tolerancja..
Re: tolerancja..
Ok, sprawdziłam i masz rację, pojedynczy stan nie jest większy niż Europa. Widać, coś źle usłyszałam albo zrozumiałam inaczej, bo to niestety "wiedza" zasłyszana, nie czytana. Więc w tym przyznaję Ci rację, mój błąd.
Ale i tak uważam, że USA są potęgą po pierwsze dlatego, że mają dużo większą powierzchnię: dużo ziemi to akurat wg mnie dobra podstawa potęgi gospodarczej- bo to i więcej rolnictwa, i złóż, i lasów, i wód, więc różne gałęzie gospodarki mogą na tym kwitnąć. Może są inne duże państwa, które tego nie osiągnęły, ale może nie wykorzystują po prostu potencjału swoich terenów. Największe światowe potęgi czyli USA, Rosja i Chiny to są państwa duże terenowo, więc nie uwierzę, że nie ma to znaczenia
Po drugie, ważny jest też model kulturowy, w USA jest anglosaski, tam akurat panuje kult pracy, co sprzyja rozwojowi. W ciepłych państwach nie ma kultu pracy, bo tam warunki były inne- zawsze ciepło, zawsze coś do jedzenia wyrośnie, więc nie muszą zabiegać, robić zapasów, w sumie ubrań wiele też nie potrzeba, bo jak ciepło, to luźne koszulki i sandałki wystarczą, domu też nie trzeba ogrzewać, bo zawsze ciepło, więc w sumie niewiele musieli zdobywać, robić, żeby przeżyć a w północnych krajach trzeba było wszystko sobie zapewnić- ubrania, buty na inne pory roku, ogrzewanie domu, zapasy na zimę itd. więc wymagało to więcej pracy i zapobiegliwości, i tak jest do dziś, że północne nacje są pracowitsze, a południowe uchodzą za leniwe np. Włosi, Grecy itd.
Po trzecie: obecnie USA już nie prowadzi wolnych granic, dlatego my dalej mamy wizy chcąc tam jechać, narzekają też na problemy z imigrantami z Ameryki Południowej- choćby przykład tego słynnego kontrowersyjnego polityka co mówił niepochlebnie o imigracji w ostatnim czasie.Też mają z nimi trochę problemów. Więc może to zależy, kto migruje i przyjeżdża.
Po czwarte: nie mają świadczeń, ale mają też niższe podatki. Poza tym rozwijają gospodarkę mało dbając o inne aspekty, u nas tzn w Europie są różne regulacje, obostrzenia, żeby zmniejszyć np. emisję CO2, i musimy się stosować do tych prawa będąć w Unii, a USA się nie stosuje, ich te regulacje nie dotyczą, nie obchodzą.
Mają też kasę i zbierają specjalistów różnych dziedzin, którzy są z innych krajów, gdzie indziej się kształcili, ci ludzie nie pracują już na rozwój swoich krajów, tylko wybierają USA. Trochę więc USA idzie sobie na gotowe, kto inny stwarza tych specjalistów, a oni zabierają sobie "gotowy produkt", a potem przechwalają się swoimi osiągnięcami w nauce i technologii. Wiem, że jest wolny rynek i każdy może pracować gdzie chce, ale mnie to zwyczajnie wkurza i tyle, nic nie poradzę. Ogólnie mam niechętny stosunek do USA i innych imperialnych krajów typu Rosja itd.
A zmieniając temat: co myślicie o tym, że pewien piłkarz wystąpił w opasce 100% Jesus i zostało to zbojkotowane przez jego środowisko/przełożonych(?) generalnie wg nich nie można tak robić, łamie to poprawność polityczną czy coś wg tych piłkarskich standardów. Ciekawe, że jak ktoś obnosi się z chrześcijaństwem to łamie poprawność polityczną, a jak dotyczy to innych światopoglądów czyli ktoś publicznie obnosi się z ateizmem, islamem czy innym przekonaniem to wtedy wolność poglądów, wyznania, należy akceptować odmienność religijno-kulturową- takie hasła się słyszy itd. Wg mnie powinno być jednakowo dla wszystkich.
