Mój punkt G znajduje się gdzie indziej.A mój punkt G, jak u każdej niewiasty, znajduje się na końcu wyrazu: shopping.
[S!] masturbacja
Mastrurbacja?
Tak, masturbuje się, ale nie myślę wtedy o seksie:)
A jeszcze co do masturbacji to robie to zupełnie inaczej niż wszyscy:) Zwykła masturbacja w ogóle mnie nie kręci:P
A jeszcze co do masturbacji to robie to zupełnie inaczej niż wszyscy:) Zwykła masturbacja w ogóle mnie nie kręci:P
-
- starszASek
- Posty: 44
- Rejestracja: 28 sie 2011, 14:15
Również nie mam nic przeciwko masturbacji . Jako facet muszę stwierdzić , że ciąży na nas stereotyp robienia tego "góra dół". Szczerze... nigdy nie mogłem w ten sposób dojść haha. Są inne sposoby ... co więcej zauważyłem coś dziwnego i stworzyłem małą teorię .
Impulsy nerwowe nie trafiają w moim przypadku z narządu do mózgu. Dziwny wydawać się może fakt , że jest kompletnie odwrotnie bo to mózg Tworzy oprawę i wysyła wszystko do narządu. . Być może wymyśliłem sobie ogólną teorię masturbacji dla wszystkich ale być może zachodzi to tylko u mnie xD.
Sam już nie wiem , to tylko hipoteza.
Najlepsze jest to , że nie wyobrażam sobie samego aktu bo kompletnie nie jest to podniecające. W moim przypadku muszę (wyobrazić sobie / lub też internet czasami też się przydaje ) Np : Kobietę ubraną w obcisłe rzeczy ( Najlepiej... żeby ich nie ściągała hahaha ) . I To wystarczy. Tak wiem.. dziwne mam shizy ^^.
Impulsy nerwowe nie trafiają w moim przypadku z narządu do mózgu. Dziwny wydawać się może fakt , że jest kompletnie odwrotnie bo to mózg Tworzy oprawę i wysyła wszystko do narządu. . Być może wymyśliłem sobie ogólną teorię masturbacji dla wszystkich ale być może zachodzi to tylko u mnie xD.
Sam już nie wiem , to tylko hipoteza.
Najlepsze jest to , że nie wyobrażam sobie samego aktu bo kompletnie nie jest to podniecające. W moim przypadku muszę (wyobrazić sobie / lub też internet czasami też się przydaje ) Np : Kobietę ubraną w obcisłe rzeczy ( Najlepiej... żeby ich nie ściągała hahaha ) . I To wystarczy. Tak wiem.. dziwne mam shizy ^^.
Harmonia jest Wszystkim. Wszystkim jest Harmonia....
Re: [S!] masturbacja
nie, nie czuję takiej potrzebyxyz pisze: Czy aseksualni się masturbują? I jakie macie fantazje w trakcie masturbacji?
Ostatnio zmieniony 21 paź 2013, 08:29 przez meg, łącznie zmieniany 4 razy.
Jesteśmy ofiarami geografii. Kulturowo, intelektualnie, uczuciowo.
-
- starszASek
- Posty: 49
- Rejestracja: 29 paź 2011, 13:15
Odświeżam.
Obecnie nie mam potrzeby, zupełnie wcale. Od tego się chyba zaczęło, po części. Przestało mnie podniecać w zasadzie wszystko, co związane z seksualnością. Nie potrafię sobie wyobrazić podczas masturbacji żadnego faceta - dlatego masturbacja straciła sens jakikolwiek. Po co się dotykać, jak fantazji brak?
Czasami mi się zdarzy, nie powiem, ale to dosłownie raz na X miesięcy i to chyba dlatego, że próbuję na sobie czy jeszcze jestem w stanie się czymkolwiek podniecić - nie, nie da rady. Chyba, że mam raz na ruski rok nieziemski nastrój, ale to i tak standardowych sytuacji nie jestem w stanie sobie wyobrazić. Muszę sobie jednorazowo stworzyć mężczyznę - fantoma, który w rzeczywistości nie ma racji bytu i wtedy ewentualnie się uda, przez duże "E".
Poza tym nie dopuszczam wcale do siebie myśli, że mogłabym dać się komuś dotknąć gdziekolwiek, nachalnie, bo to by mnie tylko zirytowało, zamiast być mi miłym.
Uuuuu, aż nie wierzę w swoje słowa, a to prawda. Trzeba się do niej przyzwyczaić, bo nie wyobrażam sobie potrzeby obcowania z kimkolwiek w niedwuznacznym celu - po co? na co? Nie rozumiem.
