Czego nie lubicie w seksie?

"Piekarnik" na kontrowersyjne tematy
87aska
gimnASjalista
Posty: 16
Rejestracja: 2 paź 2016, 17:49

Re: Czego nie lubicie w seksie?

Post autor: 87aska »

Bywa że prokreacja jest celem samym w sobie, zwłaszcza w przypadku części kobiet, dla których seks jest środkiem do zajścia w ciążę, natomiast sam stosunek nie jest taki ważny. Jeśli chodzi o facetów to takie podejście mogą mieć zagorzali katolicy.
takasobie

Re: Czego nie lubicie w seksie?

Post autor: takasobie »

Sądzę, że nie tylko zagorzali katolicy mają takie poglądy. Są faceci, którzy chca miec dziecko, nawet gdy partnerka nie chce i potrafią przebijać prezerwatywy albo je ściągać byleby zwiększyć szanse na zapłodnienie. Wtedy dla partnerki seks jest z przyjemności, a dla tego męzczyzny prokreacją. Ponadto są tacy faceci, którzy przekonani o wyjątkowości swojego materiału genetycznego, chcą zapładniać wszystkie napotkane kobiety.
heretyczka
młodASek
Posty: 21
Rejestracja: 7 kwie 2014, 14:18

Re: Czego nie lubicie w seksie?

Post autor: heretyczka »

No tak, znam dziewczynę, która nie chciała nigdy mieć dzieci ale mąż na nią naciskał i mają jedno dziecko. Ale zrobiła to wbrew sobie, dlatego uważam że ludzie się powinni dobierać pod tym względem bo to są jednak ważne sprawy.
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: Czego nie lubicie w seksie?

Post autor: panna_x »

To smutne. Dlatego ja nigdy nie mogłabym być z facetem, który chce mieć dzieci czy też z wierzącym. Niestety to podejście prezentują nie tylko katolicy, lecz większość religijnych bez względu na religie ( tak samo jest u protestantów, świadków Jehowy, krisznowców- uważają, że seks ma być małżeński i służący prokreacji). Mnie się nie podoba taki, kiedy prokreacja jest celem głównym czy też samym w sobie- czyli seks nieprzyjemny, mechaniczny czy coś w tym stylu, a nastawiony tylko na zrobienie dziecka. Jak jest też dla przyjemności, a dziecko też się pojawi za obopólną chęcią, to ok. Ale "tylko" prokreacyjny mnie jakoś odpycha.
Wkurzają mnie faceci z ciśnieniem na dziecko, z chęcią wysłałabym ich na symulator porodu, żeby się przekonali, jakie to magiczne uczucie.
Awatar użytkownika
Viljar
Wielki AS Jedi
Posty: 2580
Rejestracja: 16 cze 2009, 21:33
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Czego nie lubicie w seksie?

Post autor: Viljar »

Nigdy nie słyszałem o facetach zachowujących się w ten sposób. Za to nasłuchałem się o kobietach radzących sobie, jak złapać faceta na dziecko. Są nawet specjalne wątki na forach typu Kafeteria, w których panie przekazują sobie takie rady. Wiem, bo widziałem :shock:
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
Banta
bobASek
Posty: 3
Rejestracja: 9 sty 2018, 01:33

Re: Czego nie lubicie w seksie?

Post autor: Banta »

Seks brzmi jak...obrzydliwa wymiana płynów ustrojowych? Nawet całowanie było okropne kiedy próbowałam. Wymiana śliny ;-;
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: Czego nie lubicie w seksie?

Post autor: panna_x »

Viljar pisze: 9 sty 2018, 13:33 Nigdy nie słyszałem o facetach zachowujących się w ten sposób. Za to nasłuchałem się o kobietach radzących sobie, jak złapać faceta na dziecko. Są nawet specjalne wątki na forach typu Kafeteria, w których panie przekazują sobie takie rady. Wiem, bo widziałem :shock:
Tak wiem, że są. Widziałam w necie i jedne, i drugie wypowiedzi tzn i takie, że kobiety chcą łapać na dziecko jak i takie, że kobieta nie jest przekonana, ale partner nalega/chce/przekonuje. Nawet ukazała się taka książka "Żałując macierzyństwa", gdzie są historie kobiet, które nie są zadowolone, że zostały matkami ( zostały z różnych powodów, między innymi też presji otoczenia).
Awatar użytkownika
marzesobie
mASełko
Posty: 142
Rejestracja: 28 kwie 2017, 12:35

Re: Czego nie lubicie w seksie?