Ale i tak uważam, że USA są potęgą po pierwsze dlatego, że mają dużo większą powierzchnię: dużo ziemi to akurat wg mnie dobra podstawa potęgi gospodarczej- bo to i więcej rolnictwa, i złóż, i lasów, i wód, więc różne gałęzie gospodarki mogą na tym kwitnąć. Może są inne duże państwa, które tego nie osiągnęły, ale może nie wykorzystują po prostu potencjału swoich terenów. Największe światowe potęgi czyli USA, Rosja i Chiny to są państwa duże terenowo, więc nie uwierzę, że nie ma to znaczenia
Po drugie, ważny jest też model kulturowy, w USA jest anglosaski, tam akurat panuje kult pracy, co sprzyja rozwojowi. W ciepłych państwach nie ma kultu pracy, bo tam warunki były inne- zawsze ciepło, zawsze coś do jedzenia wyrośnie, więc nie muszą zabiegać, robić zapasów, w sumie ubrań wiele też nie potrzeba, bo jak ciepło, to luźne koszulki i sandałki wystarczą, domu też nie trzeba ogrzewać, bo zawsze ciepło, więc w sumie niewiele musieli zdobywać, robić, żeby przeżyć a w północnych krajach trzeba było wszystko sobie zapewnić- ubrania, buty na inne pory roku, ogrzewanie domu, zapasy na zimę itd. więc wymagało to więcej pracy i zapobiegliwości, i tak jest do dziś, że północne nacje są pracowitsze, a południowe uchodzą za leniwe np. Włosi, Grecy itd.
Po trzecie: obecnie USA już nie prowadzi wolnych granic, dlatego my dalej mamy wizy chcąc tam jechać, narzekają też na problemy z imigrantami z Ameryki Południowej- choćby przykład tego słynnego kontrowersyjnego polityka co mówił niepochlebnie o imigracji w ostatnim czasie.Też mają z nimi trochę problemów. Więc może to zależy, kto migruje i przyjeżdża.
Po czwarte: nie mają świadczeń, ale mają też niższe podatki. Poza tym rozwijają gospodarkę mało dbając o inne aspekty, u nas tzn w Europie są różne regulacje, obostrzenia, żeby zmniejszyć np. emisję CO2, i musimy się stosować do tych prawa będąć w Unii, a USA się nie stosuje, ich te regulacje nie dotyczą, nie obchodzą.
Mają też kasę i zbierają specjalistów różnych dziedzin, którzy są z innych krajów, gdzie indziej się kształcili, ci ludzie nie pracują już na rozwój swoich krajów, tylko wybierają USA. Trochę więc USA idzie sobie na gotowe, kto inny stwarza tych specjalistów, a oni zabierają sobie "gotowy produkt", a potem przechwalają się swoimi osiągnięcami w nauce i technologii. Wiem, że jest wolny rynek i każdy może pracować gdzie chce, ale mnie to zwyczajnie wkurza i tyle, nic nie poradzę. Ogólnie mam niechętny stosunek do USA i innych imperialnych krajów typu Rosja itd.
A zmieniając temat: co myślicie o tym, że pewien piłkarz wystąpił w opasce 100% Jesus i zostało to zbojkotowane przez jego środowisko/przełożonych(?) generalnie wg nich nie można tak robić, łamie to poprawność polityczną czy coś wg tych piłkarskich standardów. Ciekawe, że jak ktoś obnosi się z chrześcijaństwem to łamie poprawność polityczną, a jak dotyczy to innych światopoglądów czyli ktoś publicznie obnosi się z ateizmem, islamem czy innym przekonaniem to wtedy wolność poglądów, wyznania, należy akceptować odmienność religijno-kulturową- takie hasła się słyszy itd. Wg mnie powinno być jednakowo dla wszystkich.
Re: tolerancja..'
