Moje fascynacje
Moje fascynacje
Niestety nie mogę sobie przypomnieć żadnego konkretnego tytułu, ale myślę, że dobre, wartościowe i solidne będą podręczniki akademickie dla studentów filologii polskiej. Są one dostęne w bibliotekach i księgarniach uniwersyteckich.
DZIEWICA8
DZIEWICA8
"Boże, daj mi pogodę ducha, abym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę,
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."
DZIEWICA8
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."
DZIEWICA8
Re: Moje fascynacje
Dziękuję za Twoją odpowiedź !DZIEWICA8 pisze:Niestety nie mogę sobie przypomnieć żadnego konkretnego tytułu, ale myślę, że dobre, wartościowe i solidne będą podręczniki akademickie dla studentów filologii polskiej. Są one dostęne w bibliotekach i księgarniach uniwersyteckich.
DZIEWICA8
Fascynuje i imponuje mi wiedza, mądrość (w odróżnieniu od inteligencji, błyskotliwości i cwaniactwa) - w bardzo szerokim znaczeniu - oraz osobniki mojego gatunku u których je zauważam...
A z bardziej przyziemnych - od kilku lat zagadnienie zdrowej żywności (zdrowego trybu życia), może nie obsesyjnie, ale z miesiąca na miesiąc coraz bardziej zwracam na to uwagę i kupuję coraz mniej przetworzoną. Np. na dzień dzisiejszy wykluczyłam prawie zupełnie nabiał i pieczywo sklepowe. Żałuję, że nie mieszkam na wsi, chciałabym prowadzić żywot człowieka poczciwego...
I niech też cytat będzie :
(...) po ogródkoch sobie chodzić, szczepków naszczepić, drobne drzewka rozsadzić, niepotrzebne gałązki obcinać, mszyce pozbierać, krzaczki ochędożyć, okopać, trzaskowiskiem osypać (...)
(...) Bo nie maszci zboża inszego pożyteczniejszego, jedno żyto, pszenica, jęczmyk miły a owies (...) masz chleb, już masz piwo, już masz konia, już masz wołu, już masz połeć, już masz owieczkę. A z tego wszytkiego i pieniążki, i hojna potrzeba domowa uroście.
(...)azaż źle ogóreczków nasolić (...)? Zaż też wadzi i powidłek sobie nadziałać, owoców nasuszyć, różyczek albo inych ziołek nasmażyć, wódeczek napalić?
A z bardziej przyziemnych - od kilku lat zagadnienie zdrowej żywności (zdrowego trybu życia), może nie obsesyjnie, ale z miesiąca na miesiąc coraz bardziej zwracam na to uwagę i kupuję coraz mniej przetworzoną. Np. na dzień dzisiejszy wykluczyłam prawie zupełnie nabiał i pieczywo sklepowe. Żałuję, że nie mieszkam na wsi, chciałabym prowadzić żywot człowieka poczciwego...
I niech też cytat będzie :
(...) po ogródkoch sobie chodzić, szczepków naszczepić, drobne drzewka rozsadzić, niepotrzebne gałązki obcinać, mszyce pozbierać, krzaczki ochędożyć, okopać, trzaskowiskiem osypać (...)
(...) Bo nie maszci zboża inszego pożyteczniejszego, jedno żyto, pszenica, jęczmyk miły a owies (...) masz chleb, już masz piwo, już masz konia, już masz wołu, już masz połeć, już masz owieczkę. A z tego wszytkiego i pieniążki, i hojna potrzeba domowa uroście.
(...)azaż źle ogóreczków nasolić (...)? Zaż też wadzi i powidłek sobie nadziałać, owoców nasuszyć, różyczek albo inych ziołek nasmażyć, wódeczek napalić?
Turysta-człowiek pętający się po szlakach w poszukiwaniu jedzenia
- dziwożona
- tłumok bezczASowy
- Posty: 1940
- Rejestracja: 29 lut 2008, 20:29
- Lokalizacja: z bagien i uroczysk
- Kontakt:
W moim przypadku fascynacja to za duże słowo. Ja miewam słabości: nie potrafię sobie odmówić dobrej książki, ciekawej wycieczki, czasem pójścia w teren z aparatem, ale ostatnio doświadczyłam cienia fascynacji, na wykładzie z biofarmacji. Kurde, jakie to ciekawe!