Post autor: marzesobie »

panna_x pisze: 14 sty 2018, 22:50
Viljar pisze: 9 sty 2018, 13:33 Nigdy nie słyszałem o facetach zachowujących się w ten sposób.
Tak wiem, że są. Widziałam w necie i jedne, i drugie wypowiedzi tzn i takie, że kobiety chcą łapać na dziecko jak i takie, że kobieta nie jest przekonana, ale partner nalega/chce/przekonuje.
Dokładnie ja też potwierdzam, że działa to w dwie strony. A że ktoś słyszał tylko o jednej stronie być może wynikać z faktu z jakimi osobami się przebywa. Ogólnie jest taka zależność że przeciwna płeć zawsze będzie gorzej mówić o tej drugiej :) Aktualnie w pracy mam bardziej męskie grono i się po łokcie usłucham jakie to baby są złe i oczywiście różne historyjki takie jak wyżej. Wcześniej pracowałam w damskim towarzystwie i było na odwrót czyli narzekanie na chłopa :) i oczywiście również z dodatkiem historyjek...
Także żadna płeć nie jest niestety święta :)
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: Czego nie lubicie w seksie?

Post autor: panna_x »

Potwierdzam, z mojego doświadczenia wynika to samo. Faceci źle mówią o kobietach, a kobiety o facetach. Zgadzam się zupełnie.
Natomiast co do facetów z ciśnieniem na dziecko, ja daleko nie muszę szukać, bo mnie raz usiłował podrywać taki. :)
KrzyśMMMM
mASełko
Posty: 118
Rejestracja: 2 paź 2017, 16:51
Lokalizacja: skansen ideologiczny, peryferie śląska, prowincja Chin

Re: Czego nie lubicie w seksie?

Post autor: KrzyśMMMM »

:P :)
Ostatnio zmieniony 19 kwie 2018, 15:18 przez KrzyśMMMM, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Nuśka
mASełko
Posty: 120
Rejestracja: 8 sty 2018, 18:09

Re: Czego nie lubicie w seksie?

Post autor: Nuśka »

Nie lubię:
nierówności między grą wstępna, a stosunkiem (chyba, że sam stosunek czy sama gra wstępna jest satysfakcjonująca dla obojga, no ale nie oszukujmy się xd)
przekonania, że penetracja musi być
ostrej dominacji, naciskania, presji, szantażu seksem
głupoty ludzkiej
braku bliskości
glębokiego fellatio, spermy
nieczułości faceta po - nie lubię samego faktu, że trzeźwo myśli i jest zmęczony, a nie niewrażliwości seksualnej. Mam wrażenie, że to powoduje minus milion do mojej atrakcyjności.
braku rozsądku w pożądaniu, trwania w chorych związkach, uzależnienia
On woli poczytać czego pragnę zamiast mnie zapytać - trochę spoko, bo znaczy, że dba o mnie, ale jeśli myśli, że pozjadał wszystkie rozumu to krew się we mnie gotuje

smrodki i inne to nie problem jak ktoś jest zdrowy, jak nie to oczywiste, że przeszkadza, poza tym każdy pachnie inaczej.

Może nie bezpośrednio w seksie, ale nie lubię, że moim libido kieruję cykl miesiączkowy i związanych z nim bólów piersi i tego, że największą ochotę mam własnie podczas okresu.

