kącik ateuszy i innych innowierców& szerzycieli kontrowe

"Piekarnik" na kontrowersyjne tematy
Winkie
AScetyk
Posty: 4640
Rejestracja: 25 sie 2011, 18:58

Post autor: Winkie »

Zgadzam się z Tobą Tuatho - odnośnie stwierdzenia "A wpływ sposobu nauczania kończy się, kiedy człowiek osiągnie taki poziom dojrzałości, żeby sam zdobywać i analizować fakty zamiast przyjmować je na tacy od dowolnego nauczyciela, czy w ogóle kogokolwiek."
Tylko kiedy następuje ta dojrzałość? U niektórych ludzi w ogóle ona nie następuje. :wink: A inni wolą "przekazywać ciężar myślenia" drugiej osobie, bo "ona wie lepiej". Mogę powiedzieć, że więcej ponieważ przeczytała i poznała więcej dzieł dotyczących wiary/wiar. Ale nie zwalnia nas to od szukania swojej drogi i odpowiedzi na SWOJE pytania. Pytaj "dlaczego?", a zobaczysz jaki świat jest dziwny. :lol:
Sam sposób nauczania w szkołach pozostawia wiele do życzenia. Moim marzeniem (choć już nie dla mnie) jest obowiązkowe nauczanie etyki w szkołach już od najniższego szczebla edukacji, a później w szkołach średnich, jeśli nie w gimnazjach możliwość wyboru religii (poza swoim wyznaniem). Już wyjaśniam. Jesteś katolikiem/katoliczką, więc masz jeszcze do wyboru (do pary): islam, inne odłamy chrześcijaństwa (np. prawosławie, kościoły reformowane), buddyzm, konfucjanizm, taoizm, szintoizm (granice bardzo płynne - ogólnie mógł być to blok "Religie Dalekiego Wschodu"), czy też religie tzw. naturalne (pozostałości ich znajdują się w różnych miejscach globu). Szczytem marzeń byłoby nauczanie mitologii w szkołach. Jest owszem mitologia grecko - rzymska, trochę mitologii na lekcjach historii, ale to zdecydowanie ZA MAŁO. Porównując mity z różnych zakątków świata możesz dostrzec, że my wszyscy Ziemianie jesteśmy tak naprawdę tacy sami, choć na to, że jesteśmy inni ma wpływ odmienne wychowanie. Wyjaśniam. W każdym funkcjonującym micie jest Chaos (bezkształtna masa - różne nazwy), z której wyłonił się świat. Tu powstają pierwsze rozbieżności - Kto to zrobił? Kto jest demiurgiem? Różne imiona - ale istota taka sama "nadludzka, boska, wszechwiedząca i nieśmiertelna). Później "zaczynają się schody". Fascynujące jak duży wpływ na to ma środowisko naturalne chociażby klimat, albo wybuchy wulkanów. Np. w Grecji pod wulkanem Etna jak się nie mylę został uwięziony przez Zeusa (Dzeusa, Jowisza/Jupitera w mitologii rzymskiej) Tyfon. Natomiast w mitologii skandynawskiej (Wikingowie) trzęsienia i wybuchy wulkanów są sprawką Lokiego, uwięzionego za karę przez Odyna. Słynna już chyba scena z przykuciem Lokiego do skały z kapiącym mu na twarz jadem węża (użyta między innymi w Lokim naszego Jakuba Ćwieka). Czy zauważacie niesamowitą zbieżność z mitem greckim o Prometeuszu? Oczywiście różnili się charakterami i motywami swych działań, ale kara była wręcz identyczna. Z tą różnicą tylko, że Prometuszowi codziennie orzeł wyjadał wątrobę, która później jako, że ten był nieśmiertelny wyrastała z powrotem. I tak dzień i noc, aż do momentu kiedy orła nie ustrzelił Herakles (w mitologii rzymskiej - Herkules). A mity egipskie - szczególnie te o wylewach wód Nilu? Lub wizerunki bogów egipskich? No właśnie. Gdyby Egipcjanie nie mieszkali nad Nilem, nie widzieliby krokodyli, szakali, nie hodowaliby/czcili kotów to ich wiara wyglądałaby zupełnie inaczej.
A i my na naszych terenach Słowiańskich mieliśmy zdumiewający system wierzeń. Autorka przyznaje się, że akurat mitologia Słowian jest jej najmniej znana, ale mniej więcej się w niej orientuje. Wszyscy słyszeliśmy o bogu z czteroma twarzami (imię?) oraz o bogu piorunów Perunie? Znowu zbieżność - tym razem ze skandynawskim Thorem.

Powracając do pierwotnego tematu, to sprawa celibatu powinna być jeszcze raz rozpatrzona przez władze kościelne w świetle zmieniających się społeczeństw i zwiększającej się tym samym świadomości jednostki.
Ateizm? Ależ to przecież również wiara - wiara w niewiarę. Jak to powiedział kiedyś (szukałam tego cytatu, aby znowu czegoś nie przekręcić, ale trafiłam na inny równie trafny i na temat): "Pytają, czy trzeba kochać. O to nie należy pytać, to trzeba czuć." (źródło: Wikipedia)
Mówię Wam, Pascal wiedział co mówi. A mówił prawdę. Jeśli nie kochasz Boga, to wiara Ci w niczym nie pomoże. Możesz nie wierzyć w instytucje, kościoły, kler, ale możesz wierzyć w kochającego Boga. Tego Ci nikt nie może odebrać, ale miłość musi być w Tobie.
ODPOWIEDZ