Obecnie nie mam potrzeby, zupełnie wcale. Od tego się chyba zaczęło, po części. Przestało mnie podniecać w zasadzie wszystko, co związane z seksualnością. Nie potrafię sobie wyobrazić podczas masturbacji żadnego faceta - dlatego masturbacja straciła sens jakikolwiek. Po co się dotykać, jak fantazji brak?
Czasami mi się zdarzy, nie powiem, ale to dosłownie raz na X miesięcy i to chyba dlatego, że próbuję na sobie czy jeszcze jestem w stanie się czymkolwiek podniecić - nie, nie da rady. Chyba, że mam raz na ruski rok nieziemski nastrój, ale to i tak standardowych sytuacji nie jestem w stanie sobie wyobrazić. Muszę sobie jednorazowo stworzyć mężczyznę - fantoma, który w rzeczywistości nie ma racji bytu i wtedy ewentualnie się uda, przez duże "E".
Poza tym nie dopuszczam wcale do siebie myśli, że mogłabym dać się komuś dotknąć gdziekolwiek, nachalnie, bo to by mnie tylko zirytowało, zamiast być mi miłym.
Uuuuu, aż nie wierzę w swoje słowa, a to prawda. Trzeba się do niej przyzwyczaić, bo nie wyobrażam sobie potrzeby obcowania z kimkolwiek w niedwuznacznym celu - po co? na co? Nie rozumiem.
- Keri
- łASkawca
- Posty: 1656
- Rejestracja: 16 cze 2009, 11:13
- Lokalizacja: ze źródła światła :D (okolice Łodzi :P )
Re: [S!] masturbacja
niktorius.
Piszesz o tym co tez odkrylem przez wglad siebie i czytanie tematow np:
wszystko jest iluzja
pustka i forma w buddyzmie
Wedlug tego nasz umysl tworzy iluzje, czyli matrix. Wiec nasza orientacja nie wynika z braku tylko pozadania co nie odczuwania i nie odbierania tej iluzji. Czyli wieksza czesc asow podswiadomie wie ze sex to tylko mechanizm i dorobiona do tego teoria. Ludzie przy seksie nakrecaja sie myslami tak samo jak przy zakochaniu rozowe okulary.
Ja sie masturbuje jak poprzednio pisalem. Ale dopisze nowosc. Kupilem gadzet do greckich przyjemnosci. I mimo ze wiekszosc sie brzydzi seksem nie wspominajac o Anusie powiem moje obserwacje.
Przyjemnosci byly nie wtedy ze wykonywalem ruchy odpowiednie ale ze budowalem myslami ten swiat podniety. Nakrecalem sie FIKCJA!
Sorki ale z telefonu dotykowego pisze
Piszesz o tym co tez odkrylem przez wglad siebie i czytanie tematow np:
wszystko jest iluzja
pustka i forma w buddyzmie
Wedlug tego nasz umysl tworzy iluzje, czyli matrix. Wiec nasza orientacja nie wynika z braku tylko pozadania co nie odczuwania i nie odbierania tej iluzji. Czyli wieksza czesc asow podswiadomie wie ze sex to tylko mechanizm i dorobiona do tego teoria. Ludzie przy seksie nakrecaja sie myslami tak samo jak przy zakochaniu rozowe okulary.
Ja sie masturbuje jak poprzednio pisalem. Ale dopisze nowosc. Kupilem gadzet do greckich przyjemnosci. I mimo ze wiekszosc sie brzydzi seksem nie wspominajac o Anusie powiem moje obserwacje.
Przyjemnosci byly nie wtedy ze wykonywalem ruchy odpowiednie ale ze budowalem myslami ten swiat podniety. Nakrecalem sie FIKCJA!
Sorki ale z telefonu dotykowego pisze
Re: [S!] masturbacja
Mnie ta cała masturbacja do szczęścia nie potrzebna i nie robię tego.
Nie próbuje nawet być normalna,
bo normalność to pierwszy syndrom
śmiertelnie groźnej choroby...
Gdy tylko czuję, że nadchodzi normalność
natychmiast szukam antidotum
bo normalność to pierwszy syndrom
śmiertelnie groźnej choroby...
Gdy tylko czuję, że nadchodzi normalność
natychmiast szukam antidotum
-
- łASuch
- Posty: 189
- Rejestracja: 29 mar 2013, 19:02
- Lokalizacja: Szczecin
Re: [S!] masturbacja
pozazdroscic...Falka pisze:Mnie ta cała masturbacja do szczęścia nie potrzebna i nie robię tego.