Kennesaw jest małym miastem w którym już przed uchwałą ilość przestępstw była niska i małe zmiany w ilości przestępstw przy uwzględnianiu procentowych statystyk mogą się wydawać większe.Issander pisze:Rozwinę teraz wątek:Issander pisze: Praktyka pokazuje, że za tymi obawami idą konkretne liczby. Np. miasto Kennesaw w 1982 roku uchwaliło prawo nakazujące trzymanie przynajmniej jednej sztuki broni w każdym domu. Ilość włamań spadła o 89%.
* Kennesaw, GA. In 1982, this suburb of Atlanta passed a law requiring heads of households to keep at least one firearm in the house. The residential burglary rate subsequently dropped 89% in Kennesaw, compared to the modest 10.4% drop in Georgia as a whole.
* Ten years later (1991), the residential burglary rate in Kennesaw was still 72% lower than it had been in 1981, before the law was passed.
Prawo o którym piszesz wcale nie jest nakazem, tak naprawde nikt w Kennesaw nie sprawdza czy jest przestrzegane, jeśli ktoś nie chce posiadać broni to według szefa policji Kennesaw nikt tej osoby do tego nie zmusi. Nakaz jest czysto symboliczny, ten sam szef policji przyznał też że przypuszcza że większość mieszkańców Kennesaw nie wie o nakazie, szczególnie osoby które niedawno się tam wprowadziły.
Nie ma dowodów na to że nakaz odstraszał przestępców, nie zaobserwowano też zwiększenia ilości przypadków użycia broni w obronie własnej.
Zmiany w ilości przestępstw w Kennesaw to nic nie znaczące wahania. Patrząc na statystyki w dłuższym okresie czasu żadnej większej zmiany nie było, a statystyki FBI pokazują że zaraz po wprowadzeniu uchwały przestępczość na krótki okres czasu mocno wzrosła.
Gdybym chciał posłużyć się taką samą manipulacją jak ty mógłbym przytoczyć Morton Grove w którym po całkowitym zakazie broni palnej ilość włamań i rabunków z użyciem broni palnej znacząco spadła, ale wiem że to tak samo jak Kennesaw małe miasteczko i w obu przypadkach te prawa nie miały większego efektu.
Re: tolerancja..
Można więc posłużyć się większymi miastami i głowę daję, że liczby wskazałyby na podobną tendencję. Uzbrojenie ludzi to w miarę skuteczny środek odstraszający.
Poza tym co z tego, że nakaz może nie być przestrzegany? Przestępcy o tym nie wiedzą - z ich punktu widzenia szansa na to, że ludzie mają w domu broń wzrosła, więc rośnie też ryzyko "pracy".
Poza tym co z tego, że nakaz może nie być przestrzegany? Przestępcy o tym nie wiedzą - z ich punktu widzenia szansa na to, że ludzie mają w domu broń wzrosła, więc rośnie też ryzyko "pracy".
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
- Poison Ivy
- fantAStyczny
- Posty: 578
- Rejestracja: 3 cze 2014, 23:14
Re: tolerancja..
Albo wskazałyby tendencję odwrotną.Viljar pisze:Można więc posłużyć się większymi miastami i głowę daję, że liczby wskazałyby na podobną tendencję. Uzbrojenie ludzi to w miarę skuteczny środek odstraszający.
Gdybamy sobie...
Szef policji to jest źródło. Rozumiem, że skoro przytacza wartości procentowe, to ze statystyk policyjnych.Issander pisze:Jest to ciągle tylko cytat, więc jeśli naprawdę masz jakieś źródła, to jestem ich ciekaw... Jednak nie będę zakładał bez wyraźnego powodu, że szef policji w danym rejonie nie zna statystyk na temat przestępstw na swoim terenie."Before the law was passed we had 11 burglaries per 1000 in population. As of 1992 we had 2.7 burglaries per 1000 population. Over the years, it may fluctuate 1% higher, or 1 or 2% lower, but its something that's stayed in line from '83 all the way up to today." (Kennesaw Police Chief Dwaine Wilson, 1994)
- Poison Ivy
- fantAStyczny
- Posty: 578
- Rejestracja: 3 cze 2014, 23:14
Re: tolerancja..
Nie bardzo sobie wyobrażam lepsze źródło na temat statystyk policyjnych w danym mieście, niż szef policji w tymże mieście...
