Nie odczułem tego zaufania w znacznie większym stopniu w takim związku. No ale ja opieram swoje zdanie da realnym doświadczaniu, a nie na komiksach czy filmach z Maggie więc co ja tam wiemViljar pisze: Związek osób z upodobaniami BDSM są siłą rzeczy oparte na zaufaniu w znacznie większym stopniu, niż "normalne". Partnerzy muszą dobrze się znać, nie tylko w sferze seksualnej, żeby wiedzieć, gdzie są granice. Polecam komiks internetowy "Sunstone", gdzie taki właśnie związek między dwiema Paniami jest opisany. Albo komedię "Sekretarka".
aseksualizm a praktyki BDSM
Re: aseksualizm a praktyki BDSM
Seek not the paths of the ancients; Seek that which the ancients sought
Re: aseksualizm a praktyki BDSM
Zgadzam się jak tylko mogę Mi wystarczy, że BDSM ma skończyć się na seksie i momentalnie tracę zainteresowanie.Viljar pisze: BDSM to nie "dewiacja" tylko parafilia; poza tym odnosi się nie tylko do sfery seksualnej.
Pociąg do odbycia seksu z drugą osobą niekoniecznie jest potrzebny, aby czuć potrzebę bycia zdominowanym, traktowanym w konkretny sposób, czy ubieranym tak czy inaczej. Według mnie satysfakcja może być emocjonalna, może też podniecać. Aseksualny nie oznacza osoby z brakiem libido, tak samo jak faktem jest, iż aseksualni fetyszyści istnieją! Przecież parafilia dosięga każdej orientacji, heteroseksualnej, jak i aseksualnej.
Ale co człowiek to inny przypadek, więc to jedynie moja opinia. Nie chcę tutaj w żadnym wypadku mówić złego słowa o kimkolwiek, co to to nie!
Re: aseksualizm a praktyki BDSM
A skąd wiesz, na czym ja się opieram? Wyszedłem z założenia, że jeśli ktoś pisze takie opinie jak twoja, to świadczy o nieznajomości tematu, więc podałem źródła A skoro uznałem je za odpowiednie, to znaczy, że temat jest mi znany. Logika godna Arystotelesa, nieprawdaż?ColdChris pisze:Nie odczułem tego zaufania w znacznie większym stopniu w takim związku. No ale ja opieram swoje zdanie da realnym doświadczaniu, a nie na komiksach czy filmach z Maggie więc co ja tam wiemViljar pisze: Związek osób z upodobaniami BDSM są siłą rzeczy oparte na zaufaniu w znacznie większym stopniu, niż "normalne". Partnerzy muszą dobrze się znać, nie tylko w sferze seksualnej, żeby wiedzieć, gdzie są granice. Polecam komiks internetowy "Sunstone", gdzie taki właśnie związek między dwiema Paniami jest opisany. Albo komedię "Sekretarka".
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
Re: aseksualizm a praktyki BDSM
Jeżeli osobiste przeżycie takiego związku, jak i innych, jest dla Ciebie powodem do założenia, że nie znam tematu to nie mam więcej pytańViljar pisze:Wyszedłem z założenia, że jeśli ktoś pisze takie opinie jak twoja, to świadczy o nieznajomości tematu
Seek not the paths of the ancients; Seek that which the ancients sought
Re: aseksualizm a praktyki BDSM
ColdChrisie, jeśli nie jest to zbyt osobiste to mam pytania na ten temat, jak znalazłeś taki związek? długo w nim byłeś? jak go oceniasz?
ja chciałabym spróbować po prostu z ciekawości jak to jest i czy by mi się spodobało. zeby przeżyć coś nowego, ekscytującą przygodę, próbować różnych rzeczy. jak mi się nie spodoba, to luz, odpuszczę i nie będę więcej próbować.
miałam znajomą która była w takiej relacji, a wcześniej była w "zwykłych" związkach. no ona tyle przeżyła, a ja nic. jako nastolatka nie eksperymentowałam. teraz czuję trochę smutek że inni tyle mieli, widzieli przeżyli a ja nic, sama monotonia. szkoła, studia a teraz praca gdzie każdy dzień wygląda tak samo.