A co do zdrowego żywienia. Nie jadam pieczywa, żrę na potęgę zdrowe żarcie, które zasmakowało mi do tego stopnia, że kiedy grzecznościowo poczęstowałam się kawałkiem ciasta z bitą śmietaną, to miałam wrażenie, że moje wnętrzności oflagowały się i protestują.
A co do zdrowego żywienia. Nie jadam pieczywa, żrę na potęgę zdrowe żarcie, które zasmakowało mi do tego stopnia, że kiedy grzecznościowo poczęstowałam się kawałkiem ciasta z bitą śmietaną, to miałam wrażenie, że moje wnętrzności oflagowały się i protestują.
Seks należy tępić, gdyż z niego biorą się dzieci - źródło naszej nieustającej, pedagogicznej udręki.
mam podobnie. Przeróżne surówki pochłaniam pasjami, makarony pełnoziarniste,jogurty(tylko naturalne - owocowe teraz mi śmierdzą sztucznością ) - dziś dostałam kawałek ciasta od koleżanki i był problem. Kubki smakowe przekwalifikowały się, z łakoci toleruja teraz tylko czekoladę gorzką: żołądek trzyma z nimi i jest bunt.dziwożona pisze:żrę na potęgę zdrowe żarcie, które zasmakowało mi do tego stopnia, że kiedy grzecznościowo poczęstowałam się kawałkiem ciasta z bitą śmietaną, to miałam wrażenie, że moje wnętrzności oflagowały się i protestują.
Dostrzegasz w tych cechach wartości negatywne? Jeśli tak, to jakie?(w odróżnieniu od inteligencji, błyskotliwości i cwaniactwa)
,,Wszyscy jesteśmy większymi artystami niż się nam zdaje." F. Nietzsche
''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake
,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake
,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
Rzeczywiście ciekawa wypowiedź. Też nie lubię cwaniactwa, za to inteligencję i błyskotliwość cenię dużo wyżej niż wiedzę i mądrość.
Z mojego punktu widzenia samo posiadanie wiedzy jest jak pasożytowanie na poprzednikach. Inteligencją wnosi się coś od siebie. Oczywiście poprawnie użytą.
Z mojego punktu widzenia samo posiadanie wiedzy jest jak pasożytowanie na poprzednikach. Inteligencją wnosi się coś od siebie. Oczywiście poprawnie użytą.
"Dopóki sen na oślep płynął
nad straconą nadzieją,
Kosmos bólem się sączył
nad straconą miłością.
Ze skrytych ludzi świat twój
został pomału wygnany,
Lecz niebo nie spało."
nad straconą nadzieją,
Kosmos bólem się sączył
nad straconą miłością.
Ze skrytych ludzi świat twój
został pomału wygnany,
Lecz niebo nie spało."
Kiedyś wiedza mi imponowała. Obecnie uważam, że liczy się wiedza, którą mogę wykorzystać. Sama w sobie nie jest żadną potęgą; jedynie odpowiednio wykorzystana może przynieść pożądane efekty.
(Cały czas jestem ciekaw uzasadnienia Artemis )
(Cały czas jestem ciekaw uzasadnienia Artemis )
,,Wszyscy jesteśmy większymi artystami niż się nam zdaje." F. Nietzsche
''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake
,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake
,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
Nie użyłam słów wiedza i mądrość rozdzielnie. Fascynują mnie mądrzy ludzie z dużą wiedzą, w bardzo szerokim znaczeniu, niekoniecznie popartą wykształceniem, raczej pasją i doświadczeniem - tak będzie nieco precyzyjniej.
Może dlatego, że tyle się mogę od nich dowiedzieć, nauczyć?
Co do inteligencji (błyskotliwości) wszystko zależy jak je zdefiniujemy. I jak zostaną wykorzystane.
Może dlatego, że tyle się mogę od nich dowiedzieć, nauczyć?
Co do inteligencji (błyskotliwości) wszystko zależy jak je zdefiniujemy. I jak zostaną wykorzystane.
Turysta-człowiek pętający się po szlakach w poszukiwaniu jedzenia