Re: tolerancja..
Do Issander: w Polsce tak, jest zmonopolizowane przez katolików, ale ja nie mówiłam, że to w Polsce było. Poza Polską i nie dotyczy katolicyzmu, bo ten gość jest akurat ewangelikiem( ja pisałam o chrześcijaństwie, nie o katolicyzmie). To jakiś latynoski(?) piłkarz i wystąpił w tej opasce na jakiejś gali sportowej, no i FIFA zamazała na zdjęciach z gali napis na tej opasce, bo to łamie poprawność polityczną. Ciekawe, komu to przeszkadza?
Albo się stosuje zakaz manifestacji religijnej w miejscach publicznych albo nie. Jeśli nie powinien nosić opaski na publicznej gali, to tak samo, muzułmanie co przyjeżdżają do europejskich państw, nie powinni tego manifestować np kobiety nie powinny nosić burek na ulicach ( bo ulica to też przestrzeń publiczna, a ten strój wyraźnie wskazuje na przekonania religijne)- nie podoba mi sie, że jednym wolno, a innym nie. Wg mnie powinno być jednakowo dla wszystkich, jedno trzeba woleć, albo tak, albo owak- ale na coś się zdecydować.
W Polsce w przestrzeni publicznej dominuje katolicyzm, ale i dla innych nie ma chyba specjalnych przeszkód w publicznym manifestowaniu przekonań religijnych, np. w turystycznym Zakopanem jest dużo obcokrajowców, muzułmanie też, i chodzą w burkach, tak jak chcą. Świadkowie Jehowy też stoją w miejscach publicznych ze swoimi stojakami z ich literaturą i nikomu to nie wadzi. No i dobrze, mnie to pasuje, niech będzie, że każdy może zgodnie ze swymi poglądami.
Mnie nie pasuje, kiedy jest różnie, dla różnych opcji światopoglądowych. A katoliczką nie jestem, nie utożsamiam się z żadnym poglądem, w sumie to określam się jako agnostyczkę, poszukującą czy nieokreśloną osobę- bo nie jestem ani ateistką, ani przekonana do żadnej religii.
Albo się stosuje zakaz manifestacji religijnej w miejscach publicznych albo nie. Jeśli nie powinien nosić opaski na publicznej gali, to tak samo, muzułmanie co przyjeżdżają do europejskich państw, nie powinni tego manifestować np kobiety nie powinny nosić burek na ulicach ( bo ulica to też przestrzeń publiczna, a ten strój wyraźnie wskazuje na przekonania religijne)- nie podoba mi sie, że jednym wolno, a innym nie. Wg mnie powinno być jednakowo dla wszystkich, jedno trzeba woleć, albo tak, albo owak- ale na coś się zdecydować.
W Polsce w przestrzeni publicznej dominuje katolicyzm, ale i dla innych nie ma chyba specjalnych przeszkód w publicznym manifestowaniu przekonań religijnych, np. w turystycznym Zakopanem jest dużo obcokrajowców, muzułmanie też, i chodzą w burkach, tak jak chcą. Świadkowie Jehowy też stoją w miejscach publicznych ze swoimi stojakami z ich literaturą i nikomu to nie wadzi. No i dobrze, mnie to pasuje, niech będzie, że każdy może zgodnie ze swymi poglądami.
Mnie nie pasuje, kiedy jest różnie, dla różnych opcji światopoglądowych. A katoliczką nie jestem, nie utożsamiam się z żadnym poglądem, w sumie to określam się jako agnostyczkę, poszukującą czy nieokreśloną osobę- bo nie jestem ani ateistką, ani przekonana do żadnej religii.
Re: tolerancja..