no wiec zarejestrowałam się na forum dla bdsm ale niestety ludzie tam chyba nie czytają opisów, napisałam w profilu co mnie interesuje a i tak piszą do mnie osoby nie pasujące do tego. i na razie same takie.
ja chciałabym spróbować po prostu z ciekawości jak to jest i czy by mi się spodobało. zeby przeżyć coś nowego, ekscytującą przygodę, próbować różnych rzeczy. jak mi się nie spodoba, to luz, odpuszczę i nie będę więcej próbować.
miałam znajomą która była w takiej relacji, a wcześniej była w "zwykłych" związkach. no ona tyle przeżyła, a ja nic. jako nastolatka nie eksperymentowałam. teraz czuję trochę smutek że inni tyle mieli, widzieli przeżyli a ja nic, sama monotonia. szkoła, studia a teraz praca gdzie każdy dzień wygląda tak samo.
no wiec zarejestrowałam się na forum dla bdsm ale niestety ludzie tam chyba nie czytają opisów, napisałam w profilu co mnie interesuje a i tak piszą do mnie osoby nie pasujące do tego. i na razie same takie.
Re: aseksualizm a praktyki BDSM
Według mnie to jest bardzo obrzydliwe, ale często jako uległa i naiwna osoba zakochiwałam się w dominujących dziewczynach.
- Warszawianka40+
- AS gaduła
- Posty: 427
- Rejestracja: 1 lip 2016, 12:37
Re: aseksualizm a praktyki BDSM
Zupełnie jak ćma do światła.Misio pisze:Według mnie to jest bardzo obrzydliwe, ale często jako uległa i naiwna osoba zakochiwałam się w dominujących dziewczynach.
Czujesz się skrzywdzona? To po co to było?
Może jesteś zbyt wiele warta, by dawać się wykorzystywać w ten sposób?
"Czasem lepiej jest milczeć niż mówić;
I nie trzeba mścić się słowem,
gdzie sama za siebie mści się prawda."
Inigo de Loyola
I nie trzeba mścić się słowem,
gdzie sama za siebie mści się prawda."
Inigo de Loyola
Re: aseksualizm a praktyki BDSM
no i kapa bo mi zablokowali konto na tym forum bdsm bo wymagają zdjęcia do weryfikacji. a ja mam nowy laptop i jeszcze nie doszłam z wgrywaniem, przesyłaniem zdjęć.
Re: aseksualizm a praktyki BDSM
BDSM wzbudza we mnie smutek.
"Słowa prawdziwe nie są piękne
Piękne słowa nie są prawdziwe."
Piękne słowa nie są prawdziwe."
Re: aseksualizm a praktyki BDSM
ja nie mam wielkiego doświadczenia, spotkałam się tylko z dwoma uległymi facetami i jednym psedouległym ( z tym skończyło się na kawie i rozmowie). obaj to były przypadkowe osoby, których nie znałam wcześniej, jeden z netu a drugi na imprezie i jednorazowe przygody/eksperymenty. więc większego zaufania nie było, że musimy się świetnie znać czy coś. wręcz przeciwnie, mnie zależało na anonimowości, żeby nie znali żadnych danych o mnie ( ani ja o nich).