A w aspekcie fizyczności, jeśli czuje coś do kogoś to wiadomo, że akceptuje w całości jego ciało, a wręcz pociągają mnie jego niedoskonałości, bo sobie myślę, że tylko ja o nich wiem i tyko mi je pokazał i tego samego oczekuję od niego. Sam fakt, że wie że ze mną jest to i to nie tak, ale nadal mnie pragnie jest wystarczający, dlatego nie wstydzę się cielesności.
Jak napisała Silencio - związek "as x as" niekoniecznie musi być trwały poprzez samo tylko nieuprawianie seksu seksu. Zupełnie tak jak w przypadku osób seksualnych - para może być dopasowana w łóżku, mieć te same preferencje, jednakże aby związek był trwały ludzi musi połączyć coś więcej.
Kolejna rzecz której nienawidzę w seksie innych osób - oksytocyna czy inne składniki uwalniane w związku z nim. Teraz prawie w każdym związku seks jest więc i te składniki zbliżające również, dlatego odbić taką osobę to a) duże wyzwanie b) dla mnie sprzeczne moralnie c) są duże szanse, że nawet jeśli wzbudzisz jakieś uczucia w swoim celu, zostaniesz wykorzystaną. Ludzie chociaż nie śpieszą się ze ślubem to i tak żyją jakby byli już po nim. Choćbym czekała nie wiadomo ile, tacy ludzie zapewne nie rozstaną się z czystej wygody. Teoretycznie nie ma takiego wagonu którego nie dałoby się odczepić, ale seks komplikuje/zawęża o ironio poszukiwanie partnera/ki.
Pewnie, że można jak Landryn w piosence Brudnych Dzieci Sida ("rozebrał Jolkę, a sam jedynie opuścił spodnie do kolan"), ale to chyba jakieś... mało wygodne.
Ale przecież nie trzeba się całkiem rozbierać. Można podwinąć kieckę zdjąć spodnie i też może być super.
Jolka to odważna babka była xd
Nie lubię uważania seksu za sferę tak ważną, że można zakończyć związek tylko przez niedopasowanie, choć wszystkie inne aspekty wspólnego życia są absolutnie idealne.
Dlaczego nie? Albo się pracuje nad tym aspektem, albo jak jest się młodym to można poszukać nowej połówki. Po co trwać w nieudanym związku, zamiast przejść na grunt przyjacielski puki jeszcze wszystko się nie sypie. Seks jako taki to nie podstawa, ale można na nim dużo zbudować, choćby taką pewność siebie. To tak samo chore jak bycie z kim tylko dla seksu. Takie trochę egoistyczne podejście osoby dla której seks nic nie znaczy.
Ja trochę nie rozumiem tych rad, żeby wypić lampkę wina przed pierwszym stosunkiem na rozluźnienie. To może od razu lepiej wziąć jakieś znieczulenie i leki zwiotczające mięśnie?
Ogólnie uważam, że seks tak jak każda czynność może być bezbolesna i może być bolesna, mnie się nie udało nigdy pokonać bólu siła myśli.
Może nie oglądalam zbyt wielu filmów porno, ale nie rozumiem dlaczego w większości filmy są robione dla mężczyzn, chodzi mi tu o to, że cały kadr zajmuje kobieta, a widac tylko penis mężczyzny, mężczyzna ubrany, a kobieta naga itp. Rozumiem, że głównym odbiorcą porno są mężczyźni, ale kobiety tez oglądają porno.
Po alko się tak nie stresujesz, pozwalasz dojść do władzy instynktom, a nie racjonalności. Nie wiem czy wiecie(choć przed przeczytaniem tych postów wydawało mi się to oczywiste), ale dużo ludzi nie lubi dokładnie tego samego co Wy w seksie, dlatego na trzeźwo też nie przychodzi im to łatwo.
Też się zastanawiam czemu nie ma porno dla kobiet. Te które istnieją pod tą nazwą zapewne wciąż są robione przez mężczyzn. To jest taka żyła złota, a nikt tego jeszcze nie tknął na poważnie.
jedną bardzo bolało, już tak, że płakała w trakcie
Z ciekawości, co owa koleżanka zrobiła po tym pierwszym razie z tym facetem? Co zrobił ten facet. Bo rozumiem, że nie przerwał a spuścił się, bo przecież musi skończyć..
Zastanawia mnie też czym jest dla Ciebie seks idealny, bo tak czytam to jest nie tak tamto jest nie tak, ale to co dla większości ludzi jest nie tak już u Ciebie jest okej.
Zdecydowanie bardziej niż seks sam w sobie razi mnie podejście wielu ludzi do niego/powszechne poglądy na jego temat
A mnie wręcz przeciwnie. Mnie razi to jak ludzie biorą sobie do serca te poglądy, nie maja do tych spraw dystansu i się tym tak bardzo przejmują.
Tak jakby własnego rozumu ani życia nie mieli.
Nie lubię też takiego wyrażania po katach swoich opinii, bo jak w towarzystwie coś się komuś wyda niesmaczne to się mów od razu, a nie później, że z tego Darka to niezły bufon i prostak jest.

Spotkałam się z twierdzeniem, że facet owszem chce dziecko, ale nie byle jakie, chce syna i z rozgoryczaniem, że jest córka. Żonie się nie powie, ale ja to nie żona.
Ostatnio zmieniony 15 kwie 2018, 19:30 przez Nuśka, łącznie zmieniany 1 raz.
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: Czego nie lubicie w seksie?