Jako zatwardziały ateista wyznaję pogląd że religię ludzie powinni nosić w sercu a nie na transparentach każdy ma prawo żeby wierzyć w co tylko chce i nikomu nie może to przeszkadzać. Ale kiedy ktoś tak jak w naszym kraju tlucze nas krzyżami na każdym kroku jestem delikatnie mówiać zbulwersowany
A co do tolerancji. Uważam się za tolerancyjnego do pewnych granic, które ciężko mi określić. Nie przeszkadzają mi homoseksualiści, heteroseksualiści, żydzi, islamiści, pastafarjanie, niemcy ani Rosjanie granicą mojej tolerancji jest np widok dwóch uczestników parady milosci, którzy kopulują na oczach tłumu. A poza takimi drobnymi incydentalnie jestem otwarty na nowych ludzi i lubię takowych poznawać.
A co do tolerancji. Uważam się za tolerancyjnego do pewnych granic, które ciężko mi określić. Nie przeszkadzają mi homoseksualiści, heteroseksualiści, żydzi, islamiści, pastafarjanie, niemcy ani Rosjanie granicą mojej tolerancji jest np widok dwóch uczestników parady milosci, którzy kopulują na oczach tłumu. A poza takimi drobnymi incydentalnie jestem otwarty na nowych ludzi i lubię takowych poznawać.
Re: tolerancja..
Ja mam znajomych z kręgu lgbt i większość ma lewicowe przekonania, czyli nie tylko za równością związków, feminizmem, ale też za państwem lewicowym, socjalnym i opiekuńczym, jak również jest za przyjmowaniem imigrantów. Że to tylko uprzedzenia w głowach, a to tacy sami ludzie. I że jak mieszkali za granicą to czuli się bezpieczniej niż w Polsce. Koronny argument to taki, że u nas są zakazane dzielnice, gdzie strach się pokazać wieczorem, a nie mamy imigrantów. Albo, że te przypadki zamachów i gwałtów są rozdmuchane, a ile w Polsce dokonano zabójstw czy gwałtów, ale to ok, spoko, bo to nasi. Albo, że w latach 90-tych Czechy przyjęły ileś osób z Serbii i nie było problemu, choć kraje były biedniejsze wtedy. Albo gadka, że taki jest polski katolicyzm, miłość bliźniego, jeśli ktoś ma inne poglądy czy kolor skóry.
A przecież islam też niby ma w założeniu pomoc bliźniemu, opiekę dla kobiet i starszych, czynienie dobra i kiedy jego wyznawcy z tego się nie wywiązują, to już jakoś tego nie widać.
Popieram ruch lgbt jeśli chodzi o prawa małżeńskie. Jeśli chcą, to proszę bardzo. Choć nie wiem do czego się tak palić, bo sama uważam jak Maria Czubaszek, że prawdziwej miłości małżeństwo nie zaszkodzi, a z drugiej strony też nie pomoże
Ale bym im dała tę szansę, skoro chcą. Popieram też feminizm, ale zupełnie nie popieram nie rozumiem i nie akceptuję promowania nachalnej tolerancji dla imigrantów islamskich. Moim zdaniem to nie są ci, co uciekają przed wojną, lecz ci, co chcą nie pracować i brać socjał, dlatego uderzają w kraje socjalne jak Niemcy, Anglia, Skandynawia. A tamtych z krajów wojennych używają jako maski i pretekstu dla siebie.
Z jednej strony promują tolerancję religijną, ale z jakiegoś powodu nie obejmuje ona katolicyzmu, bo lewica jest antyklerykalna.
Ja też jestem antyklerykalna, ale nie wiem, czemu już dla innych religii ma być przyzwolenie czy specjalne traktowanie. Ja uważam, że wszystkie religie są szkodliwe i nie widzę w czym islam miałby być lepszy niż katolicyzm.
Czemu feministki nadają na kościół, że aborcja, antykoncepcja i zło, ale nie można nic powiedzieć na islam, bo to rasizm, ksenofobia i uprzedzenia w głowach. Jakoś nie widzą, że islam to burki dla kobiet, ustawiane małżeństwa, gdzie kobieta nie ma nic do powiedzenia, bo to rodzina wybiera jej męża, w ortodoksyjnych krajach jak Arabia Saudyjska dopiero teraz weszło prawo wyborcze czy prawo jazdy dla kobiet, bo były zakazane. Jak również jest tam kara śmierci dla kobiet, zabójstwa honorowe< w krajach islamskich i afrykańskich obrzeza się też dziewczynki.