dlatego z tym z netu poszliśmy do hotelu, żeby nie było nawet w mieszkaniu żadnej ze stron ( po co ma być znany prywatny adres czy cokolwiek innego), a w necie też tylko pod pseudonimami- żadnych nazwisk, telefonów, wszystko przez net. żadnych zdjęć, także nie wiedziałam kogo zastanę na spotkaniu. teraz żałuję, bo facet bardzo mi się spodobał, poza uległością, również z wyglądu i ogólnie z rozmowy, jako całokształt. a tu namiarów brak. co do granic, to po prostu wcześniej ustaliliśmy, co będziemy robić i że nie na siłę, jak nam się nie spodoba, to przerywamy i już. no i jak czegoś nie chciał, to tego nie było po prostu. zresztą on zaznaczył, że nie chce ekstremalnych wrażeń. raczej taka wersja soft to była. dla mnie to był pierwszy raz, więc też nie miałam wiedzy czy doświadczenia co i jak robić czego się spodziewać i pewnie też nie wszystko wyszło mi jak należy. to znaczy pierwszy raz zarówno w takich praktykach jak i w ogóle w sypialni z facetem, generalnie to jestem mocno opóźniona w temacie. ogólnie to ok, podobało mi się, ja tam byłam zadowolona z tego spotkania. ten z imprezy też spoko. pokazał i zaproponował mi różne rzeczy i jako pierwszy do mnie zagadał.
dlatego z tym z netu poszliśmy do hotelu, żeby nie było nawet w mieszkaniu żadnej ze stron ( po co ma być znany prywatny adres czy cokolwiek innego), a w necie też tylko pod pseudonimami- żadnych nazwisk, telefonów, wszystko przez net. żadnych zdjęć, także nie wiedziałam kogo zastanę na spotkaniu. teraz żałuję, bo facet bardzo mi się spodobał, poza uległością, również z wyglądu i ogólnie z rozmowy, jako całokształt. a tu namiarów brak. co do granic, to po prostu wcześniej ustaliliśmy, co będziemy robić i że nie na siłę, jak nam się nie spodoba, to przerywamy i już. no i jak czegoś nie chciał, to tego nie było po prostu. zresztą on zaznaczył, że nie chce ekstremalnych wrażeń. raczej taka wersja soft to była. dla mnie to był pierwszy raz, więc też nie miałam wiedzy czy doświadczenia co i jak robić czego się spodziewać i pewnie też nie wszystko wyszło mi jak należy. to znaczy pierwszy raz zarówno w takich praktykach jak i w ogóle w sypialni z facetem, generalnie to jestem mocno opóźniona w temacie. ogólnie to ok, podobało mi się, ja tam byłam zadowolona z tego spotkania. ten z imprezy też spoko. pokazał i zaproponował mi różne rzeczy i jako pierwszy do mnie zagadał.
- wyrwana_z_kontekstu
- mASakra
- Posty: 2033
- Rejestracja: 12 mar 2011, 12:42
Re: aseksualizm a praktyki BDSM
Panna_x, po tym nadal okreslasz się jako aska? Swobodne masz podejście do tematu.
Re: aseksualizm a praktyki BDSM
No i bardzo szanuję i życzę powodzenia w tej znajomości
Seek not the paths of the ancients; Seek that which the ancients sought
- Warszawianka40+
- AS gaduła
- Posty: 427
- Rejestracja: 1 lip 2016, 12:37
Re: aseksualizm a praktyki BDSM
To jakiś żart?! Dobrze, że jej ten jakiś typ nie udusił!
"Czasem lepiej jest milczeć niż mówić;
I nie trzeba mścić się słowem,
gdzie sama za siebie mści się prawda."
Inigo de Loyola
I nie trzeba mścić się słowem,
gdzie sama za siebie mści się prawda."
Inigo de Loyola
-
- łASuch
- Posty: 189
- Rejestracja: 29 mar 2013, 19:02
- Lokalizacja: Szczecin
Re: aseksualizm a praktyki BDSM
panna_X lubi dominować ale jak widać nie wspomina też o żadnych czynnościach seksualnych
Re: aseksualizm a praktyki BDSM
Też mnie to rozczarowało. Ściana tekstu z ględzeniem samymi ogólnikami jak się umawiali, jak się spotykali i zero pikantnych szczegółów. Meh...szczecinianin pisze:panna_X lubi dominować ale jak widać nie wspomina też o żadnych czynnościach seksualnych
"Gdy moderator/-ka banuje użytkownika bez ostrzeżenia, a jedyny argument to argument siły - w tym samym czasie gdzieś na świecie umiera jedna tancerka brzucha albo panda w ciąży." - prawo internetu