnym korytarzem - bardzo szerokim, obejrzała się i chciała cos do mnie powiedziec, ale nie zdążyła, bo juz było rano :roll:
Awatar użytkownika
nightmare
ASter
Posty: 663
Rejestracja: 26 lip 2009, 00:58
Lokalizacja: w trakcie poszukiwań

Post autor: nightmare »

Ostatnio mi się śniło, że mieszkałam na środku pola w drewnianej chacie i przyjechali ludzie w turbanach rozbijać interes przed moim barakiem. Interesem był mały lunapark. Pamietam, że karuzele i "atrakcje" były w tak fatalnym stanie technicznym, że sam widok przerażał. Jeden z nich przekonywał mnie, że to bardzo dochodowe przedsięwzięcie i na nim się dorobią.
"Kotom nie wolno! Z kotami nie wolno! Psik! Wyłaź, bo zawołam milicjanta!"
ODPOWIEDZ