Post autor: panna_x »

Nuśka, mnie nie obchodzi, co dla innych ludzi jest nie okej, patrzę pod swoim kątem i tego, czego ja bym chciała. Mnie ma odpowiadać coś, a nie innym. A udany seks miałam w dotychczasowej relacji ( nie był to związek, dlatego mówię relacja). Może nie idealny, ale bardzo bliski mojego ideału, wszystko mi tam pasowało. Z tymże ja mam inne niż większość oczekiwania czy tam preferencje seksualne.
Nie wiem, co zrobili po tym 1 razie. Natomiast mogę powiedzieć, że partner, z którym ja byłam, widział, że się boję, w związku z tym był bardzo delikatny, nie nalegał na stosunek, tylko przez jakiś czas, jak się spotykaliśmy, używał palców, najpierw jednego, potem dwóch, potem trzech, tak dokładał stopniowo, co mnie nie bolało. Jak doszedł do trzech, to powiedział, że jest już na tyle rozciągnięta, że nie jestem dziewicą i nie muszę się bać. Jak chcę, mogę być na górze i sama sterować, a jak zaboli to przerwiemy. Ale i tak trochę mu nie dowierzałam. Ale rzeczywiście spróbowaliśmy i nic mnie nie bolało, także zrobił to dla mnie bezboleśnie.
Awatar użytkownika
Nuśka
mASełko
Posty: 120
Rejestracja: 8 sty 2018, 18:09

Re: Czego nie lubicie w seksie?

Post autor: Nuśka »

panna_x pisze: 8 cze 2017, 12:43 Mnie też klasyczny stosunek kojarzy się jak zewsząd i znikąd.
panna_x pisze: 22 sie 2017, 08:48 ruchów faceta podczas, męskiej dominacji ( facet na górze, facet przytrzymujący kobietę itd.)
Wyczuwam wrogość. Zwróciło moją uwagę to, że nie lubisz, że facet jest na górze i z uczuć nic nie wynika, a wręcz przeciwnie, a prawda jest taka, że przecież jest zupełnie na odwrót, bo przecież bardziej się rozluźniasz i podniecasz wtedy. Generalnie zrozumiałam, że nie lubisz pozycji misjonarskiej, ale boisz się defloracji. Dla mnie horror gdy kobieta jest na górze za pierwszym razem, dlatego zapytałam. Teraz jeszcze piszesz, że " masz inne niż większość oczekiwania czy tam preferencje seksualne", ale z opisu wynika, że takie jak każdy. Gdzie ta inność??
panna_x pisze: 7 lut 2018, 08:38 Nie wiem, co zrobili po tym 1 razie.
Nie wiem jak można o tym z kimś rozmawiać i się nie zainteresować co się działo potem z koleżanką, w ogóle nie wiedzieć czy byli razem czy nie, jak to się dalej potoczyło - to jest dla mnie oczywisty tok takiej rozmowy.
Ogólnie też 90% twoich postów, które widziałam, mówi o tym jaki to ten stosunek bolesny i że to niesprawiedliwe i wina faceta. Szczerze nie podoba mi się takie podejście, bo nie piszesz na swoim przykładzie, a jeszcze szerzysz takie procentowo niskie prawdy. Jakbym była przed swoim pierwszym razem po przeczytaniu kilku twoich postów mogłabym dziewicą być i być. Straszysz tyko ludzi. U mnie np. defloracja nastąpi prawdopodobnie dopiero przy porodzie, więc fizycznie w sumie jestem.

Po tym co teraz napisałam mogę jeszcze dodać, że w 100% nie lubię zwalania całej roboty na faceta, obarczania go swoim orgazmem i przyjemnością i biernej postawy, tak jakby dziewczyny nie miały rączek i nie wiedziały gdzie ta łechtaczka, albo nie wiedziały, że trzeba być przygotowaną. Ból związany z infekcjami to też nie jest wina faceta. Poza tym pozwalanie sobie na penetracje, bez przygotowania to przecież głupota kobiety i nieczułość faceta, patologia.
U mnie np. torbiele na jajnikach powodują ból, ale jaki ja mam na to wpływ? jaki on ma na to wpływ??
takasobie

Re: Czego nie lubicie w seksie?

Post autor: takasobie »

Nuśka pisze: 7 lut 2018, 13:26 Jakbym była przed swoim pierwszym razem po przeczytaniu kilku twoich postów mogłabym dziewicą być i być. Straszysz tyko ludzi. U mnie np. defloracja nastąpi prawdopodobnie dopiero przy porodzie, więc fizycznie w sumie jestem.
Rozważasz zapłodnienie pozaustrojowe, inseminację zamiast klasycznej metody zapłodnienia?
Awatar użytkownika
Nuśka
mASełko
Posty: 120
Rejestracja: 8 sty 2018, 18:09

Re: Czego nie lubicie w seksie?

Post autor: Nuśka »

Słucham? hahahahahahaaha :lol: leże i płacze ze śmiechu
To że ktoś ma całą błonę nie znaczy, że seksu nie uprawia. Też się zdziwiłam jak mi lekarz powiedział, że moja prawdopodobnie nigdy nie pęknie. Wymacał naciągnął i mówi "czuje pani? rozciąga się heh" ja sobie myślę - "fajnie, że masz zabawę.."
ODPOWIEDZ