Lub mówienie, że za granicą było bezpiecznie mimo imigrantów. To ja też mogę powiedzieć, że żyje mi się w miarę bezpiecznie w Polsce mimo katolików, bo nikt nie napadł mnie na ulicy nie okradł, ani nie zdemolował mi klatki schodowej. Nie rozumiem wcale tej retoryki, jeszcze tego, że lgbt popiera usilnie tolerancję dla islamu choć w krajach islamskich ( niektórych) jest kara śmierci za homoseksualizm.
A przecież islam też niby ma w założeniu pomoc bliźniemu, opiekę dla kobiet i starszych, czynienie dobra i kiedy jego wyznawcy z tego się nie wywiązują, to już jakoś tego nie widać.
Popieram ruch lgbt jeśli chodzi o prawa małżeńskie. Jeśli chcą, to proszę bardzo. Choć nie wiem do czego się tak palić, bo sama uważam jak Maria Czubaszek, że prawdziwej miłości małżeństwo nie zaszkodzi, a z drugiej strony też nie pomoże
Ale bym im dała tę szansę, skoro chcą. Popieram też feminizm, ale zupełnie nie popieram nie rozumiem i nie akceptuję promowania nachalnej tolerancji dla imigrantów islamskich. Moim zdaniem to nie są ci, co uciekają przed wojną, lecz ci, co chcą nie pracować i brać socjał, dlatego uderzają w kraje socjalne jak Niemcy, Anglia, Skandynawia. A tamtych z krajów wojennych używają jako maski i pretekstu dla siebie.
Z jednej strony promują tolerancję religijną, ale z jakiegoś powodu nie obejmuje ona katolicyzmu, bo lewica jest antyklerykalna.
Ja też jestem antyklerykalna, ale nie wiem, czemu już dla innych religii ma być przyzwolenie czy specjalne traktowanie. Ja uważam, że wszystkie religie są szkodliwe i nie widzę w czym islam miałby być lepszy niż katolicyzm.
Czemu feministki nadają na kościół, że aborcja, antykoncepcja i zło, ale nie można nic powiedzieć na islam, bo to rasizm, ksenofobia i uprzedzenia w głowach. Jakoś nie widzą, że islam to burki dla kobiet, ustawiane małżeństwa, gdzie kobieta nie ma nic do powiedzenia, bo to rodzina wybiera jej męża, w ortodoksyjnych krajach jak Arabia Saudyjska dopiero teraz weszło prawo wyborcze czy prawo jazdy dla kobiet, bo były zakazane. Jak również jest tam kara śmierci dla kobiet, zabójstwa honorowe< w krajach islamskich i afrykańskich obrzeza się też dziewczynki.
Lub mówienie, że za granicą było bezpiecznie mimo imigrantów. To ja też mogę powiedzieć, że żyje mi się w miarę bezpiecznie w Polsce mimo katolików, bo nikt nie napadł mnie na ulicy nie okradł, ani nie zdemolował mi klatki schodowej. Nie rozumiem wcale tej retoryki, jeszcze tego, że lgbt popiera usilnie tolerancję dla islamu choć w krajach islamskich ( niektórych) jest kara śmierci za homoseksualizm.
Re: tolerancja..
Równie dobrze parom heteroseksualnym można odebrać prawo do zawierania małżeństw, skoro im miłości to nie zaszkodzi. Osoby homoseksualne chcą zawierać związki partnerskie nie tylko dlatego, że chcą przypieczętować swoją miłość, ale przede wszystkim po to, aby uzyskać te same prawa, które posiadają pary heteroseksualne. A lista jest długa.