Re: [S!] masturbacja
Ja w młodszych latach masturbowałam się często, oj często, stąd szybko uznałam się za nimfomankę czy coś w tym rodzaju Przy czym fantazji praktycznie nie snułam, bo mnie rozpraszały. Okazało się też, że seks z drugą osobą wcale mnie nie kręci, a wręcz odpycha. Po dłuższym czasie stwierdziłam, że nie ma sensu bawić się w ten sposób, obecnie "robótki ręczne" zdarzają mi się wyjątkowo rzadko, nadal nie fantazjuję - ot, rozładowanie energii, np. kiedy zasnąć nie mogę Nie wiem, może to starość już...
-
- łASuch
- Posty: 189
- Rejestracja: 29 mar 2013, 19:02
- Lokalizacja: Szczecin
Re: [S!] masturbacja
Immortelle pisze:Ja w młodszych latach masturbowałam się często, oj często, stąd szybko uznałam się za nimfomankę czy coś w tym rodzaju Przy czym fantazji praktycznie nie snułam, bo mnie rozpraszały. Okazało się też, że seks z drugą osobą wcale mnie nie kręci, a wręcz odpycha. Po dłuższym czasie stwierdziłam, że nie ma sensu bawić się w ten sposób, obecnie "robótki ręczne" zdarzają mi się wyjątkowo rzadko, nadal nie fantazjuję - ot, rozładowanie energii, np. kiedy zasnąć nie mogę Nie wiem, może to starość już...
starość nie radość
Re: [S!] masturbacja
No tak! Powinnam być już żonką, a przynajmniej matką, albo chociaż ganiać po dyskotekach, a ja co... Jak stara babcia, tylko laczki, kot i marudzenie
- Artur_1988_as
- pASibrzuch
- Posty: 215
- Rejestracja: 25 paź 2013, 20:21
- Lokalizacja: network
- Kontakt:
Re: [S!] masturbacja
Tak samo, ja mam 25 lat i żyję jak bym miał 70, ogólnie to chciałbym mieć gdzieś 60 lat... renta, spać i nic nie robić, telewizje oglądać no i marudzić. Ten mój wiek jest fatalny, bo zwracam uwagę "rówieśników", co prawda mało tu gdzie jestem ale jednak zawsze... mnie oni irytują raczej np. dyskoteki, rodzina, związki, dzieci. Jedynie zaakceptował bym przyjaźń na odległość, osobę której mógłbym pomarudzić kiedy chce, pogadać o wszystkim, się wyżalić, zwierzyć. Przyjaźń po prostu. Seks itp. to dla mnie obrzydliwe, i irytują mnie ci "rówieśnicy" którzy się tym tak fascynują i w ogóle, dzieci nienawidzę, i nigdy bym się nie przyczynił to powielania tego gatunku, powinien już dawno wyginać, tylko jest sztucznie podtrzymywany.
A co do masturbacji, to wole się naćpać i jest to bardziej estetyczne. Obrzydzało by mnie bawienie się narządem służącym do sikania. pozatym amfa i alkohol powoduje bezpłodność, impotencje. To mnie cholernie cieszy, na przekór tym co ten sex lubia
Kocham to jak ta niby "rodzina" mi dogaduje ze 25 lat i nie mam dziewczyny, rodziny, dzieci. to mi daje silę by rozwalać zdrowie i destrukcja samego siebie.
A co do masturbacji, to wole się naćpać i jest to bardziej estetyczne. Obrzydzało by mnie bawienie się narządem służącym do sikania. pozatym amfa i alkohol powoduje bezpłodność, impotencje. To mnie cholernie cieszy, na przekór tym co ten sex lubia
Kocham to jak ta niby "rodzina" mi dogaduje ze 25 lat i nie mam dziewczyny, rodziny, dzieci. to mi daje silę by rozwalać zdrowie i destrukcja samego siebie.
„nie ważne jest to co robimy za życia, i jak długo ono trwa... liczy się to że przeżyliśmy je szczęśliwie”
Re: [S!] masturbacja
Bardzo nie lubię tego parcia, że czas się ustatkować, "kiedy ślub?!", bredzenia o potomstwie, obrzydzają mnie znajome, które w moim wieku mają już 3-4 bachorów, najlepiej każde z kimś innym. Jeśli to ma być normalność, to jednak wolę siedzieć w swoich czterech ścianach i trwać w trybie emeryta.