Feministki tak mówią, czy źle zrozumiałam? Przecież to absurdalne. Rozumiem, że mogą podnosić najwięcej krzyku o katolicyzm, ponieważ niestety panuje w naszym kraju i to z nim mamy problem, nie z islamem, ale nie chce mi się wierzyć, że tym samym jakiekolwiek złe głosy kierowane w islam nazywają rasizmem. Również uważam, że religie są złe, przynajmniej większość. Do katolicyzmu przez bardzo długi czas nie miałam nic, ale zaczęłam mieć, gdy kler zapragnął sięgnąć po władze, zamiast siedzieć w kościołach. Nie mogę również znieść faktu, że KK tuszuje pedofilię pod własnym dachem i nawet się z tym nie kryje. Obecnie jestem przeciwniczką, bardzo negatywnie nastawioną, ale nie wyśmiewam i nie obrażam za samą wiarę, przecież nadal są ludzie, którzy wierzą, w co chcą i nie narzucają innym własnych przekonań.
Re: tolerancja..
O małżeństwie pisałam pół żartem, pół serio, z ironią, tak jak Maria Czubaszek, nie wiem czemu potraktowałaś to dosłownie i poważnie.
Tak mówią przynajmniej te, które słyszałam na czarnych protestach: że imigrantów trzeba przyjmować, walczyć z faszyzmem itd.
Aha, czyli jak u nas katolicyzm jest głównym złem, to już inne religie są dobre? Nie można ich krytykować? Przecież przytoczyłam opinie, które słyszałam od lewicowych znajomych, nie wzięłam sobie z głowy. Zresztą, nie tylko w Polsce żyją kobiety, w innych krajach też i nie rozumiem wybiórczości w tym podejściu do religii. Obchodzą nas prawa kobiet w Polsce, ale jak kto inny je łamie gdzie indziej to luz i ok, bo to przecież mniejszość którą trzeba akceptować. I krytyka tych grup etnicznych nie jest za dobrze widziana wśród lewicowych osób. Każdy, kto nie przepada za islamem, jest brunatny konserwatywny rasista itd.
Tak mówią przynajmniej te, które słyszałam na czarnych protestach: że imigrantów trzeba przyjmować, walczyć z faszyzmem itd.
Aha, czyli jak u nas katolicyzm jest głównym złem, to już inne religie są dobre? Nie można ich krytykować? Przecież przytoczyłam opinie, które słyszałam od lewicowych znajomych, nie wzięłam sobie z głowy. Zresztą, nie tylko w Polsce żyją kobiety, w innych krajach też i nie rozumiem wybiórczości w tym podejściu do religii. Obchodzą nas prawa kobiet w Polsce, ale jak kto inny je łamie gdzie indziej to luz i ok, bo to przecież mniejszość którą trzeba akceptować. I krytyka tych grup etnicznych nie jest za dobrze widziana wśród lewicowych osób. Każdy, kto nie przepada za islamem, jest brunatny konserwatywny rasista itd.
Re: tolerancja..
Bo nie wyłapałam żartu
A w którym miejscu niby stwierdziłam, że inne religie są dobre i nie można ich krytykować? Napisałam jedynie, że niektóre są mniej złe, albo wręcz wcale i jest to prawda. Nie mieszają się w politykę, po prostu sobie gdzieś na uboczu egzystują i mają bardzo pozytywne założenia, właściwe tak, jakby nie istniały. Mamy problem z katolicyzmem, więc na logikę powinniśmy walczyć z nim, przy okazji pilnując, abyśmy nie obudzili się z ręką w nocniku jak np. Niemcy. Nie wiem jak ciebie, ale mnie zdecydowanie bardziej interesuje sytuacja w moim kraju, natomiast nie oznacza to, że nie krytykują takiego islamu. Współczuję kobietom, potępiam ich chore zasady w imię religii, ale nadal mieszkam w Polsce i przede wszystkim martwię się o własny tyłek.panna_x pisze: ↑24 sie 2018, 12:51 Aha, czyli jak u nas katolicyzm jest głównym złem, to już inne religie są dobre? Nie można ich krytykować? Przecież przytoczyłam opinie, które słyszałam od lewicowych znajomych, nie wzięłam sobie z głowy. Zresztą, nie tylko w Polsce żyją kobiety, w innych krajach też i nie rozumiem wybiórczości w tym podejściu do religii.
Re: tolerancja..
Bądź wolny i pozwól się cieszyć innym wolnością. To moja dewiza
Pozdrawiam
Pozdrawiam